Mam na stopach miasto i poczucie wspólnoty
Ulice Warszawy są ciepłe latem. Bruk czasem jest gładki, a czasem szorstki. Bywa drobny lub gruby. Zawsze jest przyjemny. Wiem. Chodziłam wczoraj po nim boso
Chodziłam i zastanawiałam się, co czują policjanci w policyjnych butach na ulicach Warszawy. Oni nie czują faktury bruku, ale czują wstyd. Wiem. Sami mi o nim opowiedzieli. Może nie tak zupełnie wprost, ale pojawił się pomiędzy wierszami, pomiędzy Nowym Światem a bramą, do której wynosili nas mundurowi – wszystkich tych, którzy usiedli na ciepłym bruku na drodze neofaszystów.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Neofaszyści znów na warszawskich ulicach. Na trasie blokada Obywateli RP
Jedni z nas byli w butach, inni byli bez butów, lecz nie obuwie miało znaczenie. Ważna była wspólnota niezgody, reakcja na ideologię nienawiści, z którą maszerowali narodowcy.

– Nie mogę pani puścić – powiedział policjant, który trzymał mnie za prawą nogę. – Chyba, że pani stanie potem z boku.
– Nie stanę. Nie mogę. Wrócę na blokadę. Niech pan mnie puści.
On miał na sobie mundur, krótkofalówkę, pałkę i ciężkie buty. Za nim stało prawo. Ja miałam bose stopy, które sterczały śmiesznie i wysoko, gdy policjanci poprawiali chwyt, bo było im ze mną bardzo niewygodnie. Chodnik był pełen policji i gapiów. Zrobił się zator. Nie wiadomo było, gdzie tych z blokady odnosić.


Nie miałam butów, ale to nie ja musiałam się tłumaczyć. Nie musiałam nic mówić. Oni się tłumaczyli.
– Wie pani, jaka jest góra – powiedział policjant.
Żaden z nich mnie nie spisał. Z bramy uciekłam przez kawiarnię. Razem z innymi bosymi i w butach szliśmy przed marszem neofaszystów chronionym przez kilkuset policjantów i skandowaliśmy: – Warszawa wolna od faszyzmu!

Po kilku godzinach biegania po mieście nie mam zadrapań. Nie skaleczyłam się. Nie weszłam na szkło. Mam na stopach miasto. I jeszcze to śmieszne, irracjonalne i naiwne przekonanie, że nie buty mnie dziś ochroniły, ale poczucie wspólnoty. Jej się będę trzymać. W butach czy też bez nich. Dziękuję wszystkim wspaniałym ludziom, że mogłam stanąć u ich boku.
Ewa Jałochowska
[sc name=”wesprzyj” naglowek=” Walczymy z mową nienawiści!” tresc=” Twoje wsparcie pomoże nam działać, więc dołącz do nas albo nas wesprzyj!”]
Przy wszystkich swoich wadach nacjonaliści mają jedną istotną zaletę – są znacznie lepsi niż Obywatele RP. Na nacjonalistów zagłosowałbym jedynie w sytuacji, gdyby środowiska typu Obywatele RP zyskały wpływ na cokolwiek. Myślę, że nie jestem jedyny z tymi poglądami. Na szczęście na razie Obywatele RP nic nie mogą i niech tak zostanie
Serdecznie Pana witamy. Jak widzę po Pana wpisach, dzień bez Obywateli RP jest dla Pana dniem straconym. To bardzo dobra informacja
Dla was dzień bez nazwania kogoś faszystą również wydaje się być stracony.
Wiesz, tylu ich teraz. Ledwie się człowiek obróci, a tu kolejny kandydat do Hitlerjugendt.
Pani Ewo! Dziekuję!