Nie dałabym rady, gdybym nie wiedziała, że aż tylu nas jest
W Cieszynie jednak coś ruszyło. Rozdajemy mnóstwo ulotek. Coraz częściej ludzie sami po nie podchodzą. Coraz częściej wspierają – pisze Gabriela Lazarek, która od października 2017 roku codziennie przychodzi na tamtejszy rynek, by protestować przed biurem PiS
Na rynku w Cieszynie pojawiła się dwa dni po tym, jak w Warszawie, w proteście przeciw rządom Prawa i Sprawiedliwości podpalił się Piotr Szczęsny. Stanęła przed biurem PiS z kartką „Ja, zwykły, szary obywatel, wzywam Was. Nie czekajcie dłużej”.
Przez dwa dni protestowała sama. Apelowała: – Jeżeli nie jesteś obojętny, stań przy mnie 5 minut.
Przechodnie udawali, że jej nie widzą. Z czasem jednak zaczęli do niej dołączać inni.
Dziś Gabriela Lazarek pisze tak:
Snujemy się po ulicach od protestu do protestu. Nie ma dnia, żeby ludzie nie wychodzili na ulice. Nie ma dnia bez afery, bez kolejnego potraktowania z buta społeczeństwa. Jesteśmy traktowani jak wyrzutki, jak śmieci, które przeszkadzają na drodze do celu. Śmieci, które trzeba usunąć.
System jest już coraz bardziej na to przygotowany. To kwestia czasu, kiedy zgarną nas wielką łopatą, która pójdzie w ruch. Wszystkie potrzebne narzędzia praktycznie już mają, żeby zrobić to „zgodnie z prawem”.
W Cieszynie na rynku jednak coś ruszyło. Rozdajemy mnóstwo ulotek. Coraz częściej ludzie sami po nie podchodzą. Coraz częściej wspierają słowem, przystają na przysłowiowe 5 minut, robią sobie zdjęcia z banerami, zadają pytania.
Zwariowałabym, gdyby nie ludzie, którzy codziennie przychodzą na rynek. Zwariowałabym, gdybym nie widziała protestów w Warszawie, Wrocławiu, Katowicach, Wejherowie, Gryficach i dziesiątkach innych miast w Polsce. To podnosi na duchu.
Nie dałabym rady, gdybym nie wiedziała, że tylu nas jest.
Kaczyński marzy o napisaniu nowej historii. Czy mógłby mu ktoś łaskawie przekazać, że mu się to nie uda? Czy mógłby mu ktoś powiedzieć, że choćby nie wiem jakich narzędzi używał, to nie on, a my właśnie napiszemy o jego rządach?
Będziemy prawdę o tych latach przekazywać naszym dzieciom, wnukom, a one swoim dzieciom i wnukom. I będziemy ostrzegać przed takimi ludźmi, jak Kaczyński i jego klika. Będziemy uczyć tego, jak ważna jest demokracja, konstytucja, trójpodział władzy. Jak ważna jest godność drugiego człowieka.
Panie Kaczyński! Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!
Gabriela Lazarek
Całkowicie zgadzam się z Panią Lazarek – Jarosławie Kaczyński, bądź świadom, że twoje dni są policzone, że przejdziesz do historii, jako obłąkany śmieć i niszczyciel Polski. Ja już swoim wnukom to wpajam w ramach uzupełnień lekcji historii i wychowania obywatelskiego. Moje wnuki już dobrze wiedzą, jakim wrednym i szkodliwym typem jesteś.
Ja bym tam nie apelował do tego medialnego trolla Kaczyńskiego. To zero ma pół tony cuchnącej substancji w gaciach ze strachu przed stanięciem z panią Lazerek do uczciwych demokratycznych wyborów. Podobnie zresztą jak przywódcy „opozycji”. Dlatego pani Lazarek nie może stanąć do wolnych wyborów. Zamiast tego musi samotnie demonstrować. A niektórzy, jak pan Szczęsny z rozpaczy i z bezsilności wolą się spalić, bo nie mają innej możliwości wpłynięcia na własne państwo odwołując się do metod demokratycznych.
Tak naprawdę trzeba walczyć o klasyczną demokrację, w której każdy obywatel, również bezpartyjny ma wolną możliwość kandydowania w wyborach i każdy obywatel ma prawo do swobodnego wybierania kogo chce w tychże wyborach. Wolne wybory załatwią takie zera jak Kaczyński i ich mafijne psedopartyjki siłą natury. I zakończą wykreowaną przez takie partyjki i media tzw. wojnę polsko-polską.
Niech ten troll Kaczyński stanie do wolnych wyborów z bezpartyjnymi wolnymi obywatelami. I zobaczmy ile z jego partyjki bezkręgowców się w polityce ostanie.