Po raz pierwszy tak wiele posłanek i posłów zechciało wesprzeć akcję obywatelskiego nieposłuszeństwa. Dziękujemy
12 listopada 2019 roku, w dniu zaprzysiężenia parlamentarzystów dziewiątej kadencji, 13 aktywistek i aktywistów Obywateli RP weszło poza barierki sejmowe i stanęło na murku okalającym sejmowy trawnik z transparentem „Konstytucję, na którą ślubujecie, połamano na naszych grzbietach”
Hasło transparentu było skierowane do opozycyjnych posłów i senatorów, składających przysięgę. Był to protest przeciwko ograniczaniu dostęp do budynków Sejmu i Senatu oraz objęciu ponad setki osób „zakazem” wstępu wydanym na niejasnej podstawie prawnej (na podstawie rozporządzenia, nie ustawy i bez wyroku sądu, co narusza Art.31 ust 3 Konstytucji RP). Brak dostępu do Parlamentu godzi w konstytucyjne prawo obywateli do kontrolowania pracy ciał obieralnych (art. 63, ust. 2 i 3 Konstytucji RP).
Na wezwanie o wsparcie protestu immunitetem poselskim odpowiedziały posłanki i posłowie: Maciej Gdula, Hanna Gill-Piątek, Klaudia Jachira, Katarzyna Kotula, Wanda Nowicka, Joanna Scheuring-Wielgus, Franciszek Sterczewski i Urszula Zielińska, którym chcielibyśmy wyrazić nasze największe uznanie. (Byli też posłowie, których nie rozpoznaliśmy – prosimy o informację). Po raz pierwszy się zdarzyło, że tak wiele posłanek i posłów zechciało wesprzeć akcję obywatelskiego nieposłuszeństwa. Smuci nas natomiast, że niemal wszyscy ze wspierających byli świeżo wybrani, mimo iż posłowie „starej” opozycji doskonale znają zakres łamania praw obywatelskich w zakresie dostępu do budynków Sejmu i Senatu i terenów okalających te budynki.
Podczas tej akcji doszło naszym zdaniem do naruszenia nietykalności cielesnej dwóch posłanek do Sejmu RP przez funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej. Chodzi o Joannę Scheuring-Wielgus i Hannę Gill-Piątek, które zostały odepchnięte przez funkcjonariuszy. Jeśli nasza ocena jest słuszna, mamy nadzieję, że złożą zawiadomienie do prokuratury.
Działania zmierzające w kierunku otwarcia dostępu do Parlamentu dla obywateli będziemy kontynuować. Jak mamy powody mieć nadzieję, otrzymamy w tym wsparcie tych parlamentarzystek i parlamentarzystów, którzy wiedzą, po co zostali wyposażeni w immunitety. Z uznaniem witamy wniosek lewicy o zlikwidowanie barierek wokół budynków Parlamentu. Liczymy, że pozostałe kluby opozycyjne się do niego dołączą.
Groteskowa „Twierdza Parlament” musi z powrotem zmienić się w Sejm i Senat RP! Barierki muszą zniknąć, a dostęp na tereny sejmowe musi zostać przywrócony dla każdego mającego zamiar demonstrowania lub po prostu spaceru. Wstęp na obrady Sejmu, posiedzenia komisji i zespołów parlamentarnych, jako konstytucyjne prawo obywatelskie, nie może być ograniczany arbitralnie rozporządzeniem – zakazy muszą podlegać kontroli sądowej. Zdajemy sobie sprawę, że to z pewnością nie jest najważniejszy problem Polski i Polaków. Godzi to jednak to podstawowe w prawa konstytucyjne, a przy tym jest stosunkowo łatwo rozwiązywalne – potrzeba tylko woli politycznej.
Zdjęcia: Katarzyna Pierzchała
Ja, mówiąc szczerze, mam dość robienia dobrych min.
Klaudia Jachira — pierwszy dzień w Sejmie i status raczej „maskotki” niż „poważnej polityczki”. Dobre… Cytat z Klaudii relacjonującej odkrycie, na które starczył jej jeden, pierwszy dzień w Sejmie, podczas, gdy wielu innym innym nie starczyło 4 lat:
„I nagle poczułam się jak w berku-czarodzieju. Wystarczyło, że ja, posłanka chwyciłam za rękę któreś z protestujących, by straż musiała odpuścić!”
Ano, właśnie!
Panie i Panowie parlamentarzyści opozycji. Jest Was dobrze ponad 200 osób. Wiecie, czego trzeba, by czarną listę zlikwidować, znieść barierki i zanotować sukces opozycji? Chętnie Wam ten sekret zdradzę.
Wariant a)
Wychodzicie do nas w te 200 osób. Albo w 50 — wystarczy. Trzymając się za ręce tworzycie szpaler z immunitetów. Tak, żeby nie dało się go przekroczyć, nie naruszając waszej nietykalności i Waszych immunitetów. Pod tą osłoną wchodzimy. I albo się to uda, a wtedy zakaz Kuchcińskiego przestaje istnieć wraz z czarną listą i jakimkolwiek sensem barierek, albo bandyci w mundurach straży marszałkowskiej (a dobrze wiem, co mówię, używając tego określenia) na oczach kamer i opinii publicznej pogwałcą Wasz immunitet. Okaże się wtedy, jak wygląda parlamentaryzm PiS.
Wariant b)
Uczestnicy naszej akcji wchodzą na dziedziniec Sejmu — nie do budynków, bo wciąż zasadą naszego protestu jest nie stosować bezpośredniej presji na obradujący parlament, bo tego robić nie wolno. Na „zakazanej ziemi” Kuchcińskiego „naruszają powagę Sejmu” — tak, jak to robili dotychczas: biało-czerwoną flagą lub jakimkolwiek transparentem. Straż rzuca się na nich, ale wtedy ktoś z immunitetem staje z nim pod rękę, trzymając ten sam transparent. Sprawdzimy sytuację.
11 listopada wynieśli nas z ronda de Gaulle’a. Bezprawnie. Wciąż. Ale już pikieta na Smolnej stała pod pancerną ochroną policji, choć dwa lata temu ją stamtąd znieśli za naruszenie prawa o stu metrach wokół zgromadzenia cyklicznego (rok temu maszerował Duda, była to państwowa uroczystość i działały inne przepisy). Zauważyliście? Prawo o zgromadzeniach cyklicznych nie działa. Konstytucyjne wolności uznają już nie tylko dzielni sędziowie, ale również — zaczyna się zdarzać — policja pod rozkazami PiS.
Niepoważni, jeżdżący w bagażnikach, skrajnie nieliczni Obywatele RP stając tam, gdzie im właśnie zakazano, a nie tam, gdzie im się jeszcze łaskawie pozwala, skutecznie robią swoje. A Wy? Nasi reprezentanci i nasi przywódcy?
Albo w bagażniku.
Przy okazji odsyłam do oficjalnego „Regulaminu zwiedzania Sejmu”, dostępnego via link http://www.sejm.gov.pl/listy/regulamin.pdf. Okazuje się, że to nie takie proste zwłaszcza, gdy chciałoby się samemu zwiedzić, a nie jest się związanym z żadną partią, instytucją, firmą, szkołą itp. Praktycznie, Regulamin zniechęca do zwiedzania.
Nadzieja w tych młodych parlamentarzystach. Na starych nie na co liczyć
Z doświadczenia wiem, że parlamentarzyści starzeją się szybciej 😉