Mój apel do Pawła Kasprzaka

Na zbudowanej przez PiS rewolucyjnej szali dobra i zła, to drugie przeważa gigantycznie. Gdzieś tam jednak, po drugiej stronie, jest też dobro, o którym zapominać nie można. Nie było celem PiS jego stworzenie, więc dziękować im nie musimy, ale losowi już tak
 
Z pewnością PiS obudził społeczeństwo obywatelskie. Nie oszukujmy się, spaliśmy w ciepłych pieleszach zapominając o tym, że budowanie lepszego świata nigdy nie powinno się kończyć. Fakt, iż od 1989 roku wykonaliśmy gigantyczną pracę, nie oznacza, że możemy spocząć na laurach. A spoczęliśmy.

Dzięki ostatnim trzem latom wiemy, że trzeba patrzeć nie tylko na czoło peletonu, ale i na tych, którzy nie nadążają. I to ich trzeba wspierać co najmniej tak mocno, jak tych, co nadają tempo. Inaczej peleton się podzieli. Wiemy już, że „koniec historii” i „ciepła woda w kranie” to hasła szkodliwe, bo usypiające.

Dziś dyskutujemy, działamy, może nadal jest nas za mało, niewiele jeszcze możemy, ale z każdym dniem rozumiemy więcej i więcej chcemy. Diagnozujemy nasze społeczne choroby i to też jest ważne. Bo tylko tak możemy je leczyć.
 

Demonstracja przed Sądem Najwyższym, 29 czerwca 2018 r., fot. © WILK

Na plus obecnej sytuacji można zapisać wyjście z nor tych wszystkich perfidnych typów. Gdyby nie PiS, niszczyliby nasz społeczny organizm niczym rak, cicho i anonimowo. Kiedy poczulibyśmy ból byłoby za późno. A tak wystrzelili jak wrzody – obrzydliwe, widoczne i bolesne. Niestety – mówię to z trudem jako były katolik – wśród wyżej wymienionych jest też kościół jako instytucja. A przecież 25 lat temu był dla nas wsparciem.

Przez te trzy lata – wbrew narzekaniom – pojawiło się też wiele liderek i liderów lokalnych i centralnych. Kilku nie zdało egzaminu. Jako społeczeństwo nie umiemy robić płynnych zmian warty, tak w polityce jak i w biznesie. Dlatego musi za nas robić to los. I właśnie to robi.

Z pewnością na plus obecnym czasom trzeba też zapisać pojawienie się przynajmniej jednego wspaniałego wiecowego mówcy. Paweł Kasprzak, którego słucham od lat, z pewnością kończy już uniwersytet w tej dziedzinie i czas, by ktoś zaczął spisywać jego przemowy.

Dlatego do niego kieruję prośbę, by podczas najbliższego wystąpienia nie zapomniał powiedzieć, jak tylko on to umie, o tym za co najbardziej powinniśmy być wdzięczni PiS-owi. Za nową solidarność!
 

 
Gdy w sobotniej Gazecie Wyborczej przeczytałem krótki wywiad z Martą Lempart, miałem łzy w oczach. Marta mówi tak:

[Projekt ustawy „Zatrzymaj aborcję” – przyp. WF]… to typowa wrzutka kulminacyjna. Trwają protesty w obronie SN, nabierają tempa działania Unii w sprawie łamania praworządności przez rząd PiS, ważą się losy skargi KE do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie „wycinki” sędziów SN, studenci protestują przeciw reformie Gowina. Dorzucenie do tego aborcji ma zwrócić środowiska opozycyjne przeciw sobie, spowodować byśmy zaczęli się kłócić, który protest ważniejszy. I aby żaden nie był skuteczny. Rozczaruję panów [powinna tu dorzucić i panie – przyp. WF] z PiS, nie mających pojęcia o zakresie działań ruchu kobiecego – wszystkie te sprawy są ważne.
 
PRZECZYTAJ apel do Komisji Europejskiej w sprawie Sądu Najwyższego
 
Pawle, wiesz to nie gorzej niż ja, jak niezwykłe są to słowa. Marta – dziękuję ci za nie.

Pamiętasz Pawle, jak trudno było nam na początku dogadać się. Jak długo uczyliśmy się rozumieć kobiecą wściekłość, jak nieporadnie próbowaliśmy rozmawiać, jak kobiety z drugiej strony nie chciały zgodzić się, że musimy walczyć o wszystko? Spory nie dotyczyły tylko kobiet i Obywateli RP. Przecież jedne organizacje próbowały lansować się przed drugimi, promować swoje loga. Na facebooku wylewaliśmy na siebie hejt nie mniejszy niż na nas leją pisowskie trolle.

Dziś mamy to za sobą, idziemy ławą. W zarodku rozwiązujemy spory zostawiając je na wspaniały czas powrotu demokracji. Słowa Marty, liderki najważniejszej siły oporu, najlepiej o tym świadczą.

Tak, jak dziś wiemy, że nie zabraknie kobiet przed Sądem Najwyższym, tak one wiedzą, że nie zabraknie nas przed Sejmem. Nie ważne czy nazywamy się Obywatele RP, KOD, OSA, Akcja Demokracja, Wolne Sądy. Co więcej do wspólnego frontu dołączają fundacje, stowarzyszenia od lat promujące demokrację. Pod listem do Komisji Europejskiej podpisało się 120 organizacji. Powtórzę 120! Kto nigdy nie zbierał podpisów nie zrozumie, jak wielkie to osiągnięcie.

Co więcej, nie łączy nas – wbrew temu co sądzą panowie i panie z PiS – niechęć czy nienawiść do ich partii. Łączy nas solidarność, umiłowanie demokracji, troska o innych – nawet o bardzo różnych w poglądach, jeśli tylko wyznają, tak jak my, fundamentalne wartości jak: wolność, poszanowanie godności, tolerancja. O kwestiach szczegółowych nauczymy się rozmawiać. To już wiemy.

To mój apel Pawle, nikt tego nie powie lepiej niż Ty – Polska musi się dowiedzieć, że jesteśmy razem i tą wspólnotę cenimy i doceniamy.

Tak tworzy się fundament nowej Polski, w której będzie miejsce dla wszystkich.

Wojciech Fusek

Na zdjęciu: Wojciech Fusek i Paweł Kasprzak na manifestacji przed Sądem Najwyższym „Europo, nie odpuszczaj!”, Warszawa, 29 czerwca 2018, fot. © WILK

15 komentarzy do “Mój apel do Pawła Kasprzaka

  • 30 czerwca, 2018 o 16:42
    Bezpośredni odnośnik

    O, tak! Marta genialnie!

    Swoją drogą ta aborcyjna wrzutka też daje nadzieję. Świadczy po pierwsze o pisowskiej desperacji, po drugie i być może ważniejsze — o dezorientacji. To kolejny strzał w stopę. Po mobilizacji kobiet okaże się, jak groźny.

    Wygląda na to, że PiS właśnie idzie na śmietnik. Nie chce się wierzyć, a jednak chyba idzie…

    Odpowiedz
  • 30 czerwca, 2018 o 23:39
    Bezpośredni odnośnik

    Społeczeństwo obywatelskie i świadomość obywatelska dopiero powoli zaczyna powszechnieć. Jak dotąd prawie żadna ekipa rządząca nie miała interesu w procesie tworzenia się świadomych swych praw, krytycznie myślących obywateli.
    Jakże gorzko było mi tłumaczyć zdziwionym cudzoziemcom, gdy Ci pytali „Dlaczego wy, Polacy, dajecie sobie tak wchodzić na głowę? Dlaczego pozwalacie uchwalać niekorzystne dla Was prawa?”
    Być może to, co dzieje się teraz, było konieczne po to, aby oprócz konsumenta zaistniał obywatel. Tylko takie tłumaczenie osłabiało moją rozpacz, że ludzie pozwalają na powtórne zaistnienie chociażby faszyzmu.
    Oczywiście, że warto i trzeba iść ławą. Mamy prawo się różnić i zawsze będziemy się różnić, ważne, żeby umieć współpracować.
    Zagranie z aborcją jest kolejnym odwracaniem uwagi i próbą dzielenia ludzi.

    Odpowiedz
  • 1 lipca, 2018 o 02:17
    Bezpośredni odnośnik

    To doskonały tekst, dokładnie koresponduje z tym, co napisałem ostatnio na swojej „fejsbukowej ściance” i co nieustannie powtarzam, choć siłę przebicia mam znikomą: tylko „ławą”, tylko w zjednoczonej obywatelskiej opozycji – zachowując indywidualne wrażliwości – będziemy zdolni powstrzymać destrukcyjny walec „dobrej zmiany”. Wyręczając w tym polityków, którzy – niestety – jakże często zawodzą. Tekst może nieco zbyt optymistyczny, bo podziałów i osobistych ambicji jest wśród nas jeszcze wiele, ale dający świadectwo, że wreszcie się naprawdę budzimy, że coraz powszechniejsze jest zrozumienie, że do sukcesu niezbędne jest odrodzenie się autentycznej SOLIDARNOŚCI, przezwyciężenie osobistych ambicji i grupowych egoizmów. Jestem „wiekowy”, patrzę na to z dalekiego dystansu i przez pryzmat wielu doświadczeń. I w tym egzystencjalnym smutku szczęśliwy jestem widząc rodzące się wreszcie autentyczne społeczeństwo obywatelskie.

    Odpowiedz
  • 3 lipca, 2018 o 10:49
    Bezpośredni odnośnik

    Obiema rekoma podpisuje sie pod tym tekstem…bez zadnego ale. Pozdrawiam wszystkich wojowmikow.

