Sąd uznał, że zatrzymanie Obywateli RP było nieuzasadnione
W czwartek 7 grudnia przed Sądem dla Warszawy – Żoliborza rozpatrzone zostały zażalenia Obywateli RP Wojciecha Kinasiewicza, Piotra Warczykowskiego i Bogusława Zalewskiego na zatrzymanie przez policję 22 sierpnia 2017 r. Zatrzymanie było niezasadne – orzekł sąd
Tego dnia pięć osób pikietowało przed komendą policji przy ulicy Rydygiera w Warszawie, solidaryzując się z przesłuchiwaną tam Lucyną Łukian. Stali w milczeniu trzymając baner. Policjanci postanowili ich wylegitymować. Jako powód podali, że Obywatele RP zorganizowali nielegalne zgromadzenie albo być może są poszukiwani. Ostatecznie pikietujących policja sprzed posterunku usunęła siłą, wprowadzono lub wniesiono ich na komisariat, gdzie przetrzymywano ponad godzinę. Odmówiono im sporządzenia protokołu zatrzymania, mimo że zostali pozbawieni swobody poruszania się w tym czasie.
Pokrzywdzeni uznali, że zatrzymanie było nadużyciem uprawnień policji i złożyli zażalenia do sądu. – Skorzystaliśmy z prawa, jakie daje nam Konstytucja. Takie zachowanie Policji to dla mnie ewidentna próba zastraszania obywateli, która przypomina mi czasy PRL-u – mówił w sądzie Piotr Warczykowski.
Sędzia Agnieszka Berezowska uznała, że zatrzymanie było niezasadne. Stopień ingerencji w wolność jednostki, w postaci ograniczenia jej swobody poruszania się oraz przemieszczenie wbrew jej woli na komisariat przy użyciu środków przymusu bezpośredniego, nie był niezbędny do wylegitymowania, bo to można było zrobić na miejscu pikiety. Zatrzymanie było również przeprowadzone w sposób nieprawidłowy, gdyż zatrzymanych nie pouczono o ich uprawnieniach oraz nie sporządzono protokołu zatrzymania.
To już kolejne postanowienie sądu, w który stwierdza się, że długotrwałe przetrzymywanie obywateli pod pozorem legitymowania, jest faktycznie zatrzymaniem w rozumieniu Kodeksu Postępowania Karnego. Policja może zatrzymać osobę podejrzaną tylko w ściśle określonych prawem warunkach i powinna to robić zgodnie z opisanymi procedurami. Podobne postanowienia zapadły w związku z zażaleniami Obywateli RP na zatrzymanie lipcu na Nowogrodzkiej oraz zażaleniem Wojciecha Kinasiewicza w związku z zatrzymaniem na Placu Zamkowym 10 sierpnia.
Agnieszka Dzikowska
fot. Piotr Warczykowski
Podane informacje są ważne dla ew. kolejnych zatrzymanych. Uczę się na nich, jak ja bym się zachowała w podobnej sytuacji. Niestety, ubolewam, nie mogę uczestniczyć w demonstracjach, gdyż opiekuję się starym psem, którego nie mam z kim zostawić. Ostatni raz byłam z Wami 10.08.2016 r. Ale mentalnie i trochę finansowo, wspieram Was w każdej chwili. Z wyjątkiem piątkowej napaści jednego z mężczyzn /naprawdę Obywatel RP ?!!/ na dziennikarkę TVP. Mam nadzieję, że już nigdy więcej taki incydent się nie powtórzy. Pozdrawiam.