DOŚĆ!

Być może PiS przewróci się na koronawirusie — kalkulują niektórzy. To wstrętne kalkulacje, bo to jest scenariusz „im gorzej tym lepiej”, a stawką są uduszeni przez wirusa ludzie i całe tłumy tych, którzy w epidemii stracą wszystko. Ale te kalkulacje oczywiście mogą być trafne — władza PiS naprawdę ma szanse tego nie przetrwać. Tylko, że jeszcze możemy do niej wzdychać. Scenariusz upadku PiS w czasie i w wyniku kataklizmu, to scenariusz upadku państwa, jego struktur i służb. Historia nie zna ani jednego przypadku, w którym na takich gruzach zakwitałaby demokracja. Ani jednego wyjątku od złowrogiej reguły — z takiego chaosu wyłaniają się wyłącznie dyktatury. Popierane przez tę część — często większość — która w nich widzi nadzieję na spokój i porządek. Zdolne bez wahania unicestwić protestujących, których postulatów nikt nie będzie miał siły traktować poważnie.

Nadchodząca katastrofa wymaga, byśmy wszyscy współdziałali. Wymaga również tego, by wszyscy mieli pełne zaufanie do służb państwa. Nakaz zatrzymania prawdopodobnego nosiciela nie może budzić niczyich wątpliwości. Decyzja o zamknięciu firmy także. A grożą nam sytuacje jak we Włoszech — Hiszpanie przygotowują się również do takich — w których trzeba będzie wybrać kogo podłączyć do ratującego życie respiratora, a komu go odmówić, skazując go na śmierć. Również w takich razach musimy wiedzieć, że decyzje podejmują ludzie w naszym wspólnym imieniu i dla wspólnego dobra. Jeśli ktoś uważa, że z tą władzą się nie da — ma dobre powody i być może ma rację. Ale alternatywy nie ma. Dokładniej mówiąc, jest straszna. Czas to sobie uświadomić.

Czas — i to najwyższy — na głośno i twardo sformułowaną ofertę rozejmu. Jego potrzebę zrozumie dzisiaj w Polsce każdy człowiek dobrej woli, choć nie każdy w nią uwierzy. Oferta rozejmu to jednak nie jest kapitulacja.

To nie jest prośba o dobrą wolę — to byłaby prosta naiwność, bo połowa Polaków, do której sam należę, świetnie wie, że żadnej dobrej woli nie ma po stronie obozu władzy. W głowie Kaczyńskiego są wyłącznie pomysły, by na pokład kolejnego tupolewa zapakować tym razem całą swoją ekipę, a z nią cały naród i zmusić ich do lądowania we mgle.

Oferta rozejmu to polityczny, twardy fakt. Jej odrzucenie unicestwi propagandowe gadanie o zdeterminowanej i skutecznej walce dla dobra Polaków. Pokaże jasno i tym razem bez niczyich wątpliwości, że dla tej władzy ważniejsze są polityczne cele niż zdrowie, życie i podstawy egzystencji tych samych ludzi, którzy ich popierają. Nie da się bez kosztów odrzucić takiej oferty. Opozycja może dzisiaj odwrócić ten sam szantaż, któremu ulegała jak dotąd zawsze — również niedawno, kiedy gremialnie poparła niekonstytucyjną ustawę o epidemii, a za chwilę być może znowu poprze pisowską „tarczę”, która znów ominie konstytucyjne gwarancje państwa wobec obywateli już ponoszących gigantyczne straty w walce z epidemią. Sparaliżowana strachem opozycja nie znalazła w sobie ani sił, ani inicjatywy, by powiedzieć „nie”. Słusznie — bo trzeba powiedzieć „tak”. Oto, co trzeba powiedzieć dzisiaj bardzo pilnie:

Oferujemy pełną i lojalną współpracę. Podzielimy z wami całkowitą odpowiedzialność za wszystko, co się wydarzy w czasie walki z plagą i w jej następstwie. Nikt nie będzie wykorzystywał zarazy do walki z waszą władzą. Wszystkie ręce na pokład!

Ale są warunki — oczywiste, minimalne, konieczne:

(*) Konstytucyjny stan nadzwyczajny musi zostać wprowadzony natychmiast;
(*) Wybory prezydenckie muszą zostać odłożone zgodnie z prawem i zdrowym rozsądkiem;
(*) Zamrożeniu muszą ulec wszelkie zmiany ustrojowe, w tym władza nad Sądem Najwyższym;
(*) Natychmiastowego potwierdzenia wymagają konstytucyjne gwarancje pełnych zadośćuczynień państwa wobec obywateli, którzy ponoszą straty w walce ze wspólnym zagrożeniem;
(*) W parlamentarnych komisjach kryzysowych i rządowych zespołach współwładzę należy podzielić z dzisiejszą opozycją.

