PKW przyjęła sprawozdanie finansowe KWW Ruchu Obywatele RP
Państwowa Komisja Wyborcza bez zastrzeżeń przyjęła sprawozdanie finansowe Komitetu Wyborczego Wyborców Ruchu Obywatele RP o przychodach, wydatkach i zobowiązaniach finansowych tego komitetu, związanych z udziałem w wyborach do Senatu w październiku ub. roku
W imieniu Obywateli RP do Senatu z okręgu nr 44 kandydował Paweł Kasprzak.
Komitet Wyborczy Wyborców Ruchu „Obywatele RP” pozyskał 61 278 zł. Środki pochodziły z wpłat dokonanych przez obywateli. Pieniądze zostały przez komitet przeznaczone na plakaty i materiały wyborcze, organizacje spotkań wyborczych, wynajem powierzchni biurowych itp. Wydatki zostały przeznaczone więc, zgodnie z art. 129 & 1 Kodeksu wyborczego, na cele związane z wyborami – oświadczyła PKW.
Nadwyżka z pozyskanych środków na cele kampanii wyborczej (4 832,92 zł) w dniu złożenia sprawozdania pozostawała na rachunku bankowym. Zgodnie z art. 138 & 3 Kodeksu wyborczego komitet przekazuje ją na rzecz organizacji pożytku publicznego.
Zobacz sprawozdanie finansowe KWW Ruchu Obywatele RP.
Przeczytaj Uchwałę PKW w sprawie sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego Wyborców Ruchu Obywatele RP
Na zdjęciu: Paweł Kasprzak podczas kampanii wyborczej w 2019 roku
No cóż, wpłat dokonaliśmy, pieniądze zostały wydane, a gdzie rezultaty? Nic dziwnego, że Obywatele RP wraz z koalicjantami przegrywają z kretesem wszystkie wybory począwszy od tych w 2015 roku, jeśli wciąż nie słychać aby dokonywano konkretnych podsumowań i nie szukano przyczyn tej sytuacji. Mam wrażenie, że wciąż za powód przegrywanych wyborów uznaje się stwierdzenie Grzegorza Schetyny, że to nie PO jest winne ale … „głupota Polaków”. Nikt nie próbuje szukać błędów, mimo że wyniki wyborów wskazują, że błędy muszą być i to bardzo poważne. Co gorsza, nikt nie zwraca uwagi na to, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat PO, stanowiąca podstawę Koalicji Obywateli RP, utraciła wielu młodych, wykształconych i zaangażowanych działaczy. Ludzie, którzy założyli PO to już niemal emeryci, partii potrzeba młodych a tymczasem zrobiono wszystko aby ich zniechęcić. Wygląda nawet na to, że tej kadrze założycieli wcale nie zależy na rządzeniu. Oni chcą teraz spokojnie doczekać specjalnych poselskich emerytur. Jeśli idzie o młodych, to ci prawdziwi ideowcy zaczęli odchodzić z PO już w trakcie drugiej kadencji rządów PO – PSL. Kim są ci, którzy pozostali, mogliśmy się przekonać obserwując głosowanie w sprawie podwyżek dla posłów i słuchając ich żałosnych argumentów jakimi usiłowali przekonać społeczeństwo do swojej postawy. Ponadto dla większości Polaków fakt, że w Unii Europejskiej PiS i PO stanowią jedną partię, którą obecnie kieruje Donald Tusk oznacza, że obie te partie od lat oszukują wyborców w Polsce, proponując obywatelom wybór między dwiema frakcjami tej samej partii. Obywatele RP tolerują taką sytuację i biorą udział w grze polityków udających, że się czymś różnią. Wygląda na to, że PiS i PO uzgodnili między sobą zmianę rządu aby także działacze PiS mieli dostęp do państwowej kasy i mogli się wzbogacić. Po dwóch kadencjach PiS-u powróci PO z PSL-em aby teraz oni z kolei mogli uzupełnić swoje konta bankowe. Kraj, obywatele, warunki życia w Polsce nic ich nie obchodzą, bo wszyscy oni są świadomi tego, że nasza państwowość i suwerenność już w trzy lata po obaleniu rządów PZPR, stały się fikcją. Władzą nad Polską i Polakami podzielili się Watykan i Stany Zjednoczone, z których jedni narzucili nam swoje zacofane prawo, a drudzy decydują o naszej polityce zagranicznej i sprawach obronności. Nawet nasze stosunki z Unią Europejską są sterowane z Waszyngtonu, a Polska stanowi w UE coś w rodzaju amerykańsko – watykańskiej piątej kolumny. Zapewne także co ważniejsi działacze Obywateli RP są w pełni świadomi naszej sytuacji i jedynie pozorują działania na rzecz reform, na które nasi hegemoni nigdy się nie zgodzą.
Nawet całego mi się czytać nie chciało bo zwyczajnie pieprzysz jak zwykle. Błąd jest jeden, znany od dawna i od dawna nie można nic z nim zrobić. I od dawna ORP o tym piszą i to rozumieją. Winna jest ordynacja przy której mniejszość poparcia daje większość mandatów w sejmie. Podzielona opozycja przy 55% poparciu ma mniej mandatów niż pis przy 44%, bo opozycja nie chce iść razem. Nie chce isć razem bo mniejsi (PSL głównie) żądają ze swoim 5% poparciem zysków jakby mieli 30%, a więksi nie chcą ustąpić nawet jednego mandatu bo przecież są więksi.
I tak przy mniejszościowym poparciu można mieć samodzielna większość. A jak się troszkę pomanipuluje przy okręgach, mandatach i progach to w pewnych warunkach można nawet uzyskać większość konstytucyjna przy 30% poparciu, potrzeba tylko debilnej opozycji i wyborców. Obu tych rzeczy mamy w Polsce w nadmiarze.