Do Prezydentów RP
Panowie Prezydenci,
Szanowni Państwo!
Jestem jednym z kilku adresatów Państwa listu, co mnie zaszczyca, wprawiając równocześnie w kłopot stosowny do okoliczności, wagi sprawy, o którą chodzi, i nakazu, który Państwa apel tworzy. Prezydentów należy słuchać.
Jestem tym z owej grupy, który problem wspólnych kandydatów w wyborach do Senatu postawił publicznie jako pierwszy w kraju i który ostrym sformułowaniem o zdradzie narodowej – jeśli politycy okażą się do tego niezdolni – naraził się na zarzut osłabiającego opozycję awanturnictwa. Pomimo tych deklaracji kandyduję. To oczywiście powoduje, że Państwa apel przemawia do mnie być może najmocniej.
Ogłosiłem własną kandydaturę w reakcji na kandydaturę p. Kazimierza Michała Ujazdowskiego w 44. okręgu wyborczym dla części Warszawy i Polaków za granicą. Jak Państwo być może wiedzą, zadeklarowałem gotowość wycofania się po debacie kandydatów opozycji, której stanowczo żądałem, jeśli jakikolwiek sondaż opinii publicznej potwierdzi przewagę p. Ujazdowskiego, dając mu jakkolwiek czytelny mandat zaufania wyborców, a nie jedynie partyjną nominację – uczyniłem zatem wszystko, co uczynić należało, by uniknąć rozbicia głosów opozycji.
Zrobiłem to ponieważ kandydatura p. Ujazdowskiego tworzy dla znaczącej grupy wyborców sytuację ostrego konfliktu sumienia, uniemożliwiając im poparcie opozycji w głosowaniu. Potwierdza to jedyny przeprowadzony dotąd sondaż – wyprzedzający jakąkolwiek debatę i kampanię wyborczą zwłaszcza z mojej strony. Pokazuje on, że nie mam szans tych wyborów wygrać. Jest on jednak niekorzystny również dla p. Ujazdowskiego, którego kandydatura powoduje utratę znacznej części poparcia dla Koalicji Obywatelskiej w Warszawie. Zestawienie danych sondażowych z wynikami poprzednich wyborów oznacza wysokie prawdopodobieństwo utraty mandatu z okręgu 44. Dobrze wiem, że pojedynczy utracony mandat może przesądzić o wszystkim.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wartości i szanse
Jednakże wycofanie mojej kandydatury nie spowoduje poparcia dla p. Ujazdowskiego ze strony tych wyborców, którzy popierają dotąd mnie. To między innymi stworzeniu tej możliwości miała służyć debata, której oczekiwałem. Obcesowa odmowa bardzo zdecydowanie taką możliwość wyklucza. Z ogromnym zatem żalem, choć oczywiście również z pokorą wobec faktów i Państwa autorytetu, przyjmuję do wiadomości fakt, że swój apel adresują Państwo do mnie zamiast do pp. Grzegorza Schetyny i Kazimierza Ujazdowskiego. Przede wszystkim jednak pozwalam sobie sądzić, że to właśnie tego rodzaju polityka – niewiarygodna, uprawiana w zamkniętych gabinetach i pomijająca głos obywateli – jest powodem czterech kolejnych wyborczych porażek i tej kolejnej, która nam niestety grozi.
Piszą Państwo do nas, jako do przedstawicieli demokratycznej opozycji z apelem, byśmy wsparli opozycję w jej obecnym kształcie. Ta być może pozorna niekonsekwencja dobrze obrazuje różnicę punktów widzenia. Otóż obecnego kształtu opozycji ja nie akceptuję, uważam, że narusza on samo centrum demokratycznych pryncypiów, skazując nas równocześnie na porażkę i sprowadzając nieszczęście na cały kraj. Nie zdarzy się tak, że po zwycięstwie opozycji da się w Polsce budować demokrację marzeń. Bez demokratycznej wizji i gruntownej zmiany smutnej praktyki gabinetowej polityki żadne zwycięstwo nie ma szans nastąpić.
Konflikt, w którym sam się znalazłem na skutek politycznych decyzji kierownictwa opozycji – obok bardzo problematycznej wiarygodności p. Ujazdowskiego, który z całą pewnością nie jest najpiękniejszą twarzą polskiej demokracji – dotyczy również kwestii oburzająco niesłusznie zwanych światopoglądowymi. Niesłusznie, bo kiedy mówimy o prawach kobiet, chodzi o podstawowe prawa człowieka dotyczące połowy polskiej populacji, realnie cierpiącej od przemocy fizycznej, seksualnej, ekonomicznej i kulturowej – a nie o nasz męski światopogląd. Kiedy mówimy o prawach gejów, to oczywiście nie chodzi o najważniejszy problem polskiego państwa – bo każdą mniejszość da się pominąć w trosce o większość. Problem o fundamentalnym znaczeniu zaczyna się jednak właśnie wtedy, kiedy obojętnie przechodzimy obok deptania praw choćby pojedynczego człowieka. Tak zawsze w historii rodził się totalitaryzm. Autorytarna władza, nie napotykając oporu, nabiera rozpędu, sięgając po kolejne prawa i depcząc kolejne wartości – aż w końcu jej impet staje się tak niepowstrzymany, jak to się dzieje dzisiaj w Polsce, kiedy wobec ofensywy populistycznego autorytaryzmu stajemy bezsilni.
Nie jest wyższym od tych rzeczy celem zwycięstwo opozycji w jej obecnym kształcie, bo opozycja nie wygra dopóki nie zmieni kształtu. Nie jest tym wyższym celem nawet wolność i demokracja. Dlatego, że polska wolność i polska demokracja to są prawa kobiet, gejów i każdej mniejszości – prawa człowieka po prostu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Obywatelu, zostań wyborcą!
Wszystko to nie umniejsza oczywiście wagi Państwa apelu i sprawy, której on dotyczy. Potraktuję go z całą powagą, na jaką on bez wątpliwości zasługuje. Zapewniam, że powagi sytuacji nie trzeba wyjaśniać mnie, który każdy dzień z ostatnich czterech lat poświęcił powstrzymaniu zła, które zagraża Polsce.
Decyzja należy nie tylko do mnie. Ona należy również do tych ludzi, których z Polski wypędziła polityka realizowana między innymi przez p. Ujazdowskiego. Należy również do tych, którym ona dzisiaj w Polsce realnie zagraża. Żadnego z tych ludzi nie wolno zostawić samemu sobie. Nikomu nie wolno narzucać upokarzających godność wyborów. Tego nie mogę zrobić na pewno. Debata, której nam odmówiono, nastąpi po obywatelskiej stronie – bez udziału partyjnej opozycji „w jej obecnym kształcie”, skoro inaczej się nie da. Będzie publiczna, jak tego wymagają nasze zasady fundamentalne. Decyzja będzie jej skutkiem. Nastąpi w najbliższych dniach.
Proszę wybaczyć, ale nie wolno mi postąpić inaczej. Bardzo szczerze i bardzo mocno doceniam Państwa wolę stworzenia warunków umożliwiających rozwiązanie tej niezwykle trudnej sytuacji. Rozumiem, że Państwa apel miał stworzyć dla mnie szanse wyjścia z twarzą, a choć nie o twarz tu chodzi, jestem Państwu bardzo wdzięczny.
Z wyrazami najwyższego szacunku
Dziękuje jako wyborca okręgu 44 za twój jasny, przejrzysty list zwrotny. Podzielam twoją opinię i liczę na to, że dojdzie do mądrej i rzeczowej publicznej debaty między tobą i p. Ujazdowskim. Życzę powodzenia!
Czekam na debatę. Jeśli będę mógł na Pana glosować, to będę glosował na Pana. Jeśli Pan się wycofa, to zastanowię się, na kogo oddać głos. Na pana Ujazdowskiego nie mam ochoty, bo nie wierze w jego lojalność. Dostanie mandat i znowu się zwiąże z Kaczyńskim. To taki człowiek. Ja mu po prostu nie wierzę.
Moja obserwacja z okręgu 44, który jest również moim, jest taka, że spora część wyborców( tych nie czerpiących satysfakcji z „dobrej zmiany”) dylemat na kogo przyjdzie im głosować roztrzygnie w momencie czytania listy w lokalu wyborczym. Świadomość że jest na liście trzeci kandydat (najlepszy) w tych kilku rozstrzygających minutach może nie wystarczyć na podjęcie dobrej decyzji, czego efektem będzie głosowanie na kandydata KO. W prywatnych rozmowach obserwuję, że przekonanie do oddania głosu na Pawła Kasprzaka, zajmuje kilka minut i jest na ogół nieodwracalne.To decyzja przemyślana. Na te nieprzemyślane liczył chyba Grzegorz Schetyna wystawiając pana Ujazdowskiego w tym okręgu. Owszem, ta kandydatura ma szanse wygrać, ale nie jest to poparcie kandydata a opór przeciw tym czterem zmarnowanym latom. To smutne że ambicje pana Grzegorza w tych wyborach, jego prywatne interesiki postawiono na tak ważkiej szali. Nie odczuję satysfakcji gdy po porażce wyborczej, przewodniczący PO będzie musiał odejść. Powinien zrobić do dużo wcześniej jeśli rzeczywiście dobro kraju nie jest – li tylko -frazesem, w jego ustach.
Dwa tygodnie do wyborów, a Wy liczycie na debatę. Grzegorz się nie ugnie. ..
Do debaty z całą pewnością nie dojdzie, dlatego wspieram całym sercem Pawła. Tak to mój kandydat na senatora. Powodzenia .
Zdecydowanie popieram stanowisko
i argumentacje Pawla Kasprzaka.
Trudno mi natomiast – w tym kontekscie –
zrozumiec Panow Prezydentow. Przeciez
to oni wiedza najlepiej, ze podstawa demokracji jest powazna, uczciwa debata
publiczna. A dopiero po niej kompromisy.
Bezceremonialne, apodyktyczne wystawienie kandydatury K. Ujazdow-
skiego (zupelnie niezaleznie od jego przeszlosci i kwalifikacji) przeczy podstawowym zasadom demokracji i w tym sensie budzi wielki niepokoj.
Dziękuję za ten list. Szkoda, że widzą go tylko czytelnicy stron Obywateli Rp. Jestem z 44 okręgu, zagłosuję na Pawła Kasprzaka, a jak nie będzie takiej możliwości – oddam świadomie nieważny głos. Na dodatek, po tej hecy z kandydatem na senatora, waham się czy w wyborach do Sejmu głosować na kandydata z listy KO. Sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało.
Co wy ludzie pie…cie Tu nie chodzi o politykę a uratowanie kraju . Paweł …..opozycja się w większości dogadała …..bądź odpowiedzialny Polska jest najważniejsza .
Dosyć zabawnie wygląda mi p. Ujazdowski w charakterze ratującego kraj. Od czego? Pomijając ten wątek — dyscyplinowanie wyborców potwierdziło swoje ograniczone możliwości. Przegraliśmy cztery kolejne wybory. Ostatnie z nich z imponującym wynikiem ponad 38% — który jednak nie wystarczył, bo PiS miał lepszy i będzie miał. Ujazdowski w Warszawie ma 40%. To po pierwsze oznacza kilkunastoprocentowy spadek w stosunku do potencjału KO w Warszawie — i nie ja za to odpowiadam, tak po prostu działa negatywny elektorat Ujazdowskiego. Po drugie natomiast 40% w Warszawie to w świetle dotychczasowych wyników w tym okręgu gwarancja przegranej, kiedy się doliczy głosy Polonii. Nadzieje na to, że na Ujazdowskiego nabiorą się głosujący na PiS ludzie z Ameryki są co najmniej naiwne — wybiorą prawdziwego i aktualnego pisowca. Są natomiast poważne powody, by sądzić, że europejska emigracja — głosująca z kolei progresywnie — po prostu na Ujazdowskiego nie zagłosuje.
„Polska jest najważniejsza”? Właśnie ją przegrywamy. W ten sposób. Ujazdowskim.
Panowie Prezydenci, z całym szacunkiem ale dlaczego nie poprzecie debaty ? Wezwiecie proszę do niej z imienia i nazwiska obu Panów, a jeśli któryś z nich jej odmówi wystąpcie proszę o jego wycofanie się z kandydowania i głosowanie na drugiego właśnie, to takie oczywiste i demokratyczne a jednocześnie rozwiązuje Wasz i nasz problem w okręgu 44 do senatu. Pozdrawiam Jakub Gańko
Mysle dokladnie TAK, jak Jakub Ganko.
I napisalam to do jednego z kandydatow
KO – w nadziei, ze przekaze odpowiednim
kolegom. Do dalam jednakze, ze Panowie
Prezydenci maja – byc moze – inne wazne
Informacje (np. uzasadnienie decyzji G.
Schetyny, lub jakies np. pogrozki), do kto-
rych szeregowi obywatele nie maja doste-
pu. Tak czasem bywa w polityce i innych
taktycznych rozgrywkach, ze ludzie z „zew-
natrz wiedza sprawy ze swej perspektywy
prosto i jasno, proponuja wiec proste
i jasne rozwiazania, podczas gdy decydenci z mniejszych kregow maja
spojrzenie z innej wysokosci i widza dalej
I szerzej – jak to” na gorze”. Wyjasnilo mi to w swoim czasie osoba z kariera (nie po-
lityczna) o zasiegu swiatowym.