Takiej deklaracji żądają Obywatele RP od tych, na których głosowali. Nie proszą — próśb też mamy dość — żądają.

24 marca 2020
Paweł Kasprzak

6 komentarzy do “DOŚĆ!

  • 24 marca, 2020 o 19:04
    Bezpośredni odnośnik

    Coraz bardziej wewnętrznie sprzeczne są Pańskie apele i działania. Tytuł „Dość”, w treści propozycja rozejmu, współodpowiedzialności i współpracy, ale jako warunek wstępny i „minimalny” proponuje Pan przyjęcie przez drugą stronę bezwarunkowej kapitulacji.

    Śmieszne to trochę.

    Zresztą rozejm to można zawrzeć, gdy się prowadzi wojnę a nie teatrzyk symulujący „demokrację” dla ubogich. W teatrzykach przerwa to antrakt, a nie rozejm. Nie gwałćmy języka.

    Odpowiedz
    • 27 marca, 2020 o 18:03
      Bezpośredni odnośnik

      No faktycznie jeśli dla drugiej strony przesunięcie wyborów i wprowadzenie stanu wyjątkowego to bezwarunkowa kapitulacja, to nie mamy w ogóle o czym rozmawiać. Tylko w tej sytuacji w niewłaściwą stron kierujesz Pan swoje pretensje.

      Śmieszne to trochę.

      Odpowiedz
      • 31 marca, 2020 o 19:17
        Bezpośredni odnośnik

        Warunki składają się z pięciu punktów. Jak ma Pan trudności z umiejętnością czytania, to proszę sobie pogadać z odmóżdżonymi wyznawcami Kaczora, a nie ze mną. Szkoda czasu.

        Ja od bandyckiej władzy niczego już nie oczekuję. Trochę się śmieję z tych, co udają, że czegoś oczekują i proponują „rozejmy”.

        Odpowiedz
  • 27 marca, 2020 o 11:10
    Bezpośredni odnośnik

    Nie zgadzam się nawet z jednym zdaniem, począwszy od tego, że nieprawda, że w wyniku rozkładu państwa nie powstają demokracje,. bo nasza demokracja powstała w wyniku rozkładu PRL, a w wyniku rozkładu ZSRR powstały demokracje w krajach bałtyckich. Jeżeli PiS się wywróci – to bardo dobrze! I nie ma mowy o żadnym zawiedzeniu broni, kiedy pod pozorem walki z wirusem wprowadzają 3-miesięczny prokuratorski areszt domowy bez kontroli sądowej! Czy wyście tam na głowy poupadali??

    Odpowiedz
  • 30 marca, 2020 o 17:38
    Bezpośredni odnośnik

    Weźmy sprawy w swoje ręce skoro opozycja sejmowa niewiele może, skoro nie możemy się spotykać zbiorowo to załatwmy to tak jak załatwialiśmy w latach ’80.
    ULOTKI ULOTKI ULOTKI
    Jest wiele miejsc w kraju gdzie dociera wyłącznie reżimowa/mafijna tv, gdzie docierają wyłącznie kłamstwa z przejętych fal radiowych, gdzie fałsz i propaganda zieje z ambon kościelnych.
    Drukujmy (a możliwości dzisiaj mamy znacznie większe) plakaciki, ulotki z wypunktowanymi szalbierstwami tej władzy.
    Czasu zostało tak niewiele, że nie wiem czy to wystarczy.
    Nie wiemy w jaką nutę znowu zagra Kaczyński, nawołuję gdzie się da żeby wykorzystać 10 maja jako dzień z taczką po Kaczyńskiego który się boi ulicy. Może tego nie zrobimy ale spróbujmy chociaż to rozpropagować.
    Kaczyński blefuje, znam go. Wszyscy albo się już przestraszyli albo są zrezygnowani. Nawet mój ulubiony Maciej Stuhr ogłosił a – „niech wreszcie wezmą wszystko i będzie spokój”.
    Nie będzie spokoju, ja wiem i wy też wiecie
    A więc ustalmy może jakiś wspólny plan.
    Pawle, jesteś już osobą która się pokazała, podejdź do polityków jeszcze raz.
    Możemy zebrać podpisy pod wezwaniem do wspólnego stołu, niezależnie od tego co powyżej.
    Nie możemy nikomu popuścić żadnemu politykowi a szczególnie tej bandzie

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *