Wrocław stawia Andrzeja Dudę pod pręgierzem
5 marca stanęliśmy na wrocławskim Rynku z minami radosnymi, choć sprawa, dla której się wystawiamy na widok publiczny, raczej jest ponura. Andrzej Duda, prezydent naszego kraju, kłamcą jest i krzywoprzysięzcą. Miał strzec Konstytucji, a jej zapisy gwałci, miał być prezydentem wszystkich Polaków, a stał się notariuszem PiS, potrzebne swojej partii ustawy podpisuje nawet w nocy. Wyroki Trybunału Konstytucyjnego lekceważy.
Ale my byliśmy radośni, bo na naszym transparencie podpisało się już sześcioro sygnatariuszy Deklaracji Nieposłuszeństwa, a gdy wynieśliśmy go pod pręgierz 21 lutego podpisów było tylko trzy. Słońce świeciło, a podczas pierwszej pikiety padało. Przyszło więcej osób wspierających, a nawet znaleźliśmy spontanicznego obrońcę, który z Konstytucją i ekspertyzami Fundacji Helsińskiej w ręce przekonywał, że to co robimy jest dozwoloną krytyką władzy i do więzienia absolutnie nie powinniśmy trafić.
Ulotki rozeszły się szybciej niż myśleliśmy. Chętni musieli wykazać się aktywnością, bo Ewa Trojanowska, chwilowo na wózku, nie bardzo mogła do nich podjeżdżać.
Zainteresowali się też niemieccy turyści, Niestety nie znaleźliśmy nikogo, kto władałby na tyle dobrze językiem naszych zachodnich sąsiadów, aby występki Prezydenta RP mógł im wyłożyć. Poprosili o ulotkę, aby ją dać do przetłumaczenia.
Znowu było sporo chętnych do zdjęć na tle transparentu, a wielu chciało go choć przez chwilę potrzymać.
No tak, byli i tacy, co przemykali koło nas pośpiesznie mamrocąc: „jesteście porąbani”. Próbowałam ich namówić do przeczytania spisu (wy)czynów prezydenta RP, ale wyraźnie lękali się słowa pisanego.
Znowu wyjdziemy. I będziemy to robić póki Andrzej Duda nie przyjmie ślubowania od trzech legalnie wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego albo nie stanie przed Trybunałem Stanu.
Przyłączam się do protestu
W takim razie serdecznie zapraszamy pod pręgierz 3 kwietnia o godz. 12.00