Jak dotąd nie usłyszeliśmy ani jakie naprawde poglądy polityczne ma Kazimierz Michał Ujazdowski ani jakie sa przyczyny jego nominacji na senatora w liberalnej Warszawie.
Uslyszeliśmy za to, z wielu ust, że głosowanie na Pawła Kasprzaka to decyzja godna pożytecznych idiotów, ukrytych zwolenników PiSu lub zdrajców.
Prezydenci oraz kilka znanych postaci polityki i kultury moderują ton, ale nie odnoszą się do zasadniczego pytania: jakim cudem gwarantem przywrócenia demokracji ma być lider partii, który wielokrotnie pokazał, że gra wewnątrzpartyjna jest dla niego ważniejsza niż standardy demokratyczne i – nie boję się tego słowa – dobro Polaków.
Ich list, z braku nowych argumentów, zasługuje jedynie na równie uprzejme „dziękuję, nie”.
Nie należę do okręgu 44, ale jestem oburzona wystawieniem w nim p. Ujazdowskiego.
Obiema rękami podpisuję się pod propozycją Pana Gańko, gdyż jest rozsądna i daje możliwość „posprzątania” bałaganu wprowadzonego przez P. Schetynę.
Kiedyś (w PRL) było takie powiedzenie: „To partyjny oddelegowany do bezpartyjnych” (o kimś, kto oficjalnie nie był członkiem PZPR). Nasuwa mi się analogia dotycząca Ujazdowskiego: „To PiS-owiec oddelegowany do KO” (w celu realizowania infiltracji u źródła). Strzeżcie się!
O Tym nie pomyslalam, ale interpretacja
mnie przekonuje.
pisze z Francji, z Paryza i moim kandydatem jest pan Kasprzak.
bardzo jestem rozczarowana postawa pana Schetyny, nie pierwszy ni ostani raz, ale rowniez brakiem wrazliwosc trzech Prezydentow na demokarcje, na wolnosc, na glos wyborcy. Widac ze sa z innej bajki, z innej epoki.
Stary niedźwiedź mocno śpi,
stary niedźwiedź mocno śpi.
My się go boimy, na palcach chodzimy.
Jak się zbudzi to nas zje,
jak się zbudzi to nas zje.
Pierwsza godzina – niedźwiedź śpi,
druga godzina – niedźwiedź chrapie,
trzecia godzina – niedźwiedź łapie!
Stary niedźwiedź mocno śpi,
stary niedźwiedź mocno śpi.
My się go boimy, na palcach chodzimy.
Jak się zbudzi to nas zje,
jak się zbudzi to nas zje.
Pierwsza godzina – niedźwiedź śpi,
druga godzina – niedźwiedź chrapie,
trzecia godzina – niedźwiedź łapie!
*******************
Mówiąc szczerze, zabawy w przedszkolu były dużo poważniejsze i bardziej ekscytujące, niż te niby wybory.
Dziękuję Panie Pawle za obronę imponderabiliów ! Przeraża mnie to, że Prezydenci – a na to wygląda – ie rozumieją podstawowego dla demokracji prawa aktywnego udziału obywatelskiego w procesie wyborczym, że debaty nie ma – nie protestują, kiedy łamane były i są prawo i konstytucja – nie piszą listów do łamiących … dziwny kraj – w którym normalność jest … „nienormalnością ?”
Ma Pan głosy – mój i 4 moich przyjaciół ! Nie siedzieliśmy na ulicach pod sądami, a Pan za nas z przyjaciółmi tam byliście – szacun – jesteśmy Wam to winni !
Pan Szłapka pojechał sobie we wczorajszym „Tak jest” nazywając Pana „zadymiarzem ulicznym” – tym samym odebrał nasze głosy swojej Koalicji ! Dobrze, że do sejmu jest jeszcze Lewica !
Pani Pawle – głosujemy i trzymamy kciuki – więcej plakatów na Ochocie poprosimy !
Małgorzata Latecka
P Pawle , nie jestem czlonkiem obywatelirp, ale wielokrotnie spotykalem Pana i Pana Kolegow w czasie roznych protestow. Pana postawa przywraca we mnie wiare w uczciwych i porzadnych ludzi. W zadnym wypadku niech Pan nie rezygnuje. Wielki szacunek. Tadeusz Zabrodzki
Pingback: Odpowiedź na „List prezydentów” | Obywatele.News