Dobrego Nowego Roku!
Niech rok 2017 będzie przede wszystkim lepszy, niech się w nim spełni przynajmniej część naszych nadziei!
Wykorzystajmy doświadczenia smutnego roku 2016. Fatalne doświadczenia dewastowanej Polski. Doświadczenia Europy, w której po Brexicie spodziewamy się dalszych ciosów. I świata, w którym dobrze nie wróży ani wyborcze zwycięstwo Trumpa, ani bezsilność wobec wojny na Ukrainie i w Syrii. Obyśmy nie musieli patrzeć biernie na zło, nie widząc, jak moglibyśmy mu zaradzić. Obyśmy nie byli bezsilni.
Nasze życzenia spisujemy w pikiecie pod Sejmem RP w obliczu dokonywanego na nim gwałtu, wspierając parlamentarzystów opozycji w ich upartym obywatelskim nieposłuszeństwie. Życzymy posłom opozycji wytrwania. Wasz cel został już w znacznej mierze osiągnięty. Wasza determinacja zwiększa koszty niszczenia demokracji, które musi ponosić władza. Rosną one z każdym dniem Waszego oporu. 11 stycznia natomiast – z każdą minutą protestu na sejmowej sali. Nawet jeśli nie ma szans na to, że władza tym razem się cofnie, to z pewnością udzielona jej lekcja nie pójdzie w zapomnienie. Następnym razem władza musi liczyć się z ponoszeniem realnych kosztów własnego szaleństwa, zamiast ignorowania bezsilnych wyrazów oburzenia. Wiemy, że ta determinacja jest kosztowna także dla Was. Wiemy o tym nadto dobrze, towarzysząc Wam na ulicy. Tak to już jest, kiedy się gra z silniejszym przeciwnikiem.
Życzenia kierujemy do innych grup i organizacji polskiej opozycji – do Komitetu Obrony Demokracji, do ruchów i organizacji walczących o prawa kobiet, do licznych grup obywatelskich, które dziś tworzą ruch sprzeciwu wobec dewastowania państwa i w obronie demokratycznych wartości. Do obywateli, których spotykamy na demonstracjach, którzy wspierają nas na wiele innych sposobów i którym winni jesteśmy wdzięczność.
Życzymy współobywatelom – zwłaszcza tym, którzy dziś stają w obronie praw obywatelskich i demokracji – krytycznej i twórczej refleksji o tych wartościach. Bronimy dzisiaj wspólnie konstytucji, której wartość wydaje się nam oczywista, choć jeszcze rok temu nie byliśmy jej świadomi. To walka ze złem PiS-u powoduje dziś nasze namiętne rozczytywanie się w pięknych konstytucyjnych wersetach. Życzymy więc Polakom, by wartość swobód obywatelskich i ustrojowych gwarancji demokracji, prawnego bezpieczeństwa każdego z nas w każdej codziennej sytuacji, stworzyła obywatelski etos czytelny dla wszystkich.
Życzymy Rodakom po obu stronach dzielącej nas przepaści debaty o wartościach, a nie o ideologiach. Jeśli ostanie się w Polsce demokracja przedstawicielska, niech miejscem tej debaty stanie się parlament. Było to możliwe w niepodległej Polsce, choć trzeba przyznać, że nie działo się tak zawsze. Konsensus udało się osiągnąć w wielu zasadniczych kwestiach takich, jak chociażby członkostwo w NATO i UE. Szukano najpierw porozumienia, wyboru i uzgodnienia wartości, a potem konkretnych prawnych rozwiązań i parlamentarnej większości dla ich przeprowadzenia. Nie na wiecach kampanii wyborczych, kiedy decydują chwytliwe hasła, a nie głębokie racje. W poważnych mediach, w poważnych debatach poważnego parlamentu. Tego życzymy Rodakom, również tym, którzy głosowali na PiS i którzy odrzucają dzisiaj demokrację.
Polakom życzymy dumy z własnej, odrębnej tradycji walki o godność i prawa człowieka. Mieliśmy w historii własnych bohaterów, choć Polska pamięta dziś o nich słabo. Polskie ruchy wyzwoleńcze miały charakter emancypacji społecznej i obywatelskiej. Polskie powstania niosły oświeceniowe idee przeciw despotycznym tyraniom zaborców. To ludzie walczący o prawa człowieka stworzyli w Polsce skuteczny ruch antykomunistyczny, który pomógł w upadku PRL. Etos demokratów ma dzisiaj więc nie tylko wspaniałą tradycję, ale również godność człowieka wypisaną na sztandarach. Godność jednostki przeciw owładniętym zniewalającą ideologią tłumom.
Bodaj najsilniejszym doświadczeniem polskich demokratów w mijającym roku 2016 było poczucie bezsilności wobec bezczelnego bezprawia rządzących. Bezsilności niemal całkowicie niezależnej od liczebności naszych protestów. Życzymy dzisiaj nam wszystkim skuteczności naszych działań. Skuteczności mierzonej choćby ceną, jaką musi płacić władza za niszczenie demokracji.
Spośród opozycyjnych środowisk Obywatele RP są prawdopodobnie najmniej liczną grupą. Nasze akcje protestacyjne nigdy nie przekroczyły kilkuset uczestników. Nierzadko protestowaliśmy w kilkuosobowych grupach. Zawsze jednak wiedzieliśmy i nadal wiemy, co chcemy osiągnąć każdym z tych działań.
Chcemy dzisiaj podzielić naszymi doświadczeniami, szczególnie doświadczeniami nieposłuszeństwa obywatelskiego. Co wybierze ogarnięta szaleństwem władza, przewidzieć się da – da się jednak postępować wobec niej tak, by istniał przynajmniej racjonalny powód do ustępstw. To stara definicja „siły bezsilnych”, jak ją pojmował Vaclav Havel z punktu widzenia imperatywów moralnych, lub „wyjścia z sytuacji bez wyjścia”, jak to w praktycznych kategoriach opisywał Jacek Kuroń.
Wiemy, że spotkamy się wszyscy w Nowy Rok na trwającej pod Sejmem pikiecie. Czas jest świąteczny, mamy chwilę spokoju. Wrogowie demokracji śpią, a w każdym razie na chwilę zaprzestali ujadania. W tej ciszy porozmawiajmy. Pomyślmy. O przyszłości kraju. Wspólnie.
Wiemy, że tylko od naszej determinacji i naszego rozumu zależy los polskiej demokracji. Wiemy, że da się obronić demokratyczne wartości. Że da się zbudować polską demokrację. Trwałą, dającą poczucie bezpieczeństwa i pełni praw wszystkim obywatelom. Taką, która jest nasza wspólna i która nikogo nie wyklucza, a która wszystkim daje poczucie sprawstwa. Niech w 2017 roku uda się powstrzymać jej niszczenie i deptanie ludzkiej godności. Niech rok 2017 będzie przede wszystkim lepszy!
Obywatele RP
Pełny, obszerny tekst noworocznej deklaracji programowej w formacie pdf
Sporo tego. Siedemnaście stron programu społecznego. Chciabym wierzyć, że nie zmarnowałem czasu na jego studiowanie. Mam jednak poważne wątpliwości. Wbrew pozorom, nie jest on oparty na pozytywnym programie społecznym, a na rozesłaniu wici w celu wezwania do boju pospolitego ruszenia. Nie ułatwią wam to, niestety, epitety pokroju 'starców smoleskich’, czy naigrywanie się z prezydenta RP. To już jest czysty populizm. I tak w koło Macieju. Rozumiem, że ten flejtuch z kucykiem na głowie nie jest waszym ideałem. To zrozumiałe. Wystarczy popatrzeć kim się otacza. Niestety stworzenie alternatywy do ruchu Pawła stwarza problemy. Istotne problemy. Po co stwarzać kolejny byt polityczny ?
Odpowiedź nasuwa się prosta i mnie ona nie odpowiada ze względu na zaciekłość z jaką to próbujecie przeforsować. A wasi mniej rozgarnięci zwolennicy wam w tym nie pomagają. Sieją hasła już bardziej uproszczone : ” NIENAWIDZĘ PiS ! ” .
To nie wystarczy, by przekonać mnie, Obywatela RP. Wręcz przeciwnie. Odstrasza mową nienawiści. Hipokryzja to straszna przywara ludzka. Miejcie to na uwadze drodzy Europejczycy.
I na litość boską nie wyrywajcie się z opiniami typu : ” …nikłe polskie demokratyczne tradycje ” , bo to naprawdę zakrawa na żart dla ubogich…..wiedzą i duchem. Jako Obywatel RP dziękuję za wskazówki w sprawach demokracji. I życzę nieco więcej…refleksji.
Nie jestem fanem KOD i jego przewodniczącego, to fakt. Niemniej, kiedy zaczyna Pan od wzmianek o flejtuchu z kucykiem i zapewnień, że spojrzenie na jego otoczenie wystarcza za wszystko, to pouczenia o mowie nienawiści, okraszone określeniami „Europejczycy” używanymi jako oczywiście pejoratywne, wyglądają słabo, proszę Pana.
Nie można naigrywać się z kogoś (prezydent RP), kogo w istocie w ogóle nie ma.
Nie rozumiem również tej retoryki, że wszystko jest tylko kolejnym bytem politycznym choć jasno i przejrzyście jest to wyartykułowane, że jest to protest obywatelski. Protest obywatelski sprzeciwu wobec poczynań obecnej władzy.
Również życzę znacznie większej refleksji bo to my zostaliśmy opisani, obrzucani epitetami przez władzę i ich zwolenników jako warchoły, puczyści, komuniści, złodzieje, SB-ecy i UB-ecy czy kryminaliści albo gorszy sort. To paradoksalnie nam się odmawia patriotyzmu, myślenia czy w skrajnych przypadkach nawet istnienia.
Ja nie nienawidzę PiS. Mam tylko taką nadzieje, że przyjdzie taki czas, że PiS zostanie zdelegalizowany, a wszyscy Ci którzy przyczynili się do jawnego, bezczelnego łamania prawa zostaną postawieni w stan oskarżenia i osądzeni.
Dlaczego akurat zwycięstwo pani Clinton byłoby lepsze dla świata – tego akurat nie wiem, zwłaszcza że osoba ta nie ma zbyt ciekawego programu politycznego. Trump jako straszydło już mi się przejadł, szczególnie że nie jest rasistą czy drugim Hitlerem. Proszę nie siać paniki. Unia Europejska może upaść, czego jej z całego serca życzę, ale byłby to raczej powrót do normalności, a nie powód do żałoby narodowej.
Nie warto się kłócić o taką „demokrację”.
Trump nie jest drugim Hitlerem, ponieważ świat jest zbyt mały na dwóch Hitlerów. Trump prawdopodobnie jest rasistą — muzułmanim w każdym razie, kategoria religijna, nie rasowa, jest w jego ustach epitetem, o innych Trumpa pomysłach nie wspominając. Dla Polaków Clinton byłaby zresztą lepszą opcją z powodów innych niż jej „demokratyczna kultura”. Z dokładnie tych samych powodów zintegrowana, a nie zdezintegrowana Unia powinna nas interesować, zwłaszcza, kiedy Putin wyprawia, co wyprawia. Ja poza tym mimo własnych związków sentymentalnych i przeszłości „niepodległościowego działacza” zdecydowanie wolę, kiedy Unia „narzuca nam” Kartę Praw Podstawowych, niż kiedy w obronie niepodległości i odrębności polskiej kultury uznajemy przemoc domową za składnik tej naszej kultury.
Więc tak — Trump jest straszydłem, choć rozumiem, że powtarzanie tego w kółko (jak czegokolwiek zresztą) może się znudzić. Tak — zwycięstwo Clinton byłoby lepsze dla świata, choć świat zasługuje na lepszego prezydenta USA. Nie — Unia Europejska nie powinna upaść, a polski interes w jej trwaniu w dobrej kondycji jest bardzo wieloraki.
A jaka jest geneza powstania Unii Europejskiej?
Między innymi silnej integracji i powiązań gospodarczych między krajami w Unii by zapobiec konfliktom zbrojnym. W ramach tego między innymi Polska dostała i dostaje gigantyczne dotacje na rozwój i wyrównanie poziomu infrastruktury drogowej, kolejowej, nauki, przemysłu etc.
Mamy wolne granice z większością państw Europejskich i możemy tam się kształcić czy pracować. To też jest element naszego bezpieczeństwa w Europie szczególnie, że Rosja Putina ma zapędy imperialne.
Obawiam się, że upadek UE to początek ale końca w miarę bezpiecznej i wolnej od konfliktów Europy. Zresztą gra na nucie narodowościowej jest dość prostacka choć jak widać ciągle wraca po latach…i ciągle staje się niebezpieczna.
Trudno mi również uwierzyć, że można aż tak źle życzyć własnemu państwu i narodowi.
