Ludzie zmieniają się trochę
Chłopak na pierwszym ze zdjęć i dziadek po lewej na drugim zdjęciu to ten sam człowiek, czyli ja. Zapewne trudno byłoby poznać. Nochal ten sam i czółko nad nim zmarszczone w podobny sposób. Reszta — no, cóż…
Chcę tylko powiedzieć, że facet z prawej na drugim ze zdjęć trzymał również lewy koniec transparentu widocznego na zdjęciu pierwszym – taki kadr, że go nie widać. Przypadek? Nie sądzę, powiedziałby Macierewicz i miałby trochę racji. W niemiłych czasach ten zbieg okoliczności jest akurat miły, a wynika z niego między innymi to, że ludzie się jednak zmieniają nie tak bardzo.