Obywatele RP w Gdańsku. Byliśmy pod stocznią z białymi różami

31 sierpnia na terenie Stoczni Gdańskiej uczestniczyliśmy, na prośbę KOD-Pomorze, w obchodach 37.rocznicy Porozumień Sierpniowych. Towarzyszyła nam wątpliwość, czy należy jechać do Gdańska, skoro tamtejszy KOD podporządkował się decyzji wojewody i przeniósł swoje zgromadzenie z placu przed stocznią pod Salę BHP
 
ORP, jak wiadomo, od miesięcy kontestują zmienioną przez PiS w sposób sprzeczny z Konstytucją ustawę i odbywają swoje wiece jako zgromadzenia spontaniczne, nie zgłaszając ich. Tym razem, z kilku powodów, postanowiliśmy jednak wziąć udział w legalnym zgromadzeniu skrzykniętym przez KOD-Pomorze. Chcieliśmy ich wesprzeć, a głównie Lecha Wałęsę, w sytuacji, gdyby doszło do agresji ze strony Solidarności spod znaku Piotra Dudy. Uznaliśmy też, że skoro członkowie KOD-Pomorze przyjeżdżają do Warszawy na nasze kontrmiesięcznice, powinniśmy się im odwdzięczyć naszym udziałem w ich wydarzeniu. Nie chcieliśmy także zostawiać gdańskich uczestników ruchu ORP bez naszego czynnego wsparcia. Tyle o powodach.
 

 
Byliśmy przed stocznią z naszymi banerami i białymi różami od 8 rano. Towarzyszyliśmy Lechowi Wałęsie, kiedy składał kwiaty pod pomnikiem ofiar grudnia 1970 r. i przed bramą stoczni. Złożyliśmy tam kwiaty (białe róże) od Obywateli RP, a potem prowadziliśmy akcję informacyjną pod namiotem z logiem ORP. Opowiadaliśmy o działalności naszego ruchu. Reakcje były przeważnie sympatyczne, mieszkańcy Gdańska deklarowali nam swoje poparcie.

Wieczorem o godz. 19, kiedy w okolicy Sali BHP odbywało się zgromadzenie KOD, my z długim na kilkanaście metrów transparentem „Tu są granice przyzwoitości” zagrodziliśmy całą szerokość drogi prowadzącej od bramy stoczni. Nasz baner był skierowany w stronę stojących za bramą działaczy „S”. Zaskoczenia nie było, zareagowali, zgodnie z oczekiwaniami, wyzwiskami i wulgarnymi zaczepkami. Nie odpowiedzieliśmy tym samym.

 

 
Około godz. 20.30 zaczął padać rzęsisty deszcz i liczące kilkaset osób zgromadzenie „S” błyskawicznie się zakończyło. Działacze zwiezieni autokarami z różnych stron Polski (głównie górnicy ze Śląska) rozpierzchli się i na placu zapadła cisza.
Koderzy nie przestraszyli się deszczu. Z głównej sceny nieopodal Sali BHP nadal przemawiali dawni uczestnicy strajków sierpniowych i byli działacze NSZZ Solidarność. Ta sytuacja dobrze pokazuje motywacje: uczestnicy wiecu KOD przybyli tam z potrzeby serca, działacze dzisiejszej „S” odbębnili swój udział niejako z obowiązku.

Nie wiemy, czy Piotr Duda próbując zawłaszczyć świętowanie historycznego sukcesu Lecha Wałęsy i jego współpracowników sprzed 37 lat ma świadomość, że pogłębia już istniejące podziały. Tu stanowiska są jasne. Jedni wrzeszczą „Bolek, Bolek”, drudzy skandują „Lech Wałęsa bohaterem!” I coraz mniej miejsca na porozumienie.
P.P.
 

Jeden komentarz do “Obywatele RP w Gdańsku. Byliśmy pod stocznią z białymi różami

  • 2 września, 2017 o 13:09
    Bezpośredni odnośnik

    Bardzo dziękuję koleżanką i kolegom z Warszawy że przyjechali do Gdańska jestem im bardzo wdzięczny za to ze wsparli grupę obywatele RP pomorskiego w której działam. Jesteście kochani szacunek dla was.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *