Szanujmy się i wspierajmy. Nikt inny nas nie uratuje
Po środowych wydarzeniach przed Sejmem obserwujemy morze komentarzy i ocen. Od nielicznych pochlebnych, poprzez emocjonalnie rozedrgane wywody na temat mizerności akcji i tego, że potrzeba nam 100 000 osób przed Sejmem, do zwyczajowo malkontenckich stwierdzeń, że to i tak nic nie da i koniec z tymi pikietami
Przed Sejmem byliśmy w środę, byliśmy w czwartek, jeszcze nie raz będziemy. „Niewielka” kilkusetosobowa grupa, którą określę mianem Ulicy – Obywatele RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Obywatele Solidarni w Akcji, KOD, Wolne Sądy… Dodatkowo wspierali nas ludzie przed sądami w wielu miastach w Polsce. W pełnym chaosie wydarzeń doszło do tego pozornie małego, wydrwionego przez wielu faktu, który widać na zdjęciu.
Ulica idzie pod rękę z parlamentarzystami – Arłukowicz, Petru, Scheuring-Wielgus, Rosa, Trzaskowski, Szłapka i inni z różnych ugrupowań. Po raz pierwszy opozycja parlamentarna zebrała się z Ulicą na jednym krótkim symbolicznym wiecu na zakazanej ziemi. Mimo animozji, różnic interesów, nieporozumień, walki z własnym ego, wielu trudnych charakterów. Ten dzień był krokiem milowym, w którym Ulica przestała być traktowana przez parlamentarzystów jak konkurent i niezrozumiała magma. Swoim 2,5-letnim uporem i walką o praworządność zyskaliśmy w oczach parlamentarzystów swoistą podmiotowość. Wypracowaliśmy ją sobie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: 18 lipca 2018 – bilans dnia
Naiwnością byłoby twierdzić, że nie będziemy rozgrywani. Pewnie jeszcze wielokrotnie. Jednak przekroczyliśmy granicę braku zaufania i obaw.
Szaleństwem było marzenie, by na Wiejskiej stanął szpaler 100 parlamentarzystów i wpuścił Ulicę na plac przed Sejmem. Ale udało się stworzyć nić pomiędzy nami, przekonanie co do wspólnoty celu, jakim jest chęć współdziałania na rzecz demokratycznego europejskiego państwa prawa.
W środę widzieliśmy też inne obrazy. Zmęczeni brakiem efektów ludzie stojący wiele godzin przed Sejmem. Żądni szybkich efektów niecierpliwi skaczący przez barierki. Malowanie sprayem budynku Sejmu, skutych kajdankami aktywistów, wygwizdanie posłów partii rządzącej, skrytykowaną próbę uspokojenia tłumu… Było nas tylko kilkuset, ale byliśmy odzwierciedleniem całego społeczeństwa. Reprezentowaliśmy wszystkie emocje, które w nas siedzą. Wszędzie znajdzie się ostatni sprawiedliwy, młody niepokorny, spokojny cierpliwy i zacięty wulgarny. Kiedy mówimy „Uwaga, uwaga tu Obywatelki! „Uwaga, uwaga tu Obywatele!” to mamy na myśli naprawdę nas wszystkich, z wszystkimi naszymi przywarami, słabościami i atutami. Ani Ulica, ani parlamentarzyści nie będą lepsi niż są. Szanujmy się więc i wspierajmy. Nikt inny już nas nie uratuje.
Po tych wydarzeniach koalicja Ulicy i parlamentarzystów musi okrzepnąć, ochłonąć, sprawdzić, czego doświadczyła, zważyć wartość zysków i strat. Wynik będzie zapewne jeden. Solidarność, współdziałanie mimo różnić i wad, jest jedyną opłacalną opcją.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Szara środa przez czarnym czwartkiem
Myślę, że nadchodzi czas „Szpaleru 100”. Krocząca dyktatura sprawiła, że pancerne barierki w Warszawie nie robią już na nikim większego wrażenia. Jednak to, co zobaczyliśmy w środę, czyli odebranie przysługującego posłom prawa do wprowadzenia do Sejmu swoich gości, a Obywatelom odebranie prawa do wejścia na teren parlamentu, jest symbolicznie uderzające. Atrapa sądów, atrapa parlamentu, w którym poseł opozycji nie znaczy absolutnie nic, nawet wobec pana w okienku biura przepustek.
Parlamentarzyści potrzebują nas, by móc występować przeciw PiS naszymi ulicznymi sposobami, my potrzebujemy parlamentarzystów, by zgodnie z prawem zdewastowany kraj spokojnie odbudować.
Walka z kroczącą dyktaturą wchodzi w ostatnią fazę. Przejęcie Sądu Najwyższego, a zaraz potem wyjście z rodziny państw praworządnych, co pewnie poskutkuje opuszczeniem Unii Europejskiej, dzieje się właśnie teraz. Dlatego musimy zewrzeć szeregi i sprawić by „Szpaler 100” się zmaterializował. Tu i teraz.
Aleksandra Kossak
[sc name=”wesprzyj” naglowek=”Walczymy o Sąd Najwyższy i praworządność!” tresc=”Jeżeli popierasz nasze działania, dołącz do nas albo wesprzyj. Dzięki Twojej pomocy będziemy mogli działać dalej!”]
Dziękuję Wam! ✌
Kilkusetosobową grupę trudno kontrolować. A co by było przy 100.000-cach? Morawiecki senior nie wyszedłby z tego żywy. To przecież on zasłynął z twierdzenia, że prawo nie ma żadnego znaczenia, jeśli jest sprzeczne z wolą naroda (czytaj wodza). Taki ojciec duchowy obecnego bezprawia.
Nie tak, K. Morawiecki powiedział coś o wiele bardziej ohydnego. On postawił „dobro” nad prawem, czyli uznał, że jest jakieś wyższe dobro, stojące nad tym dobrem jakim jest praworządność. Stąd prosty wniosek: Jeśliby ci krewcy opozycjoniści rzeczywiście wyrządzili mu fizyczną krzywdę, a w moim odczuciu było do tego jeszcze bardzo daleko, z resztą, wcale do takich aktów nie nawołuję, to akurat opozycjonistom przysługiwałoby to nad-prawo do czynienia p. Morawieckiemu „dobra” z pominięciem ochrony prawnej, która w każdym innym przypadku by mu przysługiwała. A cóż bardziej człowieka może ubogacić niż dogłębne poznanie własnych błędów?
Dużo ładniej to wyraziłeś. Pisowcy sobie nawet nie wyobrażają jaką krzywdę sobie sami uczynili likwidując niezawisłe sądownictwo. Postawili siebie sami poza prawem, jak niegdyś hitlerowcy. I będą ściganie przez niezawisłe od nich sądy. Również podziemne.
Obywatele RP od początku wiedzieli o co jest gra – jesteście światłem w tym poczuciu bezsilności. Wspieram was na razie wpłatami na fundację obywateli RP.
Jeśli brak frekwencji na proteście, to mówicie o „odzwierciedleniu całego społeczeństwa”. W jaki sposób w protestach Obywateli RP odzwierciedleni są wyborcy PiS oraz inni polityczni oponenci Obywateli RP? Jak możecie opowiadać o „odzwierciedleniu całego społeczeństwa”, jeśli większość społeczeństwa nawet nie wie, że istniejecie? Zbadałbym to tak: sondaż z pytaniem – proszę wymienić znane panu/pani organizacje opozycji pozaparlamentarnej. Uczciwie? Chyba tak. Ciekawe jak by wypadli ORP. Wymieniłoby Was 15% przepytanych?
Odzwierciedlenie oznacza, że tak jak w całym społeczeństwie, tak i pod Sejmem byli ludzie o różnych temperamentach, co autorka chyba wyraźnie napisała. Bardzo dziękuję jej za ten tekst.
Czy w ramach sondowania opinii wyznaczylbys specjalnego komisarza i dobral mu ławników? Mi się wydaje, że te twoje pytannia są pod wcześniej uznana odpowiedź.
Z ludźmi jest tak trochę inaczej niż Was uczyli. Otóż, jedni ludzie są prawomyślni, a drudzy praworządni. Tam Wschód, tam Zachod, w po środku przedpole zwane Polską.
Zawsze gdy PiSowski wyznawca (bo raczej nie wyborca) mówi o małej frekwencji protestu, korci mnie by zapytać o to, o co zapytam teraz. Ileż to osób było na zebraniu pod sejmem pokazując poparcie dla władzy w naprawie tej „złej komunistycznej kasty sędziowskiej”? Ile osób liczy ten mityczny „suweren” popierający władzę? Jakoś oni nie mają odwagi stanąć w obronie swoich przekonań, odwagi stanąć publicznie by wyrazić poparcie dla swojej partii. Pełno ich tylko w internecie skrytych za pozorną anonimowością i bezkarnością. W sieci może się wydawać, że jest ich wielu, ale równie dobrze może być to tylko kilka osób uprawiających propagandę pod różnymi nickami.
Jak już sporadycznie dochodzi do takiego publicznego wyrażenia poparcia dla władzy to liczby też nie porażają. Nie tak dawno był w Warszawie kolejny marsz z serii czarnych X, a krótko po nim marsz obrońców życia, jak wyglądały wtedy liczby protestujących?
W środę widzieliśmy też inne obrazy. Zmęczeni brakiem efektów ludzie stojący wiele godzin przed Sejmem. Żądni szybkich efektów niecierpliwi skaczący przez barierki. Malowanie sprayem budynku Sejmu, skutych kajdankami aktywistów, wygwizdanie posłów partii rządzącej, skrytykowaną próbę uspokojenia tłumu…
– to właśnie jest efekt tego, że tych ludzi nikt nie szanował i nie wspierał.
W piątek zaś policja przyciskała ludzi do barierek, działała wg mnie przekraczając uprawnienia, utrudniała nagrywanie , dokumentację tego, co robią.
Wszystko, by zastraszyć ludzi i zniechęcić ich do oporu.
Żadnemu z posłów partii rządzących nie działa się krzywda na demonstracjach. To były ustawki, kilka z nich widziałam bezpośrednio.
W okolicach Sejmu jest dużo tajniaków i zwolenników partii rządzących bezprawnie nagrywających ludzi na ul. Wiejskiej i jej okolicach. Uważajcie na filmowanie Waszych twarzy i wypowiedzi.
Jeżeli partie obecnie rządzące wygrają wybory , poniosą konsekwencje tego ,co robią : zadłużania, radykalizacji nastrojów społecznych .
Niesymbolicznie uderzająca jest pogarda polityków wobec wyborców .
Nawet gdyby pod Sejmem byłyby tysiące ludzi, policji i pojazdów służących do rozpędzania tłumu było wystarczająco na kilka tysięcy osób.
Czemu tylko kilku parlamentarzystów zdecydowało się pilnować czy jest łamane prawo przy interwencjach policji?
Znowu zapomniałam dopisać 😀
Czemuż udzielającym się w Internecie zwolennikom partii obecnie rządzących zależy na zniechęcaniu czytających do wyborów (samorządowych itd.)?
Jakże czytelne marginalizowanie ilości ludzi stawiających opór, ta sama manipulacja , co z sondażami.