Działania aparatu państwa przeciwko obywatelom. Raport
Już 526 osób zetknęło się z organami ścigania lub wymiarem sprawiedliwości z powodu udziału w protestach pokojowych. 146 spraw jest w sądach pierwszej lub drugiej instancji. Zapadło 13 prawomocnych uniewinnień lub umorzeń spraw
Przyczyną działań aparatu państwa przeciwko obywatelom są różnego rodzaju akcje protestu: kontrmiesięcznice, protesty przeciwko działaniom grup neofaszystowskich, pikiety wspierające prześladowane osoby przed komisariatami policji i prokuraturami, czy protesty pod Sejmem.
Sprawy toczą się nie tylko w Warszawie, ale także we Wrocławiu, Bydgoszczy, Lublinie, Kielcach, Katowicach, Olsztynie, czy Gdańsku. Wiele procesów związanych z obroną Puszczy Białowieskiej ma miejsce w Hajnówce (większość z nich nie jest objęta tym raportem ponieważ pomoc prawną prześladowanym zapewniają organizacje ekologiczne). Rośnie także liczba osób przeciwko którym toczą się postępowania i procesy w mniejszych miastach, takich jak Cieszyn, Gorzów Wielkopolski, Przemyśl, Nakło, Zamość, Opole, Kalisz, Stargard.
[sc name=”wesprzyj” naglowek=” Pomóż nam bronić polskiej demokracji. Dołącz do nas albo nas wesprzyj!” tresc=” Twoje wsparcie pomoże nam działać! „]
Miesięcznie wszczynanych jest około 100 spraw związanych z protestami obywateli. Liczbę osób mających styczność z wymiarem sprawiedliwości w związku z udziałem w demonstracjach można szacować na ponad 1000.
Publikowany poniżej raport nie obejmuje wszystkich przypadków tego typu działań aparatu władzy przeciwko obywatelom, niemniej rejestr biura pomocy prawnej Obywateli RP jest chyba najszerszym ich rejestrem.
Na zdjęciu: Policja wynosi blokujących przemarsz ONR, Warszawa, 15 sierpnia 2018, fot. Katarzyna Pierzchała
Nie wiem jak to sie przedarlo, ale jak sam pofalowany wykres pokazuje „nawet 100” spraw i zdarzyło się to 2 razy.
Może nie zrozumiałem powyższej uwagi, ale pofalowany wykres pokazuje te same sprawy w różnych aspektach i fazach postępowania. Więc fale się chronologicznie przesuwają, ale dotyczą chyba podobnego zbioru spraw.
Elegancka robota. Ten raport.
Z podanej powyżej informacji można wysnuć bezpiecznie dwa wnioski 1) działania Obywateli RP są nieskuteczne – nic nie wiadomo o tym, jakoby jakikolwiek cel zamierzony przez ten ruch został osiągnięty, pomimo, jak widać, zmasowanych działań, 2) liczba spraw w sądzie jest dokładnie równa tej liczbie, która byłaby przedmiotem dociekania sądu i prokuratury, gdyby Obywatele RP nie uparli się robić z siebie idiotów. Tyle INNYCH spraw – spraw zwykłych obywateli, nierzadko bardzo dla nich ważnych! – można by za ten czas zbadać i rozstrzygnąć. A tak, muszą czekać, bo jakiś kretyn uparł się siedzieć na ziemi i drzeć się na policjantów, albo jakaś idiotka doniosła na siebie i zabiera w ten sposób cenny czas prokuraturze, która musi jej zawiadomienie rozpatrywać. Tracą na działaniach idiotów spod znaku Obywateli RP uczciwi obywatele, zyskują ci, którym nie spieszy się do prokuratora czy na wokandę. „Bezsensownie Uciążliwi Obywatele RP” – tak powinna się nazywać ta grupa oszołomów i idiotów.
Miejscem na spór polityczny jest 1) sala sejmowa, 2) prasa i internet, w których można dowolnie się spierać i przekonywać do swoich racji w sposób praktycznie nieograniczony, można doliczyć otwarte debaty i dyskusje – nic przecież nie przeszkadza wynająć salę i dyskutować, 3) urna wyborcza. W ten sposób nie czyni się krzywdy innym obywatelom, a zwłaszcza nie ogranicza się ich niezbywalnego i ważnego prawa do sprawiedliwego procesu sądowego (prawa, będącego skądinąd jedną ze zdobyczy naszej cywilizacji).
„Miejscem na spór polityczny jest 1) sala sejmowa, 2) prasa i internet, w których można dowolnie się spierać i przekonywać do swoich racji w sposób praktycznie nieograniczony, można doliczyć otwarte debaty i dyskusje – nic przecież nie przeszkadza wynająć salę i dyskutować, 3) urna wyborcza. W ten sposób nie czyni się krzywdy innym obywatelom, a zwłaszcza nie ogranicza się ich niezbywalnego i ważnego prawa do sprawiedliwego procesu sądowego (prawa, będącego skądinąd jedną ze zdobyczy naszej cywilizacji).” a kiedy została wprowadzona godzina policyjna zakazująca przebywania obywatelom na ulicy i wyrażania swoich poglądów czy krytykowania postaw, z którymi się nie zgadzamy. i któryż to zapis jakiego prawa ogranicza miejsca praw obywatelskich do internetu, urny, sali sejmowej (przypomnę, że choć to miejsce publiczne, to panuje tam mir kuchcińskiego, który zabronił obywatelom wyrazania tam swoich poglądów). aaa, ta prasa do wyrażania poglądów to ta gazeta, która pochwala bicie kogoś po twarzy, bo ma inne poglądy, lub też krzyczy KONSTYTUCJA (ordynarne słowo, wg dziennikarskich elit)?
@ Monika
„a kiedy została wprowadzona godzina policyjna zakazująca przebywania obywatelom na ulicy i wyrażania swoich poglądów czy krytykowania postaw, z którymi się nie zgadzamy. i któryż to zapis jakiego prawa ogranicza miejsca praw obywatelskich do internetu, urny, sali sejmowej (przypomnę, że choć to miejsce publiczne, to panuje tam mir kuchcińskiego, który zabronił obywatelom wyrazania tam swoich poglądów). aaa, ta prasa do wyrażania poglądów to ta gazeta, która pochwala bicie kogoś po twarzy, bo ma inne poglądy, lub też krzyczy KONSTYTUCJA (ordynarne słowo, wg dziennikarskich elit)?”
Nie, nie została wprowadzona godzina policyjna itd. Pierwsze trzy środki porównałbym do jazdy samochodem osobowym, autobusem i motocyklem, kładzenie się na ulicy i „obywatelskie nieposłuszeństwo” UBywateli RP do jazdy wozem drabiniastym. Tak, MOŻNA jeździć po drogach wozami drabiniastymi, nie ma zakazu takiej jazdy. Można, tylko – po co? Jest się tylko zawalidrogą.
Ad. Przemek
Skoro definiuje Pan miejsca sporu politycznego jak powyżej, to czym Pana zdaniem są de facto chronione przez Policję marsze neonazistów? Czym były uliczne protesty organizowane przez PiS, gdy był w opozycji? Nie są elementem sporu politycznego? To czym w takim razie?
Uprzejmie proszę o odpowiedź.
PS: ile płacą za zaśmiecanie forum Ob. RP pozorowaną dyskusją?
@totylkoja
Nie powiedziałem, że popieram histeryczne marsze organizowane przez PiS w ubiegłej kadencji. Do wielu działań tej partii mam stosunek krytyczny. Nie ma w świecie rzeczy idealnych, to po pierwsze, po drugie, partia ta działa i funkcjonuje mimo wszystko o wiele lepiej niż inne partie znajdujące się na scenie politycznej. Nieudolne awantury wszczynane przez hałaśliwe grupki oszołomów i podobne „ruchy oddolne” wymyślane w redakcji przy ul. Czerskiej (zwłaszcza niesławnej pamięci „Komitet Obrony Demokracji”) pominę tym razem milczeniem.
.
Policja „ochrania marsze neofaszystów” dokładnie w taki sam sposób, jak ochrania uczestników innych legalnych marszów (jeżeli policja uzna, że coś im grozi, np. obecność agresywnych kontrmanifestantów). Raz już „obrońcy demokracji” zaprosili Antifę na Marsz Niepodległości, i ta przyjechała z pałkami i kastetami – znana sprawa. Może się to Pani nie mieścić w głowie, ale „polski neofaszysta” jest takim samym obywatelem jak Pani i tak samo należą mu się prawa, znamionujące obywateli RP (bez cudzysłowu). Rozumiem, że Obywatele RP najchętniej powsadzaliby zwolenników prawicy do więzień pod pretekstem „faszyzmu”, zlikwidowali wszystkie pisma i strony internetowe o tematyce prawicowej, karaliby surowiej za „mowę nienawiści”. Zapanowałby – błogi spokój.
Na Pani miejscu zrobiłbym kwerendę internetową i dowiedziałbym się z niej, że jeden ze sponsorów „oddolnego ruchu” pn. „Obywateli RP”, George Soros, sponsoruje właśnie „Antifę”, nadzwyczaj brutalną zwłaszcza w Kanadzie i USA, odpowiadającą za wiele pobić i ataków na takie czy inne marsze (ich działania sprawiają paradoksalnie wrażenie wzorowanych na poczynaniach SA w Niemczech). Proszę sprawdzić internet, póki nie jest on ocenzurowany jak Facebook, czy fora na internetowych stronach innej tuby Sorosa, a mian. „Gazety Wyborczej”.
@Przemek
Zamulasz Pan jak 150. Wiadomo, z braku laku dobry kit.
1) w moim poście nie oceniam sensu czy wartości marszów PiS z poprzedniej kadencji czy jakichkolwiek innych. Pana stosunek do nich, czy też ocena działań tej czy innej partii, mnie nie obchodzą. Proszę napisać wprost: czy w Pana ocenie marsze czy demonstracje uliczne w ogóle nie powinny mieć miejsca, skoro w Pana ocenie ulica to nie miejsce na debatę polityczną?
2) odnośnie cudzysłowu użytego przez Pana wobec marszy neofaszystów, polecam gorąco zapoznanie się z Art. 13 Konstytucji RP i wyciągnięcie wniosków z ostatnich sytuacji rozwiązywania neofaszystowskich demonstracji przez ustawowo powołane do tego władze – np. w Warszawie czy Poznaniu.
3) skoro wywnętrza się Pan nad Czerską, Sorosem itp. (moglibyście coś nowego wymyślić na sytuację braku argumentów, ta zdarta płyta staje się już śmieszna ;)), to jak Pan Szanowny oceni działalność amerykańskiego milardera Roberta Mercera, w szczególności „filantropijne” przedsięwzięcia tegoż w sferze politycznej?
Z pozdrowieniami,
totylkoja
@ totylkoja
Uważam, że manifestacje uliczne powinny się odbywać tylko w sytuacji, gdy inne środki zawiodą. Na takiej samej zasadzie, na jakiej gdy zepsuje się samochód i motorower, idziemy pieszo. Odróżniam te manifestacje od takich czy innych marszów, związanych ze świętami (11 listopada, ale i np. 1 maja). Nie mam przekonań lewicowych, ale nie przyszłoby mi do głowy blokować pochód pierwszomajowy, potępiam – potępiałbym – też tych, którzy tak robią (lub robiliby). Wyróżniając środki 1-3 miałem na myśli przede wszystkim to, że spór polityczny nie powinien polegać na swoistym „dialogu” dwóch równoczesnych manifestacji, takich, że jedna jest celową kontrmanifestacją w stosunku do drugiej. Na wzajemnym przekrzykiwaniu się dwóch grup, na przerzucaniu się groźbami i wyzwiskami, nie mówiąc o starciach i przepychankach. To sprowadza debatę publiczną do poziomu plemiennego, to demokracja epoki kamienia łupanego. Współczesny człowiek ma salę (także sejmową), ma internet, ma wreszcie instytucję wyborów, która zastąpiła archaiczny zwyczaj wojny międzyplemiennej.
I tak z wątku na wątek, z wątku na kolejny… zostawiając poprzednie tematy porzucone w pół zdania. Wybacz, Szanowny Dyskutancie, ale Twoje działania coraz bardziej odpowiadają klasycznej definicji trollingu.
Dlaczego tak uważam? Popatrz na swój aktualny wpis… już nie raz zarzucałeś nieskuteczność, twierdziłeś np., że władza takie protesty ignoruje. Wyjaśnienia i przykłady w odpowiedzi już padały, Ty nie reagowałeś w żaden sposób… tylko po to aby przy kolejnym wątku znowu napisać to samo. W ten sposób można zdobyć sprawność trola internetowego, a nie prowadzić internetową dyskusję.
Pan też, jak widać, zabiera głos w wielu wątkach, skąd więc ten zarzut? Pojawiają się nowe artykuły, więc się do nich w naturalnych sposób odnoszę. Nikt też nie powiedział, że na każdą odpowiedź musi być kolejna odpowiedz. Do wielu odpowiedzi nie odnoszę się, gdyż wydają mi się mało sensowne, nie warte odpowiedzi.
„władza takie protesty ignoruje”
Miałem na myśli władzę wykonawczą, która nie zmieniła swojej polityki pomimo protestów i akcji Obywateli RP. Władza sądownicza musi się nimi zajmować (nierzadko) z urzędu i traci w ten sposób czas, który mogłaby przeznaczyć na inne sprawy.
Nie chodzi o to w ilu wątkach piszesz (oby w wielu i oby ciekawie i merytorycznie), tylko o fakt, że piszesz to samo w każdym z nich. Np. tym razem napisałeś: „…Miejscem na spór polityczny jest 1) sala sejmowa, 2)…”. O tym samym już było w wątku dotyczącym nieposłuszeństwa obywatelskiego (dyskusja pod artykułem pt.: „Neofaszyści znów na warszawskich ulicach. Na trasie blokada Obywateli RP” z 15 sierpnia).
W swoim wpisie z 16 sierpnia w tamtym wątku przyznałeś (po odpowiedniej wymianie zdań), że wśród opcji do użycia jest także obywatelskie nieposłuszeństwo (sprawdź sobie swoje własne słowa). W dzisiejszym wpisie już tego jednak nie przyznajesz tylko znowu zaczynasz od początku. Wygląda to na b. krótką pamięć, albo po prostu jedną z cech trollingu, czyli m.in. zadawanie i POWTARZANIE kontrowersyjnych pytań, pozorne zgłębianie tematu, udawanie naiwnego itp. Być może nie jesteś trollem, ale Twoje wpisy mają takie cechy, o czym napisałem powyżej.
Nie b. krótką pamięć, tylko Pan łapie mnie za słowo albo nie rozumie, co się do Pana mówi. Obywatelskie posłuszeństwo jest sensownym rozwiązaniem (przyznaję), gdy zawiodą inne środki. Uważam, że te inne środki wcale nie zawodzą, toteż nie ma potrzeby sięgać po o. n. Wybory się odbędą, salę mogą UBwatele bez trudu wynająć, internetu też nikt im nie zablokował. Nie ma więc sensu obciążać sądów i prokuratury bezsensownymi sprawami wynikającymi z o. n.
Na szczęście Twój wpis jest dostępny i można go przeczytać i porównać z wpisem w tym wątku. Podtrzymuję to co powiedziałem: sporą część Twoich, Szanowny Dyskutancie, wpisów można zakwalifikować jako trolling. Przykład pisania podobnych postów w różnych wątkach podałem. Można do tego dorzucić wpisy analizujące motywacje ruchu ORP na podstawie jakiegoś zdjęcia (to jakiś niedawny wątek), które znowu wyczerpują inne znamiona trollingu, czyli próby obrażania itp. Kolejną cechą jest zanik jakiejkolwiek Twojej aktywności w dyskusji rozpoczętej pod artykułami, który znika ze strony głównej (tam są linkowane tylko 4 najświeższe), co sugeruje, że nie o dyskusję chodzi, tylko o to aby „obsikać” możliwie wiele wątków.
To nie przesądza, że jesteś trolem (świadomym), bo być może w taki sposób prowadzisz każdą dyskusję (także z kumplami przy piwie). Nie zmienia to jednak faktu, że b. wiele Twoich wpisów tutaj ma cechy trollingu. Tylko tyle twierdzę.
@ pkt
Myślę, że poza wszystkim myli Pan trolling i spaming. Ale jest w Pana uwagach jeden ważny element, tzn. ta właśnie uwaga nt. trollingu, gdyż podsuwa ona myśl o możliwym zdefiniowaniu ORP jako politycznych trolli. Oni wtrącają się wszędzie i wszędzie tak samo, dokladnie tak, jak trolle w internecie. Duda – ORP, Kaczyński – ORP, Kuchcinski – ORP. I stale to samo: „Konstytucja, Konstytucja”. Jeżeli coś wyczerpuje znamiona trollingu, to właśnie to.
Miesięcznic już nie ma na Krakowskim więc cel osiągnięty. Oczywiście łatwiej byłoby się na łamanie praw obywatelskich godzić.
Dyć prowda, a i pomnik jakoś dziwnie stanął, tam gdzie kiedyś ZOMO?
Podoba mi tytuł „Działania aparatu państwa przeciwko obywatelom”. Szkoda, że zapomniano dodać „obywatelom świadomie łamiącym prawo”. Obywatelom, którzy twierdzą, że , nie wiadomo na jakiej podstawie, że mogą to robić gdyż – uwaga! działania władzy są bezprawne!!
Istne curiosum.
Mam nadzieję, że ktoś doceni opanowanie władzy a zwłaszcza policji. Polskim policjantom, zwłaszcza tym, którzy muszą wysłuchiwać wrzasku z odległości kilku centymetrów, należy się Pokojowa Nagroda Nobla.
Działania „totalnej opozycji” trafnie skomentował D. Matecki, polecam także filmik. Tak zachowuje się policja w jednym z najbardziej demokratycznych krajów:
„Kiedy #TotalnaOpozycja krzyczy, że w Polsce nie ma demokracji ponieważ @PolskaPolicja usuwa z budynku zawodowych protestantów, którzy blokują konstytucyjne organy państwa, to w Niemczech mają miejsce takie sceny… @ObywateleRP, jedziecie do Berlina pokrzyczeń DE-mo-kra-cja?”
https://twitter.com/DariuszMatecki/status/1035063149374910465
Pozwolisz, że nie będę komentować jak to:
Działania <> trafnie skomentował D. Matecki, polecam także filmik. Tak zachowuje się policja w jednym z najbardziej demokratycznych krajów”.
Widziałem z bliska tego Pana w akcji i jestem przekonany, że wniósł absolutnie znikomy wkład w rozwój wolnego dziennikarstwa w skali światowej.
Należycie razem z tym Panem i kilkoma trollami do tej dość nielicznej grupy stworków, które po prostu ciągle muszą pluć jadem, bo inaczej się zadławiają, ulegają samozatruciu, szybko tracą oddech i giną. Sprzedajecie co w Was najlepsze, ja to rozumiem, ale społeczeństwo – nawet słabo rozgarnięte – nie może długo tak funkcjonować, bo podłość legitymizuje przemoc, a na tym buduje się już pospolite barbarzyństwo.
A coś bardziej merytorycznie? Zwłaszcza, że nie chodzi o wkład p. Mateckiego w rozwój dziennikarstwa tylko o filmik. Chodzi o odpowiedź na proste pytanie – Niemcy są jeszcze krajem demokratycznym czy już nie, biorąc pod uwagę zachowanie niemieckiej policji wobec demonstrantów i jak to się ma do zachowania polskiej policji która jakże często słyszy skierowane w swoją stronę okrzyki typu – zomo, inne pominę milczeniem.
Mam nadzieję, że odpowiedź będzie merytoryczna i jednocześnie będzie odpowiadać wysokim standardom etycznym tak charakterystycznym dla naszych dzielnych „obrońców demokracji”.
O swoje standardy się niespecjalnie mam co martwić. Natomiast, jeśliby standardy zachowań policji były standardami każdej partii rządzącej, to historia zupełnie inaczej by się potoczyła, a rządzącym byłoby dużo łatwiej.
Nie wiem czemu piszesz o ZOMO skoro „pomijasz milczeniem”, ale jadzik musi być, to oczywiste. Rzecz w tym, czy w Nieczech KONSTYTUCJA jest zagrożona czy nie?
Opór społeczny zawsze jest mierzony wagą problemu, bo są poważne konsekwencje cywilnego nieposłuszeństwa, co każda władza próbuje ubrać w wybryki chuliganskie. Kiedy ostatnio niemiecki wymiar sprawiedliwości był pod pregierzem światowej opinii publicznej? Ktoś ich krytykuje za notoryczne łamanie konstytucji, praw podstawowych czy konwencji europejskich? Ja o tym nie słyszałem, a że Pan Matecki ma nowy filmik, to jego sprawa, bo z filmu ma wynikać, że są to jednak wybryki chuliganów. Teza zgodna z oficjalną wykładnią.