Wołamy z bilbordów w wielu miastach

Pobudka! Polacy, ktoś Wam zwinął nie tylko 19 milionów, ale też wolność, sprawiedliwość i bezpieczeństwo – pisze Wojciech Fusek

 
Czytaj też: Dość Propagandy za pieniądze spółek państwowych!
 

„Szanowni Obywatele RP, mieszkam w małym miasteczku na południu…. mam kolegę, który zgodził się oddać dwie swoje witryny sklepowe na wasz plakat, podeślijcie”. „Mam firmę reklamową i chętnie nieodpłatnie udostępnię Wam kilka miejsc w okolicy na waszą kampanię”. To dwa z kilku maili i wpisów na FB, jakie otrzymaliśmy po odpaleniu drugiej części kampanii bilbordowej, która jest reakcją na bezprecedensowe działania PiS i rządu. Za cenę 19 milionów złotych trzymający wadzę postanowili zdyskredytować sądy.

Piszę „bezprecedensowe działanie”, ale mógłbym napisać najbardziej skandaliczne w historii wolnej Polski. Złamano tu nie tylko zasady prawa, ale też reguły etyczne i dobre praktyki. Na kampanię – de facto partyjną – wyciągnięto pieniądze ze spółek skarbu państwa, na dodatek pod pretekstem promocji Polski za granicą. Wiele informacji użytych w kampanii to przekłamania, manipulacje faktami czy wręcz zwykłe oszustwa.
Gdy zbierze się fakty, widać, że rządzącym puściły wszelkie hamulce, nie zadbali nawet o pozory, przekonani, że z racji niesłabnącego poparcia wszystko im wolno.

Oburzeni na pychę, butę i jawne łamanie prawa nie możemy zapominać o najważniejszym – ta kampania jest totalnym atakiem na sądownictwo w Polsce. Po co? Nie w celu jego reformowania, ale zniszczenia i przemodelowania na sposób PiS-owski, tak, by podporządkować sądzenie ideologii zemsty.

My, ObywateleRP, nie godzimy się na to. Od chwili uformowania się naszego ruchu, są wśród nas osoby gotowe bronić konstytucji. W niej jest zapisany trójpodział władzy i niezawisłość sędziowska. Będziemy bronili wolnych sądów, niezależnie od tego, jak krytycznie oceniamy ich działania i jak bardzo zgadzamy się, że wymagają reformy (a jaka instytucja nie wymaga nieustannego ulepszania?).

Nie dysponujemy 19 milionami, dlatego w ramach dostępnych środków rozpoczęliśmy skromnie 13 września – od 1 bilbordu i akcji w necie. Odzew był wspaniały. Teraz z przekazanych nam przez wkurzonych obywateli datków rozpoczęliśmy drugą część kampanii, z dużo większym rozmachem, ale nadal całość wydatków nie przekroczy 15 tys. zł.

W Katowicach, Łodzi, Warszawie, Łomży i Nowym Sączu zawisły nasze bilbordy z prostym przekazem SKOK NA 19 MILIONÓW.
Dlaczego tam? To wypadkowa darowizn i naszej strategii. W Warszawie kampania skierowana jest głównie do posłów PiS i mediów, bo zwolenników tej partii w stolicy nie ma wielu natomiast. Łomża i Nowy Sącz, to mateczniki tej partii, dlatego kilka bilbordów ma drażnić sumienia głosujących na PiS.

W Internecie pod hasztagiem – #Pobudka, rozpoczęliśmy kampanię viralową, prezentować będziemy zdjęcia, filmiki, gify, teksty dotyczące tej afery. Założyliśmy stronę sprawledliwesady.pl (uwaga – „l” zamiast „i”), gdzie wyjaśniamy, jak wielkim zagrożeniem dla wszystkich – podkreślam dla wszystkich obywateli – są sądy podległe jakimkolwiek politykom, a szczególnie z tak autorytarnych, niedemokratycznych partii jak PiS.

Upartyjnienie to prosta droga do wzrostu korupcji, zniszczenia zaufania do sądownictwa, totalnego załamania trójpodziału władzy, który jest podstawą demokratycznego państwa. Z niewydolnym rządem da się żyć, z Sejmem pełnym nieetycznych, niesamodzielnych, niezbyt mądrych posłów da się żyć, z upartyjnionymi sądami życie stanie się piekłem. Nie będzie się do kogo odwołać, gdy skrzywdzi nas urzędnik, czy dobrze umocowany działacz partyjny, nie będzie można wierzyć w wyniki wyborów, bo bez kontroli nie mogą być wolne. Nikt nie będzie kontrolował działań rządzących.
 

 
My na to nie godzimy się. Będziemy wszelkimi dostępnymi środkami, oddając temu każdą wolną chwilę, walczyli z zawłaszczaniem państwa przez jedną partię. Będziemy to robili nawet jeśli rząd kupi obietnicami i kolejnymi darowanymi pieniędzmi następne kilka procent społeczeństwa. Dlaczego? Bo tego wymaga demokracja, która wbrew przekonaniom wielu posłów i polityków nie jest dyktaturą większości.

Wierzymy, że będzie przybywało osób, które zrozumieją, że bezpieczeństwo i dobrobyt mogą być trwałe, gdy są oparte na demokratycznych zasadach, a rząd myśli dalej niż kilka miesięcy na przód.
Dlatego wołamy z bilbordów w wielu miastach, z Internetu, z konferencji prasowych oraz ze sceny pod Sejmem – Pobudka!
#Pobudka

Wojciech Fusek

Jeden komentarz do “Wołamy z bilbordów w wielu miastach

  • 28 września, 2017 o 07:38
    Bezpośredni odnośnik

    W sumie chyba wybiorę się na ten film, który jest reklamowany na bilbordzie poniżej. Przyda się trochę magii przyjaźni.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *