Tłum przywitał profesor Gersdorf [ZDJĘCIA]
Zgodnie z zapowiedzią, w środę po godzinie 8 pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf pojawiła się w pracy. Czekało na nią kilkaset osób. Niektórzy przed sądem czuwali przez całą noc
Wprowadzone przez PiS prawo o Sądzie Najwyższym [ustawa weszła w życie 3 lipca] nakazuje sędziom SN, którzy ukończyli 65. rok życia, przejście w stan spoczynku – o ile nie zwrócili się z wnioskiem do prezydenta o zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska.
Według tej pisowskiej ustawy Małgorzata Gersdorf od północy jest sędzią w stanie spoczynku. Pierwsza prezes SN w środę rano, jak dotychczas, pojawiła się jednak w pracy. – Występuję w obronie porządku prawnego państwa i daję świadectwo prawdzie o istnieniu granicy między konstytucją, a łamaniem konstytucji – mówiła profesor Gersdorf zebranym przed Sądem Najwyższym.
Przywitało ją kilkaset osób. Niektórzy przed sądem czuwali całą noc. Mieli ze sobą flagi Polski, Unii Europejskiej, tabliczki z napisem „Konstytucja”, transparenty. Przed wejściem do budynku Obywatele RP rozłożyli duży baner z napisem „Zostańcie”. Zebrani skandowali „Konstytucja , „wolne sądy”, „sędziowie są nieusuwalni”.
Zobacz przywitanie profesor Małgorzaty Gersdorf na zdjęciach Waldemara Andrzeja Jóźwiaka:
Konstytucja art. 180 p. 4:
Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku.
Przy okazji polecam lekturę – bardzo pouczająca:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/nieznane-fakty-ws-amber-gold-sad-podjal-decyzje-niezgodna-z-prawem/dqtxg6q
i jeszcze jeden kwiatek:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/932763,prawo-w-sluzbie-zlego.html
ale tak w ogóle jest dobrze, a nawet świetnie, dzięki temu możemy dożyć bardzo sędziwego wieku – nawet 140 lat
Konstytucja art. 180 p. 4
„Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku.”
Konstytucja tym samym upoważnia Sejm, do określenia wieku, w którym sędziowie przechodzą w stan spoczynku.
Prawo nie działa wstecz, a nominacje sędziowskie były na określony okres czasu, oraz sędziowie są nieusuwalni. Argumentacja ad absurdum, przyjmijmy że Konstytucja odwołuje się do Ustawy, a tam zostaje zmieniony wiek emerytalny urzędujących sędziów, oraz w tej samej Konstytucji jest postanowienie o nieusuwalności sędziów, czyli taka Konstytucja sankcjonowałaby bezprawie, bo sankcjonowałaby działanie prawa wstecz.
Dodajmy jeszcze, że ten dupek Morawiecki będąc w narodowo-bolszewickim dostarczył właśnie przed Parlamentem Europejskim niezbitych dowodów co do rzeczywistych intencji polskiego nierządu. Cały ten występ powinien być załączony jako główny dowód przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Wszystkie te gadki o wiekach emerytalnych i innych picach tracą przy tym całkowicie na znaczeniu. Czysta erystyka prawna. Nierząd tego nawiedzonego dupka otwarcie przed PE przyznał, że chodzi o dokonanie masowych czystek wśród sędziów SN, o usunięcie jakiś wyimaginowanych komuchów-zbrodniarzy mających krew na rękach, oczywiście bez przedstawienia na te insynuacji najmniejszych przesłanek i dowodów. Chodzi więc o masowe pogwałcenie zasady nieusuwalności sędziów i ich niezależności od innych władz i to z zastosowaniem barbarzyństwa w postaci zbiorowej odpowiedzialności.
Moim zdaniem już tylko to wystarczy by stwierdzić poważna naruszenie wartości i prawa UE czynione przez polski nierząd z najniższych pobudek.
Masz oczywiście rację Drogi Bisnetusie. Ta sytuacja z expose M.M. w Parlamencie Europejskim, a przecież to nie jedyny przypadek, bierze się z prostej przyczyny. Otóż, guru tej całej „grupy na W.” nie posługuje się logiką, ale nad „ugrupowaniem” niepodzielnie zapanował. U niego te procesy analizy są bardzo zaburzone, bo oparte na szaleńczych skojarzeniach, fobiach i nieodpowiedzialnych działaniach w sferze publicznej. To dlatego wśród głosicieli tej „dobrej zmiany” przeważają dziwne indywidua, bo jak logicznie tłumaczyć i działać racjonalnie wg. alogicznych poleceń?
Ja mam tu inną teorię. Do polityki w zasadzie wchodzą typy szczególnego rodzaju, którzy będą ujadać bez cienia wstydu i przyzwoitości dokładnie tak jak pan lub centrala każe. Morawiecki to jeden z paradnych przykładów tego rodzaju typków. „Poważny bankowiec”, „ultraliberał”, doradca Tuska dostał teraz inne zadanie i ujada jak przystało na nawiedzonego narodowego bolszewika.
Michał Kamiński, główny architekt pisowskiej metodyki parszywego ujadania, gwałcenia wszelkiej logiki, przyzwoitości i języka, fan Pinocheta, dziś przemalowany na „Europejskich Demokratów” i pierwszą gwiazdę i autorytet „liberałów”. Podobnie jak Roman Giertych, wybitny działacz faszystowski, odtwórca Młodzieży Wszechpolskiej, którego wychowankowie do dzisiaj kopią w ciemnych ulicach napotkane egzemplarze ludzi gorszego sortu. Dorn, trzeci bliźniak, architekt PiS-u, dzisiaj w odstawce główny krzewiciel „zdrowego rozsądku”.
I takie typy można to wymieniać dziesiątkami i setkami. Dziś już się trudno dopatrzyć i doliczyć na palcach polityków integralnych z stałymi postawami i poglądami.
Demokracja to jedynie sposób na walkę z patologiami władzy, stąd kadencyjność urzędów, rozdział władz (wbudowane sprzeczności), podmiotowość oskarżonych i pomówionych, oraz wybory powszechne. W zakorzenionej demokracji jest oczywiste, że moja wolność jest ograniczona wolnością innych ludzi, więc politycy nie mają takiej swobody jak u nas.
Na ile patologiczni są ci „zbawcy narodów” i dlaczego akurat narodów trudno orzec. U nas sytuacja jest z pewnością krytyczna. Nie ma między naszymi wypowiedziami sprzeczności.
Argumentem koronnym był ogólnie obowiązujący wiek emerytalny, który dla sędziów okazał się wspólny, bo tak kazała zła Unia. Tu jest prawdziwy rarytas perfidii, bo efektywnie sędziom się daje zakaz pracy zawodowej po 65 roku życia, lub poddanie się decyzjom władzy wykonawczej, co jest pogwałceniem Konstytucji. Powalająca troska o praworządność