Nie zgadzam się na terror antyPiS-u
Jedność opozycji jest bez znaczenia, jeśli przyjmie się do wiadomości, że ta cecha Koalicji Obywatelskiej nie pozwoli osiągnąć celu, jakim jest nowa jakość w polityce – pisze Robert Bagiński w blogu Nad Wartą
Jedność opozycji to zaledwie cecha tego mocno nieświeżego środowiska politycznego. Ważniejszym jest wiedzieć, jakie ma ona znaczenie i jaką korzyść odniosą z niej obywatele.
Można oczywiście trzymać gębę na kłódkę, ale lepiej zapytać wprost: czy w imię odsunięcia od władzy Elżbiety Rafalskiej, Marka Asta czy Jerzego Materny wyborcy dostaną alternatywę w postaci posłanek PO Krystyny Sibińskiej, Katarzyny Osos czy senatora Władysława Komarnickiego? Naprawdę chcemy, by w wielkiej polityce wyrazistego i transparentnego Marka Surmacza zajął nijaki Robert Surowiec? Czy to ma być ta nowa jakość?
Polska PiS-u nawet w najmniejszym stopniu nie jest krajem z mojej bajki. Wiem też, że jesienią metoda D’Hondta będzie promowała duże formacje, a PiS-owi wystarczy, że ich zdegustowani opozycją przeciwnicy – tacy właśnie jak ja – pozostaną w domach. Mam dość rozumu, by wiedzieć, że taka postawa jest na korzyść „dobrej zmiany”, ale jeszcze więcej doświadczenia i wiedzy o politykach PO, SLD, PSL i Nowoczesnej, by nie dać się terroryzować: „Jak nas nie popierasz, to wspierasz PiS”.
PRZECZYTAJ o projekcie Obywatele Mają Głos
Chcę odsunięcia PiS-u od władzy, ale nie na warunkach i pod presją tych, którzy swoją postawą doprowadzili do rządów PiS, a teraz mówią o przyszłości, myśląc w kategoriach obowiązujących w przeszłości. Nie potrafią tworzyć przyszłości, bez myślenia o przeszłości. Nawet ci, którzy metrykalnie powinni być do tego zdolni, nie są, bo pół swojego krótkiego życia spędzili w młodzieżówkach, a ostatnie kilka lat w Sejmie.
Czy jest w arogancji i bezczelności polityków „dobrej zmiany” coś, czego wcześniej nie robili politycy Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego lub Sojuszu Lewicy Demokratycznej? Zatrudniają swoich, zlecają swoim i kłamią, tak samo jak czynili to poprzednicy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Obywatele RP wobec wyborów
Jeśli ów zjednoczona opozycja nie umie dać alternatywy programowej, bo jej przedstawiciele nie czytają – co nie dziwi, gdyż bieganie po redakcjach wymaga czasu, nie znają świata – chyba, iż ten z wczasów All Inclusive, nie mają pojęcia o nowych technologiach – bo te kojarzą się im tylko z Facebookiem i Twitterem , a ich wiedza o biznesie ogranicza się do faktury, to niech zaproponują ofertę personalną na miarę czasów, w których żyjemy. Inną niż ci wszyscy w Lubuskiem, których oglądam od kilkunastu lat.
Jaki jest istotny powód, aby chcąc odsunąć PiS od władzy, wyżej cenić byłego sekretarza partii komunistycznej Władysława Komarnickiego – dzisiaj senatora PO, niż milicjanta z okresu najbardziej mrocznych czasów PRL Marka Surmacza? Dlaczego krytyka Koalicji Obywatelskiej jest czymś złym, co sprzyja PiS-owi, ale już powiatowa koalicja w Gorzowie z PiS-em, niczym złym nie jest? Czy nikt nie czuje tu fałszu i ściemy?
Gdyby celem tej zjednoczonej opozycji było coś więcej, niż tylko zaspokojenie potrzeb swoich wygłodniałych działaczy i zagwarantowanie im miejsc w Sejmie, Senacie oraz Parlamencie Europejskim, otworzyłaby się na nowe środowiska – także krytyczne względem siebie.
PRZECZYTAJ TAKŻE nasz apel do sygnatariuszy apelu „Koalicja Europejska dla Polski”
Pół prawdy to zawsze całe kłamstwo, a mówienie, że zjednoczona opozycja to lekarstwo na rządy PiS-u, jest właśnie tylko połową prawdy. Kłopot w tym, że nie wystarczy się zjednoczyć. Trzeba jeszcze powiedzieć, po co to się wydarzyło… i oby nie było to tylko przeciw PiS.
Bezmyślne krytykowanie wszystkiego, co PiS-owskie, sprowadziło naszą wolność myślenia do kategorii: popierasz Koalicję Obywatelską albo działasz w ten sposób na korzyść „kaczystów”. Wyrzekając się filozofii, że gdzie wszyscy myślą podobnie, najczęściej nikt nie myśli, stajemy się karykaturami tych, których na gorzowskim Rynku i zielonogórskim deptaku mocno przez ostatnie cztery lata krytykowaliśmy.
Wszystkie ręce na pokład to paliwo, na którym można dojechać do wyborów europejskich, ale te wszystkie teorie spiskowe o wychodzeniu z Unii Europejskiej są słabe. Oczekuję od opozycji trochę więcej. Dużo więcej.
Oferta Koalicji Obywatelskiej mogłaby być atrakcyjna, ale dzisiaj nie jest tyle warta, za ile się ją proponuje przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wyborcy oczekują, że ktoś ich posłucha i poważnie potraktuje. Dzisiaj nikt tego nie robi…
Robert Bagiński
fot. sld.org
Tekst pochodzi z blogu Nad Wartą.
[sc name=”wesprzyj” naglowek=” Buduj z nami patriotyzm obywatelski” tresc=” Twoja pomoc pozwoli nam dalej działać! „]
No i pięknie. Jakże cudnie sformułowane zdania i ten dziwnie zaskakujący symetryzm PO=PIS, PIS=PO.
To prawda, że w „przeszłości” do każdej partii przyklejąją się jak rzepy, kombinatorzy, rzepy jadący na „władzy” dla swojej prywaty.
Ale drogi Bagiński wskaż mi ten symetryzm w kolesiostwie bez żadnych reguł poprzedniadzy. Wtedy „też” się daiało ale przynajmnie zachowywano jakieś reguły. Czy ktoś gdzieś słyszał o jakiś konkursach na stanowiska? Że partie posłowie naciągali prawo. Niejednokrotnie korygowane to było przez Trybunał Konstytucyjny, przez interwencje innych agend odpowiedzialnych za praworządność. Opozycja wtedy zamiast wtedy punktować konstruktywnie przerysowywała w AFERY to co tak naprawdę aferą nie było.
To co od ’89 roku mi się nie podoba to to, że wciąż nie możemy się dopracować reprezentacji politycznej, mającej na względzie rozwój Kraju. Jesteśmy świadkami i sami uczestniczymy w walkach miedzy grupami i grupkami o prymat. Aż dziw jak to się dzieje, że Polska się rozwija choć mogłaby w znacznie szybszym tempie. Bo włąsnie chodzi o tempo, które musi być większe niż pozostałych sąsiadów, członków UE i nie ma co ukrywać, naszych wrogów. Jeśli nasze tempo będzie choćby nieco mniejsze to znak, że się cofamy. Nie wiem jak się dalej potocż losy, jak się zachowają wyborcy ale wiem, że wyborcom należy się potężna lekcja na czym naprawdę ma polegać patriotyzm.
Robert Bagiński zarzuca nam bezmyślność ale ta bezmyślność również tchnie z przesłania jakie zawarł w swoim artykule i przemyśleniach. Mógłbym pochylić głowę nad niektórymi socjalnym decyzjami PISu, który zręcznie sobie przypisuje, gdybym miał wiarę w ich szczerość. Jakoś jej nie mam odkąd pojawił się w polskiej polityce Kaczyński. Mam wierzyć komuś kto posługuje się bezprawiem? I to jest ten symetryzm.
Nic dodać, nic ująć.
W artykule nie tylko słuszne, ale RACJONALNE wkurzenie, Co z tego?
Większość ludzi nosi głowy tylko po to, żeby deszcz do szyi nie wpadał.
Jak wynika ze zdjęcia „ręka rękę myje” (kwestia kto komu umyje szyję?).
O co tu się denerwować.
Lepiej włączyć POLSAT kabarety. I śmieszniej i sensowniej.
Na tej stronie https://naszademokracja.pl/petitions/nie-glosujcie-na-kandydatow-pis?just_launched=true zainicjowano 27.02.2019 kampanię:
Do: Polacy posiadający czynne prawo wyborcze
NIE GŁOSUJCIE NA KANDYDATÓW PiS!
Rodacy!
Za nami trzy lata rządów partii Prawo i Sprawiedliwość wraz z jej przybudówkami.
To 3/4 okresu, po którym formacja odpowiedzialna za polityczne i społeczne zniszczenia w kraju powinna odejść w polityczny niebyt, lub – na fali kolejnych populistycznych haseł i przy pomocy zawłaszczonych instytucji państwowych – rozciągnie władzę na kolejne lata.
Polska znajduje się na historycznym zakręcie. Na naszych oczach miesiąc po miesiącu, ustawa po ustawie, zmienia się ustrój naszego kraju. Po raz pierwszy od trzech dekad prawdziwej wolności, demokracji i szerokiej drogi szybkiego rozwoju możemy utracić nasze największe zdobycze: autentyczny trójpodział władzy, uczciwość i rzetelność informacji medialnych, bezpieczeństwo gospodarcze wynikające z sojuszy w Unii Europejskiej, znaczenie w sojuszach militarnych i możliwości dalszego rozwoju kraju zwiększające dobrostan jego obywateli.
U granic Polski nie stoi żaden wróg. Zagrożenie pochodzi z wewnątrz. Przypomnijmy, że w ostatnich wyborach parlamentarnych 25.10.2015 wg obwieszczenia Państwowej Komisji Wyborczej:
– liczba osób uprawnionych do głosowania wynosiła: 30 629 150,
– frekwencja wyborcza wyniosła 50,92% i skutkowała ona 15 200 671 oddanych ważnych głosów,
– ważnych głosów na PiS oddało 5 511 687 obywateli, tj. PiS uzyskało 36,26% wszystkich ważnych głosów,
– stosunek ważnych głosów oddanych na PiS (5 511 687) do liczby osób uprawnionych do głosowania (30 629 150), wyrażony w procentach wyniósł 18%.
Tak więc, 18% populacji uprawnionej do głosowania zadecydowało o narzuceniu swojej władzy nad pozostałą, dominującą populacją wyrażającą się 72%.
Żadna wcześniejsza ekipa rządząca nie zawłaszczała i nie destabilizowała Polski tak bezmyślnie i bez żadnych skrupułów. Nikt tak bardzo nie zantagonizował społeczeństwa i nie uwolnił najgorszych ludzkich cech: zakłamania, buty, arogancji, agresji, rasizmu, homofobii i pogardy dla „tych wszystkich innych”. Nikt wcześniej nie dopuszczał się tak drastycznego gnębienia kobiet i odmawiania im prawa do decydowania o własnym losie.
Mamy niewiele czasu, by w miejsce „dobrej zmiany” zaproponować spójną wizję lepszej Polski. Kraju, w którym każdy zasługuje na godne życie, realny udział w decydowaniu o kierunkach jego rozwoju, bezpieczeństwo wyrażania poglądów, swobodny wybór decyzji światopoglądowych i modelu rodziny oraz szansę na realizację marzeń.
To, o co zabiegamy dzisiaj, tworzy nasze wspólne jutro. Zagrożenia, których nie zdołamy zwalczyć dzisiaj, uderzą ze wzmożonym impetem w niedalekiej przyszłości.
Wszyscy, którym drogie jest zachowanie fundamentów ustroju demokratycznego Polski opartego na obowiązującej Konstytucji RP i utrzymanie wcześniej wypracowanej pozycji Polski w Unii Europejskiej nie powinni w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego (26.05.2019) głosować na kandydatów zgłoszonych przez obecnie rządzącą koalicję, lecz na kandydatów rekomendowanych przez Koalicję Europejską.
Obywatelu! Jeśli nie akceptujesz tych stwierdzeń i nie podążysz za tym apelem, nie oczekuj, że kiedy Cię skrzywdzą, upokorzą, zdehumanizują i przyjdą po Ciebie, ktokolwiek za Tobą stanie.
Dlaczego to jest ważne?
Prawo i Sprawiedliwość jest pierwszą polską partią rewolucyjną od czasu powstania PZPR w 1948 r.
Fundamentem programu wyborczego PiS jest zanegowanie przemian ustrojowych w Polsce po upadku komunizmu.
PiS jest ośrodkiem tworzącym i strzegącym tradycyjnej wspólnoty katolickiej i konserwatywnej oraz jednocześnie ośrodkiem władzy, kontroli i opresji społeczeństwa i narzucania interpretacji faktów historycznych i współczesnych, a także myślenia.
PiS cechuje moralna nikczemność, stosownie nachalnej, miałkiej, oszczerczej i kłamliwej propagandy, a jego działania i sposoby sprawowania władzy zmierzają do stworzenia ustroju autorytarnego, podobnego do orwellowskiego „Roku 1984”.
PiS wprowadziło do społeczeństwa nastroje homofobiczne i rasistowskie oraz krzewi nietolerancję i przyzwolenie do nienawiści. Pod maską chrześcijańskiego umiłowania życia ukrywa obłudę i pogardę dla ludzi, zwłaszcza tych najsłabszych i niepełnosprawnych.
PiS rozdmuchuje populizm, podzieliło i groźnie spolaryzowało Naród polski, a przy tym obnażyło ignorancję i brak wyższych ambicji naszego społeczeństwa.
PiS wprowadziło bezrefleksyjne rozdawnictwo pieniędzy ludziom i swoim funkcjonariuszom, którego negatywnymi skutkami będą musieli zająć się następcy. PiS lekceważy dialog i konsultacje społeczne z suwerenem, a przez to drastycznie osłabiło pozycję Rady Dialogu Społecznego.
Zrujnowanie programów wytwarzania mocy z odnawialnych źródeł energii i brnięcie w paliwa kopalne, w tym w ogromnej proporcji importowany węgiel wstrzymuje jedynie słuszny kierunek rozwoju przemysłu energetycznego i rujnuje perspektywy polepszenia jakości powietrza, a zatem zdrowia obywateli.
Nierozwiązany problem służby zdrowia i stworzenie nowych problemów, np. w szkolnictwie podstawowym i średnim świadczy ewidentnie o nieudolności i nieprofesjonalności rządu PiS.
Nadrzędność interesów partyjnych nad interesami Polski, narodowy egoizm i towarzysząca mu antyeuropejskość i antagonizowanie z różnymi krajami, wszechobecność narodowo-nacjonalistycznej narracji, serwilizm wobec Stanów Zjednoczonych, upartyjnienie polityki i służby zagranicznej oraz szybko postępująca deprofesjonalizacja polskiej dyplomacji to jeszcze jedna kategoria negatywnych cech tej partii.
Bez połączenia naszych sił w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego, a także późniejszych – do naszego Sejmu i Senatu (między 12.10 i 12.11.2019) – godzimy się i skazujemy na izolację Polski od zachodniej demokracji i decydowanie o naszych losach przez ultrakonserwatywny, klerykalny, populistyczny reżim.
Niech dopełnieniem powyższego będą słowa prezesa PiS, które wypowiedział podczas spotkania w Łodzi 29 września 2019 roku:
„Nie możemy pozwolić na to, żeby społeczeństwo miało wiedzieć, że my kłamiemy.” – Źródło: https://natemat.pl/250623,jaroslaw-kaczynski-o-klamstwie-co-mial-na-mysli-zapytalismy-politykow-pis.
Pamiętajmy, że w całej długiej historii świata największe krzywdy wyrządziły ludzkości dominujące obłąkane miernoty.
Tylko zdecydowane zwycięstwo Koalicji Europejskiej jest gwarancją utrzymania liberalnej, nowoczesnej i demokratycznej Polski w Europie.
Czy za okupacji prawidłową postawą byłoby wypięcie się na Armię Krajową tylko dlatego, że ta była de facto reprezentacją rządów II RP, mających na swoim sumieniu od cholery najrozmaitszych grzechów?
Oto dlaczego zamierzam zagłosować na Koalicję, niezależnie od słuszności wielu spostrzeżeń pana Bagińskiego.
Chyba skala nie ta.
Skala nie ta, ale mimo to zespół zjawisk – analogiczny. Podobnie jak prymitywna motolotnia i supernowoczesny odrzutowiec pasażerski – też skala nie ta, ale jedno i drugie urządzenie działa w oparciu o zjawisko oporu powietrza. Więc analogia jest.
Gdy największymi wrogami Polski byli Hitler i Stalin – drugorzędne znaczenie miało multum wad Armii Krajowej i rządu londyńskiego. Teraz, gdy największymi wrogami Polski są Kaczyński i Putin – drugorzędne znaczenie ma multum wad Koalicji. Tymi wadami będziemy się martwić (wręcz koniecznie będzie trzeba się nimi zająć!), gdy Polska znów będzie wolna.
W pełni popieram tezy i argumenty autora artykułu „Nie zgadzam się na terror antyPiS-u”. Nie tylko, że to mój imiennik.
Dlatego nie zgadzam się z tezami i argumentami WKKos (wpis jak wyżej z 27/02/2019 g. 23:23), które mają zachęcić do tego, do czego bez mała co tydzień namawia biuro polityczne tygodnika POLITYKA (Baczyński, Janicki, Władyka).
Żebyśmy jak barany głosowali „za” tym co było, a co przyniosło sukces wyborczy PiS. I znów przyniesie. Gdzie tu alternatywa? Gdzie sens Koalicji Europejskiej dla Polski? Pozabierać mandaty PiS, ok. A poza tym? Zbieranina kandydatów od prawa do pseudo-lewa.
Zwyczajna szarpanina o stołki. Parlament Europejski jest urzędowo podzielony na frakcje. PO i PSL należą do frakcji ludowej. SLD do socjaldemokratycznej. Czyli wynikałoby, że czymś się politycznie różnią. A tu PRL-owski Front Jedności Narodowej (potem PRON) – nie ma żadnych różnic!
PiS ma jedną ewidentną zaletę. To jawny wróg demokracji. Wróg jest zawsze wierny. Zdradzić mogą tylko rzekomi przyjaciele.
Proponuje wzorem bakterii aneroibowych (chyba tak się wabią) zacząć żyć bez tlenu.
„Obywatel RP” Robert Bagiński czuje się terroryzowany przez opozycję, a nie przez rządzący narodowo socjalistyczny PiS i dlatego postanowił zaprotestować przeciw terrorowi opozycji i pozostając w domu w dniu wyborów, wesprzeć tym samym PiS. PRZYKŁAD ROBERTA BAGIŃSKIEGO DOWODZI JAK MOŻNA ZWARIOWAĆ. Gdyby oprócz Koalicji Obywatelskiej nie było żadnych innych podmiotów politycznych to można by się wysilić ponad miarę i próbować go zrozumieć, ale są marksiści z „Razem”, jest Biedroń, który zapowiedział „odmianę oblicza tej ziemi” obiecankami liczonymi skromnie na 90 miliardów, przy których niemoralna korupcja polityczna PiS blednie. Ale to wszystko nic, bo Bagiński nie widzi różnicy pomiędzy PiS a PO. Gdyby pan Bagiński przeczytał program PO „Polska Samorządna” to nie wypisywałby takich głupot i nie kompromitował siebie i „Obywateli RO”, którzy publikując takie badziewie biorą na siebie współodpowiedzialność za popularyzowanie takiej antyobywatelskiej postawy.
Tak dla jasności Panie Sikora
Robert Bagiński jest dziennikarzem zielonogórskim i gorzowski blogierem.
Nigdy nie należał do Obywateli RP, za to był politykiem, a dziś jest komentatorem często politycznym, choć nie tylko.
Z całą pewnością o polityce wie znacznie więcej niż Pan. Czemu artykuł jest taki dobry (?), bo dobry jest skoro tak wielu porusza. Ano dlatego, że autor potrafi samodzielnie myśleć i korzysta ze swoich doświadczeń jako były już polityk.
O ile Robert wie o czym pisze, bo się na tym po prostu zna, o tyle Pan zwyczajnie bredzi.
Ad vocem wpisu Henryka Sikory z 28/02/2019 g. 16:26.
Szanowny Panie!
R. Bagiński ma – po pierwsze – prawo czuć się szantażowany anty-PiS-owską narracją opozycji. Ma takie prawo bez względu na fakty (ja też odczuwam taki szantaż). Po drugie – przytacza jednak argumenty, z których wynikają przesłanki dla takiego stanowiska.
Bądźmy poważni. J. Gowin był kiedyś w PO. Teraz jest de facto w PiS. R. Sikorski był ministrem i za czasu rządów PiS, i za PO (potem wołał „dorżnąć watahę”). Przed i w trakcie wyborów w 2005 było ogólnie wiadomo, że ma powstać koalicja PO-PiS. Nawet J. M. Rokita reklamował się na plakatach „Premier z Krakowa”. Potem D. Tusk i Rokita poróżnili się z braćmi Kaczyńskimi. Jedni ani drudzy nie wyjaśnili dlaczego oszukali wyborców – mówiąc co innego przed, i robiąc co innego po wyborach.
Czy my naprawdę mamy za krótkie mózgi, żeby tego nie pamiętać? Przecież przez 2 kadencje koalicja PO-PSL robiła w zasadzie to samo co teraz PiS. Fakt, drobna różnica: Ośmiorniczki i Lobbyści robili to w miarę dyskretniej, w białych rękawiczkach – a PiS robi to w zgrzebnych rękawicach roboczych. Ale jak widać nabierają doświadczenia w doborze galanterii. Nie zawsze wychodzi jak łapa za gruba.
Panie Henryku, pisze Pan o programie PO „Polska Samorządna”. Co Pana w tym zachwyca i w 8-ośmiu latach „realizacji” tego programu? Zrealizowany? To niech Pan będzie uprzejmy przeczytać (dostępny w Internecie) program I Krajowego Zjazdu NSZZ „Solidarność” pt. Samorządna Rzeczpospolita. Widzi Pan różnice między postulatami ruchu robotniczo-demokratycznego a programem Platformy Ośmiorniczkowej, którą założyło głównie 2 frondystów – D. Tusk z UW oraz M. Płażyński z AWS? I co, po tylu latach znów dać się nabrać?
W jednym ma Pan rację. Zostawanie w domu w dniu wyborów, to pozostawianie się bez wpływu na to co dzieje się (dziać będzie) poza domem przez kilka najbliższych lat. Problem, że bardziej inteligenta część wyborców – jak patrzy na polską scenę polityczną (jak robi to R. Bagiński) – przyswaja łacińską paremię „vanitas vanitatum et omnia vanitas”. Marność nad marnościami i wszystko marność. Kiedyś Kolega dokonał wolnego, bardziej wyrazistego przekładu: wszystko to gówno, oprócz moczu.
Przepraszam za wulgaryzmy (nie mojego autorstwa), pozdrawiam!
Drogi p. Robercie,
no to pojechałeś. Nie mogę się nadziwić narracji (przepraszam ale w stylu pisowskim, bo to ich „zaszczytna” domena) wkłądania do jednego worka słynnych ośmiorniczek (Afera?), zegarka (Afera?), lobbystów „jednorękkich bandytów (Afera?), mógłbym tak jechać bez końca i jden dzień dłużej. Acha, zapomniałem Amber Gold, no uderzam się w piersi. Co tam jeszcze ta PO z Tuskiem narozrabiała…
Lobbyści zawsze byli przy Sejmie, posłach odkąd moja pamięć sięga. W końcu gdzie mają załatwiać swoje interesy, z szatniarzem? To, że próbują jeszcze nie jest aferą. Akurat nieźle sobie z tym PO poradziła. Czy PIS radzi sobie z aferami? Ach, przepraszam, radzi sobie i to całkiem sprawnie w tych swoich jak to nazwałeś zgrzebnych rękawicach. Radzi sobie bo to są właśnie ich własne pomysły w drodze do realizacji włąsnych celów i niedoborów. Nie mogli się dorwać do stołu zastawionego jadłem wypracowanym naszymi rękami i skrzętnym zarządzaniem finansami urzędników jakby nie było PO-PSL.
Chyba tylko zaślepiony wizją „grosza” kapiącego poplecznik mafii nie chce widzieć różnicy. Taką przynajmniej mam nadzieję. Coraz częściej czytam takie oceny rzeczywistości, pełne zwątpienia w powrót do normalności, do poszanowania prawa. Zawsze trzymałem się zasady którą publicznie wygłosił śp. Bartoszewski, że „Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca”. I zaznaczam, nigdy mi się to nie opłaciło, i nie opłąca mi się to do dzisiaj.
Nigdy nie twierdziłem, że jestem szczęśliwy z rządów PO, ale jak każdy rząd należy ich kontrolować i naprowadzać na drogę naszych oczekiwań, a jak wiadomo są/były one różne i często rozbieżne. Zaczęliśmy nową iść drogą, dość wyboistą ale wciąż do przodu. I niech mi ktoś zaprzeczy, że nie zrobiliśmy kroku milowego do przodu mimo wielu problemów. Za to jeździmy sobie po błędach politykó, których sami wybieramy. Robimy błędy i uczymy się. Błędem było (naszym) że uwierzyliśmy że ten nakręcony zegarek będzie teraz już działał wiecznie, że już nam nic nie grozi. I… wygrała wybory nie partia ale MAFIA i trzeba mieć tego świadomość. Nie chodzi tu o żaden PIS czy Anty-PIS. Przyjrzyjmy si ę strukturze i systemowi jaki ta niby partia się posługuje. Tu nie działa żadna kontrola społeczna. Więc nie porównujmy tamtych rządów z tym co się dzieje obecnie.
I jeszcze jedno, nie było żadnego pomysłu na PO-PIS, przynajmniej nie ze strony Donalda Tuska. Co do Rokity, zgoda.
„Przecież przez 2 kadencje koalicja PO-PSL robiła w zasadzie to samo co teraz PiS. Fakt, drobna różnica: Ośmiorniczki i Lobbyści robili to w miarę dyskretniej, w białych rękawiczkach – a PiS robi to w zgrzebnych rękawicach roboczych. ”
Z tym bym się nie zgodził. Różnic było więcej:
1) PO nie masakrowało polskiej Konstytucji
2) PO nie darło kotów z UE, a tym samym nie narażało nas na ryzyko, że za jakiś czas wylecimy z hukiem z tej wspaniałej (aczkolwiek mającej też swoje wady) europejskiej rodziny, co w oczywisty sposób uczyni nas bezbronnymi wobec Kremla
3) PO nie uprawiało tak nachalnej PRL-owskiej propagandy w podległej sobie TVP
4) PO nie uprawiało kultu przywódcy swojej partii
5) PO owszem było zbyt miękkie wobec ruchów faszystowskich, ale na pewno nie można mu zarzucić, że je wspierało
6) mimo głupotki ze ściganiem twórcy strony antykomor.pl – PO z całą pewnością nie represjonowało tak swoich przeciwników, jak PiS represjonuje swoich (choć – przynajmniej na razie – w porównaniu z czasami PRL-owskimi są to represje w wersji light)
7) PO nigdy nie rozpętywało histerii porównywalnej z rozpętaną przez PiS histerią smoleńską
8) różnica jest może bardziej ilościowa niż jakościowa, ale mimo wszystko wszelkie odmiany kolesiostwa, nepotyzmu itp. za PO to pikuś w porównaniu z tym, co się dzieje za PiS
9) też różnica jest może bardziej ilościowa, ale jednak ogromna – PO nie uprawiało w aż tak wielkim stopniu czołobitnej polityki wobec Kościoła Pseudokatolickiego (bo Katolickim – to ten nasz Kościół absolutnie nie jest), a już na pewno nie wobec Rydzyka.
Mało różnic? Dla mnie wystarczająco, żeby pofatygować się do urn i zagłosować jednak na nich. No chyba że pojawi się jakaś sensowniejsza alternatywa dla pisiego reżimu. Ale jak na razie – nie widać.
Wszystko by się zgadzało gdyby PiS był normalną partią polityczną, która zakłada funkcjonowanie w państwie o ustroju demokratycznym. Tak jednak nie jest. PiS to potworek faszystowsko klerykalny z domieszką zakamuflowanego komunizmu, który gardzi wolą obywateli i nimi samymi, zasadami demokracji, obowiązującym prawem i naszą Konstytucją. Politycy tej partii dążą do totalnej władzy nad społeczeństwem, nie respektując trójpodziału władzy i strasząc społeczeństwo maszerującymi faszystami niczym wściekłym psem. PiS wyznaje zasadę, że jeśli ich pomysły na rządzenie są sprzeczne z obowiązującym prawem, to tym gorzej dla…prawa. Partia ta odwołuje się do bardzo prymitywnego wizerunku świata, polegającego na podsycaniu niczym nie uzasadnionej idei wyższości narodu polskiego nad innymi narodami, a tym samym na podsycaniu wrogości i strachu wobec innych nacji, co tak naprawdę ma uzasadniać ich dążenie do obalenia demokracji, utworzenie dyktatury a w dalszej perspektywie do wojny. Pozwalając na wzorowane na hitlerowcach marsze PiS sygnalizuje Polakom, że jeśli im się nie podporządkują to wypuszczą na nieposłuszne społeczeństwo demona faszyzmu wraz z jego podziałem obywateli na kategorie mające lub nie prawo do życia, powszechnym kontrolowaniem osobistego życia obywateli w imię wiary katolickiej i militarnej siły kraju, oraz stworzeniem obozów koncentracyjnych dla niepokornych, czyli przyzwoleniem na stosowanie powszechnego terroru przez faszystowskie paramilitarne bojówki, szkolone przez serbskich nacjonalistów oraz wojsko i policję. Podobnie jak komuniści w PRL, PiS systematycznie dzieli Polaków zapewniając wojsku, policji, ABW i CBA uprzywilejowaną pozycję, która ma im pozwolić na przeciwstawienie żołnierzy i funkcjonariuszy bezbronnym cywilom, w razie gdyby społeczeństwo zbuntowało się przeciw ich rządom. Wbrew wszystkim międzynarodowym zasadom obowiązującym w cywilizowanych państwach, PiS wspólnie z Kościołem stosuje i zachęca do stosowania nietolerancji i dyskryminacji wobec znacznej części obywateli Rzeczpospolitej, popierając haniebny antysemityzm i propagując nietolerancję wobec wszelkich odmienności występujących normalnie wśród ludzi. Wszystko to widać gołym okiem a wypowiedzi polityków i sympatyków PiS potwierdzają szerzenie polityki nienawiści i dyskryminacji, dlatego nawoływanie do traktowania PiS jako normalnej, nie stanowiącej społecznego zagrożenia partii świadczy jedynie o tym, że tacy ludzie jak pan Robert Bagiński podzielają w jakiejś części szkodliwe, sprzeczne z zasadami cywilizacji i demokracji poglądy, głoszone przez PiS. Tylko na podstawie słów lidera tej partii, który wyraźnie twierdzi, że część obywateli RP nie powinna mieć prawa do życia należy uznać PiS za groźną organizację terrorystyczną planującą ludobójstwo. Potwierdzają to maszerujący ulicami miast i miasteczek faszyści, jawnie grożący społeczeństwu powszechnym rozlewem krwi, która ma płynąć ulicami. Tylko idioci nie uznaliby, że PiS stanowi zagrożenie dla życia milionów Polaków i nie traktowaliby członków i sympatyków tej partii jak potencjalnych wrogów cywilizowanego społeczeństwa. Byłoby skrajną głupotą lekceważenie zagrożenia ze strony członków i sympatyków PiS, szczególnie tych, którzy świętują urodziny Hitlera, jednego z największych zbrodniarzy w historii, pochwalając jego potworne zbrodnie. Nie można też lekceważyć tych członków PiS i popierających PiS katolickich fundamentalistów, usiłujących, w sposób sprzeczny z Konstytucją, narzucić wszystkim obywatelom bez wyjątku zasady wyznawanej przez siebie religii i podejmujących oczywiste próby terroryzowania społeczeństwa. Ich sposób myślenia i stosowane metody świadczą o tym, że niewiele się różnią od fundamentalistów islamskich stosujących zbrodniczy terror zarówno wobec wyznawców Islamu jak i wobec wyznawców innych religii. Jest bowiem tylko kwestią czasu gdy ci ludzie czując poparcie rządu PiS oraz Kościoła zaczną zabijać w imię swojej wiary. Musimy realnie patrzeć na zagrożenia i podjąć wszelkie kroki w celu zapobieżenia niebezpieczeństwu, choć w naszym kraju oznacza to jedynie wybór mniejszego zła.
Sz. Panie Tadeuszu (wpis 28/02/2019 g. 22;20).
Nie mam zamiaru polemizować z Panem choć w jednym słowie – z wyjątkiem przypisywania mi „narracji /…/ w stylu pisowskim”. Może gdzieś, nie wiem gdzie, porwał mnie anty-PiS-owski temperament – czyli ewentualnie FORMA, która nie jest Państwu obca. Ale co do TREŚCI?! Gdzie? Z ręką na sercu przysięgam Panie Tadeuszu, że nienawidzę PiS. Z drobną korektą – na równi wszelkiej maści pożytecznych idiotów, którzy pomagają im zachować władzę. Żeby nie było niejasności, bo to się niestety często zdarza na tym i każdym innym forum Internetowym. Inwektywa „pożyteczny idiota” absolutnie nie jest pod Pana adresem. W większości się z Pana wpisem zgadzam, zakwestionowałem tylko przypisywanie mi inklinacji pisowskich. Ja, i prawica? Kurde blaszka.
Sz. Pani Krystyno (wpis 01/03/2019 g. 10:37).
Nie zgadzam się z Pani, wg mnie bezpodstawną oceną, że „ludzie jak pan Robert Bagiński podzielają w jakiejś części szkodliwe, sprzeczne z zasadami cywilizacji i demokracji poglądy, głoszone przez PiS”. Czytałem i poparłem artykuł R. Bagińskiego. Może jestem za głupi, ale niczego tam nie wyczytałem o czym Pani pisze. Nie lubię PiS, nie lubię Kościoła, nie będę powtarzał – ale, Pani Krystyno, chyba Pani grubo przesadza! R. Bagiński dość racjonalnie przedłożył okoliczności, nad którymi każdy Człowiek myślący powinien się pochylić. I przemyśleć: uznać albo wyrzucić do śmieci. Nie wiem co jeszcze mógłbym powiedzieć, pozdrawiam.