Sąd: Nie ma potrzeby przeprowadzania rozprawy
Sąd Rejonowy dla Warszawy Żoliborza odmówił wszczęcia postępowania przeciwko Obywatelom RP, którzy 22 sierpnia pikietowali przed komendą policji przy ul. Rydygiera w Warszawie. – Władze powinny chronić i ułatwiać odbywanie spontanicznych zgromadzeń tak długo, jak długo mają one pokojowy charakter – napisał sąd w uzasadnieniu
Chodzi o wydarzenia z 22 sierpnia, kiedy na komisariacie policji przy Rydygiera przesłuchiwana była Lycyna Łukian. Przed komisariatem, z transparentem „Mamy prawa! Prawa fizyki, prawa logiki, prawa człowieka”, stanęli: Piotr Warczykowski, Iwona Wyszogrodzka, Bogusław Zalewski, Jarosław Wiśniewski i Wojciech Kinasiewicz [sprawa przeciwko Kinasiewiczowi odbyła się w grudniu, sąd również odmówił wszczęcia postępowania. Czytaj poniżej – red]. Pikietujący solidaryzowali się z przesłuchiwaną, stali w milczeniu, policja sprzed posterunku usunęła ich siłą.
Sąd odmówił wszczęcia postępowania za pikietę pod komendą policji
Obywatelom RP zarzucono, że zorganizowali zgromadzenie bez wymaganego zawiadomienia (wykroczenie z art. 52 § 2 pkt. 2 kw), „umieścili na białej płachcie materiału w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym napis: MAMY PRAWA! PRAWA FIZYKI, PRAWA LOGIKI, PRAWA CZŁOWIEKA, OBYWATELE RP bez zgody zarządzającego tym miejscem” (art. 63a § 1 kw) oraz że podczas legitymowania nie udzielili policjantowi informacji dotyczącej tożsamości (art. 65 § 2 kw).
Sąd zajął się dwoma pierwszymi zarzutami i sprawę umorzył. Sędzia Renata Kielak-Komorowska napisała w uzasadnieniu wyroku, że oba zarzuty stanowią jeden czyn i odnoszą się do realizowania przez obwinionych ustanowionego w art. 57 Konstytucji prawa do organizowania i uczestniczenia w pokojowych zgromadzeniach. Obwinieni właśnie to przysługujące im prawo realizowali.
Dalej sędzia Kielak-Komorowska argumentowała: (…) Prawo do zgromadzania się stanowi podstawowe prawo demokratycznego społeczeństwa i tak jak prawo do swobody wypowiedzi jest jednym z fundamentów takiego społeczeństwa. (…) Spontaniczne zgromadzenia powinny być traktowane jako spodziewana (raczej niż wyjątkowa) cecha zdrowej demokracji. Władze powinny chronić i ułatwiać odbywanie spontanicznych zgromadzeń tak długo, jak długo mają one pokojowy charakter (…) Zgromadzenia spontaniczne korzystają więc z ochrony konstytucyjnej i nie są nielegalne.
Popierasz nasze działania? Wpłać darowiznę!
Sędzia Kielak-Komorowska zwraca też uwagę na to, że powodem zgromadzenia przy Rydygiera było przesłuchanie znajomej obwinionych, które odbywało się w tym czasie na komisariacie policji. (…) „Zatem odbycie się przedmiotowego zgromadzenia w innym terminie byłoby niecelowe lub mało istotne z punktu widzenia debaty publicznej. Uczestnicy zgromadzenia zachowywali się spokojnie, nie blokowali przejścia pieszym ani przejazdu samochodów, a stali w takim miejscu, by nie utrudniać ruchu” – pisze sędzia w uzasadnieniu.
(…) – „Zatem nie ma potrzeby przeprowadzania rozprawy, gdyż stan faktyczny jest jasny, a kwestia odpowiedzialności obwinionych wymagała jedynie prawidłowej wykładni art. 3 ustawy z dnia 24 lipca 2015r. Prawo o zgromadzeniach (Dz. U. z 2015 r. poz. 1485), także dość jednoznacznej – argumentuje sędzia i umarza postępowanie.
Koszty postępowania ponosi Skarb Państwa. Po uprawomocnieniu się postanowienia sąd podejmie decyzję w sprawie nieudzielenia policjantowi informacji dotyczącej tożsamości (art. 65 § 2 kw) – czyn, który również zarzucono obwinionym.
Czytaj też:
fot. Pixabay