Sędziowie uczą nas czytać Konstytucję – cz. 2

W swoich wyrokach sędziowie uczą nas, że ramy legalności wyznacza dla nas Konstytucja, a nie ustawa, która może być z nią sprzeczna. Jeśli wzywając do „nieposłuszeństwa” nie wzywamy do łamania Konstytucji, lecz do ignorowania niekonstytucyjnych ustaw, to nie wzywamy do łamania prawa
 
W poprzednim odcinku przywołaliśmy cytaty z pisemnych uzasadnień wyroków uniewinniających Obywateli RP, bądź umarzających sprawy dotyczące ograniczeń wolności zgromadzeń. Dziś publikujemy fragmenty orzeczeń wskazujących, że czynem karalnym jest jedynie czyn karygodny – penalizowany może być tylko czyn społecznie szkodliwy.

I

Patryk Iwanicki z Wrocławia obwiniony został o to, że przez komendą policji przy ul. Trzemeskiej, bez zgody zarządzającego terenem, wystawił transparent o treści MAMY PRAWA. PRAWA FIZYKI, PRAWA LOGIKI, PRAWA CZŁOWIEKA. OBYWATELE RP. Sprawa toczyła się w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia Śródmieścia. Sędzia Wojciech Sawicki umorzył postępowanie. Uznał, że wystawianie treści w miejscu publicznym nie jest zabronione, ani nie niesie szkodliwości społecznej.
 

Wrocław. Sąd znów umorzył sprawę za Trzemeską

W uzasadnieniu wyroku czytamy: „Zgodnie z dyspozycją artykułu 1 paragraf 1 Kodeksu wykroczeń odpowiedzialności za wykroczenie podlega tylko ten kto popełnia czyn społecznie szkodliwy (…). Zachowanie obwinionego opisane w zarzucie (…) bez wątpienia nie było zachowaniem społecznie szkodliwym. Przede wszystkim nie godziło ono w żadne dobro chronione prawem, a tym bardziej nie spowodowało (…) żadnej szkody (…) wręcz przeciwnie, obwiniony realizował swoje prawa i wolności obywatelskie wynikające bezpośrednio z Konstytucji. Norma prawna nie zakazuje (…) naruszania lub zagrożenia dobra prawnego w sposób generalny, lecz zakazuje zachowań, które prowadzą do zagrożenia dóbr prawnych w stopniu przekraczającym stopień akceptacji lub tolerancji wobec zachowań ryzykownych. Tak więc sprzeczny z normą sankcjonowaną będzie tylko taki czyn, który naraża na niebezpieczeństwo dobro prawne lub je narusza i jednocześnie narusza wykształconą przez wiedzę i doświadczenie regułę postępowania z tym dobrem prawnym. W doktrynie i orzecznictwie konsekwentnie podkreśla się, że czynem karalnym może być wyłącznie czyn karygodny.”

II

Z kolei w czerwcu sędzia Justyna Dałkowska z Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieście umorzyła sprawę za blokowanie marszu ONR 29 kwietnia 2017 roku. Sędzia w blokadzie marszu nie dopatrzyła się znamion wykroczenia.
 

 
Swoją decyzję sędzia Justyna Dałkowska uzasadniała: „Sąd nie stwierdził, jakoby zachowania obwinionych było naganne, ponieważ nie stosowali oni przemocy, ani agresji, a jedynie uzewnętrznili swój sprzeciw co do odbywającego się zgromadzenia (…) Zachowanie obwinionego, wyrażające się także poprzez siadanie na drodze publicznej w warunkach pokojowego zgromadzenia, które nie zostało rozwiązane, należy traktować jako realizację konstytucyjnie zagwarantowanej wolności wyrażania opinii (…) Artykułowanie protestów w innym czasie i miejscu, bez związku ze zgromadzeniem ONR, przeciwko któremu obwinieni demonstrowali, nie pozwoliłoby na dotarcie z tym przekazem do opinii publicznej. Karanie osób pokojowo manifestujących swoje poglądy i krytykę wobec innego zgromadzenia ma zdecydowanie niepożądane efekty odstraszający.”
 
CZYTAJ TEŻ: Gdzie są granice przyzwoitości? Policja chroni ONR
 
Wydając wyroki sędziowie wspierają się na wyrokach Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. A to oznacza, że utrzymując pokojowy charakter naszych działań, poruszamy się w granicach prawa i te granice są szersze niż mogłoby się nam wydawać.

Zebrał Michał Dadlez

Cdn.
 
[sc name=”wesprzyj” naglowek=”Walczymy o nasze prawa konstytucyjne!” tresc=”Wesprzyj nas, albo do nas dołącz. Tylko dzięki Twojej pomocy będziemy mogli bronić naszych praw!”]
 

33 komentarze do “Sędziowie uczą nas czytać Konstytucję – cz. 2

  • 3 sierpnia, 2018 o 09:37
    Bezpośredni odnośnik

    To wspaniale, że zdecydowana większość sędziów zachowuje się przyzwoicie, w sumie normalnie, bo tak przecież powinien niezawisły sędzia orzekać. Obawiam się jednak, że jak agent Muszyński zostanie prezesem Izby Dyscyplinarnej, to w ciągu najdalej dwóch lat spacyfikuje sądy powszechne. Obawiam się, że będą wprowadzać porządki w iście stalinowskim stylu, Będą wszczynać sprawy dyscyplinarne wobec sędziów orzekających tak jak w tekście powyżej, zresztą już się to dzieje, tylko nie na masową skalę. Niech diabli wezmą moje czarnowidztwo, ale jestem pesymistą i mam przekonanie, że czeka nas „długi marsz”. Ja mogę nawet nie dożyć końca tego marszu, aż takim jestem pesymistą. PiS zmieni ordynację wyborczą do Sejmu, tak, że opozycja może zdobyć zdecydowanie większe poparcie procentowe od PiS, ale arytmetycznie będzie PiS miał większość w ławach poselskich. Wielokrotnie pisałem jak to zrobi, zresztą Kaczyński dał wyraźnie do zrozumienia jak zamierza dokonać fałszerstwa przez ordynacje, bez konieczności fałszowania klasycznego przy zliczaniu głosów.
    Aby się nie rozpisywać, napiszę to co mnie nurtuje od ponad 2 lat, aby zwołać Kongres Opozycji Demokratycznej, tej partyjnej i tej obywatelskiej. Wyłonić z Kongresu Krajową Komisję Porozumiewawczą Opozycji Demokratycznej reprezentatywną dla poszczególnych regionów, a ta niech wyłoni 7- 9 osobowy Komitet Wykonawczy i podkreślam, bez uszczuplania podmiotowości politycznej czy organizacyjnej jakiegokolwiek uczestnika tego projektu. Komitet Wykonawczy miałby za zadanie koordynowanie wspólne dużych akcji ogólnopolskich czy dużych manifestacji w Warszawie. Proszę Was, czyli Obywateli RP o abyście zaniechali teraz, gdy staczamy się w otchłań totalitaryzmu, aby nie zwalczać partii politycznych, szczególnie największej, ze strukturami Platformy Obywatelskiej. Ja Was rozumiem, jest wiele powodów, bardzo wiele, aby dowalać PO, ale to jest szkodliwe, rozliczajcie się z z kim chcecie, w tym z PO, ale w warunkach demokracji. Teraz społeczeństwo, aby odrodził się entuzjazm, co jest mało prawdopodobne, ale zawsze należy mieć nadzieję, potrzebuje poczucia wspólnoty, tej organizacyjnej, poczucia, że walczymy razem, bez względu na naturalne dzielące nas różnice.
    Pozostaję z szacunkiem.
    Henryk Sikora

    Odpowiedz
    • 3 sierpnia, 2018 o 10:00
      Bezpośredni odnośnik

      PiS nie musi zmieniać wcale ordynacji wyborczej. Ostatnio otrzymał 36% ważnych głosów, a więc lekko ponad 1/3, a „opozycja” dostała 64% ważnych głosów, a więc niemal 2/3. Mimo to ordynacja dała PiS-owi absolutną większość w Sejmie. Do tego obywatele polscy są z udziału w wyborach do Sejmu całkowicie wykluczeni.

      Nie wiem co PiS miałby jeszcze w tej farsie wyborczej zmienić. Mógłby co najwyżej wykluczyć z wyborów „opozycję” całkowicie, podobnie jak obywateli. Wtedy obywatele tacy jak ja mogli by sobie przybić z „opozycją” piątkę i krzyknąć „Witaj opozycjo w rodzinie wykluczonych”.

      Odpowiedz
      • 3 sierpnia, 2018 o 11:00
        Bezpośredni odnośnik

        Nie znam tego przywołanego badania, ale zazwyczaj jest tak, że opozycja, poza PO i .N jest w rozproszeniu, a po drugie, wiele ugrupowań opozycji nie przekracza progu wyborczego i głosy idą w „komin”, a nie w mandaty. Jeżeli opozycja, jej część przynajmniej, czy PO, .N, PSL i SLD stworzyłyby blok, a być może do tego dojdzie to przy obecnej ordynacji, której daleko do idealnej, stanowiłaby zagrożenie dla PiS i dlatego PiS zmieni ordynacje, oczywiście antykonstytucyjnie i antydemokratycznie, ale jeżeli złamali Konstytucję kilkadziesiąt razy to jeden raz więcej nic dla nich nie znaczy. Nie ma sensu narzekać teraz na obecna ordynację bo lepsza nie będzie, a gorsza na pewno. Też bym chciał JOW-y i autentyczne prawybory do tych JOW-ów w poszczególnych ugrupowaniach, ale obecnie to jest chciejstwo. Przypominam, że PO chciała tego, ale nigdy nie miała samodzielnej większości, a żadna z pozostałych partii na naszym rynku politycznym tego nie chce, więc należy o tym pamiętać.
        Kaczyński, po pierwsze, na inauguracyjnym posiedzeniu tej kadencji zapowiedział zmianę ordynacji do Sejmu i ponowił to w kilku ważnych przemówieniach politycznych, a w jednym dał wręcz do zrozumienia jak to zrobi, mówić, że nie może być, ze w jednym okręgu na Podlasiu wygrywa ciągle ta sama osoba Cimoszewicz. Ja odczytuje to tak, że pozmieniają i podzielą granice okręgów tak, szczególnie w swoich bastionach na wschodniej ścianie, że mogą nawet otrzymać o wiele mniejsze poparcie procentowe niż nawet zjednoczona opozycja w jeden wielki blok, ale arytmetycznie będą mieć większość.
        Jeszcze słowo do obecnej ordynacji, która premiuje duże ugrupowania i bloki wyborcze i jest próg 5% co w sumie nie jest takie fatalne, bo przynajmniej nie ma 30 partii w Sejmie jak to było po pierwszych wyborach. Wystarczy zerknąć na kraje anglosaskie, gdzie oczywiście są systemy JOW-wów, ale stabilna scena polityczna przekłada się na przewidywalność i tym samym na rozwój i wcale nie ma jakiś wynaturzeń, bo problem tkwi w kulturze społecznej, politycznej i prawnej społeczeństw i świata politycznego, a niekoniecznie w samym systemie ordynacji.

        Odpowiedz
        • 3 sierpnia, 2018 o 14:49
          Bezpośredni odnośnik

          To „badanie” to żadne badanie, tylko oficjalne wyniki wyborów dostępne na stronach PKW. Jak ktoś lubi obrazki, to może również spojrzeć tu: https://bisnetus.wordpress.com/2015/12/14/wybory-do-sejmu-2015-uwagi-krytyczne/

          Szczegółów funkcjonowania tej polskiej farsy wyborczej nie musi mi Pan tłumaczyć, bo ordynację mam przepracowaną dokładnie i znam ją dużo lepiej od przeciętnego „wyborcy”. A jeśli ordynacja zmusza do „wyboru” dwóch niewiele różniących się od siebie opcji, czyli PO lub PiS, natomiast wszelkim alternatywom broni dostępu lub grozi wyrzuceniem głosów na opcje trzecie do kosza, to oznacza, że nie jest to ordynacja wyborów demokratycznych. Oznacza też, że wolność woli wyborczej obywateli nie ma najmniejszego znaczenia.

          Ordynacja nie jest od premiowania jakiś gangów partyjnych, tylko od dopuszczania do głosu rzeczywistych przedstawicieli ludzi (tzw. demokracja przedstawicielska). Parlament z 30 partiami, ale reprezentujący w miarę wiernie społeczeństwo jest 1000 razy więcej warty niż parlament sztucznie spreparowany z niereprezentatywnych partii, którym ma się łatwo rządzić. Dla sprawności rządów to się wprowadza ustroje takie jak nazizm, bolszewizm lub POPiS-izm, a nie demokrację. W demokracji wola i reprezentatywność społeczeństwa się liczy, a nie łatwość rządzenia jakiś uzurpatorskich i nie reprezentujących nikogo mafii partyjnych. Konsekwencje takiego propartyjnego myślenia mamy dziś wystawioną na talerzu, już bez dochowywania pozorów.

          Można powiedzieć, że kto dzisiaj broni niedemokratycznej ordynacji wykluczającej z procesów wyborczych wolnych obywateli jest PiSistą na usługach Kaczyńskiego. I jego spółki z tzw „opozycji”.

          Odpowiedz
          • 3 sierpnia, 2018 o 15:21
            Bezpośredni odnośnik

            Po pierwsze, rozmawiajmy poważnie bez wciskania mi ordynarnych kłamstw, że w wyborach mamy do wyboru pomiędzy PiS a PO, bo to jest bezczelne kłamstwo. W wyborach bierze udział kilkanaście partii, od skrajnej lewicy, po skrajną prawicę. Ponadto praktycznie w każdych wyborach powstają nowe ugrupowania, które wchodzą do parlamentu, ostatnio ugrupowanie Kukiza i Nowoczesna. A Pan przeżarty nienawiścią do PO zawsze pieprzy w kółko to samo i nie sposób wku…ć się na te podłe kłamstwa. Weź się Pan do roboty, stwórz Pan swoją frakcję, co wymaga niewyobrażalnej ciężkiej pracy, a nie bezustannego malkontenctwa i zrównywania narodowo socjalistycznego PiS z centrową partią demokratyczną PO.
            Napisałem wcześniej, że PO chciała wprowadzić już dawno JOW i tam gdzie się dało, np. w wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów w samorządach zrobiła bo znalazła poparcie, ale do parlamentu nie było chętnych, aby wesprzeć ten projekt. Głównym oponentem zawsze był oczywiście PiS, koalicjant PSL i SLD również, a Pan w kółko pisze, jak nakręcona katarnynka o POPiS. Z chorymi na nienawiść w polityce nie da się rozmawiać, bez względu czy to jest fundamentalistyczny PiS-owiec czy marksista.
            Jeżeli będę odpowiadał na Pana wpisy to tylko dlatego, aby dezawuować Pańskie kłamstwa, a nie prowadzić dialog z Panem, bo to jest niemożliwe.

          • 3 sierpnia, 2018 o 15:56
            Bezpośredni odnośnik

            Ja nie jestem chory, tylko bezpartyjny, a więc z procesów wyborczych wykluczony, a w związku z tym nie uznaję dyktatury mafii partyjnych.

            I proszę mnie obłudnie nie namawiać do „heroicznej pracy”, bo wiadomo, że nawet zebranie 10 bilonów dolarów, zgromadzenie 10.000.000 sympatyków i wolontariuszy oraz założenie sobie 100 prywatnych stacji radiowych i telewizyjnych nie wystarczy, by zdołać zarejestrować w moim okręgu bezpartyjnego kandydata. Nikt rozsądny nie podejmie wysiłku skazanego z góry na niepowodzenie, kiedy obowiązuje system odgórnie koncesjonowanych sitw „partyjnych”. Tutaj pan łże, jak partyjno-kibolski naganiacz.

            W demokracji fundamentalną zasadą jest powszechność wyborów, a powszechność wyborów, to jest pełna swoboda kandydowania i głosowania w wyborach. A nie jakaś „katorżniczość” czy „heroizm” kandydowania i głosowania. To właśnie odróżnia systemy despotyczne i pseudodemokraczne (jak nazim, komunizm, Putinizm, POPiS-izm) od systemów faktycznie demokratycznych. Respekt dla biernych i czynnych praw wyborczych każdego obywatela odróżnia też demokratów od homo sovieticus. Tutaj niestety też istnieje pełna symetria między PiS-em, PO i całą tak zwaną „opozycją”.

            PO nienawidzę tak samo jak PiS i zresztą jak NSDAP i PZPR, bo mam ku temu powody. Gardzę każdą władzę, która opiera się na kłamstwie, bezprawiu, przymusowości i terrorze. Pluję na każdą władzę, która nie pochodzi z wolnego wyboru wolnych ludzi.

            PO w zakresie szacunku do prawa, konstytucji, zasad demokracji, państwa i obywateli się od PiS-u zupełnie nie różni. Podobnie zresztą jak sfory odmóżdżonych kiboli, które sobie te mafie wytresowały.

    • 3 sierpnia, 2018 o 11:22
      Bezpośredni odnośnik

      Szanuję Pana opinię o budowaniu poczucia wspólnoty na opozycji, jednak jako typowy pisior nie wyobrażam sobie, jak będziecie budować tę wspólnotę z Platformą Obywatelską, a przecież to najsilniejsza partia na opozycji i bez niej nie zrobicie nic. Schetyna Wam pokaże wspólnotę 🙂

      Odpowiedz
  • 3 sierpnia, 2018 o 11:07
    Bezpośredni odnośnik

    Opozycja poniosła tak dotkliwą porażkę, że internauta zainteresował się ordynacją. To ordynacja jest zła, pisowska. Gdy według tej samej ordynacji wygrywała Platforma, ordynacja była dobra, europejska. Przy okazji – pis dostał 37,58%, a nie 36%. Druga w kolejności PO 24,09. Czyli PiS dostał o ponad połowę więcej niż druga najpopularniejsza partia. Ale oczywiście rządzić powinna PO w koalicji z PSL, Kukizem, Nowoczesną i Partią Razem. Natomiast zdecydowany zwycięzca wyborów PiS powinien być w opozycji.

    Odpowiedz
    • 3 sierpnia, 2018 o 16:19
      Bezpośredni odnośnik

      Czy z tej wypowiedzi należy wnioskować, że jest pan za systemem autorytarnym? Czy rządzić ma najsilniejszy/największy/najpopularniejszy (mimo, że nie jest to tożsame z silnym/dużym/większościowym/popularnym)? Czy rządzić ma ta grupa którą poparła większość? Której mandat do rządzenia dała większość?

      Pisze pan, że ordynacja nagle stała się zła bo PiS wygrał. Ja widzę to inaczej. Dopiero obecne wybory pokazały jak zła jest obecna ordynacja i do jakich absurdów może doprowadzić. Jest to chyba jedyny przypadek gdy partia zdobyła samodzielną większość mimo, że nie poparła tej partii większość (choć taką kłamliwą retorykę czasem słychać ze strony PiSu).

      Dlaczego gdy w 2007 (przy tej samej filozofii przeliczania poparcia na mandaty) PO uzyskała wyższe niż PiS w 2015 poparcie zarówno pod względem procentowym jak i liczbowym, i to przy wyższej frekwencji, nie dało to samodzielnej większości w mandatach?

      Odpowiedz
      • 3 sierpnia, 2018 o 16:40
        Bezpośredni odnośnik

        Dla uzupełnienia dodam ciekawostkę historyczną. Przedwczesnej aborcji demokracji i w zasadzie aktu partyjniackiego zamachu stanu dokonano w Polsce już w 1993 roku eliminując ustawowo wszelki oddolny wpływ obywateli na proces wyborczy. Ci co jeszcze siłą rozpędu brali udział w rodzącej się demokracji zostali potraktowani 35% odrzutem progowym, co oznaczało wywalenie do śmieci ważnych głosów w ponad 1/3, wtedy niemal 5 milionów wyborców (o ile pamiętam dokładniej 4,7 milionów)

        To wtedy obywatele zrozumieli, że państwo nie jest ich i stało się prywatną własnością samozwańczych grupek, kreatur medialnych symulujących „partie polityczne”.

        Ostatnie wybory to taki wypadek przy pracy, w którym ludzie z obrzydzenia do całokształtu polityki i bezprzykładnego terroru mentalnego w wykonaniu, głosowali na byle co wykreowanego w telewizji. Stąd odrzut progowy 16% i wyrzucenie na śmieci 2,5 miliona głosów. Ale ten odrzut dotyczył tylko kreatur medialnych w stopniu nadprzeciętnym skanalizowały głosy rzygających całą tą „demokracją” „wyborców”.

        W tym sensie absolutne nierządy PiS-u są dziełem przypadku i nieobliczalności niedemokratycznych wyborów i fasadowej demokracji.

        Odpowiedz
  • 3 sierpnia, 2018 o 11:17
    Bezpośredni odnośnik

    Pytanie pomocnicze – dlaczego głosujący przeciwko PiS nie wszyscy zagłosowali na Platformę? Przecież to był jedyny sposób, żeby pis ewentualnie nie wygrał. Mimo to ludzie głosowali na swoje ulubione partie, zamiast na Platformę, w ten sposób otwierając PiSowi drogę do władzy. Czyżby PO wypracowała sobie zbyt duży elektorat negatywny?

    Odpowiedz
    • 3 sierpnia, 2018 o 12:23
      Bezpośredni odnośnik

      Wyjątkowo starannie przeczytałem ostatnie Pańskie wypowiedzi, może po raz pierwszy widzę, że Panu nie chodzi o czysty defetyzm. W odpowiedzi na ostatnią tezę wszystkim, niezaleznie od wyrażanych pogladow i sympatii partyjnych proponuję odwołać się do Empirii.
      TEST:
      1. Kupujemy gruby brulion w plastikowej okładce koloru niebieskiego.
      2. Zanim udzielimy się w debacie publicznej, pójdziemy głosować, obsobaczymy kogoś na forum itp., wracamy do domu i szukamy spokojnego miejsca by skupić myśli.
      3. Siadamy przy stole, opieramy łokcie na blacie i delikatnie popukujemy się tym bulionem w czoło.
      4. Co 10 uderzeń sprawdzamy, czy nadal wszystko nam się zgadza.
      5. W momencie, gdy dochodzimy do wniosku, że jednak się już nie zgadza, dołączamy do szerokiej opozycji demokratycznej.
      Pozdrowienia.

      Odpowiedz
      • 3 sierpnia, 2018 o 12:32
        Bezpośredni odnośnik

        Panie Jurku, ja jestem zdecydowanie za głupi, aby pojąć tak wysublimowany intelektualnie „test” :).
        Również pozdrawiam.

        Odpowiedz
        • 3 sierpnia, 2018 o 15:09
          Bezpośredni odnośnik

          Właściwie ja adresowalem wpi do Wuja, chociaż test jest oczywiście powszechnie dostepny i tani w realizacji.
          W eksperymentach chodzi o staranne przygotowanie stanowiska i całkowite zdanie się na rozstrzygnięcia obiektywne, pozaintelektualne. Proszę sorubojcie, zróbcie to dla Polski! Nie musicie nas ciagle zanudzac teorią i „tendencyjnymi supozycjami”. Odwagi!

          Odpowiedz
      • 3 sierpnia, 2018 o 19:57
        Bezpośredni odnośnik

        Jurku, czemu akurat niebieskie okładki? Laminat też może być skuteczny.

        Polska nie jest znana jako kraj wysokiej kultury emocjonalnej. Możesz pisać o spokoju, ale nie zakładałabym znacznego odzewu i skuteczności.
        Komu opłaca się dzielenie Polaków, podjudzanie ich na siebie?

        Gwoli ścisłości przy poprzedniej ordynacji rozdrobnione partyjki nie były w stanie konstruktywnie głosować, stąd zmiana .
        Jeżeli obecna ordynacja jest niefunkcjonalna, wymyślmy lepszą.

        (OT: Jurek, jutro aktualne? )

        Odpowiedz
        • 3 sierpnia, 2018 o 20:29
          Bezpośredni odnośnik

          Niebieskie okładki brulionu widziałem u Pani Premier i mi się bardzo spodobały. Dla starszego pokolenia może być ciężki czarny laptop, pracujący pod MsDOS. Na pokrywie duze T.
          Może mój test powinien być obowiązkowy, bo nadal nie kumaja, żaby jedne!!!!
          Jak masz czas? Od 13:00 jestem do wzięcia, nie mam ograniczeń czasowych.

          Odpowiedz
          • 3 sierpnia, 2018 o 20:42
            Bezpośredni odnośnik

            Kusisz, chłopak 🙂 Co powiesz na 17-tą?

            Względem empirii : przeważnie ludzi uczy doświadczenie, nie refleksja; ta rzadziej występuje u tego gatunku. Im bardziej bolesne doświadczenie, tym silniej jest „zapisane” w układzie nerwowym.
            Po co kora mózgowa, jesli właściciel nie życzy sobie jej używania.

            Gwoli dobra społecznego, o którym m. in. jest temat P. Dadleza: jaka ordynacja byłaby dobra? Może by jednak konstruktywnie?

        • 3 sierpnia, 2018 o 21:00
          Bezpośredni odnośnik

          Polska nie jest też znana jako kraj wysokiej kultury intelektualnej. Gdyby była to by wiedziała, że po 200 latach braku demokracji powstanie setek rozdrobnionych partyjek to stan naturalny, i co więcej bardzo korzystny dla inicjacji demokracji. Wiedziałaby również, że budowanie demokracji to proces naturalny, oddolny i żmudny trwający w sprzyjających warunkach od 10 do 15 lat (w warunkach mniej korzystnych nawet dłużej). Wiedziałaby również, że to budowanie to ciągły proces dyskusji, sporów, kłótni, umów, zawierania kompromisów, konsolidacji, dekonsolidacji, jednoczeń, rozbić i co ważne gromadzenia członków, zawierania sojuszy i budowy większości.

          W Niemczech to po wojnie wiedziano i mimo warunków okupacyjnych rozdrobnienie na 18 partyjek im nie przeszkadzało. Nie kombinowali, nie skracali kadencji (ani razu), z ordynacją wyborczą nie kombinowali. Tylko czekali na zadziałanie procesów demokratycznych. Ostatecznie scena polityczna się skrystalizowała i skonsolidowała po 16 latach od zakończenia wojny, po 4 pełnych cyklach wyborczych wyłaniając 3 partie powszechne i obywatelskie z bazą około 2 milionów członków.

          W Polsce nie za bardzo znanej jako kraj wysokiej kultury intelektualnej obrano inną bolszewicką drogę. Po prostu po półtora roku zlikwidowano demokrację, a głosy niewygodne w ilości prawie 5 milionów wrzucono do kibla. Drobnicę partyjną i lokalną i obywateli z procesów demokratycznych. A partyjki jak były wtedy niedorozwiniętymi partyjkami, tak do dzisiaj pozostały niedorozwiniętymi partyjkami bez śladu czynnika obywatelskiego, za to z grupkami zdegenerowanych, kryminalnych kolesiów.

          I dlatego właśnie nie mamy demokratycznego państwa i społeczeństwa obywatelskiego. Mamy prywatny chlew wulgarnych i obleśnych partyjnych świń. POPiS i dzisiejsze nierządy prymitywów to jedna z konsekwencji braku kultury intelektualnej i emocjonalnej.

          Już mówiłem tutaj, że ordynacja wyborcza i demokracja nie jest po to, by jakiś bandom kolesi miało się lekko państwem rządzić. Dla tych celów dużo właściwszym środkiem jest wprowadzenie systemu nazistowskiego lub bolszewickiego. Decyzje są podejmowane szybko i łatwo. Nie trzeba dyskusji, kompromisów (i sądów). Ordynacja i demokracja mają wyłonić organa przedstawicielskie jak najwierniej i jak najszerzej reprezentujące całe polskie społeczeństwo. Jeśli nie ma powszechnych i obywatelskich partii politycznych, to nie powinno być też takich partii w Sejmie.

          Jeśli się tego nie rozumie, to znaczy, że mu się demokracja z syfiastymi systemami słusznie minionymi ciągle kićka. Nierządy tej żuli pisowskiej to nie przypadek. To naturalna konsekwencja fikcyjnej demokracji bez obywateli.

          Odpowiedz
          • 4 sierpnia, 2018 o 00:11
            Bezpośredni odnośnik

            Czasem myślę, że powinniśmy stworzyć od nowa edukację, z naciskiem na samodzielne myślenie krytyczne i analityczne, z bardzo dobrym programem i nauczycielami do matematyki . Chodzi o precyzję myślenia i logikę.
            Żadnych testów, zgadywania odpowiedzi. Znielubią mnie za to pracownicy kuratoriów ochoczo wykazujący się w Excelu oraz na kolejnych posadkach.
            Edukacja przez rozwój, spokojne podążanie za dzieckiem, a nie karanie, czerwony długopis na colekcyjnej kartkówce. Wtedy nawet jeśli dziecko pochodzi z niesprzyjającego mu środowiska, ma szanse rozwijać skrzydła.
            Podobnie z edukacją obywatelską: nie formować ucznia / dziecka do posłuszeństwa, tylko do myślenia, stanowienia o sobie. Wtedy społeczeństwo obywatelskie samo się zadzieje 🙂

            Kraje o stabilnej demokracji mają za sobą ok. 200 lat kształtowania się tego ustroju.

            Właśnie: nie kombinowali , prawda? Szanowali prawo, umieli czerpać z cudzych doświadczeń.

            Proszę Pana, mam kilka gorzkich uwag do tego, czego zaniechano w Polsce po 1989 r., m. in brak grubej kreski. Każda ekipa rządząca wprowadzała swoje reformy, kosztowne finansowo i społecznie . Obywatel liczył się dla jednego rządu, ale to było dawno temu .
            Przede wszystkim lekceważono jawność poczynań polityków, tzn. nie przejmowano się tą jawnością, a szkoda.
            Politycy przede wszystkim powinni szanować prawo, bo co z najlepszego prawa, jeśli nie jest ono przestrzegane?
            Równi i równiejsi. Orwell, prawda?

            Zdaję sobie sprawę z tajniaków, hejterów, wiem który gdzie pod jakim nick’iem pisze .Poza tym Ob. RP maja bardzo dobrych prawników, zupełnie niezłych informatyków, a Sąd Najwyższy zachował się super profesjonalnie, prawda?
            To nie my powinniśmy się bać 🙂
            Jednakowoż myśl, że miałabym podążającego osobistego tajniaka np. z terroru kryminalnego (cichaczem ,w czarnej pelerynie, jak don Pedro z Krainy Deszczowców) jest nieodparcie absurdalna.

            (OT : Jurek, SZYKUJ WINO na popołudnie, prawdopodobnie będę mogła Cię wykorzystać 😀
            P. S. Ciut się spóźnię. )

          • 4 sierpnia, 2018 o 08:36
            Bezpośredni odnośnik

            Anna, w ramach przekształceń gospodarczych przemycono w Polsce matolkologie, ktora teraz szczytuje. Temat rzeka, ale warto o tym już teraz pomyśleć.
            To może przyjadę na 18, to jeszcze potem kopne się pod SN.
            Czerwone czy białe, bo białe muszę schłodzić i dowieźć zmrożone .
            Over and out.

    • 3 sierpnia, 2018 o 12:29
      Bezpośredni odnośnik

      „Wujku Staszku” nie odpowiem takie pytanie, bo jest niepoważne. Wyborcy mają różne poglądy, różne wrażliwości, jeżeli Pan tego nie rozumie, to niech Pan nic nie pisze.

      Odpowiedz
  • 3 sierpnia, 2018 o 12:33
    Bezpośredni odnośnik

    Opozycja demokratyczna szanuje prawo. Nie jest od orzekania która ustawa jest konstytucyjna, a która nie jest. Opozycja demokratyczna zna Konstytucję, a nie tylko te zapisy które są zgodne z własnymi poglądami.
    Jesteście opozycją, ale totalną.
    Mam wrażenie, że nie tylko kopiecie w barierki, ale także walicie głowami. W efekcie żyjecie w alternatywnej rzeczywistości.

    Odpowiedz
    • 3 sierpnia, 2018 o 13:01
      Bezpośredni odnośnik

      Tu nie wolno tak pisać! Tu jest demokracja! Zaraz odpisze Tobie wszechwiedzący specjalista od polityki i manipulacji BISNETUS i skrywając się za pseudonimem każe Ci zamknąć ryj albo naubliża od nazioli. Uważaj, ja leczę traumę od kilku miesięcy.

      Odpowiedz
      • 4 sierpnia, 2018 o 14:47
        Bezpośredni odnośnik

        Winny OT:
        Pogoda sugeruje schłodzone białe. Osobiście wolę czerwone wytrawne. Wiem, pomogłam. Godzina – ok.

        Bardzo wiele czynników wsparło ogłupianie społeczeństwa: poziom mediów, instytucje oparte na zastraszaniu – zaczynając od religijnych, kończąc na tworzeniu prawa z założeniem, że obywatel to złodziej i oszust. Temat rzeka.
        Będzie co zmieniać w nowej Polsce.

        Odpowiedz
      • 4 sierpnia, 2018 o 22:27
        Bezpośredni odnośnik

        OT do Jurka:

        Dziękuję Ci za rozmowę, przepyszne wino, wymianę poglądów, szeroko pojętą klasę. Proszę, zechcesz znaleźć jeszcze raz czas na rozmowę?

        Odpowiedz
    • 3 sierpnia, 2018 o 14:44
      Bezpośredni odnośnik

      Ja bym chciał by to samo co według pana tyczy się opozycji demokratycznej tyczyło się także władzy demokratycznej. Czyli PiS (podobno jest to władza demokratyczna) „nie jest od orzekania która ustawa jest konstytucyjna, a która nie jest. ” „zna Konstytucję, a nie tylko te zapisy które są zgodne z własnymi poglądami.”
      Proszę też odpowiedzieć na pytanie co się dzieje gdy organizacja ONR i podobne robią to samo, czyli kopią w barierki, atakują policjantów, blokują legalne zgromadzenia, zapalają race. Jak na to reaguje władza i jej zbrojne ramię policja?

      Odpowiedz
      • 3 sierpnia, 2018 o 20:03
        Bezpośredni odnośnik

        Proszę zwrócić się o wyjaśnienie do dowolnej kancelarii prawnej . Niniejsza strona internetowa nie powstała z zadaniem darmowej edukacji prawnej.

        Na zupełnie przyzwoitym poziomie być może Panu wyjaśni P. Jarosław Kaczyński z ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.
        Powyższa informacja nie jest kryptoreklamą .

        Odpowiedz
        • 5 sierpnia, 2018 o 14:18
          Bezpośredni odnośnik

          Na odpowiedź od adresata mojego pytania nie ma raczej co liczyć (nic niespodziewanego w tej kwestii, jest to typowe) odpowiem na post pani Anny Nowak.
          Nie bardzo rozumiem co miał znaczyć ten przytyk, a już kompletnie nie rozumiem czemu akurat wobec mojej osoby. Uznam to po prostu za błąd i pomyłkę, udam, że nie widziałem i zwyczajnie zignoruję. Mojej sympatii dla działań organizacji ObywateleRP to nie zmieni.

          Odpowiedz

Skomentuj bisnetus Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *