„Kanciasty Stół” Obywateli RP: co ma do zaoferowania lewica, idąc osobno? [WIDEO]

Ukazał się kolejny odcinek „Kanciastego Stołu”. Jest to cotygodniowy dyskusyjny projekt wideo Obywateli RP

W najnowszym odcinku rozmawiamy o tym, co ma do zaoferowania polska lewica idąc osobno w najbliższych wyborach parlamentarnych. Dyskutujemy o tym z:

prof. Małgorzatą Niewiadomską-Cudak (SLD) oraz Dariuszem Standerskim (Wiosna Biedronia, szef programowy).

Program prowadzi Paweł Kasprzak (Obywatele RP).

Program transmitujemy w każdy poniedziałek. Początek transmisji — dziś o godz. 18:00.

Transmisja — na naszym kanale Youtube oraz na naszym fanpejdżu na Facebooku.

W najnowszym odcinku:

  • „Koledzy z Węgier patrzyli na nas z podziwem, bo im się nie udało stworzyć takiej szerokiej koalicji, tam opozycja jest rozdrobniona i bardzo słaba. Często przywoływano u nas ten przykład węgierski, żebyśmy tego złego przykładu nie powtórzyli” — Małgorzata Niewiadomska-Cudak (SLD)
  • „Dzięki »Wiośnie« mieliśmy wyborców, którzy po raz pierwszy w ogóle poszli do wyborów, to jest też duża wartość dodana, którą przynosi »Wiosna«. Bardzo się cieszę, że do wyborów idą trzy bloki, bo oferta będzie pełniejsza. Bardzo dobrze, że linia podziału przebiegła w kontekście programowym. Zapraszamy m.in. Obywateli RP do startu w wyborach, do przeprowadzania prawyborów, do startu do Senatu” — Dariusz Standerski (Wiosna Biedronia)
  • „To szefowie partii są podmiotami politycznymi, nie my. My jesteśmy ruchem obywatelskim, który wam patrzy na ręce. Nie możemy być uczestnikami gry, w której usiłujemy być sędziami. Nas jest 300 w Polsce. Ale to partie mają publiczne pieniądze” — Paweł Kasprzak (Obywatele RP).

PRZECZYTAJ TAKŻE: Nad stołem, nie pod. Nasze postulaty wobec partii demokratycznych

  • „Jeszcze jest Senat, w Senacie mamy okręgi jednomandatowe. Co się stanie, jeśli teraz każda z partii wystawi po jednym kandydacie? — To będzie dramat. A my dzisiaj nie dogadaliśmy się, jeżeli chodzi o Sejm. To może rozsądek zwycięży i się dogadamy w sprawie Senatu” — Małgorzata Niewiadomska-Cudak (SLD)
    „Treścią naszych postulatów jest przede wszystkim wystawienie jednego kandydata w każdym ze stu jednomandatowych okręgów wyborczych [do Senatu]. Pytanie jest, jakim sposobem zostanie on wyłoniony. Jeżeli Włodzimierz Czarzasty wydealuje [wynegocjuje — IgIs] to z Kosiniakiem-Kamyszem i z Grzegorzem Schetyną w zamkniętym gabinecie, to obawiam się bardzo, że nie będzie to wiarygodny kandydat. My sugerujemy, żeby to się odbywało na oczach kamer, daj Panie Boże, z udziałem wyborców” — Paweł Kasprzak (Obywatele RP)
    „Co byście państwo powiedzieli na to, żeby lista była jedna, a miejsca na niej byłyby oznaczone według starego pomysłu Marka Borowskiego. Czyli te numery są dla PO-wskiego centrum [jeżeli to jest centrum], te są dla PSL-owskiej konserwy, a te są dla lewicy. Wtedy żaden głos się nie marnuje, ale mamy możliwość wyboru” — Paweł Kasprzak (Obywatele RP)

„Kanciasty Stół” — to projekt, w którym ogrom pracy wykonują wolontariusze. Niemniej jednak, koszt miesięczny produkcji programu to co najmniej 10 tys. zł (wynajęcie studia i sprzętu). Chcemy robić „Kanciasty Stół” co tydzień do wyborów parlamentarnych — prosimy więc o pomoc w doprowadzeniu tego przedsięwzięcia do końca.

👉 https://zrzutka.pl/mrk2wu

👉 https://obywatelerp.org/wspieraj/

[sc name=”wesprzyj” naglowek=” Buduj z nami patriotyzm obywatelski” tresc=” Tylko Twoja pomoc pozwoli nam dalej działać! „]

5 komentarzy do “„Kanciasty Stół” Obywateli RP: co ma do zaoferowania lewica, idąc osobno? [WIDEO]

  • 29 lipca, 2019 o 19:14
    Bezpośredni odnośnik

    Co do trzech bloków „opozycji”, to wiele wskazuje na to, że PO i Schetyna do tego dążył. Najpierw czynił wszystko, by dla PSL-u antyklerykalny i obyczajowy „skręt w lewo” był nie do przyjęcia, a na sam koniec bez jasnych powodów SLD z koalicji wykopał. Nie dając przy tym przestrzeni do ewentualnych korektur.

    Mnie się wydaje, że głównym celem PO i Schetyny nie jest zwycięstwo w nadchodzących wyborach. lecz o zajęcie pozycji monopolu po stronie koncesjonowanej „opozycji”. Nawet kosztem zdobycia przez PiS konstytucyjnej większości. Ważne, żeby wyeliminować PSL i SLD ze sceny politycznej. PSL zostało samo ze swą „koalicją” i chyba nie zdoła stworzyć szerszego frontu. Koalicja lewicowa wygląda chwilowo lepiej, ale musi stworzyć formalną 8-% koalicję, a więc ryzykować wyższy próg, który może się okazać zgubny zwłaszcza po zaostrzeniu „świętej tęczowej wojny kulturowej”, a do tego najtrudniejszy krok jest jeszcze przed nimi, to znaczy uzgodnienie umowy koalicyjnej z podziałem pul miejsc na listach, podziałem przyszłych dotacji a nawet konstrukcji przyszłych struktur klubowych w Sejmie. Wcale nie zdziwiłbym się, gdyby i ta koalicja skończyła się w ostatniej chwili fiaskiem. Dla PO (i dla PiS-u) byłby to wariant idealny.

    Pożyjemy, zobaczymy.

    Odpowiedz
  • 30 lipca, 2019 o 10:11
    Bezpośredni odnośnik

    Tak naprawdę te trzy bloki to dwa, sterowane przez Kościół, z których jeden, to faszyści, a drugi to chadecy, zaś trzeci, zwany lewicowym, to zwolennicy bardzo potrzebnych Polsce reform i przeciwnicy hegemonii Kościoła. Przy okazji daje się zauważyć, że Obywatele RP zdecydowanie popierają PO i są niechętni lewicy. Oto mamy tytuł „Co ma do zaoferowania lewica…” a w tekście ani słowa o tym, co koalicja SLD – Wiosna proponuje Polakom aby przypadkiem nie zachęcić wyborców do głosowania na lewicę. W dodatku mam wrażenie, że z niewiadomych przyczyn zarówno Obywatele RP jak i wielu komentatorów wierzy, że najbliższe wybory wygra Platforma Obywatelska. Tymczasem nic nie wskazuje na wygraną polskich chadeków z PO i PSL. PiS musiałby celowo popełnić jakieś kardynalne błędy lub po prostu wycofać się z walki o władzę aby te wybory przegrać. Czy taka sytuacja jest możliwa? Wbrew logice jest możliwe, że pod presją Kościoła PiS odda władzę PSL-owi i PO lub podzieli się władzą z tymi partiami. Taki obrót spraw ujawniłby, że Polską formalnie rządzą partie polityczne, ale większością polskich partii rządzi Kościół. Będzie to również oznaczało, że Kościół w obawie o swoją dominację polityczną i pieniądze z funduszu kościelnego mobilizuje wszystkie podporządkowane mu partie do zdecydowanej walki z Wiosną i SLD, w obronie swoich interesów. Dla wyborców oznaczać to będzie, że nie ma mowy o jakichkolwiek reformach, które uczyniłyby z Polski kraj dbający o wszystkich swoich obywateli, a nie tylko o urzędniczą klasę średnią, czy o unikających latami pracy zarobkowej beneficjentów 500+ oraz wielu innych rodzajów pomocy społecznej.

    Odpowiedz
  • 30 lipca, 2019 o 19:59
    Bezpośredni odnośnik

    No to mamy już po prawyborach w PO. Prawybory wyniosły bezpartyjnego Pawła Kowal na jedynkę, twórcy religii smoleńskiej PiS-u, wywyższenia Lecha Kaczyńskiego ponad polskich króli poprzez pochówek na Wawelu. Wymarzony kandydat na ministra kultury. Wsparty Kluzik-Rostkowską, która prowadziła kampanię wyborczą na prezydenta psychopaty nieco uspokojonego prochami, niejakiego Jarosława Kaczyńskiego. Obok Barbara Nowacka, lewicowa lwica związków partnerskich i dekatolizycacji kraju razem s lewicowcem Ferenzem, wywalonym z SLD za zakaz „parady równości”. Do tego jeszcze jeden komentator sportowy.

    Ciekawe ile analfabetów na ten konstrukt zagłosuje. I czy będzie ich więcej niż „wyborców” głosujących na PiSdzielców. Zakłady bukmacherskie czas zaczynać.

    Odpowiedz
  • 31 lipca, 2019 o 17:42
    Bezpośredni odnośnik

    Właśnie mamy końcówkę tworzenia „list wyborczych”. To co w Biblii było nazwane „Sodoma i Gomora”, to w polskiej „demokracji” przyjęło nazwę „metody d’Hondta”.

    Ciekawe ilu „wyborców” skłoni to do pozostania w domu. I kto ma więcej żelaznych „wyborców”, dla których żadnych zasad nie ma i są gotowi łyknąć wszystko.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *