Polska Walcząca przeciw głupocie

Tylko u nas jest możliwe, by organizacja nacjonalistyczna, czy wręcz bliska ideom faszyzmu, organizowała marsz ku czci najbardziej heroicznego i tragicznego zrywu przeciw tej morderczej ideologii, jaki miał miejsce w historii Polski, a może i świata. Niestety tak to u nas jest od lat.

Race, świece dymne, koszulki z buńczucznymi hasłami, białoczerwone flagi, a obok znaki ONR, czyli pseudopatriotyzm w  pełnej krasie.  Zaś wokoło łyse łby, ale i rodziny z dziećmi, sporo starszych ludzi, choć upał piekielny. Może ci najstarsi pamiętają jeszcze tamte dni, może walczyli lub uciekali z domów przed oddziałami wroga, bombami czy ogniem.  

I tylko coraz liczniejsze drony nad zebranymi wskazują, że XXI wiek wszedł już w dorosłość.

Ale w tym, 2018 roku, było też inaczej nie tylko przez drony.

Grupa rozumnych, zdeterminowanych i odważnych obywateli – nie, nie tylko Obywateli RP, choć i tych było wielu – postanowiła przypomnieć cel Powstania, przywrócić mu ten prawdziwy i jedyny sens.

Wszak Powstanie nie było patriotycznym festynem, choć patriotyzmu było tam niesłychanie dużo. Było dramatycznym i desperackim zrywem przeciw wszystkiemu, co faszystowskie, przeciw ideologii, która drugiego człowieka – tylko ze względu na inną narodowość, kolor skóry, religię czy rozkaz wodza – brała za wroga, śmiertelnego wroga.

Ci odważni obywatele wyszli o 16:00 na rondo De Gaulle’a, gdzie zbierał się marsz ONR, by przez godzinę rozdawać  ulotki, przyklejać nalepki z kotwicą i napisem „PRZECIW FASZYZMOWI”.

Rejestrowałem tę akcję na FB, przyglądałem się z boku, próbując nie ujawniać swoich poglądów,  by móc ewentualnie spokojnie popytać, porozmawiać z tymi, którzy ulotek czy nalepek nie brali.

Jak zawsze motywacji było tyle, ilu ludzi.

Zaczynając od tych przestraszonych tłumem, pędzących po pracy do domu. Jak to w Polsce, było ich wielu. Przechodzili obok, przyzwyczajeni do tego, że od nich nic nie zależy, że jeśli się wychylą, to dostaną albo od jednych, albo od drugich. Niektórzy nie rozumieli tego rytuału, który się na rondzie Dmowskiego rozgrywał, niektórzy rozumieć za nic nie chcieli.

Ale byli też inni, świadomie przeciwni. Tych też można podzielić na wiele grup. Pierwsza:

– Proszę w bohaterstwo Powstania nie mieszać polityki – mówili.   

– A czy ONR nie jest polityką? – odpowiadałem pytaniem.

– Ale ja nie wspieram ONR, ja czczę pamięć i chcę to robić z każdym, kto myśli o Powstaniu podobnie jak ja.

– Czyli jak?

– Że to był wielki zryw, wielkie poświęcenie, bohaterstwo, jakiego świat nie widział. Że właściwie była to wygrana walka z silnym i śmiertelnym wrogiem.

– Wygrana?

– No tak, bo też dzięki niej stoimy tutaj i możemy świętować.

Inne sceny.

– Proszę z tymi ulotkami jechać do Niemiec, tam są faszyści wspierani przez rząd – krzyczał do Magdy Pecul pan koło pięćdziesiątki.

– Co to za propaganda? – pytała kobieta lat około siedemdziesięciu.

– Propaganda?

– Promujecie PO, prawda? Ksiądz mówił wiele razy, że PO chciała ośmieszyć  Powstanie, dlatego Lech Kaczyński musiał zbudować muzeum.

Byli też tacy, którzy uważali się za sprytnych: zaginali nalepkę, zostawiając tylko kotwicę, a napis „PRZECIW FASZYZMOWI” podklejając tak, by pozostał niewidoczny.

– Czemu pan to robi? – zapytałem. – Przecież to było powstanie przeciw faszyzmowi?

– Nie, to było przeciw Niemcom. A my teraz, to znaczy za poprzednich rządów,  z nimi trzymaliśmy.

– To źle?

– A jak by panu sąsiad zniszczył dom, zabił rodzinę, to by pan z nim trzymał?  

Obserwowałem też parę młodych ludzi, lat około 22-24. Wysoki chłopak i drobna, elegancko ubrana dziewczyna. Wziął dwie nalepki, jak by sam chciał nimi obdarować koleżankę i siebie, a wychodząc z podziemnego przejścia na placu, zmiął je i wyrzucił do kosza.

– To kodomici rozdają, no wiesz. Są Polacy i są kodomici. I oni nieustannie jątrzą, trzeba ich wywalić, a póki co, tak z nimi postępować.

Ruszyłem za nimi, nasłuchując.

– Ha, a ona myślała, że nakleisz – dorzuca dziewczyna.

– Idiotka, kodomitka i tyle.

Przez ponad godzinę takich scenek widziałem dziesiątki. Czy można z tego wyciągnąć jakiś wniosek?

Można. Straszny bałagan mamy w głowach, zachowujemy się jak rozedrgany tłum, napędzany hasłami i wiedzą ze  ściągawki do egzaminu gimnazjalnego co najwyżej na trójkę.

Bez własnego zdania lub ze zdaniem wtłoczonym nam do głów przez zideologizowanych, cynicznych i cwanych polityków.

12 komentarzy do “Polska Walcząca przeciw głupocie

  • 2 sierpnia, 2018 o 11:31
    Bezpośredni odnośnik

    Bardzo dziękuję za ten artykuł. Chciałem coś „dopuentowac”.
    Powstanie Warszawskie, pomijając chybione polityczne i militarne kalkulacje, było konfrontacja od lat wyznawanych w Polsce wartości z realiami upodlonego narodu w podbitym kraju.
    74 lata później mamy sytuację gdzie w imię zupełnie krotkowzrocznych zysków politycy podbijają kolejne instytucje państwa, podporządkowuja prawo swym doraznym interesom i upadlaja społeczeństwo. Efektywnie to podbój.
    Czy tolerują kult przemocy na ulicach nie prosimy się o powrót „do źródła?
    Wielki szacunek dla tych, co powiedzieli NIE.

    Odpowiedz
  • 2 sierpnia, 2018 o 13:09
    Bezpośredni odnośnik

    Ci młodzi ludzie dokładnie wiedzą, co należałoby mówić, gdyby chcieli zostać nominowani na wykształconych i samodzielnie myślących przez byłego redaktora Wyborczej. Widocznie tego rodzaju transakcja ich nie interesuje. W ogóle słabo Wam idzie dystrybucja szacunku, skoro nominacje na „ludzi rozumnych” i „ludzi głupich” ogłaszacie na niszowej stronie, gdzie nikt tego nie przeczyta. Chociaż owszem, „ludzie rozumni” przeczytają tu o sobie, że są rozumni. Jeśli potrzebujecie takiej stronki, żeby przypisywać sobie samym rozumność, to właściwie czemu nie. Sam tu lubię zaglądać w celach rozrywkowych.

    Odpowiedz
  • 2 sierpnia, 2018 o 13:11
    Bezpośredni odnośnik

    Dziękuję za pomysł akcji, akcję i artykuł.

    Wychodzi na to, że trzeba zacząć od edukacji. Przypomina mi się sytuacja z czasów PRL: w latach 80-tych historyk powiedział na lekcji prawdę o mordu w Katyniu i następnego dnia już nie pracował. Świetny pedagog, ogromna wiedza, piękna osobowość – i co z tego?

    Nasuwa się Młynarskiego :”Róbmy swoje”. On też nie mógł znieść wszechogarniającej głupoty , cwaniactwa.

    Tzw. mansplaining osobnika z pary powalający . Dzieweczka nie zaoponowała? Może nie mogła.

    Jest jednak fajne zdjęcie zadbanego ,wytatuowanego rowerzysty, ktory z dumą prezentował naklejkę Polski Walczącej.

    Słyszeliście Państwo o pomyśle znaku „Polska Myśląca”? „M” zamiast „W” na dole piktogramu.

    Odpowiedz
    • 2 sierpnia, 2018 o 14:24
      Bezpośredni odnośnik

      Anna, ta straszliwa głupota i cynizm ciągną się przez wieki. Na przełomie XIX i XX wieku pracował w Poznanskiem pewien proboszcz i spolecznik. Był zapalonym pszczelarzem, które popularyzowal wśród Polaków. Gdy odkrył dzieworodstwo pszczół, polski biskup go natychmiast ekskomunikowal.

      Odpowiedz
      • 2 sierpnia, 2018 o 14:58
        Bezpośredni odnośnik

        Komu się głupi elektorat i słuchacz opłaca, temu się opłaca.

        Mnie nie trzeba tłumaczyć. Sama zauważam i oceniam. Nierzadko zdarzają się duszpasterze przenoszeni na maleńkie odległe parafie, bo wadzą bynajmniej niespołecznikowskim proboszczom.

        „Dowcip uchodźców na stronę sowiecką: w 1939 r. piszą list do rodziny ” Żyjemy jak w raju. Chodzimy boso i jemy jabłka. Dobrze nam tak.”.
        Autora powyżej cytowanej książki przepraszam za to, że Go nie ujawnię. Chcę, by mógł spokojnie żyć w Polsce. Jeżeli Autor czyta to forum – proszę przyjąć wyrazy wielkiego czytelniczego uznania.

        Odpowiedz
  • 2 sierpnia, 2018 o 16:24
    Bezpośredni odnośnik

    Wreszcie jakiś bojowy konkret ze strony Sądu Najwyższego, który zawiesił niektóre przepisy ustaw neonazistowskiego nierządu. To dobra odmiana na tle bezproduktywnych bójek o symbole oraz wyszukiwanie i lansowanie głupków z tłumu.

    Odpowiedz
      • 2 sierpnia, 2018 o 19:55
        Bezpośredni odnośnik

        Dziś nie, jeżeli, to w sobotę po południu. Możesz napoić G. M. w zamian, bo ja bardzo rzadko piję alkohol, serio. Wino bardzo lubię, ale co z tego 🙁
        (ale Wam, psiakrew zazdroszczę, chciałabym z Wami być 🙁 )

        Wypijcie, proszę, za mądrych, dobrych, uczciwych prawników, za Panią Pierwszą Prezes i za to, żeby w Polsce było jak najwięcej mądrych ludzi dobrej woli + fajnych mężczyzn 😉

        Odnosząc się do kwestii prawnych: kancelaria PAD nie raz już błysnęła , jeśli chodzi o wiedzę prawniczą. Wstyd. Produkują fałszywe informacje, rozpowszechniają je, a to są zadania aparatu propagandy.
        O PAD jego wydział twierdził, że był dobrym prawnikiem. Jeżeli dobry prawnik to taki, ktory zaplątuje się w kolejnej własnej ustawie, to coś tu nie gra.
        Działania nie wywierają skutku. Zobaczymy.

        Odpowiedz
      • 2 sierpnia, 2018 o 19:20
        Bezpośredni odnośnik

        Ostatni parlament III Rzeszy zebrał się w 1942 uchwalając ustawę o całkowitym podporządkowaniu sądownictwa wodzowi, wtedy Adolf Hitler. Już potem się nie zbierał, do upadku III Rzeszy. Bo i po co.

        Atak neonazistów polskich na sądownictwo to nazizm w postaci krystalicznej. Kwintesencja nazistowskiego systemu i mentalności.

        Więc stul swój parszywy nazistowski ryj, naziolu.

        Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *