PiS ma wyborców, których cieszy demolowanie demokracji i deptanie praw człowieka
Rysem charakterystycznym PiS jest odwet. To typowe dla ludowej rewolty. Najbardziej antydemokratyczne posunięcia PiS dokonują się w pełnej zgodzie z oczekiwaniami ich elektoratu – mówi Paweł Kasprzak w rozmowie dla portalu dziennik.pl
Po co Obywatele RP przychodzą na miesięcznice?
Nasze cele można ograniczyć do dwóch kwestii. Stoimy na Krakowskim Przedmieściu, by testować prawo do wolności zgromadzeń. Wolność zgromadzeń nabiera szczególnego znaczenia, kiedy demonstrujący stają oko w oko z władzą. To jest samo centrum demokracji. Protest ma szansę wymusić coś na władzy tylko wtedy, gdy tę władzę coś kosztuje. (…)
To jeden powód, a drugi?
Drugi to zaprzestanie ekshumacji tych ofiar katastrofy smoleńskiej, których rodziny się na to nie zgadzają. O ekshumacjach powinien rozstrzygać sąd, a nie prokurator. Spełnienie tych postulatów nic by Kaczyńskiego nie kosztowało. Może grzebać w pozostałych ponad siedemdziesięciu grobach, wyłącznie elementarnej przyzwoitości trzeba, by uszanować pozostałe.
(…)
Tylko Jarosław Kaczyński nie podoba się wam w PiS?
Nie podobają nam się rzeczy powszechne znane i krytykowane: niekonstytucyjność prawa i praktyki, które oni stosują. Ale uważamy, że zdecydowanie groźniejszy od całej tej prawnej i instytucjonalnej demolki jest społeczny żywioł, który za tym stoi. PiS ma wyborców, których demolowanie demokracji cieszy i deptanie praw człowieka też. To jest żywioł totalitarny, bliski faszyzmowi.
Rozmowa z Pawłem Kasprzakiem dla portalu dziennik.pl – tutaj.