Niech godność wszystkich będzie poszanowana
Dziś Tęczowy Piątek, dzień solidarności i wsparcia młodzieży LGBT+. W tym roku zupełnie nieformalny, lecz mamy nadzieję tym bardziej powszechny
Dziękujemy Radom Rodziców, nauczycielkom i dyrektorkom, które mimo atmosfery zastraszania wprowadzanej przez MEN i kuratoria biorą udział w akcji, pamiętając, że ich podstawowym zadaniem jest dbanie o wychowanie młodzieży i dobro uczniów, także tych nieheteronormatywnych. To duży akt odwagi z waszej strony, zwłaszcza w szkołach państwowych. Podziwiamy.
Pozdrawiamy serdecznie najmłodszych aktywistów, tych, którzy poszli do szkoły z tęczową przypinką czy torbą, lub zawieszą równościową gazetkę. Szczególnie wspieramy myślą tych, którzy zrobili to w swojej klasie lub szkole samotnie. Trzymajcie się! Najtrudniej jest coś zacząć, potem już jakoś idzie.
#TęczowyPiątek codziennie! Niech nikt w żadnej szkole, czy to z niepełnosprawnością, czy ubogi, czy cudzoziemiec, czy osoba nieheteronormatywna nie czuje się wykluczony i prześladowany. Niech godność wszystkich będzie poszanowana. Artykuł 30 Konstytucji RP dla każdego i każdej!
Obywatele RP
Zdjęcie przedstawia naszą zeszłoroczną akcję solidarnościową w Tęczowy Piątek 26.10.2018, wyświetlenie napisu „Konstytucja” na tęczowym tle na Pałacu Kultury i Nauki. Pochodzi ze strony FB #KampaniaPrzeciwHomofobii
[sc name=”wesprzyj” naglowek=”Walczymy z mową nienawiści” tresc=” Twoja pomoc pozwoli nam dalej działać! „]
Jestem już stara i może nie doczekam takich czasów gdy w naszym kraju obchodzić się będzie tęczowe święto akceptacji, tolerancji i wzajemnego szacunku, a elity władzy uznają za kluczową rezolucję ONZ o prawie każdego człowieka do szczęścia. Wierzę jednak, że kiedyś nadejdzie czas gdy społeczeństwo nie będzie nawet pamiętało o współczesnych powodach nietolerancji i dyskryminacji ludzi. Tak jak dziś trudno uwierzyć niektórym, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu prześladowano osoby leworęczne, czy obdarzone przez naturę rudymi włosami, bo księża twierdzili, że są oni pomocnikami diabła. Mało kto wie, że w Polsce jeszcze w latach 80-tych XX wieku miały miejsce dwa przypadki spalenia na stosie czarownic, które rzekomo sprowadzały na mieszkańców wsi choroby i sprawiały że krowy nie dawały mleka. Wciąż w naszym kraju są regiony gdzie ludzie ukrywają niepełnosprawnych i przewlekle chorych członków rodzin, ponieważ księża wciąż nauczają, że choroby i niepełnosprawność to kara za grzechy i rodziny, w których urodzi się np niepełnosprawne dziecko, boją się, że ludzie we wsi uznają ich za strasznych grzeszników. Jakże łatwo jest Kościołowi przekonać wiernych, że ich obowiązkiem jest brak tolerancji dla osób LGBT, dla osób mających problem z tożsamością płciową, dla lewicowców, ateistów, innowierców, którzy stanowią rzekomo zagrożenie dla normalnego katolickiego społeczeństwa. Wciąż mam jednak nadzieję, że Polacy przestaną w końcu reagować na manipulacje Kościoła i katolickich fundamentalistów i kiedyś wreszcie zniknie nietolerancja i już nikt w Polsce nie będzie dyskryminowany, ani ludzie LGBT, ani kobiety, ani niepełnosprawni, a zapis w Konstytucji, mówiący, że wszyscy obywatele są równi wobec prawa, będzie powszechnie respektowany.
Na szczęście większość Pani podobnych sympatyków Obywateli RP jest w wieku postreprodukcyjnym i swoje dzieci już wychowała. Tak się składa, że od lat pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi i nie spotkałam się z sytuacją aby ksiądz głosił, ze chore dziecko jest karą za grzechy. Owszem, często rodzice mają problem z akceptacją dziecka chorego i całej sytuacji, ale problem ten nie wynika z zacofania społecznego. Powtarza Pani jakieś antyklerykalne brednie nie poparte dowodami.
Ciekawe, skąd bierze Pani te rewelacje… Na razie wygląda to jak obsesja.