Policzek za słowo! Brak stanowczej reakcji to hipokryzja władzy
W Polsce – we wrześniu 2018 roku – podczas uroczystości na placu w Warszawie urzędnik pełniący w tym miejscu służbę państwową podszedł do grupy osób skandujących słowo „konstytucja” i … jednej z osób protestujących wymierzył policzek i obelgę
Gdyby zdarzenie to nie zostało zarejestrowane na filmie i upublicznione niemal natychmiast, zapewne byłby duży kłopot z udowodnieniem, że rzeczywiście miało miejsce. Okazało się w krótkim czasie, że agresorem była osoba posiadająca pełnomocnictwo władz do organizacji obchodów 100-lecia Odzyskania Niepodległości. Wkrótce podano informację o tym, że osoba ta „sama podała się do dymisji”. Jeśli ktokolwiek uznał, że samodymisja tutaj jest wystarczająca, pokazał cel swojej władzy!
Demokracja z definicji zawiera wolność, którą regulują zasady prawa. Władza, która twierdzi: „vox populi – vox dei” jednocześnie swój własny głos uważa jedynie za głos boski! Jeżeli pozwala, żeby jej urzędnik, który spoliczkował i znieważył publicznie obywatela sam zdecydował o swoim odejściu z powierzonego stanowiska – nie potępia tego stanowczo, publicznie, nie odczuwa wstydu, nie przeprasza za to, kogo mianował swoim pełnomocnikiem. Nie reaguje, gdy inny urzędnik – namiestnik władzy – prawnik – publicznie… ubliża Prezesowi Sądu Najwyższego i… nie przeprasza, bo jak wyznaje „nie ma za co!” – Tu demokracji już nie ma. Nie ma tu też niepodległości. Jedni bezczelnie gniotą moralnie drugich – słowami i czynami! W ten sposób chcą uczynić sobie wszystkich nas p o d l e g ł y m i. Ta władza nie rozumie terminu – n i e p o d l e g ł o ś ć – choć używa tego słowa. Gdy mówi d e m o k r a c j a – rozumie tyle, że nie chodzi o prawo wyboru, a już nie o wzajemność w poszanowaniu różnic i ochronie godności i praw obywateli.
Do uczestnictwa w demokracji potrzebna jest moralność (moralność nie oznacza bynajmniej jedynie „właściwego prowadzenia się erotycznego”). Najbardziej płomienna mowa pełna haseł i słów, których znaczenia się nie rozumie, to zwykła propaganda, a policzek dla obywatela i brak jednoznacznej, stanowczej reakcji czcicieli niepodległości – to obraz ślepoty i niedojrzałości społecznej, hipokryzji i braku kwalifikacji moralnych do rozumienia i sprawowania władzy demokratycznej.
Małgorzata Latecka
Na zdjęciu z lewej: Dominika Arendt-Wittchen, pełnomocnik wojewody dolnośląskiego ds. obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości, która spoliczkowała kobietę skandującą „Konstytucja:
O jakiś reakcjach to jednak słyszałem. Coś słyszałem o Brudzińskim, o wojewodzie dolnośląskim, czy choćby o rezygnacji. Policja zdarzenie też odnotowała. Jak znam PiS, to pewnie były dodawane jakieś „ale” a czy reakcja była adekwatna, to też jest kwestia do dyskusji. Ale że nie było żadnej reakcji, to chyba nieprawda.
Ten przypadek należy uważnie obserwować, zwłaszcza w kontekście sądowym, który z tego co wiem jest nieunikniony.
Pani, która nie powstrzymała nerwów na wodzy, powinna ponieść konsekwencje. Z drugiej strony, poszkodowana w tej sprawie, może liczyć na procesy za swoje dotychczasowe zachowania. Obie są siebie warte…
To tylko premia wychowawcza do 500+
Warto obejrzeć. Z cyklu – jak to w trudzie i znoju walczymy o demokrację:
https://twitter.com/malyy5/status/1036694256168128513
Rezygnacja nie jest odwołaniem kogoś .
Prawo, prawa moralne, po co to komu, skoro wystarczy władza, źródło wszelkich praw.
Jeszcze żeby to było pierwsze spoliczkowanie. Pobicia, obrażanie, ubliżanie to mniej niż danie w twarz?
W postach trolli relatywizacja, jedna z najczęściej używanych manipulacji obozu obecnie rządzącego. Jest nie tylko w postach trolli.
Mam na myśli to, jak manipulacja zmiękcza decyzyjność, pozbawia ostrego widzenia.
Jeżeli mówimy o prawie moralnym to proponuję lekturę oświadczenia uczestników uroczystości:
„My, niżej podpisani uczestnicy Światowego Zjazdu Weteranów Walk o Niepodległość RP w dniu 1 września br. w Warszawie, wyrażamy oburzenie faktem zakłócania uroczystości, a w szczególności przemówienia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej i brakiem reakcji służb porządkowych na agresywne i niekulturalne zachowanie postronnych osób.
Wielu z nas z wielkim trudem przyjechało z różnych kontynentów na to spotkanie w Warszawie. Jest to dla nas uroczysta i niezwykle ważna chwila w życiu. Jesteśmy już na schyłku naszego życia, a 1 września to dla nas czas szczególnej zadumy, refleksji i pamięci o naszych kolegach, którzy oddali życie w obronie Ojczyzny. To nie czas na polityczne wiece i manifestacje, na zakłócanie ciszy i modlitwy. Z bólem stwierdzamy, że zachowanie osób zakłócających przebieg uroczystości było dla nas bardzo przykre i zasmucające.
Jesteśmy oburzeni brakiem reakcji ze strony służb porządkowych, które nie reagowały na zakłócanie porządku publicznego przez osoby po drugiej stronie barierek. Zachowanie tych osób było wielce naganne i głęboko lekceważące dla nas, chcących w ciszy i powadze uszanować pamięć poległych bohaterów.
Jednocześnie wyrażamy nasze poparcie dla osoby, która podobnie jak my, oburzona tak nagannym zachowaniem, może nieco zbyt emocjonalnie zareagowała na niedopuszczalne zachowanie i stanęła w naszej obronie.
Szkoda, że nie uczyniły tego służby policyjne, ponieważ czuliśmy się bezbronni wobec chuligańskich zachowań postronnych osób.”
https://wpolityce.pl/polityka/410939-tylko-u-nas-kombatanci-dziekuja-za-reakcje-arendt-wittchen
I przy okazji pytanie – ciekawi mnie jakie wartości przyświecały osobom zakłócającym uroczystości związane z rozpoczęciem roku szkolnego w Pcimiu? Czym zawiniły dzieci, zwłaszcza te rozpoczynające edukację, że musiały słychać wrzasków?
W punkt.
LK26 znowu nadaje!
„My, niżej podpisani uczestnicy….w szczególności przemówienia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej…” i zaraz dalej: „… wyrażamy nasze poparcie dla osoby, która podobnie jak my, oburzona tak nagannym zachowaniem, może nieco zbyt emocjonalnie zareagowała na niedopuszczalne zachowanie i stanęła w naszej obronie…”.
Nie wiem czy wszyscy uczestnicy się pod tym pamfletem podpisali.
Problem z weteranami jest taki, że każdy z nich dobrze wie, że wolności nie utrzyma się a karabinem w dłoni, jeśli na końcu drogi nie ma Konstytucji wolnego kraju, którą tę wolność cementuje. To jeszcze raz, jakich „musiały słychać wrzasków” te osoby? Jakie było to kluczowe hasło wykrzykiwane przez demonstrantów?
Gdyby M. oddała tej Pani jak należy, to na trawniku została by mokra plama (znam M. i wiem, że to nie ta sama kategoria zapaśnicza), ale wynikiem takiego udanego sparingu byłoby oskarżenie Opozycji o putsch. Oczywiście wszystkiemu zapobiegły obecne tam służby porządkowe, o czym osoba z gremium na Trybunie Honorowej RP świetnie z góry wiedziała.
Pytanie LK26: „… ciekawi mnie jakie wartości przyświecały osobom zakłócającym uroczystości związane z rozpoczęciem roku szkolnego w Pcimiu?”
Odpowiedź: Poczytaj, choćby powyżej, w artykule.
Pytanie LK26: „Czym zawiniły dzieci, …?”
Odpowiedź: Niczym, przecież nie głosowały w ostatnich wyborach.
Odnosząc się do relatywizacji: osoba, która spoliczkowała drugą osobę, co jest przestępstwem, reprezentowała swojego pracodawcę, czyli rządzących. W moim odczuciu powinna być zwolniona. Uprzejmie sama zrezygnowała.
Piszę „uprzejmie”, ponieważ jeżeli to, co znalazłam w Internecie, odzwierciedla stan faktyczny, krewka urzędniczka jest w tylu zarządach i spółkach, że finansowo i życiowo może nawet nie odczuć skutku swej irytacji na brzmienie słowa „konstytucja”.
Jakaś reakcja była. Jaka powinna być, to co innego, zwłaszcza , że P. Magda musiała dzwonić w tej sprawie na 112 , ponieważ panowie policjanci obecni przy tej sytuacji i (bodajże) żandarm nie zareagowali . Pardon: żandarm uśmiechnął się.