Naszych praw nie oddamy, a zabrane odbierzemy

Przed Sądem Rejonowym Warszawa Śródmieście, w środę 12 lipca, odbyła się rozprawa dwóch Obywateli RP. Według prokuratury Rafał Suszek i Wojtek Kinasiewicz naruszyli mir domowy marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Mówiąc slangiem ORP zrobili „wkrocz” – 25 stycznia weszli na teren parlamentu i na sejmowej uliczce rozciągnęli transparent, którego treść jest w tytule tej informacji

I można by na tym akapicie zakończyć relację, wypełniając kronikarski obowiązek. Wszak, dzięki nadzwyczajnej wrażliwości obecnej władzy na demokratyczne standardy, takich atrakcji mamy dużo i niestety nic nie zapowiada, by miało być mniej.

Można zakończyć, ale nie zakończymy, bo na prośbę pani prokurator Sąd będzie miał drugą okazję, by spotkać się z dwoma oskarżonymi i ich koleżankami i kolegami z Obywateli RP. Okazało się, że obecna na sali prokurator jest tylko w zastępstwie i nie miała czasu zapoznać się z oskarżeniem. Jej koleżanka prowadząca sprawę, wybrała wypoczynek. Niech żałuje.

Nie często ściany sali rozpraw nr 258 słyszały takie tyrady, jak wygłoszone przez Rafała Suszka i Wojtka Kinasiewicza. Klawiatura grzała się protokolantce pod palcami.

Rafał i Wojciech głosili pochwałę demokracji, odwoływali się do podstawowych wolności, do zasad demokracji. Z autentyzmem i godnością odwoływali się do ustawy zasadniczej, którą w takiej pogardzie ma PiS. Konstytucja była przywoływana regularnie, jak wyrzut sumienia, jak modlitwa, jak wołanie o pomoc.

Wojtek mówił jak nie on, spokojnie, bez podnoszenia głosu, bez emfazy. Mówił nie jak wiecowy polityk, ale jak wytrawny mąż stanu. Rafała, gdybym nie wiedział, uznałbym nie za matematyka, a za prawnika, konstytucjonalistę (pod relacją wystąpienie Rafała in extenso), o wielkiej wiedzy. Profesorze, gdybyś był mym wykładowcą prawa konstytucyjnego, nie dostałbym pierwszej dwójki na studiach.

Były całe akapity wypowiadane na najwyższym diapazonie emocji i patriotycznego poruszenia, bo taka była potrzeba chwili, ale były też cudowne, lekkie, przerywniki.
– Proszę powiedzieć jak się pan dostał na teren Sejmu – zapytał sędzia.
– Kondensując odpowiedź, przez krzaki – wystrzelił Rafał.
Tylko powaga sądu sprawiła, że kilkanaście osób w ławach obserwatorów nie gruchnęło śmiechem.

Niestety, mimo starań obrońców, którzy chcieli doprowadzić do wyroku na pierwszym posiedzeniu, pani prokurator wymusiła na Sądzie odroczenie rozprawy. I tak mieliśmy jawny przykład, że to bezpośredni podwładni Ziobry wpłynęli na przewlekanie postępowania. A przecież, zdaniem ministra, to jedne z podstawowych powodów reformowania sądownictwa.

Kolejna rozprawa po zakończeniu urlopu wypoczynkowego pani prokurator, 17 sierpnia o godzinie 9, w tej samej sali.
My ObywateleRP, nawet zmęczeni, przyjdziemy.

Wojciech Fusek

    WYJAŚNIENIE PODSĄDNEGO

Wysoki Sądzie!

Moje wyjaśnienie pragnąłbym poprzedzić apelem o wyrozumiałość i cierpliwość w jego odbiorze oraz zrozumienie dla częstych w nim odwołań bezpośrednich do praw podstawowych oraz idei wysokich. Powoduje mną z jednej strony najgłębsze przeświadczenie o takim właśnie osadzeniu naszych działań w warstwie aksjologicznej, z drugiej zaś – świadomość nieobecności w prawodawstwie i orzecznictwie rodzimym trudnego pojęcia, jakim jest ,,nieposłuszeństwo obywatelskie” (o czym przekonuje mnie chociażby niedawno wygłoszona publicznie opinia pani prof. Płatek), stanowiące podstawowy oręż w podejmowanych przez nas działaniach. Chcę otóż mówić o łamaniu prawa w duchu praworządności materialnej, a to rzecz trudna i wymagająca nakreślenia kontekstu, w którym osadzone są działania o formie nierzadko banalnej, wręcz groteskowej. Po tym wstępie pozwolę sobie przejść do rzeczy.

Wysoki Sądzie!

Jednym z fundamentalnych postulatów Konstytucji RP, zapisanym w jej Art. 2, jest praworządność Państwa Polskiego, rozumiana w sensie formalnym, ale też materialnym, tj. osadzona w pewnej uniwersalnej aksjologii (zasygnalizowanej choćby w Preambule Konstytucji RP) i podporządkowana cywilizacyjnym aspiracjom społeczeństwa. Praworządność, z której chciałbym uczynić pojęcie osiowe mego wystąpienia, jest jednym z postulatów wpisujących nasze prawo podstawowe, a wraz z nim nasze społeczeństwo obywatelskie, w system wartości wzgl. – odpowiednio – krąg kulturowy zachodniej cywilizacji, z jej współdefiniującą zasadą Rule of Law. Urzędnicy państwowi są zobligowani do jej respektowania zarówno przez Konstytucję RP i ustawy, jak też przez Europejski Kodeks Dobrej Administracji (Eoropean Code of Good Administration), który w Art. 4 orzeka, że 

The official shall act according to law and apply the rules and procedures laid down in Community legislation. The official shall in particular take care that decisions which affect the rights or interests of individuals have a basis in law and that their content complies with the law*.

tj. – w oficjalnym tłumaczeniu –

Urzędnik działa zgodnie z zasadą praworządności, stosuje regulacje i procedury określone w przepisach prawnych Wspólnot. Urzędnik zwraca w szczególności uwagę na to, aby decyzje dotyczące praw lub interesów jednostek posiadały podstawę prawną, a ich treść była zgodna z obowiązującymi przepisami prawnymi*. [* Podkreślenie – R.R.S.]

Artykuł ten godzi się odnieść do Art. 7 Konstytucji RP, zwracając przy tym należytą uwagę na to, że obejmuje on swym zakresem także procedurę stanowienia prawa, np. Regulaminu Sejmu RP.

Istnieją dwie naturalne miary praworządności, jej poziomu w państwie dostępne bezpośredniemu obywatelskiemu poznaniu w społeczeństwie podporządkowanym imperatywowi wiedzy i świadomości:

  • ⁃ ocena tejże praworządności wydawana przez instytucje naukowe, których zakres kompetencji merytorycznych obejmuje oceniane zjawiska społeczne – to miara obiektywna, przy czym warto zaznaczyć, że cytowany tu Art. 4 Europejskiego Kodeksu Dobrej Administracji pozwala wyprowadzić rzeczoną ocenę poza obszar opiniowania wewnątrzpaństwowego;
  • ⁃ poczucie, osadzone w wiedzy, mądrości, doświadczeniu i sumieniu (na gruncie koncepcji Fullera wewnętrznej moralności praw) obywateli świadomych swych wolności, praw i obowiązków, istnienia i trwałości ładu prawnego oraz poczucie bezpieczeństwa prawnego, którego źródłem – obok wspomnianej wyżej opinii instytucji i osób będących naturalnymi depozytariuszami autorytetu przedmiotowego – także przeświadczenie o zrozumieniu i szacunku dla tegoż ładu, woli oraz zdolności jego egzekucji, wreszcie – samej egzekucji ze strony organów państwa, zobligowanych do takich postaw i działań przez stosowne składowe kontraktu społecznego, w tym – Konstytucji RP jako najwyższego prawa RP stosowanego bezpośrednio – ta ostatni miara ma charakter subiektywny lub – w najlepszym razie – intersubiektywny, przy czym w tym ostatnim przypadku stanowisko obywatelskie jest artykułowane przez grupę obywateli, których kultura (a czasem również wiedza) przedmiotowa oraz ogólny status intelektualny predestynują do formułowania ocen w rozważanej materii.
  • Zanim przejdę do nakreślenia tak obramowanych podstaw rzeczowych mojego i naszego działania, pozwolę sobie przypomnieć trzy z ośmiu zasad Fullera legalności prawa, które stanowią podstawę kwalifikacji prawa stanowionego i jako takie tworzą punkt odniesienia w naszych decyzjach i działaniach:

    1) prawo jest dostatecznie ogólne, aby być bezstronnym;
    5) prawo unika sprzeczności norm;
    8) działania urzędowe pozostają w zgodności z prawem.

    Wysoki Sądzie!

    Opinia instytucji prawniczych, w tym także instytucji zagranicznych (takich jak np. Komisja Wenecka), i środowiska prawniczego jest zasadniczo jednorodna i miażdżąca dla działań obecnego rządu w płaszczyźnie prawotwórstwa i konstytucjonalnej. Poczucie świadomych obywateli, zgodne w swym duchu z tą opinią, przyprowadziło nas dzisiaj przed oblicze Wysokiego Sądu.

    Stojąc na gruncie Konstytucji RP, w odwołaniu bezpośrednim do jej Art. 8, zakwestionowaliśmy element prawa niższego – w rozstrzyganym przypadku był to Regulamin Sejmu RP w tej jego części, która zakazuje, bez dania należytej racji, swobodnego dostępu obywateli RP do terenu Sejmu RP – jako niezgodny z Art. 54, 57 i – przede wszystkim – 61 Konstytucji RP, w sposób rażąco sprzeczny z literą i duchem Art. 31 Konstytucji RP. Przedmiotowe uregulowania prawne stanowią przykład niebezpiecznego i nieusprawiedliwionego zawłaszczenia przestrzeni publicznej przez instytucję Państwa – jedynym usprawiedliwieniem jawi się tutaj interes polityczny urzędnika państwowego: Marszałka Kuchcińskiego, którego swoboda w interpretacji praw, w szczególności zaś – własnych kompetencji, jest szeroko udokumentowana i była dotąd źródłem licznych protestów prawników i parlamentarzystów jej poddanych.

    Zidentyfikowanie prawa niesprawiedliwego, a takim jawi się nam nowelizacja Regulaminu Sejmu RP autorstwa Marszałka Kuchcińskiego, stanowi pierwszy krok na drodze ku jego delegitymizacji i odrzucenia jako ciała obcego w systemie praw porządkowanym przez uniwersalną aksjologię wspólnoty społecznej i jej aspiracje kulturowe. Jest to najprostsza forma realizacji obowiązków wierności Reczypospolitej Polskiej, troski o dobro wspólne oraz – tu kładę nacisk szczególny, to osobliwie trudne jako propozycja – przestrzegania prawa (!), jakie nakłada na obywateli RP Konstytucja w Art. 82 i 83, odpowiednio.

    Wysoki Sądzie!

    Kierujący się zasadą praworządności materialnej świadomi obywatele RP mają do dyspozycji mocno ograniczony arsenał metod bezpośredniej realizacji rzeczonych obowiązków w sytuacji jawnego konfliktu prawa niższego z prawem podstawowym i duchem praw. Należy doń prawo składania petycji, wniosków i skarg (zapisane w Art. 63 Konstytucji RP) – z prawa tego skrupulatnie korzystamy, natrafiając na butę, cynizm i niekompetencję organów państwa, a nierzadko także na stygmatyzację i zwykłe pomówienia ze strony urzędników państwowych. To pozostawia w naszych rękach narzędzie określane mianem nieposłuszeństwa obywatelskiego, które w sprawie będącej przedmiotem dzisiejszego rozstrzygnięcia pozwoliło nam postawić postulat niesprawiedliwości zakwestionowanego prawa przed katedrą wiedzy przedmiotowej, doświadczenia i sumienia Wysokiego Sądu. W obywatelskiej pokorze umocowanej w duchu Art. 82 i 83 Konstytucji RP, a kwalifikowanej przez naszą wysoką samoświadomość obywatelską, oczekuję na sprawiedliwy wyrok.

    Rafał R. Suszek
    Warszawa, 12. lipca 2017 r.

    Jeden komentarz do “Naszych praw nie oddamy, a zabrane odbierzemy

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *