To dobry czas, by skończyć polską wojnę: stanowisko powyborcze Obywateli RP
Ruch Obywatele RP w głosowaniu 5 listopada 2019 r. przyjął stanowisko programowe w związku z nadchodzącymi wyborami prezydenckimi oraz z ustrojową reformą państwa
Wybory parlamentarne 2019 roku są już historią, pomimo budzących najwyższe zaniepokojenie doniesień o targach o senacką większość i uzasadnionych obaw owykorzystanie nominatów władzy w Sądzie Najwyższym, by uzyskać werdykt korzystnydla rządzącej partii. Wydaje się również — do tego przyzwyczaili nas rządzący —że nagłaśnianie bitwy o Senat kryje istotniejszy kłopot związany z większościąsejmową.
Ta większość nie należy już do PiS, ale do koalicji, w której marginalizowane dotąd partie próbują stawiać warunki. Jednak to nie bojowe okrzyki z kampanii wyborczej, ani nieniepokojące szepty dobiegające z politycznych kulis są dzisiaj ważne — ważne jest właściwie odczytać znaczeniewerdyktu wyborców i wyciągnąć wnioski, zwłaszcza na czekającą nas wkrótcekampanię prezydencką.
Możliwy stan równowagi
Jakkolwiek rozumieć zakulisową politykę ludzi władzy, wynik tych wyborów tworzy lub może tworzyć zupełnienową sytuację w Polsce. Niejasny i skomplikowany, ale bliski równowagi stosuneksił w parlamencie otwiera przed Polską szansę, a perspektywy rysują się przed nami daleko szersze niż samoprzełamanie politycznego kryzysu po wyborczym wyniku sprzed czterech lat.
Sejmowa większość nie tylko zawiera w sobie problem z koalicjantami. Przede wszystkim ta większość maograniczoną legitymację demokratyczną. Trzy opozycyjne bloki uzyskały wwyborach wynik lepszy niż Zjednoczona Prawica. To ordynacyjna arytmetyka — zatemnie „wola ludu”, ale prawo, któremu wszyscy winniśmy szacunek — dała jejprzewagę sejmowych mandatów.
W Senacie natomiast — da się na to liczyć — utrzyma się nieznaczna przewaga opozycji.
W bieżącej praktyce przewaga w Senacie ma niewielkie znaczenie. Z wyjątkiem pojedynczych,choć ważnych sytuacji — jak wybór Rzecznika Praw Obywatelskich, kiedy zgoda Senatu jest wymagana — sejmowawiększość z łatwością odrzuci każdy senacki sprzeciw. Sytuację bardzo radykalnie może zmienić prezydentwywodzący się z obozu innego niż PiS. Jego weta Sejm nie będzie w stanieodrzucić bez zgody opozycji. W rzeczywistości jednak prezydent ma lub może miećmożliwości daleko większe niż tylko skuteczny opór wobec rządowej większości.
Uważamy, że to jest czas, w którym da się wreszcie realnie pomyśleć o końcu polskiej wojny. O tym,jakie zmiany są w Polsce naprawdę potrzebne na poziomie ustrojowym i społecznym.Co należy zrobić, by polskie państwo stało się rzeczywiście wspólnym dobremPolaków po obu stronach dzisiejszego konfliktu. By było odporne na populistyczne wstrząsy i polityczne zamachy stanu.Żadną z tych spraw nie zajmowaliśmy się nie tylko w ciągu czterech lat minionejkadencji — nie zajmowaliśmy się tym w Polsce od bardzo dawna. W polskiejhistorii od wieków trudno znaleźć moment, w którym o kształcie państwa świadomiezdecydowali jego obywatele.
Ta perspektywa określa nasze
Strony: Początek |1 | 2 | 3 | ... | następna strona→ | Koniec
Jolanta Kwaśniewska
Agnieszka Holland , Bogdan Klich
Szanowni Państwo, bardzo dziękujemy za te nazwiska. Są szacowne i wszystkim dobrze znane — jednak nijak się nie mają do powyższego tekstu i proponowanego w nim myślenia. Z nim oczywiście nikt nie ma obowiązku się zgadzać. Niemniej prosimy bardzo o komentarze zawierające choć fragment argumentacji na rzecz tezy jakoś związanej z tekstem, pod którym widnieją.