Sąd Okręgowy podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji. Orzekł: – Winne
Dzisiaj sąd drugiej instancji podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego. Izabela Witowska i Lidia Słoniowska zostały uznane za winne przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia, czyli Marszu Wielkiej Polski Niepodległej. Sąd odstąpił jednak od wymierzenia kary
Izabela Witowska z Obywateli RP i Lidia Słoniowska ze stowarzyszenia „Wrocław dla demokracji” wraz z grupą około 20 osób stanęły z transparentami „Tu są granice przyzwoitości” i „Precz z faszyzmem” na trasie Marszu Wielkiej Polski Niepodległej, który szedł przez Wrocław 11 listopada 2017 roku. Marsz zorganizowali m.in. znany z antysemickich wypowiedzi były ksiądz Jacek Międlar oraz skazany za spalenie kukły Żyda Piotr Rybak.
Kiedy pochód z Międlarem na czele dochodził do kontrmanifestantów, policja zepchnęła ich na chodnik. Przez maszerujących zostali obrzuceni racami, butelkami i kamieniami. Byli wyzywani i opluci. Zapalona raca zraniła Małgorzatę Farynowską. Mimo to, to protestujący stanęli przed sądem. Zarzucono im przeszkadzanie w przebiegu niezakazanego zgromadzenia, czyli wykroczenie z art. 52 par. 2 pkt. 1 KW.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Sąd uniewinnił Obywateli RP, którzy stanęli na trasie marszu narodowców
Za udział w blokadzie marszu toczyły się trzy procesy. W pierwszym sądzonych było osiem osób. Wszystkich sąd uniewinnił, uzasadniając, że Marsz Wielkiej Polski Niepodległej nie był pokojowy. Wyrok jest prawomocny. W drugim procesie Obywateli RP, Miłosz Kłosowicz i Ewa Trojanowska zostali uniewinnieni w pierwszej instancji, teraz czekają na wynik apelacji, którą złożyła policja.
Izabela Witowska i Lidia Słoniowska zostały jednak skazane za udział w blokadzie tego marszu. Rozprawa odbyła się w grudniu 2018 roku. Sprawę prowadziła sędzia Izabella Gabriel z Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia, która uznała, że obie obwinione kobiety wyczerpały znamiona zarzucanego im czynu, czyli są winne. – Nie podporządkowały się wezwaniom policji do rozejścia się, a zablokowanie trasy marszu dało asumpt do eskalacji negatywnych i niebezpiecznych zachowań – mówiła wtedy sędzia uzasadniając wyrok.
Sędzia Gabriel odstąpiła jednak od wymierzenia kary. – Orzeczenie kary, choćby łagodniejszego rodzaju i w najniższym ustawowym wymiarze byłoby zdaniem sądu nieuzasadnione i niesprawiedliwe w świetle wcześniejszych orzeczeń, wydanych w innych sprawach dotyczących zdarzenia z 11 listopada 2017 roku. Można też powiedzieć, że byłoby sprzeczne z poczuciem sprawiedliwości społecznej – tłumaczyła.
Dziś w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu sędzia Jerzy Mencel podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji. Tłumaczył, że obwinione miały prawo do demonstrowania swoich opinii, ale w momencie, kiedy policja wezwała do rozejścia się, a one się temu nie podporządkowały, to od tego momentu działania Witowskiej i Słoniowskiej były wykroczeniem. Sędzia podtrzymał również decyzję Sądu Rejonowego o odstąpieniu od wymierzenia kary.
– Szanuję decyzję sądu, ale się z nią nie zgadzam. Korzystając ze swoich praw pokojowo wystąpiłyśmy przeciwko niepokojowej demonstracji. Będziemy prosiły o pomoc Rzecznika Praw Obywatelskich – mówi Izabella Witowska. – To nie koniec, nie odpuszczamy, wykorzystamy całą dostępną ścieżkę apelacyjną – dodaje.
Rozprawie przysłuchiwał się obserwator Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
O sprawie napisała również Gazeta Wyborcza.
[sc name=”wesprzyj” naglowek=”Walczymy z mową nienawiści” tresc=” Twoja pomoc pozwoli nam dalej działać! „]