Dlaczego nie pokazujecie mojego wizerunku?
W sobotę minął tydzień od wydarzeń przed TVP, w których oprotestowana została Magdalena Ogórek. Wiele się potem wydarzyło. Dało mi to szansę na chwilę refleksji i dystansu
Nie wiem, czy wobec Magdaleny Ogórek została zastosowana przemoc, czy nie. Nie jestem specjalistą od przemocy. Ale nie będąc nawet takim specjalistą, teraz już z całą pewnością wiem, że nieuzasadniona przemoc została użyta wobec uczestników, i przede wszystkim uczestniczek, tego protestu. Nie wolno publikować, bez zgody, wizerunków w publicznej telewizji, nie wolno używać obrzydliwej propagandy wobec protestujących.
ZOBACZ TAKŻE: Rozmowy Obywatelskie. Co naprawdę wydarzyło się w sobotę przed TVP Info
Tu nie ma symetryzmu, nie może być. TVP w dalszym ciągu, bezrefleksyjnie (a może celowo) nakręca spiralę nienawiści, eskaluje nastroje.
Gdyby nie propaganda TVP, Paweł Adamowicz prawdopodobnie by żył.
Gdyby nie propaganda TVP, Elżbieta Podleśna i inni nie dostawaliby setek pogróżek.
Gdyby nie propaganda TVP, Iwona Wyszogrodzka nie straciłaby pracy.
Nie będę odnosił się do samego przebiegu tych protestów, ale niech przedstawiciele władz TVP wiedzą, że oczekuję z niecierpliwością ujawnienia mojego wizerunku.
Stoję przed TVP często rano z białą różą. Stałem z portretem Pawła Adamowicza, żeby pokazać moją niezgodę na działania TVP. Robię to w tym samy celu, w jakim była tam Ela. Trochę inaczej? Cóż, mamy inną wrażliwość estetyczną, to wszystko. Jestem tak samo wkurzony, tak samo wściekły.
Dlaczego, do cholery jasnej, nie pokazujecie mojego wizerunku? Bo łatwiejszym celem jest Ela, Iwona, Joasia i inni?
Wojciech Kinasiewicz
[sc name=”newsletter” naglowek=” Bądź dobrze poinformowany!” tresc=” Najnowsze informacje o nas, analizy i diagnozy sytuacji w kraju trafią prosto na Twoją skrzynkę!”]
**W ubiegłą sobotę, kiedy Magdalena Ogórek opuszczała siedzibę TVP, została oprotestowana przez grupę demonstrantów, którzy manifestowali tam przeciw propagandzie i nienawiści, jaka płynie z publicznego medium. Demonstranci w kierunku Magdaleny Ogórek wykrzyczeli „Wstyd” i „Kłamczucha”. Na szyby jej auta nakleili nalepki „TVoja wina”. Jeden z protestujących usiadł na ziemi przed samochodem Ogórek, z jezdni usunęła go policja. Dwa dni później „Wiadomości” wyemitowały materiał na temat protestów przed TVP. Pokazano wizerunki 10 osób, które brały w nich udział, podano ich imiona i nazwiska, ujawniono miejsce pracy jednej z uczestniczek.
Widocznie mediom reżimowym jakaś afera z „mową nienawiści” była potrzebna, ale mediom reżimowym nie zależało na uwypuklaniu roli ORP. Sojuszników się nie dołuje. A ORP i PiS wspólnie wyznają „kierowniczą rolę mafii partyjnych w państwie” i regułę całkowitego wykluczenia bezpartyjnych obywateli z demokracji i procesów wyborczych.
Tak sobie tłumaczę tę pozorną sprzeczność.
Proponuję, Drogi Bisnetusie byś sobie zaczął tłumaczyć tę pozorną sprzeczność jeszcze raz …. od samego początku.
Spróbowałem drugi raz i wyszło to samo. Jako symetrysta symetryzuję na podstawie faktów. A fakty są takie, i mamy to na piśmie, że ORP wyznaje podobnie jak cała ta „klasa polityczna” „kierowniczą rolę mafii partyjnych w państwie” i regułę całkowitego wykluczenia bezpartyjnych obywateli z demokracji i procesów wyborczych. To wykluczenie polega na pozbawieniu obywateli realnych biernych i czynnych praw wyborczych. W tym akurat PiS, PO, SLD i ORP są całkowicie symetryczne.
Najdroższy Bisnetusie, jeśli coś analizujesz, to albo zakładasz, że Ty jeden jedyny już to wiesz, albo zakładasz, że nie wiesz i przykładasz odpowiednie miary do faktów i zdarzeń, które będziesz analizował. Obowiązuje zasada złotego środka.
