Trójka odpowiedzialnych ludzi
Dzisiejszej nocy trójka ludzi odpowiedzialnych – Konrad Korzeniowski, Rafał R. Suszek i Michał Wojcieszczuk – zrzuciła z cokołu pomnik ks. Jankowskiego w Gdańsku
W wydanym oświadczeniu, które podpisali własnymi nazwiskami, oskarżyli Henryka Jankowskiego o dobrze i od dawna znane zbrodnie; instytucję Kościoła o zaniechania i współudział; instytucje władzy publicznej o to samo. Wyjaśnili, że nie atakują wspólnoty ludzi wierzących. Starannie zatroszczyli się o bezpieczeństwo ludzi i mienia.
To był akt obywatelskiego nieposłuszeństwa. Trójka jego sprawców w sposób oczywisty złamała prawo, świadomie narażając się na konsekwencje, których nie próbuje unikać, a przeciwnie – demonstracyjnie się im poddaje. Uczynili to, bo sprawa, w imię której działali, jest dla nich ważna ponad te konsekwencje. Nie oczekują bezkarności – odpowiedzialność za czyny i słowa jest ważnym i koniecznym elementem tego, co robią.
Wszyscy trzej byli kiedyś aktywnymi uczestnikami ruchu Obywateli RP. Odeszli, szukając dla siebie innych, bardziej wyrazistych celów i form sprzeciwu wobec zła. Tej nocy wzięli na siebie odpowiedzialność, którą nie wykazał się dotąd nikt: ani Kościół, ani państwo i jego służby oraz instytucje, ani wreszcie my, obywatele, którzy z bezsiły lub obojętności pozostajemy bierni wobec zła. Zrobili, co należało zrobić i co dawno temu powinni zrobić ci, od których wymagają tego pełnione przez nich funkcje.
Zostaną postawieni przed sądem. Przez sam ten fakt postawią ważne pytanie i siła ich protestu właśnie na tym polega. Jak ma się ich wina do tej, która obciąża Henryka Jankowskiego, jego kościelnych zwierzchników i władze państwa oraz tych, którzy byli milczącymi świadkami zbrodni?
Obywatelskie nieposłuszeństwo Konrada Korzeniowskiego, Rafała R. Suszka i Michała Wojcieszczuka budzi nasze najwyższe uznanie.
Obywatele RP
fot. Bartek Sabela
To objaw ANARCHII, bez względu na to czyj to pomnik.
Gdyby nie fakt, czyj to był pomnik, nie było by „aktu”. Czy brak wyprzedzajacych faktów prawnych nie jest objawem anarchii? Poza tym bezwzględnie ma Pan rację, na końcu zdania jest kropka i tak powinno być.
Rozumiem, że anarchia odnosi się do struktur państwa, w którym niedowład struktur przekłada się na wzrost determinacji obywatelskiej w dbałości o podstawowe, fundamentalne wartości jak godność i przyzwoitość. Nie dziwię się, wszak w szybkim tempie przechodzimy z państwa o demokracji konstytucyjnej do prymitywnej struktury mafijnej. Tych trzech facetów wykonało to, co było psim obowiązkiem władzy i kk. Zaniedbywanie obowiązków jest brzemienne w skutkach i powinnością każdego, świadomego obywatela demokratycznego państwa jest reakcja na taki stan. Oni zareagowali.
Równie dobrze może Pan pochwała samosoądy. Nie trędy droga.
No ale historia nie toczy się wg. instrukcji wydanej przez elity, bo byłaby przestarzała.
Elity, wbrew opinii historyków i wypowiedzi samego zainteresowanego, nakazują mi wierzyć, że Wałęsa był bohaterem bez skazy. Tu zaś, choć nie ma jeszcze żadnego dowodu wobec Jankowskiego, mam popierać zniszczenie pomnika.
Wolę poczekać na wyrok sądu w tej sprawie, coś więcej niż tylko słowa przeciw słowom. Wtedy żądam nie tylko likwidacji pomnika ale i ukarania wszystkich, którzy o przestępstwie wiedzieli.
Bronić praworządności nie można wybiórczo.
Elity to też wina Tuska?
Pozostała część wypowiedzi jest lepsza, trochę w tym prawdy jest, albo by było gdybym wierzył w bezstronność takich postępowań. Jankowski miał skaze, ale to wina Tuska.
dokładnie tak, jesteście chuliganami
Chuliganów na niby, ale pedofilia jak malowana i ofiarami są ludzie. Symetryzm naciągany pała zomowca.
Panie Normalny, przeczytał Pan manifest tych trzech panów? Widział Pan, że podłożyli opony, żeby spadający pomnik nie zniszczył chodnika, żeby szkody były najmniejsze. Chuligani postępują chyba jednak inaczej. Chuligani, nie wyjaśniają dlaczego niszczą. Tym się różnią.
rozumiem, że każdy akt nieposłuszeństwa obywatelskiego, każda Akcja przeciwko ludzkim niegodziwościom…to objaw ANARCHII? protestujący robitnicy i studenci w latach 60-tych i 70-tych ubiegłego wieku, rzucający kamieniami w funkcjonariuszy milicji też byli oskarżani o chuligańskie czyny i anarchię…
zawsze po stronie ofiar, nigdy oprawców
Wandalizm jest wandalizmem. Rozumiem że malowanie po murach np Kirkutu jest aktem nieposłuszeństwa. Osobnicy powinni byś srogo ukarani. Nieważne czy to tecza na placu Zbawiciela, pomnik Sobieskiego czy tego księdza. Akt wandalizmu jest aktem wandalizmu. Sprawcy powinni dostac karę naprawy pomnika i duuże kary finasowe z przekazaniem ich na oranizacje walczace z pedofilią.!!!!
Pisząc swoją opinię: „Osobnicy powinni być srogo ukarani” wprowadza Pan społeczną ocenę zdarzenia, które to dopiero będzie ocenione przez kompetentną władzę sądowniczą. A przecież istnieją prawne koncepcje wyższej koniecznościm, znikomej szkodliwości czynu, a pewnie jest tego sporo więcej. To dlaczego odmawiać tym trzem Panom prawa do zamanifestowania, że prawo po prostu nie działa?
Czy słusznie zrobili? Wyjdzie z tego kolejna „zadyma” prawno-polityczna. A z tej zadymy kolejna zadyma itd. Historia jest tym bardziej prawdziwa, im bardziej obrzydliwa. Wtedy nie ma zamiatania pod dywan. Premier MM wyznał, że od dziecka (widać jeszcze nie dorósł) marzy o zburzeniu Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Obiekt ewidentnie stalinowski i architektonicznie dyskusyjny. Ale wpisał się w panoramę stolicy Polski, było (jest tam) przez wiele lat wiele placówek użyteczności publicznej. Co Premier MM zrobi w ojczystym Wrocławiu? Zburzy legendę architektoniczno-konstrukcyjną epoki modernizmu, Halę Ludową we Wrocławiu, gdzie odbywały się największe zjazdy partyjne NSDAP? To może wcześniej zburzy Cytadelę Warszawską zbudowaną w XIX w. za czasów caratu, która inaczej niż Pałac KiN miała jednoznaczny cel: trzymać za mordę Warszawę. Ale co się ograniczać? Taki Malbork, największy zamek świata, był ewidentnie, militarnie anty-polski. Zburzyć.
Burzyciele pomnika prałata H. Jankowskiego, czy wbrew pozorom odbiegają daleko mentalnością od Mateusza Morawieckiego? Co do zasady, ten sam typ narracji. Jak stwierdził kiedyś L. Wałęsa – stłucz Pan termometr, nie będzie gorączki. Jest gorączka antyklerykalna i antypedofilna. Może lepiej zostawić artefakty historyczne – lubiane lub nie – ale prawdziwie, nawet brutalnie dające dowód historii. I np. służące jako „wieszaki” dla antypedofilskich transparentów? Obalenie pomnika HJ, acz moralnie w pełni zasadne – będzie politycznie przeciw-skuteczne. Nada rozgłos trzem scenarzystom, spowoduje protesty sympatyków i przeciwników. Tyle z tego będzie. Czyli niewiele. A red.-nacz. WYBORCZEJ, który zdrowo popijał u prałata HJ z kielichów większych niż mszalne – będzie miał czym podbijać sprzedaż swojej GAZETY.
Mały komentarz, Krzyżacy nie postawili swojego zamku by siebie za moje pieniądze uhonorować.
Z faktu obalenia artefaktu wiele wynika, na przykład aktywizacja wielbicieli artefaktów religijno-patriotycznych, quelle horreur?
Walndalizm? Samosąd? Halo!
Wolnemu człowiekowi wolno robić bardzo wiele. I bardzo wiele robić przystoi, jeśli się chce być wolnym człowiekiem. Na przykład łamać prawo, kiedy jest bandyckie lub kiedy sprzeciw wobec bandytyzmu tego wymaga. Praworządność? Nie da się jej silniej zamanifestować, jak wtedy, kiedy się samemu żąda wykonania prawa na sobie. A to właśnie zrobili ci ludzie.
W naszej własnej — Obywateli RP — doktrynie obywatelskiego nieposłuszeństwa to jest jeden z dwóch podstawowych warunków. Nie wolno unikać odpowiedzialności i oczekiwać bezkarności. Zwalanie pomników jest czynem zabronionym i nim pozostanie — ci trzej ludzie dobrze o tym wiedzą, dlatego karze poddadzą się bez skargi.
Drugim niezbędnym warunkiem jest absolutne wyrzeczenie się przemocy i wszelkiej agresji.
To nie jest żadne obywatelskie nieposłuszeństwo. To jest warcholstwo. Aprobowanie tego typu czynów, zwłaszcza w sytuacji gdy jak na razie zarzuty wobec ks. Jankowskiego pozostają w sferze domniemań, jest nadużyciem.
Bronicie praworządności tylko wtedy gdy jest do dla was wygodne?
Poza tym, co to oznacza, że przystoi łamać prawo, kiedy jest bandyckie? Filozofia Kalego w rozkwicie.
Zastanawiam się dlaczego te warchoły zburzyly Bastylie, mogła się jeszcze PiSowi przydać?
Zastanawiam się na podstawie jakich przesłanek można stawiać obok siebie monarchię absolutną z państwem demokratycznym? Co ma wspólnego zburzenie Bastylii z dewastacją pomnika?
Może warto wrócić do rzeczywistości i przestać tworzyć fantazmaty.
Widzę Panie LK26, że macie już nowe zbiory aforyzmów. Fantazmaty – no, niewielu obywateli wie co to znaczy. A już „Przestać tworzyć fantazmaty”, brzmi jak „wypędzić syjonistów”, „ta ręka zostanie odrąbana”, czy „wykształciuchy”, takie hasło dnia. Znamy, znamy.
Jestem pewien, że Ludwik z odpowiednim numerkiem święcie uważał, że jego monarchia jest przede wszystkim oświecona.
Jakby nie patrzeć Bastylia była symbolem, tylko 4 czy 5 więźniów, ale stała się uznanym na świecie symbolem walki z tyranią.
Rzeczywistość jest taka, że Jankowskiego jawnie oskarżyło kilka ofiar, a zemsta na artefakcie może stanie się symbolem walki z okropieństwami wykorzystywania dzieci, i uznanym na świecie symbolem normalnienia odmoralnionego społeczeństwa.
Drogi Jurku. Bronisz ludzi, którzy złamali prawo. Praworządności nie możesz bronić wybiórczo.
Drogi Michalski oczywiście widzę, że wszelkie nieposłuszeństwo obywatelskie ma te ciemną stronę, np. anarchia i wandalizm. Ale jest jeszcze społeczna czy nawet etyczna ocena, czy takiej „praworządności” należy jeszcze bronić? Moim zdaniem byl juz czas na gest ostrzegawczy…. bo to byl gest.
Pozdrowienia
Mamy coraz bardziej takie „róbta co chceta”. Wyrażane w nożu w sercu Abramowicza, lub rozwalanych pomnikach.
Coraz więcej znaków, że ten system psudodemokracji w Polsce, kontynuacji systemu hitleryzmu i bolszewizmu upada. Zapada się pod własnym ciężarem fałszu.
Miałem na myśli oczywiście prezydenta Adamowicza. Ale w sumie na jedno wychodzi. Chodzi tylko o to by z cokołu nie swojego bez żadnych dowodów zwalić. Taka kibolska kultura. Natura.
Polska kibolska rules.
Mamy kolejny dowód, że POPiSdzieleni z obu pozornie przeciwstawnych stron, są siebie absolutnie symetrycznie warci.
Pardonnez-moi, skąd Bisnetusie wiesz, że jestem „POPiSdzielony” i jak powinienem ukrywać tego objawy?
Za akt obywatelskiego posłuszeństwa można uznać postępowanie, które nie pociąga za sobą uszkodzenia obiektów. Choćby i symbolizujących coś nie akceptowanego społecznie lub wzbudzające nawet nienawiść, gdy istnieje w tej sprawie droga prawna.
Jestem ateistą, a więc i antyklerykałem, mam o ks. Jankowskim jak najgorsze zdanie, Ale obalenia pomnika nie mogę uznać za akt nieposłuszeństwa obywatelskiego.
O ile wiem, kwestia rozbiórki pomnika jest w trakcie procedowania, które z pewnością dałoby ogólnie oczekiwany efekt. A tak mamy coś takiego jak obicie złodzieja, którego proces się przeciąga, ale ktoś uznał,że nie może się doczekać wyroku sądowego
Szanowny Panie Pawle (ad vocem wpisu Pawła Kasprzaka, 21/02.2019, g. 14:58).
Chyba coś jest nie tak – pisze Pan: „Drugim niezbędnym warunkiem jest absolutne wyrzeczenie się przemocy i wszelkiej agresji”. Czym zdemolowanie pomnika różni się od dewastacji wyposażenia autobusu? Może, że był kurde czerwony? Było ogólnie wiadome, że prałat H. Jankowski to celebryta i geszefciarz, który lubił chlapnąć – i gorzałę i paliwo. Jak jego zwierzchnik Sławoj „Flaszka” (tu brak danych o paliwie). Okazało się po latach i po śmierci, że lubił także dzieci. Ale przewracanie pomnika w środku nocy to raczej nie jest „wyrzeczenie się przemocy i wszelkiej agresji”. Akt „wandalizmu”. Przy czym broniłbym naszych przodków Wandalów (kultura przeworska), od których wzięło się określenie „wandalizm”. Atakując z morza w 455 r. n.e. nie mieli zamiaru niszczyć Rzymu, tylko zyskać deficytowe żelazo. A że powyjmowali klamry, sucho łączone ściany się rozpadły. Trzej muszkieterowie z Gdańska to zupełnie inny przypadek. Dziwi mnie jakakolwiek obrona dewastatorów, jakiegokolwiek pomnika, nagrobka etc. Dziwi mnie tekst p. P. Kasprzaka, którego bardzo cenię. I dziwią mnie też wpisy Innych, którzy widzą, co widzą. A udają, że nie widzą.
Tyle komentarzy w tak krótkim czasie? Chyba akcja odniosła skutek, albo uznano ją za niebezpieczną i rzucono siły by jak najbardziej spłycić postrzeganie przez uwikłanie w kłótnię „wielka odwaga czy skrajny wandalizm”, przez szafowanie wyraźnie nacechowanymi słowami „wandalizm”, „samosąd”, „anarchia”, „nieposłuszeństwo obywatelskie”, „kibolstwo” i jeszcze gorszymi, które pewnie tylko czekają na wymienienie.
A mnie ciekawi ilu komentujących wie o istnieniu manifestu tych, którzy owego czynu dokonali, ilu przeczytało ten manifest a ilu jego treść skłoniła do zastanowienia.
Żądam ścigania i ukarania sprawców bezprawnego, potajemnego zawieszenia krzyża w sali sejmu dokonanego przez podpitych osobników.
„W Polsce Kościół katolicki rządzi partią rządzącą”.
No cóż, ten pomnik nie powinien nigdy powstać. Ludzie głęboko wierzący w obawie przed narażeniem autorytetu Kościoła są gotowi zamiatać pod dywan wszelkie zło związane z klerem katolickim. Sądzę, że także Wałęsa ze względu na dobro Kościoła znosi oskarżenia, wiedząc już, że to właśnie ks. Jankowski wykorzystując jego pełne zaufanie wyciągał z niego informacje, które następnie przekazywał SB. Rzecz w tym, że ks. Jankowski nie był jedyny. W 1956 roku Watykan zawarł z PZPR-em umowę, w myśl której w zamian za możliwość działalności religijnej Kościoła w PRL-u oraz zwolnienie prymasa Wyszyńskiego z aresztu domowego polscy księża będą zobowiązani do donoszenia na wiernych Służbie Bezpieczeństwa. W czasach PRL wszyscy klerycy w ramach specjalnej służby wojskowej, która ich obowiązywała, byli szkoleni w zakresie zdobywania informacji o ogólnych nastrojach ludności, o działalności opozycji i jej zasięgu, a ponadto uczyli się jak pisać raporty przydatne SB. Każdy człowiek jest inny, jedni pisali raporty ogólnikowe, tylko aby zbyć, a inni byli dla SB bardzo cennymi informatorami, podając nazwiska, adresy i wszystkie szczegóły, w tym także takie, które uzyskali w ramach spowiedzi. Byli też i tacy, którzy popełniali rozmaite przestępstwa, w tym także molestowanie seksualne dzieci, których SB nakłoniła do aktywnej współpracy w zamian za tolerowanie ich przestępczej działalności. Najbardziej aktywni księża, współpracownicy SB byli nagradzani awansami w kościelnej hierarchii dzięki wpływom tajnych służb. Zdecydowana większość obecnego polskiego Episkopatu, to księża którzy bardzo chętnie współpracowali z tajnymi służbami PRL. Dlatego po 1990 roku Kościół zdecydowanie odmówił ujawnienia księży, którzy współpracowali z SB. Ksiądz Jankowski był jednym z takich księży. Głęboko wierzący Polacy, a wśród nich fanatycy katoliccy, również nie chcą aby wszystko to wyszło na jaw, sądząc że to sprawi, iż wielu ludzi zerwie z Kościołem, co doprowadzi do utraty wpływów Kościoła na rządy RP, do utraty środków finansowych z tzw Funduszu Kościelnego, jak również utraty możliwości bezkarnego terroryzowania społeczeństwa przez fanatyków i spowoduje opustoszenie kościołów w Polsce tak, jak ma to miejsce w zachodniej Europie. Z upływem czasu społeczeństwo dowie się jednak o haniebnej roli katolickiego kleru w zniewalaniu Polaków w czasach PRL. Prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. Właśnie z obawy przed tym Episkopat tak bardzo popiera siły antydemokratyczne i budowę nowego reżimu. Zniesienie obywatelskich swobód, w tym wolności słowa, zapewni Kościołowi zachowanie w tajemnicy zdrady katolickiego kleru i zapewni dominującą pozycję w kraju. Owi odpowiedzialni ludzie obalając pomnik ks. Jankowskiego chyba bardziej przeczuwają niż mają konkretne informacje na temat roli Kościoła w PRL oraz obecnej roli katolickiego kleru w polityce RP. Pedofilia jest tylko jednym z elementów działalności kleru, gorsza jest działalność związana z faszyzowaniem Polski, finansowaniem faszystowskich organizacji, a także finansowaniem szkolenia faszystowskich bojówek przeciw społeczeństwu. Niestety, większość Polaków nie jest świadoma tego, do czego naprawdę dąży Kościół w Polsce, a co gorsza nie chce znać prawdy i w nią uwierzyć. Dlatego obalenie tego pomnika będzie częściej krytykowane niż chwalone, co zresztą widać w tutejszych komentarzach.
Faszyzm. Wszędzie faszyzm…
W tym jednym artykule, uspokoj się…. Krystyna przesadza jak zwykle.
Dobrze. Bo już myślałem, ze tylko ja to widzę.
Zdarzenie wywołało emocje i różne oceny jak wyżej. I dobrze, że są różne, choć wolność słowa – a także zdań i dłuższych wypowiedzi – nie zwalnia od racjonalności. Problem tkwi w tym: jaki wniosek? Artykuł, pod którym umieszczono te wszystkie powyższe wpisy – „Trójka odpowiedzialnych ludzi” – zawiera w ostatnim zdaniu i podpisie (cytuję): „Obywatelskie nieposłuszeństwo Konrada Korzeniowskiego, Rafała R. Suszka i Michała Wojcieszczuka budzi najwyższe uznanie” – „Obywatele RP”. Więc po co była cała debata, wymiana opinii jak wyżej, skoro było z góry wiadomo? Po co ileś osób naiwnych, ze mną włącznie, traciło czas? Toż to bez mała marzenie Marszałka Sejmu, p. Kuchcińskiego: najpierw przeprowadzić głosowanie, a dopiero potem przedłożyć, czego dotyczyło. Pozdrawiam!
Jest mi niesamowicie przykro. Po powyższy tekst „Trójka odpowiedzialnych ludzi” sięgnąłem na końcu,
mając już pełne zorientowanie, co do wydarzenia, z innych źródeł. Otwierając stronę, obciążony pamięcią trzyletniego uczestniczenia, przyznaję niezbyt aktywnego bo na miarę słabnącej siły własnej,
w ruchu Obywatele RP – spodziewałem się wyważonego stanowiska a nie wręcz apoteozy.
Powtarzam, jest mi niesamowicie przykro, gdyż w pełni podzielając krytyczne, powyżej wzmiankowane,
opinie, jak również mając na uwadze własne obserwacje życiowe, co do szkodliwych poczynań Kościoła Rzymsko-Katolickiego w Polsce – nie mogę nadal uczestniczyć w ruchu, który oficjalnie, łącznie z jego
liderem, uznał, że komentowany tu czyn „budzi nasze najwyższe uznanie”.
Oto polski kabarecik:
kto wielekroć gwałcił dzieci,
kto pracował dla esbeka –
dziś pomnika się doczekał.
Gdybyśmy starannie poszperali w c.v. wszystkich ludzi, których w Polsce uczczono wystawiając pomniki, to by nam starczyło gruzu na budowę warstw przepuszczalnych kilku dodatkowych autostrad. Takie społeczeństwo i taka historia.
Szanowny Panie B. Zalewski (ad vocem wpisu z 22/02/2019 g. 13:46).
Każdy może się potknąć. Oczywiście podtrzymuję opinię, że „w temat” wkradła się teza „kierunkowa” a priori – odnośnie oceny walki nocnej 3 muszkieterów z martwą materią. Może warto na przyszłość sygnować artykuły nie ogólno-anonimowym podpisem „Obywatele RP”, a konkretnie? Te i te osoby z kierownictwa (całe kierownictwo) tak uważa i pod tym się podpisuje. Może było inaczej? Ktoś w ferworze pracy publicystyczno-internetowej „strzelił pawia” i zamieścił podpis ogólny ORP? Albo nadal tak uważa – ma prawo. Sz. Panie B. Zalewski, jeden czy nawet 10-ty tego typu incydent to nie jest powód rezygnacji z ORP i Pańskiego 3-letniego uczestnictwa. Ja, postąpię dokładnie odwrotnie. Nie byłem członkiem ORP. ale jak mnie zechcą przyjąć, przystąpię do ORP. Gdyby incydenty miały decydować – nie byłoby ruchów i partii politycznych, nie byłoby państw. A zwłaszcza instytucji małżeństwa, które jak wiadomo jest główną przyczyną rozwodów. Zechce Pan przemyśleć decyzję. Pozdrawiam!
Szanowny Panie Boguslawie,
Przyłączam się do powyższego apelu. Jest Pan dla mnie wielkim przykładem. Patrząc z bliska na Pańską postawę czułem się lepszy, zobligowany do działania, no nie wiem…. przecież wszyscy wiedzą o co mi chodzi.
Przecież zwalenie tego pomnika to był gest, raczej niż czyn. Wnoszenie tej sprawy pod niebiosa było oczywiście nie na miejscu, było pisane na chybcika, w zapale i Ci ludzie jednak czymś szykowali
No ale nieuszkodzony pomnik, a psychicznie poranione dzieci, znajmy wage spraw. Gest był potrzebny, ale Pan nam o wiele bardziej.
Proszę przemyśleć swoją decyzję.
Wyrazy szacunku.
Trudno mi wyrobić sobie analogię między strąceniem Jankowskiego a działalnością Davida Thoreau czy Mahatmy Ghandiego. Z kilku powodów:
Celem „twórców gatunku” była większa sprawa czyli zmiana obowiązującego niemoralnego prawa. Dysponentem tego prawa była opresyjna władza. Jakie prawo jest przedmiotem działania trzech muszkieterów? Czy jest jakaś norma nakazująca stawianie pomników księżom pedofilom? Jaka władza za tym stoi? Była jednorazowa decyzja władz miasta i jest zapowiedź jej zmiany. Co, za wolno? Aha szybciej, tak? I to jest ta sprawa?!
Cechą postawy jest non violence. I tu mam wątpliwość. Thoreau i Ghandi albo nie płacili podatków, albo nie respektowali segregacyjnych zarządzeń ale nie zastępowali władzy w jej atrybutach. Między ich działaniem a reakcją władzy był czas i dystans. Między ich działaniem a opinią publiczną działała pedagogika refleksji.
Cechą obywatelskiego nieposłuszeństwa jest także upublicznienie i otwartość działania. Szybka akcja w nocy na pewno taką nie jest.
Sorry ale bardziej mi to przypomina zwalanie pomników Ceausescu.
I na koniec pytanie co z tego urośnie?
Pomnik już wrócił na cokół. Pilnowany przez jego prywatnych inwestorów. Władze miasta mają gorszą atmosferę w podejmowaniu właściwej decyzji. A zainteresowanie opinii publicznej z problemu pedofilii w kościele zostało przeniesione na rozkminę bohaterowie czy wandale.
Tradycja „liberum konspiro” wiecznie żywa. „Nie moja wojenka”
W wielu punktach bym się zgodził, natomiast wpieranie Obywatelom RP, że mają być dokładnie tacy jak Thoreau czy Ghandi jest albo pozycjonowaniem się w dyskusji, albo rozliczaniem Obywateli z deklarowanego przez nich wyznawania taktyki biernego oporu. Sam bierny opór nic nie da, trzeba ciągle pobudzać świadomość społeczną.
Czy marsze solne ubranego w bawełniane płachty wytrawnego brytyjskiego prawnika, jakim Ghandi był, na prawdę można zakwalifikować jako „otwartość dzialania”, przecież kamuflaż wręcz bije po oczach. Skuteczność akcji zależy od pomysłowości tych „kanarkow kopalnianych” i wagi moralnej problemu na ktory chcą zwrócić uwagę. Nie musi to być walka z niemoralnym prawem, może być z brakiem jego egzekwowania, publicznym czy reżimowym propagowaniem niemoralnych postaw.
Jeszcze jedno. Może i skomplikowano parę ruchów w magistracie gdańskim, może ci trzej wyrwali się przed orkiestrę? Mogę się zgodzić z takim stanowiskiem, ale w dłuższej perspektywie czasowej, to może wyglądać jak zawołanie pewnego cięcia, przytoczę po polsku: „Słuchajcie barany, klucz do głównej bramy Bastylii znajduje się pod wycieraczka!”
Ad vocem wpisu Ziemowita z 23/02/2019 g. 11:05.
W pełni zgadzam się z treścią zawartą w tym wpisie.
Nie widzę powodu polemizować choćby jednym słowem.
Może z wyjątkiem „Nie moja wojenka”. Ona weszła Nam na podwórko.
Pozdrawiam!
Szanowny Panie Robercie Dymkowski (ad vocem wpisu z 22.02.2019 r., godz. 21:09)!
Przyznaję, że poniosło mnie. Jednocześnie mam nadzieję, że podobnie, z rozpędu emocji, zredagowano komentowany tu tekst. A jeśli nawet z zastanowieniem, to moja pochopna reakcja była w istocie ukaraniem siebie za przypisywane innym zawinienia. Albowiem karą dla mnie byłoby zerwanie więzi z ruchem, w którym jest tak wiele osób, które podziwiam i szanuję, z którymi łączy mnie pamięć wspólnego działania.
Dziękuję więc Panu za przywołanie mnie do rozsądku i proszę Wszystkich o puszczenie w niepamięć
mojej chwilowej niechęci do uczestniczenia w ruchu Obywatele RP.
Szanowny Panie Jerzy (ad vocem do wpisu z 22.02.2019 r. godz 22:01)!
Dziękuję za słowa uznania, które znacznie przewyższają moje mniemanie o sobie.
Moja pochopność sprzed 2. dni też to potwierdza. Sprawę przemyślałem przede
wszystkim sam dla siebie – szczęśliwie, za Pańską także przyczyną .
Serdecznie pozdrawiam.
Panie Bogusławie, Panie Jurku! – łączę ukłony i pozdrawiam!
Chciałem wysłać smileya, ale mi wcięło.
Pozdrawiam serdecznie…. i szacunkiem dla obu Panów.
Jurek