1. „Prawdopodobnie jest rasistą”? Sam Pan przecież wspomniał, że islam to nie pojęcie rasowe, poza tym, w dobie zagrożenia muzułmańskim fundamentalizmem, ostrożność w stosunku tej grupy jest uzasadniona i nie można tutaj mówić o „islamofobii”.
2. Pan Trump, w przeciwieństwie do Pani Clinton, zabiegał o głosy Polonii – stosowny materiał można znaleźć w sieci, sam go widziałem. Oczywiście, obietnice wyborcze nie mają dla mnie większego znaczenia, ale fakt pozostaje faktem. Pani Clinton zaś, oprócz uwikłania w dość nieciekawe finansowe powiązania, również ze światem arabskim, dawała do zrozumienia, że dąży do siłowej konfrontacji z Putinem, a to akurat byłoby dla nas bardzo niekorzystne. Reasumując, Trump nie jest moim kandydatem, ale gdybym miał głosować, to nie wahałbym się nawet przez minutę. Dla mnie wojna światowa nie byłaby lepsza dla świata, zwłaszcza że nasze położenie geograficzne jest niezbyt fortunne. Na koniec trzeba dodać, że Pani Clinton to socjalistka, a tacy ludzie są bardzo niebezpieczni dla siebie i swojego otoczenia.
3. Przemoc domowa była nielegalna w Polsce już przed Kartą Praw Podstawowych, dlatego jest to podwójna legislacja. Swoją drogą, podniosło się wielkie larum, ponieważ niektórzy ludzie ośmielili się powiedzieć, że danie swojemu dziecku klapsa to też praktyka wychowawcza. Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami, za nic mając gniew „oświeconych”.
4. Unia Europejska, jak każde przesadnie biurokratyczne i oderwane od rzeczywistości ciało, musi upaść i żadne zaklęcia tego nie zmienią. Na dodatek, najważniejsze osoby w tym państwie (nadal mówię o EU) nie pochodzą z demokratycznego wyboru!
5. Nie potrzebujemy Unii Europejskiej, żeby mieć traktaty o wolnych handlu, przepływie ludzi, etc. Unia, w swoim obecnym kształcie, podsyca konflikty i jest to kolejny powód, dla którego musi odejść na śmietnik historii.
6. Źle swojemu państwu życzą ci, którzy odmawiają mu suwerenności i wolności.
Adn.1
Każdy fundamentalizm religijny jest niebezpieczny. To jest tylko gra na bardzo prostych emocjach i instynktach. Niektórzy to nawet już nazywają to zwykłym zarządzaniem strachem. Warto przy tej okazji przypomnieć, że na początku XX wieku Polacy uciekali między innymi do Iranu i wtedy nam to kompletnie nie przeszkadzało, że to kraj muzułmański.
Adn. 3
Przemoc w żadnej formie nie jest elementem wychowawczym…a w stosunku do dziecka tym bardziej.
Adn.4
W UE wszelkie decyzje wykuwają się na podstawie pewnego konsensusu aby każdy z członków miał mniejszy bądź większy wpływ na zachodzące zmiany i żeby były dokonywane zgodnie z obowiązującym ustawodawstwem. Zapewne jakieś reformy w tym zakresie warto by było podjąć tylko, że niekoniecznie jest potrzebna rewolucja, a wystarczy ewolucja.
Adn.5
Polska ze swoimi możliwościami gospodarczymi nie jest zbyt dużym partnerem dla wielkich tego świata, a działania obecnego choćby Ministra Spraw Zagranicznych jeszcze podważają jakiekolwiek szanse na to abyśmy byli takimi partnerami biznesowymi czy nawet politycznymi. Jedną z idei UE było to aby UE był ciałem politycznym i gospodarczym które może stanowić przeciwwagę dla mocarstw gospodarczych typu USA, Chiny, Indie czy choćby Rosja(o ile przyjąć, że to mocarstwo gospodarcze)
Zresztą wystarczy sobie wyobrazić te relację z życia codziennego, że unika się sąsiada pieniacza…i nie traktuje się go zbyt poważnie. W istocie przez pieniactwo dostaje się co najwyżej tylko ochłapy.
Adn.6
To klasyczna retoryka ale dla wszelkiego rodzaju autorytaryzmów i dyktatorów jak np Korei Północnej którzy twierdzą, że są państwem suwerennym i wolnym. Prawda jest z goła inna, że suwerenność i wolność bardzo szybko się traci ale przede wszystkim z powodu ubóstwa, a wszelkie autorytaryzmy i dyktatury bardzo lubią używać takich górnolotnych określeń. Notabene władza PRL również posługiwała się tego typu retoryką aby manipulować ludźmi dla uzasadnienia wszelkich teorii spiskowych i zrzucić przyczynę wszelkich swoich niepowodzeń.
W istocie ktoś tutaj bardzo myli bo utożsamia suwerenność i wolność ze zwykłym pieniactwem, niekompetencją i ignorancją.
Tutaj paradoksalnie UE poprzez wsparcie również finansowe Polski pomogła się dźwignąć z ubóstwa abyśmy poziomem życia mogli się zbliżyć do innych krajów UE. Warto przy tej okazji sobie uświadomić, że dobrobyt ludzi kształtuje się poprzez pracę, a nie kolejne przywileje albo kosztowne dla społeczeństwa w dłuższym okresie czasu rozdawnictwo pieniędzy.
Trump, Orban, Kaczyński… wszyscy oni są elementami tej samej, kremlowskiej układanki. Niestety, faktem bezsprzecznym jest, że cały Zachód nie ma obecnie jednego polityka klasy Putina i wszyscy obrywamy z tego powodu po tyłkach. Putin ze swoim GRU wypracował wreszcie metodę skutecznej walki z Zachodem – bez użycia woska, póki co. Rosjanie po prostu zauważyli, że zachodnie społeczeństwa cierpią na dobrobyt, a od dobrobytu czlowiek głupieje, staje się leniwy i roszczeniowy. Kolejne pokolenia zapomniały, że pokoleniach i dziadków, czy rodziców musiały walczyć o podstawowe prawa i podstawy bytu materialnego. Młodzi to wszystko „dostali na tacy”. A Rosjanie cierpliwie czekali. Gdy nadszedł czas, wystarczyło uruchomić nielegałów i tzw. agentów wpływu, którzy zaczęli „szeptać truciznę do uszu” – „należy ci się więcej”, „baw się, zamiast uczyć się i pracować”, „niech rząd ci da!” itd. Nie trzeba było wiele, alby najgłupsze warstwy społeczeństwa zachodnich ruszyć z miejsca takimi hasłami… mamy Grecję, Wegry, Polskę, UK (Brexit), mamy USA i wybór Trumpa.. zadłużonego w Rosji. W Stanach coraz głośniej mówi się o manipulowaniu wynikami wyborów przez Rosjan. Właśnie wydalono rosyjskich dyplomatów zamieszanych w te matactwa. Wszędzie w w/w krajach widzimy te same hasła: „Wstańmy z kolan!”, „Zmiana jest konieczna! (tylko jaka, po co?)”, „NATO jest be”, „UE jest okupantem” itd.
Tym razem, w ujęciu geopolitycznym, stoimy przed bardzo poważnym wyzwaniem. PiS jest bowiem jedynie elementem układanki, a nie jakimś lokalnym wybrykiem, czy chwilowym zgłupieniem wyborców. Dlatego zresztą walka o wartości demokratyczne, o wolną Polskę, o prawa człowieka w wolnym świecie, będzie naprawdę trudna. My możemy liczyć tylko na siebie i podobnych nam, ludzi, którzy mają nieco szersze widzenie sytuacji – tym razem nie wesprze nas żadna pani Thatcher, ani żaden prezydent Reagan – ich po prostu dziś już nie ma.
jedynym rozwiązaniem, jakie wdzię, jest w tej sytuacji obywatelska praca u podstaw – ciagłe, systematyczne odkręcanie oficjalnych kłamstw, pokazywanie prawdy na przykładach, działanie w swoich rodzinach, w gronie znajomych, w gronie sąsiadów i współpracowników. Nie na zasadzie prostego wyśmiewania, czy ubliżania innym, tylko praca na faktach – „zobacz, było tak, a jest tak… o.. przyznali sobie sowite nagrody z twojej kieszeni, popatrz… okłamali górników, wyrzucają na bruk nauczycieli itd. itd.”. Trzymanie ręki na pulsie, wytykanie im każdego potknięcia, każdego matactwa, każdego kłamstwa, każdego nepotyzmu i Misiewicza… to jedyna droga, aby powoli wyrwać świadomość Polaków z oparów absurdu i zaczadzenia.
To może się udać. W te Święta byłem na Lubelszczyźnie, rozmawiałem z prostymi ludźmi na wsiach, którzy głosowali na PiS, bo ksiądz powiedział, że tak będzie najlepiej dla Polski. I co? Otóż wielu z nich, nie jest już obecnie przekonanych, że to było słuszne. Więcej, dowiedziałem się, że proboszcz wygłosił kazanie, w którym powiedział, że „Nie wszystko z PiSem jest takie oczywiste i jednoznaczne. Są tam i biele i czernie”, słowem, coś pęka! Nie możemy odpuścić pracy z uświadamianiem prostych ludzi. Plan Putina polega na dotarciu do -i wykorzystaniu do swoich celów najniższych warstw społecznych. Nie wygramy z nimi, jeśli sami do tych warstw nie będziemy docierać. Przegrana PO dowiodła, że programy polityczne ułożone dla ludzi wykształconych nie mają racji bytu – bo ich jest mniejszość, a wygrana w demokracji polega na przekonaniu większości. Niestety.
Z góry przepraszam za literówki. Pisanie z klawiatury dotykowej nie zawsze daje dobry rezultat.
1. „Trump, Orban, Kaczyński… wszyscy oni są elementami tej samej, kremlowskiej układanki”. To Pan tak uważa. Niestety, w tej konkretnej kwestii zachowuje się Pan jak część polskiej prawicy (mniejsza o PiS, to nie jest partia prawicowa), a mianowicie wszędzie widzi Pan macki Rosji. Z Putinem można się dogadać, na tym polega prowadzenie skutecznej polityki zagranicznej. Nikogo nie interesuje, czy kogoś lubimy, czy nie – podstawowe pytanie winno brzmieć: „Co można zyskać?”. Nie interesuje mnie, kto ma „słuszność” w sporze o Ukrainę, a tylko nasz interes narodowy.
2. Słusznie zauważa Pan, że Zachód się zdegenerował… a zaraz potem pyta Pan „po co zmiana?” – czegoś tutaj nie rozumiem. Chodzi o to, żeby wstać z kolan, tj. zacząć uprawiać normalną politykę, chociaż akurat tego PiS nie zagwarantuje i nie mam co do tego żadnych złudzeń.
3. UE jest okupantem, ponieważ nie pozwala przeprowadzić zmian, koniecznych do wyjścia na prostą. Ba! Unia w ogóle nie jest organem demokratycznym, o czym wspominałem już wcześniej, a na dodatek próbuje zdyskredytować naszą cywilizację. Nasze interesy są rozbieżne i nie widzę powodów, dla których mielibyśmy dłużej żyrować ten poroniony projekt socjalistów.
4. „Przegrana PO dowiodła, że programy polityczne ułożone dla ludzi wykształconych nie mają racji bytu – bo ich jest mniejszość, a wygrana w demokracji polega na przekonaniu większości”. Jest Pan bezczelny. Jaki program miała Platforma, oprócz „swoi mogą kraść, a poza tym jakoś to będzie”? Przecież ta partia nie miała żadnego programu, nic! Jej jedynem hasłem było: „Nie jesteśmy PiS-em!”, a nawet wtedy sporo ludzi zagłosowało na tych nijakich kandydatów. Ludzie inteligentni (bo to nie musi iść w parze z wykształceniem) zdają sobie sprawę z faktu, że rządowe rozdawnictwo i brak regulacji w kwestii emerytur oraz rent doprowadzi nas do katastrofy. Państwo zadłuża się coraz bardziej i obecny rząd (ale spokojnie, poprzedni także) nic z tym nie zrobi. Wybory, jak to w demokracji, wygrali populiści, dlatego PO próbuje, chociaż z marnymi skutkami, przelicytować rząd.
Adn1
„Nie interesuje mnie, kto ma „słuszność” w sporze o Ukrainę, a tylko nasz interes narodowy.”
To jest polityka bez większych perspektyw na przyszłość jeśli zaczynamy relatywizować coś co należało by potępić, a Pan chce udawać, że nic się nie stało. Ba!!! paradoksalnie do tej pory w historii to Polska była ofiarą takiego myślenia więc chyba wypadało by być konsekwentnym i jeśli oczekujemy solidarności i gwarancji bezpieczeństwa od innych to nie możemy w imię jakiś krótkowzrocznych partykularnych celów legityzymować działania Rosji. W istocie było by to działanie przeciw Polsce.
Adn3
A w czym przeszkadza ta UE? bo ja zwyczajnie nie rozumiem tego oskarżenia. To, że wszelkie zmiany muszą być zgodne z prawami UE?
Adn4
A gdzie w programie PO było to że „swoi mogą kraść, a poza tym jakoś to będzie”? W każdym środowisku społecznym, zawodowym czy politycznym znajdą się czarne owce i o ile ja pamiętam to jednak bywały różne dymisje i sprawy sądowe rozliczające winnych.
Każda władza, a szczególnie rządząca przez 8lat rozpasa się jest za mało krytyczna i to bez wątpienia. Choć to co zasadniczo różni PO od obecnej władzy, że jednak działali zgodnie z obowiązującym prawem i standardami. PiS obecnie wszystko przepycha nogą poprzez parlament jako projekty poselskie które wymagają krótkiej ścieżki legislacyjnej i w istocie żadnych konsultacji. Do tego wszystkiego przyjętą praktyką było vacationis legis a PiS ją praktycznie już zniósł. Zresztą w ten sposób zarżnął Trybunał Konstytucyjny.
@dPo2S
Ad.1.
Ja mogę jedynie napisać, jak jest. I to jest oczywiste, czyja to jest układanka oraz jakie są cele Moskwy, jako jedynego, liczącego się, rozgrywającego w naszym regionie. Cele te są proste, oczywiste, a panowie Ławrow i Putin głoszą je jawnie. Do tego stopnia jawnie, że pan Ławrow raczył był nawet powiedzieć, jaką liczbę agentów pozostawiono w Polsce po wycofaniu się z Polski Armii Czerwonej – otóż 70000, tak, 3,5 dywizji. Nie wiem tylko, czy w tej liczbie mieszczą się „nielegalowie”, czy to już osobna kategoria.
Ad.2.
Zaraz, a kto na tym Zachodzie jest „na kolanach” i przed kim? Bo póki co, jedyni, którzy chcieliby widzieć innych na kolanach, to KK i PiS u nas.
Ad.3.
UE nie pozwala… wyjścia na prostą? Przepraszam, ale o czym Pan raczy mówić? Bo to własnie za PO i UE Polska z prowincjonalnej, postsowieckiej dziury, stała się krajem rozpoznawanym, szanowanym, a nawet podziwianym poza Jej granicami. Przez międzynarodowy kryzys gospodarczy przeszliśmy – jako jedyni w UE – ze wzrostem 24%!!! Dla przykładu, tak potężna gospodarka jak Niemcy – tylko 1,8%, a Grecja spadła o 25%. Większa część nowoczesnej infrastruktury, rewitalizacji miast i transportu, czy sieci autostrad powstała dzięki wsparciu z UE i kontroli UE (która nie pozwalała lokalnym, gminnym watażkom, na rozkradanie tych pieniędzy). To dzięki UE Polacy mogą swobodnie podróżować po całej Europie i pracować, gdzie im się tylko podoba. Nie zapominajmy o tym.
Ad.4.
„swoi mogą kraść, a poza tym jakoś to będzie” – serio? Gdzie, kto konkretnie takie coś powiedział i.. kto i co kradł? Jeśli wie Pan o tym, dlaczego popełnił Pan przestępstwo nie zgłaszając dowodów popełnienia przestępstwa przez PO do Prokuratury? Skoro tak było, dlaczego pan Ziobro nie posadził jeszcze w więzieniu „złodziei z PO”, pomimo szczerych chęci?
Last, but not least: a jakim mianem możemy określić gwałtowny wzrost zadłużenia Polski w ciagu ostatniego roku, głosowanie budżetu w warnkach parmalentarnego zamachu stanu, czy też przyznanie sobie sowitych nagród (z naszych pieniędzy!) przez rząd pani Szydło? Bo jeśli trzeźwo popatrzymy na sprawę, weżniemy pod uwagę raport GUS wskazujący na gwałtowne hamowanie naszej gospodarki pod rządami PiSu oraz zwrócimy uwagę na fakt demolowania Polski przez PiS w każdym obszarze – od gospodarki, poprzez edukację, niszczenie obronności Kraju, po kompromitowanie Polski na oczach całego świata, to ten rząd chyba raczej zasługuje na sprawiedliwy proces, a nie nagrody, prawda?
Polecam też lekturę:
http://niemczyk.liberte.pl/lepiej-juz-bylo/