Demonstracja 21 lutego – Grupa z Gdańska zatrzymana!
Trzy kilkuosobowe grupy pojawiły się w Gdańsku, Warszawie i Wrocławiu. Postulaty te same:
- Andrzej Duda ma przyjąć ślubowanie trójki sędziów TK wybranych zgodnie z prawem;
- Andrzej Duda ma trafić przed Trybunał Stanu.
Treść transparentu tym razem:
W trosce o godność urzędu Prezydenta RP oświadczamy:
Andrzej Duda jest kłamcą i krzywoprzysięzcą.
Znamy i rozumiemy art. 135 §2 kk:
Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Jesteśmy gotowi ponieść konsekwencje naszego czynu.
Akcję naszą będziemy ponawiać dopóki Prezydent RP Andrzej Duda nie przyjmie przysięgi od prawomocnie wybranych sędziów TK lub nie stanie przed Trybunałem Stanu.
Kontakt możliwy poprzez komentarz pod tym tekstem lub na facebookowej stronie wydarzenia.
Tym razem demonstrowali:
Tobiasz Budzyński, Borys Stankiewicz i Danuta Matusik — grupa z Gdańska;
Tadeusz Jakrzewski, Paweł Kasprzak i Arkadiusz Szczurek — grupa z Warszawy;
Aleksander Labuda, Małgorzata Porada-Labuda i Anna Tomkowska — grupa z Wrocławia.
Wszystkie trzy wystąpienia zostały tym razem zgłoszone władzom samorządowym. Co oczywiście nie „legalizuje” wystąpień, ponieważ w dalszym ciągu polegały one na łamiącym prawo znieważeniu Andrzeju Dudy.
W Gdańsku policję wezwała oburzona „zniesławieniem” Dudy obywatelka (pani lat 35 — 40 wg oceny Tobiasza). Policja zabrała wszystkich na komisariat. Tu nastąpiła komedia pomyłek. Uznano mianowicie, że osoba postronna zawiadamia o zniesławieniu osoby trzeciej, co jest przestępstwem ściganym z oskarżenia prywatnego poszkodowanego zniesławieniem, choć oczywiście prokuratura może wszcząć postępowanie na taki wniosek. Oskarżenie o zniewagę z trybie Art. 216. kk byłoby prezentem od Boga, Dudy, owej oburzonej anonimowej obywatelki i prokuratury, bowiem w czasie postępowania istotne byłoby ustalenie, czy treść znieważającego komunikatu była prawdziwa. A zatem, czy Andrzej Duda kiedykolwiek zełgał i czy istotnie złamał przysięgę. Zatrzymani lojalnie informowali policjantów, że w rzeczywistości naruszony został Art. 135. kk., co jest przestępstwem ściganym publicznie.
Policja usiłowała przesłuchiwać zatrzymanych w charakterze świadków, co jest częstym policyjnym zabiegiem, stosowanym ochoczo przez SB w czasach komuny. Świadek bowiem — w odróżnieniu od podejrzanego i oskarżonego — musi mówić prawdę, a jego możliwości odmowy składania wyjaśnień są ograniczone. Tajemnicą policjantów pozostaje logika, według której zatrzymani mieli być świadkami własnych przestępstw. Dwoje zatrzymanych — Danuta Matusik i Borys Stankiewicz — oficjalnie odmówili składania jakichkolwiek wyjaśnień i zostali zwolnieni, Tobiasz Budzyński w tej sytuacji komisariat opuścił samowolnie, przez nikogo nie zatrzymywany.
Kochani, przepraszam, że ja w jednej osobie, a pod dwoma nazwami 🙂 Wiem, że to rozrzutne, ale taki nominalistyczny rozmach jest u mnie rodzinny. Ja na Fejsie, Gmailu (i kilku stronach za ich sprawą jestem Anna Tomkowska), ale w proteście to brała udział Anka Olejarczyk 🙂
Oj, przepraszam. Nawias się w złym miejscu kończy.
Jednego nie wyczytalem na odezwie spisanej na Afiszu.
A mianowicie : Jakie przepisy prawa zostały przez Dudę złamane (Art, paragraf. punkt) i kiedy skłamał.
Szanowny Panie,
Usunąłem Pański podpis pod deklaracją, ponieważ nie zawierał imienia i nazwiska. Zawierał Pańską ocenę inicjatywy wyrażoną w sposób, którego tu nie akceptujemy. Odpowiedzi na powyższe Pańskie pytania są powszechnie znane, niemniej w wolnym czasie odpowiem lub zrobi ktoś z pozostałych sygnatariuszy.
Przedstawiamy się imieniem i nazwiskiem.
Podziwiam, popieram, jestem z wami
Pozdrawiam Ewa
To co robicie jest słuszna!!!!!!
Pozdrawiam