Z sądu. Historia jak z Paragrafu 22

Michał Wojcieszczuk jest obwiniony o to, że w nocy 12 grudnia 2017 roku, na ulicy Górnośląskiej, odmówił policjantom wylegitymowania się (artykuł 65 kodeksu wykroczeń)

Sprawa toczy się w Sądzie Rejonowym dla Warszawy- Śródmieścia. Przewodniczy sędzia Łukasz Biliński.

Pierwsza rozprawa odbyła się 10 stycznia, ale Michał nie stawił się. Sąd rozpoczął postępowanie zaocznie. Odczytał wniosek o ukaranie i przesłuchał świadka. Dziś Michał bronił się sam. Wygłosił oświadczenie.

Powiedział, że 12 grudnia 2017 r. w nocy, na ulicy Górnośląskiej, bał udział w protestach przed Senatem i był wielokrotnie legitymowany przez policję. Przedstawiano mu podstawę faktyczną legitymowania (artykuł 90 kw) i Michał nie robił policji trudności. Przy ostatnim zatrzymaniu funkcjonariusz nie przedstawił podstawy faktycznej. Michał odmówił więc okazania dowodu. Koledzy podpowiedzieli legitymującemu policjantowi, żeby jako podstawę swojego działania podał artykuł 65 kw. Po uzyskaniu takiej podstawy faktycznej Michał dał się wylegitymować, nie wypuścił jednak dowodu osobistego z ręki.

 

 

Tak więc obwiniony dał się wylegitymować przy podstawie faktycznej takiej, że nie dał się wylegitymować. Na koniec policja skierowała do sądu wniosek o ukaranie za odmowę podania tożsamości.

W czwartek w sądzie obejrzeliśmy liczne filmy dostarczone przez policję, na których Michała Wojcieszczuka nie było widać.

Sędzia Łukasz Biliński postanowił odroczyć rozprawę do 8 marca. Rozpocznie się ona o godzinie 13.20 w sali (nomen omen) P 22.

Piotr Stańczak


[sc name=”wesprzyj” naglowek=” Dorzuć swoją cegiełkę do walki o demokrację i państwo prawa!” tresc=” Twoja pomoc pozwoli nam dalej działać! „]

7 komentarzy do “Z sądu. Historia jak z Paragrafu 22

  • 15 lutego, 2019 o 02:24
    Bezpośredni odnośnik

    Byłaby to bardzo ładna i zabawna historia gdyby nie była prawdziwa. I na takie rzeczy czas traci sędzia Biliński i inni, a podatnicy pieniądze.

    Odpowiedz
    • 15 lutego, 2019 o 12:10
      Bezpośredni odnośnik

      Ma Pani rację. Można się uśmiać, choć wcale to nie jest śmieszne, I płacimy za to wszyscy!

      Odpowiedz
  • 15 lutego, 2019 o 12:34
    Bezpośredni odnośnik

    Po co niepotrzebnie kopać się z koniem, któremu PiS nałożył ostre wędzidła? Mówię o Policjantach (aby było jasne, policjantem nie byłem i nie będę). Zgodnie z literą prawa lub rozkazem – ci Ludzie muszą robić swoje – oczywiście zgodnie z prawem. Gdyby nie Policja, mielibyśmy „straż obywatelską” złożoną np. z kiboli lub regularnych bandytów.
    Każdy Obywatel RP ma konstytucyjne prawo (art. 54 i 57 Konstytucji RP) wyrażać swoje poglądy. Ale są też ograniczenia, żeby tymi „naszymi manifestacjami” nie utrudniać życia „innym”. Fakt, nie zawsze jest to możliwe.

    W sprawie Michała Wojcieszczuka nic nie wskazuje by „nadużył” i wyczerpał znamiona art. 90 KW, który dotyczy – tego kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania. Senat RP nie mieszka przy ul. Górnośląskiej w Warszawie, ale Marszałek Kuchciński może owszem, przy ul. Wiejskiej, skoro tam mu rzekomo zakłócano „mir domowy”.
    Pozostaje otwarte zrozumieć „drogę publiczną”. To tylko ciąg jezdny czy także pieszy? Jeśli stanę na jezdni – w miejscu nie oznaczonym dla przejść pieszych i będę tam trwał jak żona Lota – rozumiem. Tamuję lub utrudniam. Ale jeśli na chodniku/poboczu? W zasadzie każde dwa przeciwstawne ruchy pieszych są „tamowaniem lub utrudnianiem” strumieni przepływu osób.

    Szkolny błąd i zbędne utrudnianie pracy (wkurzanie) Policji polega na tym, że. Oni, nie mają dyplomów z prawa – podobnie jak większość obywateli Polski – są szkoleni do zadań operacyjnych. Mało tego, nie ma w Policji żadnych centrów wsparcia prawnego, żeby przysłowiowy „krawężnik” mógł dostać info prawne, co ma zrobić w sytuacji bardziej złożonej niż że dwóch gości naparza się po twarzy. Dlatego uważam, że kto by nie protestował, powinien respektować art. 65 KW. Policjant legitymuje – wg prawa trzeba się wylegitymować. Nawet jak nie poda podstawy prawnej (w/w art. 65 KW).

    To obopólnie korzystne, i dla Demonstranta i dla Policjanta. Ona/On spisze nasze dane, czyli odrobi lekcje. My możemy ewentualnie notować nadmierną ilość „spisań” o ile się będą powtarzały. To może być zarzut nękania wbrew prawu. ABC każdej rewolty/manify: neutralizować lub jak się da przeciągać służby siłowe na swoją stronę.
    Przypomniał mi się wierszyk recytowany Panom z MO i ZOMO w PRL w Staśku Wojennym:
    „Policja będzie zawsze potrzebna. Ale układy się często zmieniają.
    Jak stąd morał, droga Policjo? Nie machaj gorliwie tak pałą.”

    Odpowiedz
  • 15 lutego, 2019 o 15:49
    Bezpośredni odnośnik

    To miłe, że Obywatele RP charytatywnie prowadzą szkolenia policjantów. Niestety, początek powinien obejmować tłumaczenie treści roty:
    „Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków policjanta, ślubuję:

    służyć wiernie Narodowi, chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej porządek prawny,

    strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia.

    Wykonując powierzone mi zadania, ślubuję pilnie przestrzegać prawa, dochować wierności konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej,

    przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych.

    Ślubuję strzec tajemnic związanych ze służbą, honoru, godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad etyki zawodowej.”

    tu NAJPIERW jest Konstytucja z jej zapisami i bezpieczeństwo obywateli. zaś polecenia służbowe są dopiero po spójniku oraz

    Odpowiedz
  • 15 lutego, 2019 o 18:56
    Bezpośredni odnośnik

    Zapewne pani Monika ma teoretycznie rację. Choć fraza roty „służyć wiernie Narodowi” może pomijać innych etnicznie Obywateli Polski. Ale co z tego praktycznie wynika? Że „NAJPIERW jest Konstytucja”? To ogólnie wiadomo, tylko nie wiadomo jaki skutek? Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  • 17 lutego, 2019 o 05:11
    Bezpośredni odnośnik

    Trochę off-topikowo. Polecam debatę oksfordzką na temat okrągłego Stołu w wykonaniu polskiej młodzieży w pałacu prezydenckim. Tego osobnika na 4 litery można pominąć i suwakiem przekręcić, ale fajną ciekawostką jest dyskusja młodzieży. Jest interesujące jak współczesna młodzież tyka,

    Tu link: https://www.youtube.com/watch?v=pv_a-pP-_OA&list=WL&index=2 Video ok. 45 minut.

    Trzy małe komentarze.
    1) Temat debaty oksfordzkiej był sam w sobie fałszywy i ukierunkował dyskusję w trochę złą stronę
    2) Poglądy młodzieży uważam za arcyciekawe, ale uderza mnie ahistoryczność jej wyobrażeń o tamtych czasach. Widać jak wiedza podręcznikowa odbiega od doświadczeń z autopsji.
    3) Ale że młodzież na tym poziomie dyskutuje, czy potrafi dyskutować, to jest zjawisko pocieszające. Dlatego warto to sobie obejrzeć.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *