Sąd we Wrocławiu: Za haniebny czyn więzienie

 
Trzy miesiące spędzi za kratami Piotr Rybak, który na wrocławskim Rynku spalił kukłę Żyda. – Nie może być innej kary niż pozbawienie wolności. Chodzi o jasny sygnał, że takie haniebne czyny nie są w Polsce tolerowane  – mówił 13 kwietnia sędzia Robert Zdych, ogłaszając wyrok sądu odwoławczego. Orzeczenie jest prawomocne
 
Kara jest łagodniejsza niż wymierzona w listopadzie 2016 roku przez Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieścia, gdzie zapadł wyrok 10 miesięcy więzienia. Apelację od orzeczenia wniosła zarówno obrona, domagająca się uniewinnienia oskarżonego, jak i prokuratura, która za wystarczającą uważała karę 10 miesięcy pracy społecznie użytecznej.
 

 
Tak jak na wszystkich wcześniejszych rozprawach Piotrowi Rybakowi towarzyszyli jego zwolennicy spod znaku falangi. Demonstrację rozpoczęli na godzinę przed ogłoszeniem wyroku. Koło wejścia głównego do wrocławskiego Sądu Okręgowego ustawili samochód z głośnikami. Jeśli ktoś miałby wątpliwości, co do rasistowskiego, kseno- i homofobicznego nastawienia tej grupy, wystarczyło posłuchać przemówień na temat Polski pozostającej od 27 lat pod rządami żydokomuny, wpływów Izraela na całym świecie, obrony homoseksualistów przez prokuraturę. Jednym z mówców był eks-zakonnik Jacek Międlar, dobrze znany z pełnych nienawiści wystąpień na wiecach narodowców.
 
Na wprost narodowców, po przeciwnej stronie ulicy, stali w milczeniu Obywatele RP z  białymi różami i hasłami: „Sąd niezależny, nie narodowy”, „Faszyzmowi mówię nie!”.
 

 
­­­- Analiza materiału dowodowego nie pozostawia wątpliwości, że mieliśmy do czynienia z przestępstwem nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym – ocenił wydarzenia, które rozegrały się w listopadzie 2015 roku na wrocławskim Rynku, sędzia Robert Zdych. Przypomnijmy, że podczas wiecu Obozu Narodowo-Radykalnego, przed samą trybuną Piotr Rybak ustawił kukłę z pejsami, długą brodą, w czarnym kapeluszu i chałacie. Obchodził ją wkoło, polewał łatwopalną cieczą, a na koniec podpalił.
 
– Nie budzi wątpliwości, że kukła ta przedstawiała ortodoksyjnego Żyda. Zarówno bezpośredni świadkowie jej podpalenia, jak Ci, którzy obejrzeli filmowe relacje z wiecu, mówili: „Spłonęła kukła Żyda” lub nawet „Spłonął Żyd” ­– argumentował sędzia. – Oskarżony zaś przekonywał, także na sali sądowej, że za „islamizacją Europy” stoi finansjera żydowska. Jego zwolennicy krzyczeli: „Soros, Gross, won!” Padały też sformułowania takie jak „islamska dzicz”. Zakres aktu oskarżenia powinien zatem być szerszy i objąć także poniżanie i wzbudzanie negatywnych emocji w stosunku do wyznawców islamu – dodał. Zwrócił też uwagę, że szerzenie nienawiści może być prowadzone środkami niewerbalnymi, poprzez zachowania i gesty niosące ładunek pogardy, wzbudzające negatywne emocje, podburzające. Przykładem takiego pozawerbalnego działania jest właśnie ostentacyjne podpalenie kukły symbolizującej Żyda.
 
Słowa sędziego zagłuszała muzyka z ryczących pod oknami sali głośników manifestujących sprzymierzeńców oskarżonego.
 

 
– Zastanawiając się nad karą, sąd z jednej strony miał na uwadze prośbę prokuratury o złagodzenie wyroku, ale z drugiej strony musiał uwzględnić fakt, że czyn Piotra Rybaka hańbi Polskę. Kraj, którego obywatele są najliczniejszą grupą wśród odznaczonych medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, został pokazany na świecie jako kraj antysemitów i ksenofobów. Nie wchodziła zatem w grę inna  kara niż pozbawienie wolności – wyjaśniał sędzia. ­– Oskarżonego już nie wychowamy. Chodzi jednak o jasny sygnał, że takie zachowania nie są w Polsce tolerowane. Zbyt często na podobne działania patrzono przez palce. Nawet jeśli nikt nie będzie się im sprzeciwiał, to jest jeszcze sąd, który zareaguje.
 
Orzeczenie uznał za satysfakcjonujące Aleksander Gleichgewicht, działacz opozycji demokratycznej w latach 70. i 80., dziś przewodniczący wrocławskiego oddziału Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich RP. Dla zwolenników Piotra Rybaka wyrok był skandaliczny. Kibicowskim zwyczajem krzyczeli: „Sędzia kalosz”. Sam Rybak mówił dziennikarzom: – Takie wyroki wydaje polski sędzia w polskim sądzie! To jest hańba! Ten sędzia powinien stracić posadę.
 
Wychodzącym z sali drogę torowała policja, z czego skorzystali niektórzy Obywatele RP, ale Ewie Trojanowskiej oburzeni  narodowcy wyrwali i podarli kartkę z hasłem „Faszyzmowi mówię nie”, a białą różę podeptali. – Byłam popychana i wyzywana. Usłyszałam, że jestem szmatą,  że moje miejsce jest w Izraelu. Policja nie reagowała  – powiedziała nam Ewa.
 

 
Po procesie Obywatele RP jak zawsze złożyli róże pod tablicami upamiętniającymi spaloną przez hitlerowców w 1938 roku wrocławską Nową Synagogę.
 
Małgorzata Porada-Labuda, fot. Zbyszek Sałamacha
 

2 komentarze do “Sąd we Wrocławiu: Za haniebny czyn więzienie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *