SOLIDARNY I SOLIDNY #WKURW
W Sądzie Okręgowy w Poznaniu wiele osób było „także #wkurwionych”. To za transparent z takim napisem w styczniu tego roku kilka kobiet zostało spisanych przez policję a sprawę skierowano do sądu. W czwartek odbyła się rozprawa dwóch z nich, Izy i Grażyny. Nie przyznały się do winy, właśnie zostały skazane
Osoby z transparentami pojawiły się pod komisariatem, gdzie przesłuchiwano Joannę Jaśkowiak, żonę prezydenta Poznania za użycie słów: – Jestem wkurwiona – podczas demonstracji Strajku Kobiet w marcu 2017. Policja postanowiła ukarać ją za używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym, co jest wykroczeniem.
Dlatego pod komisariatem pojawiło się wiele osób solidaryzujących się z Joanną Jaśkowiak. Trzymały w rękach różne transparenty, w tym także z napisem „też jestem#wkurwiona”.
W sądzie obwinione wspierało około trzydziestu osób, z KOD Wlkp. i Obywatele RP. Pojawiła się także Aleksandra Banasiak, pielęgniarka ratująca robotników podczas Powstania Poznańskiego w 1956 r. Mówiła, że proces przypomina jej tamte polityczne procesy z lat 50.
2 sierpnia sędzia Renata Żurowska wydała wyrok. Uzasadnienie chwilami przypominało kwestie z filmu „Miś”. Dywagacja na temat tego, co by było, gdyby tamtędy przechodziły przedszkolaki brzmiały jak nieśmiertelne pytanie – A gdyby tędy przechodziła wasza matka?…
Odwołanie się do polonistycznego wykształcenia jednej z oskarżonych prowadziło do konstatacji, że przecież nauczyciel nie pozwoliłby uczniom używać brzydkich wyrazów.
Tak się składa, że primo – Iza nie pracuje jako nauczyciel, secundo – jest wiele przykładów
w literaturze, kiedy bohaterowie używają słów powszechnie uznanych za obelżywe dla wyrażenia emocji. Czyli dokładnie tak, jak było w przypadku Joanny Jaśkowiak, a jeszcze bardziej w przypadku solidarnościowych z nią cytatów.
Starszy sierżant Ksawery Kuśnierkiewicz z pełnym oburzeniem podtrzymał doniesienie policji o popełnieniu wkroczenia, imponująco wręcz zatroskany o przeciwdziałanie wulgaryzacji języka polskiego. Nie znalazł żadnego usprawiedliwienia dla zachowania Izy i Grażyny. Serce rośnie na myśl, jak starszy sierżant Kuśnierkiewicz wkracza np. na stadion Lecha i konsekwentnie spisuje kiboli, których niemniej konsekwentnie skazuje sąd. Zwłaszcza, że na stadionie, kiedy można określić liczbę osób i gdzie na pewno pojawiają się rodziny z dziećmi, a przed komisariatem, na zamkniętej z powodu remontu ulicy w styczniowy poranek nie było niemal wcale przechodniów, a już w szczególności nie było przedszkolaków czytających (!) według sędzi Żurowskiej te niecne transparenty.
Reasumując – oczywiście, oskarżone będą się odwoływały od wyroku skazującego je na grzywnę w wysokości 100 zł oraz koszty w wysokości 150 zł.
Joanna Jaśkowiak została w maju skazana na grzywnę w wysokości 1000 zł, od wyroku także zostało złożone odwołanie.
Renata Borusińska
Zdjęcia – Jerzy Ratajczak, Grażyna Maria Ciesielska
[sc name=”wesprzyj” naglowek=”Walczymy o nasze prawa konstytucyjne!” tresc=”Wesprzyj nas, albo do nas dołącz. Dzięki Twojej pomocy będziemy mogli bronić naszych praw!”]
Bareja byłby dumny
Sądy polityczne jak w prl,należy zapamiętać sędziów zawisłych w przestrzeni pislandu.
Mam poważne wątpliwości, co do obrony wulgarności w życiu publicznym jako „obywatelskiej cnoty” i „opozycyjności”.
Ale może się mylę. Wtedy proponuję mianować na honorowego członka Obywateli RP i czołowego bojownika demokratycznej opozycji tego wesołego i bohaterskiego dziadka: https://www.youtube.com/embed/5Px9hSdDo5U?rel=0&autoplay=1&controls=0&showinfo=0
„Jojo” Brudziński opresyjny, ale nie damy się. Ogólnopolski ruch „wku…nych” wzmaga się, dojrzewa, przybiera na sile.
A ci katolicy z miesięcznic smoleńskich to nas nie znieważali wulgarnymi słowami? Mamy to zarejestrowane i wyciągniemy, by przedstawić, gdy nadejdzie na to czas.
Sędzia Żurawska też przejrzy i nabierze rozumu, czego jej życzę.
Bawi mnie to wasze „gdy nadejdzie czas”… albo macie dowody albo macie urojenia. Czy to PiS czy opozycja – są pewne standardy, które przekraczają obie grupy i tyle…
Czyli jest symetria, bo taki przyjmujemy dogmat?
Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że obecna konfrontacja kryje jeszcze głębszą zapaść tego kraju. Te przekleństwa, niechlujnosc, bylejakość, to nie bierze się znikąd, tu jest morowe powietrze.
Gdyby nie ten patologiczny nihilizm, to demokraci już dawno byłoby górą.
Nie. Odrzucam i PiS i PO. A twory typu nowoczesna czy razem to nieporozumienie. Nie chce i nie będę wybieral tzw. mniejszego zła.
Przecież aby się z szamba wydostać potrzebny jest punkt zaczepienia. To można się na wszystkich obrazić i spokojnie się dalej zanurzać.
Może inaczej. Wkurw bierze się ze skrajnej frustracji demokratów. Wwarto wiedzieć, że starożytnych Atenach, u szczytu ich potęgi przy Peryklesie funkcjonował pewien sofista, nazywał się Protagoras. Był lichym filozofem, trochę był cyniczny, ale popierał Peryklesa i należał do kręgu jego znajomych. Protagoras zasłynął następującą maksymą:
„Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy, zarówno tych istniejących, że są, jak i tych nieistniejących, że ich nie ma.”
Jakość naszej demokracji wypromowala idiotow. Dyskursem publicznym, a więc naszą przyszłością rządzą rzeczy, których nie ma.
„Ogólnopolski ruch „wku…nych” wzmaga się, dojrzewa, przybiera na sile”
Widzę, że dobry humor dopisuje 🙂 Jak powtórzycie w przyszłym roku wynik opozycji z 2015 to będzie Wasz sukces. Oczywiście korzystajcie jak najbardziej z wulgaryzmów. Elektorat doceni wykrzykujących frustratów.