Zaczynamy:
Wszyscy w Polsce znają Trylogię. Teraz odrzucamy całą tę patriotyczną paplanine, która jest całkowicie ahistoryczna, ponieważ ją sobie H. Sienkiewicz dopisał prawie 200 później, bo dobrze się to sprzedawało i sam był patriotą, tyle że XIX wiecznym. W sposób automatyczny pojawia się całkiem rozpoznawalny obraz Polski targanej prywata magnatów, gdzie wręcz dzikiej wolności politycznej towarzyszy bezprawie i rozkład państwa. Jeśli w taka dynamikę wpada jakiś kraj, to jego dalszy rozwój jest już prawie niemożliwy. Szisiaj określamy to jako roztrwonienie kapitalu spolecznego. W większości krajów europejskich droga ku praworządności wiodła przez absolutyzm oświecony np. Elektor Brandenburski, Ludwik XIV i paru takich tam.
Najpierw trzeba było pokonać siły ośrodkowe, ukrywajace się za złotą wolnością, warholstwem itd. Jeśli uważasz – bo ja tak – że nasze partie polityczne to zakamuflowane klucze magnackie, to masz już bardzo jasny obraz państwa i społeczeństwa niszczonego od wewnątrz. Jako żywo, nasz rząd skarżący się w Brukseli na sfałszowane wybory musiał obudzić caryce Katarzyne, bo za życia aż tak się nie śmiała.
Problem by nie mylić Czartoryskich z Rzewuskimi, bo to nie to samo. Niektóre reformy w duchu absolutystycznym wypadły się nieco gorzej, np. W Rosji, Albanii, Filipinach…
Drogi Jurku. Robisz kosmiczne okrążenia w celu unikania sedna problemu. Istota demokracji i praw wyborczych obywateli jest prosta jak kij i nie da się tego zalać i zamącić choćby tysiącami „Potopów”.
Dla naszych „elit politycznych” w tym ORP nie jest jak widać problemem PiS, POPiS, dyktatura partyjna, milion naziolów na ulicach, czy nawet 1000 zasztyletowanych Adamowiczów. Prawdziwym koszmarem dla tych „elit” jest wolny obywatel, który to co chce wybiera, a nie musi co musi wybierać. Cóż za warcholstwo, takie ambicje obywatela. W tej sprawie „elity” zachowują znamienną jedność, symetryzm, zgodność.
No właśnie, że NIE!!!
Mylisz formalną demokrację z tradycyjnym polskim klientelizmem. Układanie list wyborczych i agencje państwowe obsadzane byle kim, to tylko czubek góry lodowej. Poza tym obywatele mają prawo agregować się w najrozmaitszych związkach i stowarzyszeniach, ale tylko dobrze zorganizowane państwo jest w stanie utrzymac miedzy takimi koteriami równowagę.
Znaj tę moc przeteczna płótna czerwonego, mój Mociumpanie.
Pokaż mi Jurku jakiś punkt w polskiej Konstytucji czy w podręcznikach o demokracji, którym mówi, że państwo ma trzymać za mordę tę obywatelską hołotę. Niestety twoje wyobrażenia o państwie są jeszcze z tych niedawnych bardzo ponurych epok, których dziedzictwa do dzisiaj, jak widać nie przezwyciężyliśmy.
A po co obywatelom wybory jeśli nie ma praworządności? W żadnej konstytucji nie ma nic o zamordyzmie, ale czy to znaczy, że go nie ma?
W swoim zacietrzewieniu zapomniałeś poczytać o związku między absolutyzmem oświeconym, jednolitym państwem prawnym i centralistycznym państwem narodowym. Nacjonalizm jest produktem tego ostatniego.
Mylnie interpretujesz moje argumenty, nie jestem zwolennikiem żadnego z tych tworów. Twierdzę tylko, że raczej należy postawić na silne państwo prawne, bo uzurpatorów gotowych nam zafundować bezmyślne dyktature nam wystarczy.
Kończąc myśl, bo mam przynajmniej jedną dobrą:
to wcale nie wolni obywatele, głosujący w absolutnie wolnych, bezpartyjnych wyborach tworzą państwo prawne. Ale jedynie w państwie prawnym wolni obywatele budują kapitał społeczny, właśnie w oparciu o stosunki oparte na koncepcji praworządności.
Dobre co nie?
Ma Pan rację, te Panie były łatwiejszym celem.
Te panie były na okładkach gazet, portalach internetowych itp. Ich wizerunek i tożsamość są znane od dawna.
Nazwiska, miejsca pracy były znane?
Nazwiska tak. A miejsca pracy to TVP podała?