Gangster wśród demokratów
Wychowałem się jako jedynak w inteligenckiej rodzinie, której materialnie wiodło się nieźle. Bez trosk. Z okien mojego rodzinnego domu wybudowanego we Wrocławiu, wśród wciąż jeszcze wtedy wszechobecnych ruin Festung Breslau, na nie całkiem powstałym ze zgliszcz podwórku obozował cygański tabor
Czytaj dalej