Oświadczenie Koalicji Organizacji Demokratycznych
Z ubolewaniem odnotowujemy pojawiające się coraz częściej sugestie o agenturalnej działalności działaczy Komitetu Obrony Demokracji oraz o tym, że KOD jest rzekomo sterowany przez służby realizujące polityczne zlecenia władz. Ubolewamy również nad tym, że tego rodzaju opinie pojawiają się w dyskusjach odbywających się w związanych z nami środowiskach, w związanych z nami lub przez nas prowadzonych grupach dyskusyjnych – i że są nam przypisywane.
Stanowczo oświadczamy, że nie bierzemy za nie odpowiedzialności. To nie są nasze oceny.
Nie cenzurujemy wypowiedzi w dyskusjach, z wyjątkiem skrajnych przypadków pomówień, mowy nienawiści, zarzutów i uwłaczających ocen nie wspartych żadną argumentacją i żadnymi dowodami. Usuwanie cudzych wypowiedzi nie jest naszym zwyczajem i nie odstąpimy od tego na żądanie osób, które się tego domagają. Wolność słowa jest jedną z najcenniejszych dla nas wartości.
Wolności słowa nie wolno jednak mylić z prawem bezkarnego lżenia innych ludzi. Odpowiedzialność za słowo to kolejna z zasad, które cenimy bardzo. I kolejna wartość. Posądzenie o agenturę jest skrajnie ciężkim zarzutem. Uważamy, że formułować go wolno wyłącznie dysponując poważnymi dowodami. Albo wtedy, kiedy to służy wyjaśnieniu sprawy, a wypowiadający tego rodzaju sugestie kierują się właśnie tym, a nie chęcią oplucia przeciwników.
Myślenie w kategoriach agentury uważamy przy tym za głęboko niedemokratyczne. Podlegające krytyce działania KOD oraz zachowania jego poszczególnych działaczy da się łatwo zrozumieć na wiele sposobów – bez uciekania się do założeń o infiltracji kadr organizacji. Demokracja nie nastaje sama z siebie po usunięciu zagrażających jej „elementów”. Agentura infiltrująca ruch tylko wtedy jest skuteczna, kiedy znajduje przychylne sobie zaplecze. Krytykowane – również przez nas – działania KOD znajdują widoczne masowe poparcie w szeregach członków i sympatyków tej organizacji, co nie ma i nie może mieć niczego wspólnego z działaniem domniemanych agentów. Krytykowanych przez nas działań KOD oczekują członkowie i sympatycy, a nie sterujący nimi agenci.
Informujemy również, że niedawna inicjatywa przejęcia kontroli nad Partią Demokratyczną, przerwania jej związków z KOD i zapobieżenia udziałowi w zaproponowanej przez KOD Koalicji WRD nie jest naszym dziełem. To zdecydowanie nie nasz obszar działania i kompetencji. Aktywność polityczna nie jest u nas zakazana, natomiast nie prowadzimy jej jako Koalicja i zdecydowanie odżegnujemy się od tego rodzaju metod w polityce.
Apelujemy więc o trzeźwość ocen, o odpowiedzialność za słowo, szacunek dla logiki i etycznych wartości w polityce, a przede wszystkim – o poszanowanie dla ludzkiej godności, której nie wolno deptać w kłótni.
Tadeusz Jakrzewski
Beata Sytkowska
Jestem z Wami!!!!!!
Jestem z Wami,ale są momenty z Wątpienia.Tylko walka na słowa.to nic nowego nie przynosi, a ustawy juz są tylko czekają na podpis z powrotu urlopowego.nie będzie więcej wyborów.Konstytcja nowa jest Napisana wydrukowana czeka już od 2005_2007 podpisywał ja wtedy juz Duda do druku.Nic się nie zmieniło od tej pory. Ona czeka na odejście prof.Rzeplinskiego
Akurat tu próbujemy czegoś innego niż walka na słowa. Zapraszamy np. 10 września na Krakowskie Przedmieście, gdzie każdego miesiąca stawiamy tamę w centrum hodowli PiS-owskiego fanatyzmu i pokazujemy, jak się da na władzy PiS wymuszać ustępstwa tu i teraz bez oczekiwania wyborów, które — rzeczywiście — mogą być fikcją.
To prawdopodobnie jest czas, w którym po prostu przestają mieć znaczenie jakiekolwiek ustrojowe mechanizmy instytucjonalne i liczyć się będzie wyłącznie opór społeczny, czy też — co proponujemy akurat tutaj — obywatelski.