    Odpowiedz
  • 5 lipca, 2018 o 13:02
    Bezpośredni odnośnik

    Pisowcy to „obrzydliwe wrzody”? Serio? Następna rzecz, której nie powiecie publicznie.To jest niszowy język marginesu, a podobno chcecie przyciągać ludzi do siebie? Ja rozumiem, że redaktor Fusek stracił pracę w Wyborczej w zwolnieniach grupowych po dojściu pisu do władzy (ciekawa zależność prywatnej firmy od rządu), ale warto panować nad sobą. Co Wam pomogą wyzwiska na niszowym portalu? Jeśli autor tego tekstu zacznie tak bluzgać na jakiejś manifie, to tylko stracicie popularność.

    Odpowiedz
  • 5 lipca, 2018 o 13:32
    Bezpośredni odnośnik

    120 organizacji? Wystarczy zajrzeć na listę tych organizacji, żeby zadumać się nad desperacją autora. Okazuje się, że np. KOD i Strajk Kobiet to nie dwie organizacje, tylko czterdzieści trzy.

    Odpowiedz
    • 6 lipca, 2018 o 14:07
      Bezpośredni odnośnik

      Literówki : się rozmnożyły (trolle, rzecz jasna).

      Z czego się śmiejecie? Z siebie samych się śmiejecie ( to też cytat z pewnej formy sztuki).

      Odpowiedz
      • 6 lipca, 2018 o 21:18
        Bezpośredni odnośnik

        Gdzie napisałem nieprawdę? Autora tego tekstu zwolnili z Wyborczej po dojściu pisu do władzy, a na opublikowanej na stronie Obywateli RP liście „120 organizacji” KOD i Strajk Kobiet podpisały się 43 razy. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby podpisały się 430 razy, będziecie mieli 430 organizacji. Obywatele RP podpisali się znacznie bardziej racjonalnie, jeśli dobrze pamiętam, tylko pięć razy. A mogli 50 razy. Szacunek dla ORP za zachowanie miary (oraz za publikowanie przynajmniej niektórych krytycznych komentarzy – jak pisałem, w innych grupach opozycyjnych my pisowcy w ogóle nie możemy się wypowiadać. Doceniam, że ORP pozwalają nam się wypowiedzieć). Cała nasza piątka Was pozdrawia – Janusz, Janusz pisowiec, Janusz z Dębicy, Janusz Podkarpacie oraz Janusz Frakcja Południe.

        Odpowiedz
        • 7 lipca, 2018 o 18:41
          Bezpośredni odnośnik

          „Ja nóż” mam na wszystkich nie będąc z marginesu, bo nie potrafię argumentować, brak mi samodzielności i własnych przemyśleń. Np. zwolniony z Wyborczej po dojściu PiSu do władzy… i wszystko jasne. Nie żeby sekowano zasłużoną dla Polski na stacjach benzynowych, obsmarowywano kałem jej czołowych dziennikarzy, usunięto ze świetlic WP i policji….

          Odpowiedz
  • 13 lipca, 2018 o 00:48
    Bezpośredni odnośnik

    PIS jeszcze nie odchodzi w niebyt.Nie znacie Kaczynskiego.Bedzie walczyl do upadlego az wszystko bedzie zgodnie z jego chora wyobraznia zrujnowane.Wbrew pozorom Spoleczenstwa Obywatelskiego jeszcze nie mamy.Nie zapominajcie ,ze duze i to nie wszystkie miasta to nie cala Polska.Organizacji tez tak duzo nie m,.a klotnie w ORP o KODzie to jedn wielki magiel.Jeszcze duzo wody uplynie w Wisle i Odrze niczym bedziemy Spoleczenstwem Obywatelskim.A PIS bedzie sie dobrze mial jak wygra Wybory Samorzadowe,chyba,ze faktycznie taka bedzie mobilizacja spoleczenstwa jak w 1989r.Na Zwyciestwo jeszcze musimy popracowac najbliasze dwa lata.Co do wyglaszanych przez Pana Kasprzaka przemowien to to tez jeszcze nie jest zwyciestwo nad PISem.A i dzis juz trzeba zmienic teksty tych przemowien.Ja mowie na tematy aktualne krotko i na temat,bez krzykow i wrzaskow.Ludzie musza nauczyc sie myslec i analizowac i wyciagac wnioski.Tak ze wszyscy dzialacze wiecej do ludzi mowic byc przygotowanym merytorycznie i brac sie za Wybory Samorzadowe.Swiat patrzy co zrobimy teraz,jaka przyszlosc wybierzemy.Wbrew pozorom to beda Wybory Samorzadowe nie do Sejmu nie PE tylko Samorzadowe.W nich okreslimy Ustroj w jakmi chcemy zyc.Teraz nalezy myslec strategicznie i opracowywac realne programy Wyborcze bez populizmu i rozdawnicta.Tylko wygrane Wybory Samorzadowe moga nas uratowac.A dzis trzeba PISowi patrzec na lapy by nie wprowadzil Stanu Wyjatkowego celem przewrocenia Sadu Najwyzszego.Bo ku temu zmierza.Wszystkie rece na pklad,bo za tydzien dwa moze byc goraco.PIS nie spi a Kaczynski dalej kombinuje.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *