Strajk obywatelski przed Sejmem. Drugi dzień protestu
Drugi dzień blokujemy wejście do sejmowego biura przepustek. Przychodźcie, jeśli możecie, będzie nas więcej. Policja również pomaga nam w tym proteście. Jest jej tyle, że swoją liczbą utrudnia wejście do Sejmu
Okupację biura przepustek rozpoczęliśmy w środę o godz. 11.30. Powodem były bezprawne zakazy wchodzenia na teren parlamentu, wydawane przez marszałka Marka Kuchcińskiego. W obywatelskim strajku okupacyjnym brało udział 25 osób. W nocy zostali wyniesieni przez straż marszałkowską i policję. Interwencja była szybka i brutalna. Usłyszeli zarzuty z art. 193 KK o naruszenie „miru domowego” marszałka Kuchcińskiego.
W czwartek kontynuujemy protest. Tym razem nie w biurze przepustek, a przed wejściem do niego. „Pomaga” nam policja. Jest jej tyle, że sama blokuje wejście.
Zobacz relację wideo z drugiego dnia protestu:
W czwartek konferencję prasową w sprawie obywatelskiego strajku zorganizowała Joanna Scheuring-Wielgus, Paweł Kasprzak i Wojciech Kinasiewicz. Komentowali wczorajsze wydarzenia.
– Byliśmy uczestnikami obywatelskiego strajku okupacyjnego w biurze przepustek kancelarii Sejmu. Protest skończył się interwencją straży marszałkowskiej, która była wyjątkowo brutalna. Ten protest związany jest z czarną listą marszałka Kuchcińskiego. Istnieje bowiem lista obywateli drugiego sortu, którzy nie mają prawa wstępu do Sejmu – mówił Paweł Kasprzak. – To oznacza, że obywatelom odbiera się ich prawa. Nie może być tolerowana sytuacja, że kogokolwiek pozbawia się praw bez wyroku sądu. To łamanie konstytucji, ale i wszelkich zasad cywilizowanego świata – dodał.
Wojciech Kinasiewicz: – Próbowaliśmy wielokrotnie wydobyć z kancelarii Sejmu uzasadniania wydanych zakazów. Jedno kuriozalne mówi, że zakaz jest wydany dlatego, że osoba stojąca przed budynkami Sejmu rozwinęła biało-czerwona flagę. Do takich absurdów dochodzi! Ja sam mam zakaz wykraczający poza kadencję obecnego marszałka.
– Sejm Rzeczpospolitej Polskiej nie jest własnością ani marszałka Kuchcińskiego ani posłanki Scheuring-Wielgus, ani jakiegokolwiek innego polityka. Sejm jest własnością wszystkich obywatelek i obywateli. Moim obowiązkiem, jako posłanki, jest obrona tych obywateli. Nie ma mojej zgody na to, aby segregować ludzi na tych, którzy mogą wejść do parlamentu i na tych, którzy nie mogą – mówiła Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Nowoczesnej.
Posłuchaj, co Kasprzak, Kinasiewicz i posłanka Scheuring-Wielgus mówili na konferencji prasowej:
Wycinanie i lamenty typu „między dyktaturą Kaczyńskiego a biernością społeczeństwa” nic nie pomogą. Społeczeństwo nie bez powodów jest i będzie obojętne. Alternatywy jak nie było tak nie ma.