Kasprzak vs. Ujazdowski — kto trzyma pistolet przy naszej skroni?

Kandyduję. Deklaruję po raz pięćsetny publicznie, że wycofam się, jeśli jakkolwiek rzetelnie zmierzone poparcie Ujazdowskiego będzie większe. Ujazdowski odmawia debaty. Decyduje Grzegorz Schetyna. Wystawił Ujazdowskiego w Warszawie i powtarza: „kto nie z nim, ten z PiS”. To szantaż. Pistolet przy naszej skroni trzyma Grzegorz Schetyna – nie ja. Proszę się ode mnie nie domagać, bym się wycofał bez debaty i bez walki. Nie zrobię tego.

Ujazdowski odmawia debaty. W PO przekazem jest pytanie „a kto to jest Kasprzak?” Tak to leci. Klucz jest w ręku mediów. Debaty nie będzie, jeśli nie będą o nią pytać dziennikarze. Publicznie. Publiczna odmowa kompromituje. Dziennikarze i publicyści mają jednak ten sam pistolet przy skroni. I są gotowi popierać Ujazdowskiego po prostu dlatego, że go wystawiono.

Dlaczego nikt nie wierzy w demokrację? Ano, właśnie dlatego.

„Idealizm jest dziś pierwszą potrzebą realistów” – tak napisaliśmy w programie Obywateli RP. Dlaczego? Dlatego, że wiarygodność demokracji jest zrujnowana. To dlatego PiS wygrał wybory w 2015 roku i wygrywa odtąd każde kolejne. Wystawianie do kolejnych starć tych, którzy za tę ruinę odpowiadają, jest kolejnym błędem. Cwaniackie sztuczki i targi w zamkniętych gabinetach partyjnych bossów tylko przypominają klimat z Sowy i Przyjaciół, a nie pozwalają uwierzyć, że on już minął. I że ktokolwiek z Was, Panie i Panowie politycy, cokolwiek zrozumiał z własnych wyborczych klęsk.

ZOBACZ TAKŻE: Kanciasty Stół: co z paktem opozycji do Senatu? Czy on w ogóle istnieje? [WIDEO]

Podobno istnieją badania, wskazujące wyborczą skuteczność Ujazdowskiego. Gdzie są i kto je widział? Zamówione u ekspertów z NASA? To jak UFO nad Pułtuskiem albo zdjęcie żyjącego Elvisa. Nie ma takich badań. Są wyniki wyborów. W Warszawie miażdżącą przewagą po wyrazistej kampanii wyrazistych poglądów, zasad i temperamentu wygrał Rafał Trzaskowski – odwrotność Kazimierza Michała Ujazdowskiego. Pisowscy wyborcy z Chicago pogonią kłonicami każdego „farbowanego lisa”. Polacy za granicą, zwłaszcza w Europie, głosują inaczej i pokazali to w wyborach europejskich. Gdybyście nie wiedzieli i potrzebowali badań, Panowie, Warszawa już wybrała. Polonia także.

Tym się przede wszystkim różnię od Grzegorza Schetyny, że nigdy nie zostawię nikogo jako statystycznie nieistotnego i nieważnego w wyborach. Nie zapomnę ani o prawach kobiet, ani o deptanej godności żadnego człowieka, choćby to był jeden gej, którego się poniża i odmawia mu praw. To właśnie robiłem przez ostatnie cztery lata i niech nikt nie śmie opowiadać mi o tym, że prawa gejów to margines kilku procent głosów. Naiwność idealizmu? Z całą pewnością. Ale spokojnie, demokraci – sprawdźmy, co działa. Sprawdźmy w debacie i poparciu wyborców. Nie pomylimy się wtedy. Wystawimy skutecznego. Sprawdzonego. Wiarygodnego.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Monika Płatek: Kasprzak vs. Ujazdowski?

Nie pieprzmy, że demokracja jest ważniejsza od praw kobiet, gejów, „kwestii światopoglądowych”. Demokracja to są prawa kobiet, prawa gejów oraz prawo obywateli do decydowania we wszystkich waszych „kwestiach światopoglądowych”, w sprawie których zawieracie „kompromisy”. Kto nie ma odwagi, by to twardo powiedzieć sobie i wszystkim wkoło, a kto zamiast tego kluczy i kombinuje, ten po prostu przegra.

Ludzie „rozsądni” próbują mnie przekonać, żebym się wycofał bez debaty. Bo „przecież się nie zgodzą”. Domagają się nawet, żebym to natychmiast ogłosił. Innymi słowy, żebym utwierdził panów Schetynę i Ujazdowskiego w decyzji o tym, by iść w zaparte i udawać, że wszystko jest w porządku, a żadnego Kasprzaka nie ma i nie będzie. Wiem, co oczywiście zrobią. Bez debaty, prawdopodobnie szybciutko, pojawi się sondaż pokazujący Ujazdowskiego jako lidera opozycji. Mnie zmierzą na 3% lub coś koło tego. Nie, Panowie. Ma być debata. Odmówiliście prawyborów, zdołaliście skutecznie zablokować dyskusję o nich, cwaniaczycie i kręcicie. Najpierw debata, a potem dobrze potwierdzony sondaż. Nie opowiadajcie, że to ja odpowiadam za bezpieczeństwo zakładników, których trzymacie pod lufą. To podłe. Dokładnie tak samo podłe, jak każdy szantaż.

Paweł Kasprzak

[sc name=”wesprzyj” naglowek=” Buduj z nami patriotyzm obywatelski” tresc=” Twoja pomoc pozwoli nam dalej działać! „]

7 komentarzy do “Kasprzak vs. Ujazdowski — kto trzyma pistolet przy naszej skroni?

  • 30 sierpnia, 2019 o 15:03
    Bezpośredni odnośnik

    Słowo „wiarygodność” trochę dziwnie w tym tekście brzmi. Do niedawna słyszałem ciągle tutaj „kto nie z opozycją w pełnej jedności, ten za PiS”, „tylko w jedności możemy i musimy uzyskać konstytucyjną większość”, „podziały na opozycji to zdrada i tragedia”, „to są wybory ostateczne, dziejowe decydujące o losach Polski i demokracji”. Itd, itp. Nawiasem mówiąc, to też były szantaże.

    A dziś to wszystko stało się nieważne. Są ważniejsze sprawy od jedności, „śmiertelnego zagrożenia PiS-em”, „walki o los Polski i demokracji”. Jak prawa mniejszości i wydumane ich prześladowanie.

    Dlatego słowo „wiarygodność” zabrzmiało dziwnie, jakby fałszywie.

    Lecz życzę powodzenia. I jest mi zupełnie obojętne kto wygra tam w Warszawie. Bo jaka różnica, kto wygra?

    Odpowiedz
  • 30 sierpnia, 2019 o 15:17
    Bezpośredni odnośnik

    Nie wolno „przejść obojętnie” wobec tych słów Pawła Kasprzaka: „Nie zapomnę ani o prawach kobiet, ani o deptanej godności żadnego człowieka, choćby to był jeden gej, którego się poniża i odmawia mu praw.” Samo to wystarcza, by darzyć Go szacunkiem. P. Ujazdowski, ani p. Schetyna nie potrafili tak się zdeklarować. Nie pojmuję, dlaczego… Zdecydowanie głosuję na p. Kasprzaka. Zresztą zjednoczona Lewica też te deklaracje głosi. Reszta partii nie jest godna uwagi, bo nie mówią, że szanują wszystkich ludzi.

    Odpowiedz
  • 30 sierpnia, 2019 o 15:26
    Bezpośredni odnośnik

    Popieram pana, Panie Pawle, we wszystkim co Pan tutaj napisał. Zgadzam się z każdym słowem. Będę głosować za granicą i, przy uznaniu w pewnych kwestiach racji Panu Ujazdowskiemu, z całym szacunkiem dla jego zdania w sprawie praworządności w Polsce, nie zagłosuję na niego!

    Odpowiedz
  • 30 sierpnia, 2019 o 16:21
    Bezpośredni odnośnik

    Dzisiaj słuchałem na żywo Poranka TOKFM i powiem, że byłem ubawiony, a nawet trochę wdzięczny panu Kasprzakowi, jak się wił, jak jakaś glista, próbując tłumaczyć dlaczego pisowski kacyk Ujazdowski jest najlepszym kandydatem „opozycji” do walki z PiS-em.

    Takie momenty utwierdzają mnie zawsze w przekonaniu, że trzeba się trzymać z daleka od tego badziewia POPiS-owego i nie uczestniczyć w tej farsie wyborczej. Oni wszyscy, to sami swoi.

    Odpowiedz
    • 30 sierpnia, 2019 o 19:28
      Bezpośredni odnośnik

      kawałek zdanie mi połknęło. Chodziło o pana Budkę. Miało być „jak się Budka wił, jak …”. Przez tę pomyłkę mogło powstać mylne wrażenie, że mówię o panu Kasprzaku.

      Odpowiedz
  • 1 września, 2019 o 14:04
    Bezpośredni odnośnik

    Jeśli rzeczywiście Schetyna szantażuje obywateli twierdzeniem, że „kto nie z nami, ten jest z PiS”, to właściwie niczym się nie różni od Kaczyńskiego. Nie podoba mi się kandydatura Ujazdowskiego, raz dlatego, że jest to kandydat narzucony Obywatelom RP przez Schetynę bez żadnych konsultacji, który nie ma zamiaru zaprezentować się wyborcom, traktując Obywateli RP wyraźnie z góry. Nie da się ukryć, że Ujazdowski to człowiek o ultra konserwatywnych poglądach, skrajny klerykał, na którego kandydaturę najpewniej naciskał Kościół. Wbrew złudzeniom wielu osób popierających Obywateli RP Koalicja Obywatelska powstała jedynie jako możliwość głosowania dla tych wyborców, którzy w ostatnich wyborach zdecydowanie nie chcieli głosować na PO ani na PSL, rozczarowani ich ośmioletnimi rządami. Wbrew oczekiwaniom zwolenników Obywateli RP kandydaci Koalicji Obywatelskiej będą desygnowani wyłącznie przez PO i Kościół, a zadaniem Koalicji będzie tylko ogłaszanie, że udziela im poparcia, tak jak w przypadku kandydatury Ujazdowskiego. W końcu Ujazdowskiemu, ulokowanemu na pierwszym miejscu listy wyborczej Koalicji Obywatelskiej wystarczą nawet nieliczne głosy Katolików związanych z Opus Dei i Episkopatem, głosy posłusznych Schetynie członków PO i jak zwykle zagarnięcie głosów oddanych przez wyborców na osoby z dalszych miejsc listy wyborczej. Nie o takich kandydatów nam chodziło. Obywatele RP mieli udzielać poparcia niezależnym kandydatom, reprezentującym lokalne społeczności, którzy popierają ruch Obywateli RP i proponowane przez Kongres Obywateli RP reformy, którzy zadeklarują gotowość do zaprezentowania swoich poglądów i zamiarów podczas społecznego wysłuchania i zobowiążą się do popierania reform uznanych przez Obywateli RP za konieczne. Jednak nic z tego. Koalicja Obywatelska okazuje się strukturą podległą PO, która podobnie jak PSL ma w planie wyłącznie obronę pozycji Kościoła w Polsce, rezygnując z obrony demokracji i naprawy stosunków z Unią Europejską. W tych wyborach to wcale nie PiS będzie głównym rywalem PO i PSL-u ale Koalicja Lewicy, która ośmieliła się zakwestionować prawo Kościoła do narzucania Polakom swoich zasad oraz prawo Kościoła do znacznej części podatków łożonych przez podatników na potrzeby Państwa polskiego, a nie Kościoła. Wygląda na to, że obecnie to nie my, wyborcy zdecydujemy o tym kto będzie rządził w Polsce ale już przed wyborami zadecyduje o tym…Kościół. PiS swoimi obietnicami dodatków dla emerytów, rozszerzeniem 500+ itp, ujawnił, że zamierza na stałe wprowadzić do swojej polityki problematykę socjalnego bezpieczeństwa Polaków, co według PO jest po prostu odejściem w lewo, do jakiego PO nie zamierza dopuścić. Być może PO i PSL przekonały Kościół, że PiS to jednak krypto- lewica, co spowoduje utratę poparcia Kościoła dla PiS-u i umożliwi wygranie wyborów przez partie podporządkowane Kościołowi i gotowe do umocnienia hegemonii Kościoła nad Polską. W tej sytuacji Koalicja Obywatelska ma tylko zwiększyć frekwencję i liczbę głosów zaliczonych na rzecz PO.

    Odpowiedz
  • 12 września, 2019 o 04:28
    Bezpośredni odnośnik

    Jeżeli startuje Pan do Senatu, to sugerowałabym powagę także w retoryce, jakiej Pan używa w kontaktach z obywatelami-ewentualnymi wyborcami. To prawda, ze ostatnio Sejm zwłaszcza przyzwyczaja do wulgaryzmów i niegrzeczności. Ale przecież startuje Pan w imię poprawy obyczaju.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *