Gabriela Lazarek: Czekam na dzień, kiedy uwolnimy się od tej choroby
Wierzę, że ludzie z natury są dobrzy. Wystarczyłoby, żeby więcej nas w to uwierzyło i spróbowało o tę dobrą część ludzkiej natury zawalczyć – pisze Gabriela Lazarek. Od października 2017 roku codziennie przychodzi na cieszyński rynek, by protestować przed biurem PiS. Z początku stała tam sama
Tego dnia wstanę rano i jak zwykle zaparzę kawę. Stanę w oknie i z uśmiechem spojrzę w niebo nabierając głęboko powietrza. Pójdę na spacer na łąkę, jeżeli to będzie wiosna lub lato. Może nazrywam kwiatów do wazonu. Jesienią pójdę poszeleścić trochę po liściach. Zimą wyjdę na trzaskający mróz. I będę uśmiechać się do wszystkich mijanych osób.
O godz. 17 pójdę na rynek, serdecznie wyściskam obecnych tam codziennie ludzi i będę beczeć na głos z ulgi i radości. Puścimy Odę do radości na cały regulator. Będziemy śpiewali i tańczyli tam, gdzie teraz stoimy z transparentami, a Włodek – jak co dzień – będzie nas częstował ciasteczkami. Staszek – jak co dzień – wszystko to nagra.
CZYTAJ TEŻ: Gabriela Lazarek protestuje przed siedzibą PiS w Cieszynie
Teraz też budzę się rano, robię kawę, patrzę w niebo i chodzę o godz. 17 na rynek. Też chodzę na łąkę i staram się uśmiechać do ludzi. I czekam.
Czekam na ten dzień, kiedy uwolnimy się od tej zarazy. Od tej choroby, która zmieniła tak wielu ludzi wokół. Ludzi opanowanych przez strach, kłamstwa, teorie spiskowe i nienawiść. Czekam na dzień, kiedy ci, którzy są za to odpowiedzialni, staną się małą, niegroźną myszą uciekającą w najgłębszą szczelinę. I wszyscy zobaczą, że głupiec jest głupcem, złodziej złodziejem, a kłamca i nienawistnik, kłamcą i nienawistnikiem.
Teraz rządzi ich cień, wielki na całą ścianę. Ten cień przysłania ludziom prawdę, przysłania prawdę o nas samych.
CZYTAJ TEŻ: Gabrysia stoi tam za wartości, które nie mają ceny
Wierzę, że ludzie z natury są dobrzy. Wystarczyłoby, żeby więcej nas w to uwierzyło i spróbowało o tę dobrą część ludzkiej natury zawalczyć.
Czekam na ten dzień i wierzę, że nadejdzie. Musi nadejść.
Gabriela Lazarek
fot. Michał Zantman/Facebook
Ps. Gabriela Lazarek na rynku w Cieszynie pojawiła się 21 października 2017 roku. Dwa dni wcześniej w Warszawie, w proteście przeciw rządom PiS, podpalił się Piotr Szczęsny. Gabriela stanęła przed biurem PiS z kartką „Ja, zwykły, szary obywatel, wzywam Was. Nie czekajcie dłużej”. Przechodnie udawali, że jej nie widzą.
Następnego dnia przyszła znowu, a potem następnego i następnego… Z czasem zaczęli pojawiać się inni ludzie. Był Zbigniew Hołdys, przyjeżdżają przyjaciele z Katowic, Mysłowic, Chorzowa i Warszawy…