List do Platformy Obywatelskiej
Panie i Panowie!
Oczekujemy publicznego wyjaśnienia przyczyn, dla których europosłowie Platformy Obywatelskiej na posiedzeniu Komisji Wolności Obywatelskich Parlamentu Europejskiego 11 lutego 2019 roku wstrzymali się od głosowania, doprowadzając tym samym do odrzucenia wniosku dotyczącego przygotowania przez Parlament Europejski raportu o stanie polskiej praworządności
Nie zamierzamy ukrywać naszego oburzenia Państwa postawą. Należymy do tych polskich obywateli, na których grzbietach bardzo dosłownie i bez żadnej przenośni łamana jest polska konstytucja, wszelkie zasady praworządnego państwa i elementarnej przyzwoitości. Orzekający w naszych sprawach polscy sędziowie, wydając wyroki na podstawie konstytucji, wbrew niekonstytucyjnemu prawu, ryzykują cały dorobek własnego życia. Imponuje twarda postawa wielu środowisk, dzięki której wolności obywatelskie wciąż w Polsce istnieją. Imponuje wysiłek, opór i determinacja zorganizowanego społeczeństwa obywatelskiego, które zdołało z pomocą instytucji Unii Europejskiej zatrzymać niszczenie niezawisłości naczelnych organów władzy sądowniczej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Europo, nie odpuszczaj
To nie pierwsza tego rodzaju sytuacja. Z dziewiętnaściorga europarlamentarzystów Państwa partii zaledwie sześcioro głosowało w Parlamencie Europejskim za wszczęciem przeciw polskiemu państwu procedury z Art. 7. Traktatu o UE w związku z naruszaniem w Polsce zasad rządów prawa. Pamiętamy także, że w trakcie ubiegłorocznej kampanii zmierzającej do tego, by Komisja Europejska wystąpiła ze skargą do Trybunału Sprawiedliwości UE, Platforma Obywatelska milczała, mimo wielokrotnych apeli nie zajmując w tej sprawie żadnego stanowiska, choć zrobiła to Europejska Partia Ludowa, do której PO należy.
Państwa zaś postawa zawstydza.
Obywatele RP
[sc name=”newsletter” naglowek=” Bądź dobrze poinformowany!” tresc=” Najnowsze informacje o nas, analizy i diagnozy sytuacji w kraju trafią prosto na Twoją skrzynkę!”]
Jak ktokolwiek zacznie sprawdzać rzetelnie w Polsce kwestię praworządności i rolę „partii politycznych”, to stwierdzi, że Polska nierządem stoi, a PO i PiS to organizacje równie nierządne i bandyckie.
Stąd postawa PO mnie w ogóle nie dziwi. Broniąc nierządu i PiS-u PO broni podstaw swojej egzystencji. To zresztą obowiązuje i w drugą stronę.
Jak to się mówiło kolokwialnie: „Kurwa kurwie łba nie urwie”.
M. in. dlatego w sfingowanych wyborach do Sejmu i do PE nie głosuję.
To prawda, że nierząd w Polsce nie zaczął się z chwilą wprowadzenia ” dobrej zmiany”. W Polsce od dawna istnieje korupcja zinstytucjonalizowana, a polska prokuratura od dawna wyznaczała i wyznacza standardy polskiej „praworządności”. Te standardy „praworządności” zaklepywały” polskie niezawisłe sądy, szczególnie orzekające w sprawach karnych, które 99% zażaleń pokrzywdzonych na umorzenie postępowania, albo odmowę wszczęcia postępowania „zaklepywały”. I pokrzywdzony nie miał już żadnych szans, bowiem te postanowienia sądu z mety stawały się prawomocne i nie przysługiwał od nich żaden środek zaskarżenia. W Polsce pokrzywdzony ma atrapę „sprawiedliwego” rozpoznania jego sprawy, on ma atrapę w postaci śmiesznej instytucji o nazwie: Tydzień Pomocy Pokrzywdzonym Przestępstwem, bo w pozostałe tygodnie roku polska prokuratura i polscy funkcjonariusze policji (a co gorsza, że nie tylko te organy) pomagały i pomagają sprawcom przestępstw uniknąć odpowiedzialności karnej i cywilnej, za popełnione przestępstwa.
Drogi symetrysto, nie musisz głosować. Ten niewątpliwy zaszczyt powinien być zarezerwowany tylko dla ludzi ROZUMNYCH.
W komunie też odstąpiłem ten niewątpliwy zaszczyt komuchom. Dobrowolnie.
POPiS pełną gębą.
Jestem zdruzgotany.
Jejku. Przeciw Polsce nie głosowali? SKANDAL!
😉 Trochę więcej wiary. Dlaczego raport o polskiej praworządności musi być koniecznie przeciw Polsce?
Ponieważ nie ma takich raportów wobec Hiszpanii po protestach w Katalonii ani po skandalicznym nadużywaniu władzy przez znajomków prezydenta Francji ani po agresywnych działaniach policji francuskiej wobec demonstrantów w żółtych kamizelkach.
Klasyczne pisowskie brednie i odwracanie kota ogonem.
Ani w Hiszpanii/Katalonii ani we Francji władza nie zmienia podwalin ich systemu demokracji. Nie ingeruje w niezawisłość sądów, nie ściga i nie zastrasza sędziów, nie łamie konstytucji.
A co do policji to ta we Francji używa siły wobec agresywnych demonstrantów i zwykłych wandali (może nadmiernej, może nie). Polska policja z kolei agresywne bojówki regularnie łamiące prawo o zgromadzeniach chroni, a ściga TYLKO tych, którzy protestują w miarę pokojowo. Dodatkowo zastrasza takie osoby nadmiernym zainteresowaniem, sztucznie przedłużanymi procedurami, a nawet stawianiem fałszywych surowszych zarzutów tylko po to by upokorzyć procedurami (a po dopełnieniu procedur i tak zmieniają zarzuty na właściwe) jak pewną panią za napisanie PZPR na biurze posła.
Nie mówiąc oczywiście, że to takie dziecinne wytłumaczenie „u innych też jest źle więc my też możemy robić źle”.
Albo równo albo wcale. Wróć na cenzurowanym portal, na którym głównym zmartwieniem są rzekome błędy językowe dziennikarzy TVP.
Przeczytaj swoje wypociny i wytłumacz mi proszę zwrot „w miarę pokojowo”.
@K. Michalski
Tak brnij dalej w brednie. Porównuj dalej zupełnie inne sytuacje. Z jednej strony systemowy atak na wszystkie instytucje związane z praworządnością z drugiej możliwe nieprawidłowości w działaniach policji, czyli tylko jednej ze służb.
„W miarę pokojowo” – w przeważającej większości wypadków, nie używając przemocy, nie atakując nikogo, nie wyzywając, starając się nie łamać przepisów.
Ile osób z marszu niepodległości (co za kłamliwa nazwa tak na marginesie) ma mandaty za race, zasłanianie twarzy, pijaństwo, atak butelkami na inne osoby, kradzież i/lub zniszczenie mienia? A ile osób próbowano ukarać za zamieszczanie ulotek w niewłaściwym miejscu bo stały z kartkami prezentujące ich poglądy/postulaty na manifestacji?
„Wróć na cenzurowanym portal, na którym głównym zmartwieniem są rzekome błędy językowe dziennikarzy TVP.” Tego to w ogóle nie rozumiem do czego się odnosi (jakieś mgliste oskarżenia) więc odpowiadał nie będę.
Poprawka: O bieżącej implementacji praworządność i w Polsce.
Jeżeli dziś się okaże, że SLD zostaje wchłonięte przez PO, głosuję na Wiosnę. Nie ma innej rady. PO – PiS wiecznie żywy.
Wiosna jest za PiSem, Nigdy na nich nie zagłosuję !!!!
Ha, haa, to jakiś żart? Czytając program „Wiosny”, mam przekonanie, że między tymi ugrupowaniami jest przepaść. I raczej się nie mylę!
Niemądre, bezkompromisowe żądanie. Świat nie jest czarno-biały. Ani ta sytuacja dla wyborców jednoznaczna. Niby PiS praworządności niszczy, ale głosowanie przeciw wlasnemu rządowi też duża część elektoratu źle oceni. No to się wstrzymali. Nie ma dobrego wyjścia. Dajcie spokój. Obywatele RP, z całą sympatią, PiSu od władzy nie odsuną.
Platforma wchłonęła juz tyle ugrupowań, że nie ma mowy o wspólnym i czytelnym dla wyborcy pomyśle na politykę. Jedynym hasłem jest niekonstruktywne „odsunąć pis”. To za mało aby wygrać.
Trzeba być ślepym, głuchym i nie myślącym ,by akceptować NIERZĄD , tego rządu ! Łamanie prawa i konstytucji to co ??? Za mało??? Platforma, czy inne ugrupowania nigdy nie łamali konstytucji, jeśli nawet chcieli, to TK nie dopuściło. Czy jest pan kolejnym NIEUKIEM pisowskim, czy myśli jak rozsądny człowiek ??? Wstyd, że w XXI wieku mamy taką ciemnotę i nieuków !!!
Zarzuca się często pisowi członków z historią w PZPR. Teraz to w POKO będzie na listach komunistyczna wierchuszka. Ja, nieuk, tak to widzę.
Członkowie KC PZPR obrońcami ładu kknstytucyjnego w 2019 roku. I ogłaszają to w dniu pogrzebu Olszewskiego. No chyba ciemny jestem zupełnie, bo nie widzę tu troski o Polskę.
Twierdzę, że priorytetowym zadaniem Polaków jest odsunięcie PiSu od władzy ale zaraz potem „naprostowanie” PO i całej opozycji do właściwego kursu na państwo aktywnie demokratyczne i wolne od lawiranctwa i populizmu !
Dokładnie tak.
Ktoś 10 lat rządów hitlerowskich w Niemczech nazwał czasem „oportunizmu i glupoty”. Tę treść bym nazwał matematycznie największym wspólnym podzielnikiem.
Gdyby PO i PiS wchłaniały ugrupowania, to dzisiaj byłby to 200 tysięczne albo i większe partie. Ale te „partie” wchłaniają co najwyżej pojedynczych pajaców i niedobitki włóczące się bezpańsko po studiach telewizyjnych. Dlatego mają wszystkich „członków” razem wziętych co np. tak niemiecka CDU ma samych prawników lub nauczycieli.
Czas się wyzwolić z niewoli wirtualnych obrazków telewizyjnych. W Polsce nie ma partii politycznych. Po prostu. Są mafie nomenklaturowe okopane przestępczymi układami i łamaniem konstytucji oraz zasad demokracji.
A co tu komentować?
PO co pytać PO?
Postawa większości polskich euro-posłów PO nie powinna być zaskoczeniem. PO to typowa partia WŁADZY, którą interesuje tylko władza. I tylko pod tym kątem kalkuluje swoje interesy polityczne. Różnica z PiS jest taka, że PiS 3 lata temu lepiej skalkulował. PO nie chce podpadać ewentualnym „patriotom”. Boi się podkładać w Parlamencie Europejskim. Bo w imię czego? Demokracji? Przecież demokracja PO g… obchodzi – jak przez 8 lat w Polsce przed nastaniem rządów PiS.
Jak napisał na łamach KRYTYKI POLITYCZNEJ M. Sutowski – programowo, PO jest pusta jak wydmuszka. Nie tylko – PSL, N, SLD itp. też. Gorzej. Pusto-głowie dotyczy też tzw. obserwatorów sceny politycznej. Najpoczytniejszy (największa sprzedaż) tygodnik opinii POLITYKA nie robi nic innego tylko piórami BJW (Baczyński, Janicki, Władyka) co tydzień przekonuje, żeby się „opozycja zjednoczyła”. W imię czego, nie mówi – tylko liczy „słupki”, że wtedy PiS przegra. Niedawno dołączył do wyliczanek Sławek Sierakowski. Robić aby robić, to mentalność wołu. Człowiek powinien wiedzieć – po co? Nie wiadomo. Dopieprzyć PiS? Proszę bardzo! Ale w imię czego, po co? Nie wiadomo.
Nie ma powodu dziwić się zachowaniu euro-posłów PO. Dla polskiej klasy (wybacz Boże, w którego nie wierzę, ten komplement – klasa!) politycznej – liczą się tylko „słupki” poparcia w takiej lub w innej konfiguracji i ewentualny rozkład „jedynek” na listach wyborczych. Plus przekazy „medialne” mające wpływ na „słupki” i szanse „jedynek”. Ergo, list jak wyżej to tylko głośne milczenie owiec. Dobre i tyle.
A może ta chłodna kalkulacja PO i zignorowanie listu ORP są wskazaniem realnej siły tzw. opozycji ulicznej?
Bez społecznego wymiaru swych działań o deklaracji PO-KO nie ma racji bytu. Tutaj jest główny szkopuł, o który zamiar przywrócenia europejskich standardów w Polsce może się rozbić. To jest problem poruszany jeszcze przez Sokratesa: Jaką etyką powinni się kierować wolni ludzie w swoim państwie? Oczywiście to sprowadziło na filozofa zemstę elit, bo tamci czcili starodawnych bogów, co przecież było fundamentem ich władzy, a którzy to bogowie z punktu widzenia społeczeństwa wolnych ludzi byli po prostu NIEMORALNI.
Tu kunktatorstwo PO idzie ręką w rękę z arcykonserwatywna ideologią PiS.
Nie tędy droga, jak historia ma cafke o 2500 lat to już nie jest takie śmieszne i świadczy o koszmarnym zacofaniu Polaków.
PO PIERWSZE – szanowny Panie K. Michalski (odpowiedź na Pański wpis z 16/02/2019 godz. 22:14).
Nic nie wskazuje na występowanie „opozycji ulicznej” jako „realnej siły”. Nie mamy do czynienia z tzw. sytuacją rewolucyjną. Czyli zgodnie z teorią polityki, sytuacją dwu-władzy, gdzie potencjalną alternatywą legalnych władz (jakie by nie były) jest jakiś inny ośrodek władzy. I może lepiej, że tak nie jest, że póki co nie musi jeszcze rozstrzygać „kryterium uliczne”. Dosyć tłukłem się kiedyś z ZOMO-wcami. Demonstracje oraz kontr-manifestacje bywają dość skandalicznie ograniczane (represjonowane) przez obecne władze i w tym kierunku tresowane przez nie służby, ale to jeszcze (!) nie jest dyktatura. Procedury sądowe póki co działają, a Policja i Prokuratura z reguły jeszcze nie wyjeżdżają poza bandę.
PO DRUGIE – szanowni Autorzy powyższych komentarzy do „Listu do Platformy Obywatelskiej”.
W niektórych wPiSach pojawiają się określenia, narracje i toki rozumowania rodem z TVP J. Kurskiego. Oczywiście, celowo przerysowuję – bo niczego takiego powyżej nie ma (acz, kilka razy było blisko) – ale nazwanie kogoś skrótem od Chrześcijańskiej Unii Jedności, nie jest ani argumentem, ani kategorią analityczną. Może warto studzić emocje na rzecz cogito?
PO TRZECIE – szanowni Administratorzy/Moderatorzy strony www Obywatele RP.
Zróbcie coś z wytworem i przedmiotem nadzoru swojej pracy. Żebym otwierając kompa, jak dziś rano (17/02/2019) nie miał zalewu 10 maili zwrotnych od Państwa, bodaj z wyjątkiem jednego o tej samej treści. Jak mówił zmarły prof. Umberto Eco, uznawany obok Noama Chomsky’ego i Richarda Dawkinsa za najwybitniejszego myśliciela przełomu XX/XXI w. – czy zero informacji, czy milion, wychodzi to samo. No i może ucywilizujcie stronę jeśli chodzi o datowanie i kolejność komentarzy. W większości jest tak, że wpisy późniejsze „idą do góry”, więc można je śledzić i odpowiadać na bieżąco. U Was odwrotnie.
Pozdrawiam.
Tu po prostu zgadzam się z biznetusem. Partie żyją w swoim własnym świecie i w zaciszu ich gabinetów chcą rozgrywać wszystko. Sami chcą obsadzać „stołki”. Nie dopuszczą do tego ani ORP ani innych organizacji. To samo tyczy się zarówno po jak i pisu.
Tak jest rzeczywiście, przy czym nie stawiajmy im zbyt wysoko poprzeczki, bo demokracja nie jest bytem idealnym.
Jest jednak dobra strona tego wszystkiego.
Złośliwie: Tempus fugit, czas się zmienia … coraz trudniej o jelenia. Wyżej gdzieś pisałem o czczeniu starodawnych bogów, i tu jest pies pogrzebany. Politycy ciągle jeszcze myślą wg. starej niemieckiej zasady: Czyja władza, tego religia. Na co my im odpowiadamy: Klient dobrze płaci, klient o wiele więcej wymaga, a jak nie to wynocha, i już.
Nie głosowali, bo po kaczkach to spływa jak woda, a sami by się narazili na oskarżenia o zdradę i działalność na szkodę Polaków, to chyba nie takie trudne do zrozumienia, zwłaszcza przed wyborami. Rozdzieranie szat przez KOD w tej sytuacji jest działaniem na korzyść PIS-duraków.
Mnie akurat w SLD postkomuniści nie przeszkadzają. W przeciwieństwie do PiS-u, który niby „walczy z postkomuną”, a ma w szeregach więcej postkomuchów niż SLD. Poza tym jako demokrata uważam, że każdy, również postkomuniści mają prawo do udziału w demokracji i prawo głosu.
Z powodów historycznych i światopoglądowych ja oczywiście na postkomunistów nigdy nie zagłosowałem, a sam fakt wzięcia czołówki SLD na listy PO, czy jak to się tam teraz zwie, wystarczyłby dla wyborczej dyskwalifikacji takiej listy. To jest jednak problem czysto teoretyczny, bo jako bezpartyjny i tak jestem ustawowo z udziału w wyborach do PE i Sejmu wykluczony, więc partyjniacy i ich kibolstwo się sami wybierają.