Obywatelka (znowu) niewinna

Choć Izabela Witowska stwierdziła, że czuje się moralnie odpowiedzialna za grupę protestujących, nie musi to oznaczać, iż była organizatorem nielegalnego zgromadzenia i że ma odpowiadać karnie. Zwłaszcza, że manifestacja nosiła cechy spontanicznej – tak sędzia Wojciech Sawicki z Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia uzasadniał uniewinnienie uczestniczki ruchu Obywatele RP
 
Tym samym odrzucił stawiane jej przez policję zarzuty naruszenia art. 52 par. 2 pkt 2 kodeksu wykroczeń, czyli zwołania zgromadzenia bez wymaganego zawiadomienia. Chodzi o pikietę solidarnościową z przesłuchiwanymi 23 października 2017 roku w komendzie przy ul. Trzemeskiej we Wrocławiu aktywistami Obywateli RP. Wedle policji zgromadzenie zorganizowała Witowska.

Dowodem miały być zeznania jednego z funkcjonariuszy, który utrzymywał, że kiedy zapytał uczestników, kto odpowiada za manifestację (przyznał, że nie użył zwrotu o organizowaniu), zareagowała właśnie obwiniona. Oskarżyciel z ramienia policji sugerował również, że zgromadzenie było przygotowane, bo uczestnicy mieli z sobą banery, a przesłuchiwani zostali wezwani na komendą z wyprzedzeniem.
 

 
Obrońca obwinionej, mecenas Adam Furtak kontrował, że samo posiadanie banerów nie wyklucza spontaniczności zgromadzenia, bo wcale nie musi świadczyć o długotrwałym jego przygotowywaniu. Zauważył nadto, że wolność zgromadzeń ma też wymiar indywidualny – na wiec można przyjść samodzielnie, niekoniecznie w zorganizowanej grupie, i jedynie dołączyć do innych protestujących. Nie mówiąc o tym, że trudno mówić o społecznej szkodliwości pokojowego zgromadzenia, odbywającego się jedynie pod hasłem moralnego wsparcia i solidarności z osobami wezwanymi na policyjne przesłuchanie.

Mecenas Furtak zwrócił wreszcie uwagę, że konstytucyjne wolności sumienia, wyrażania poglądów i zgromadzeń są nierozłączne. Nie przez przypadek władza autorytarna bądź zmierzająca do autorytaryzmu pierwsze uderzenie kieruje właśnie wobec wolności zgromadzeń.
Sama Izabela Witowska zapewniła, że to w imię odpowiedzialności za przyszłość kraju i w szacunku dla swoich wolności będzie nadal stawała w ich obronie.

Krzysztof Burnetko

PS. Zdumiewający skądinąd – i znamienny – jest upór policji w nękaniu uczestników zgromadzeń przed komendą przy Trzemeskiej. Sama Izabela Witowska już raz została bowiem uniewinniona przez sąd za taką pikietę (tym razem z 7 listopada ub. roku). Policyjny oskarżyciel przekonywał wówczas, że trzymane przez uczestników manifestacji transparenty (z hasłami: „Nie damy się zastraszyć” i „Mamy Prawa, Prawa Fizyki, Prawa Logiki, Prawa Człowieka – Obywatele RP”) były… reklamą wystawioną bez zgody właściciela terenu, czyli Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Sąd odrzucił wtedy taką interpretację.

Teraz policja spróbowała innej konstrukcji. Znowu się ośmieszając (i narażając Skarb Państwa na zwrot kosztów postępowania).

Na zdjęciu: Obywatele RP wspierają sądzonych

Jeden komentarz do “Obywatelka (znowu) niewinna

  • 30 maja, 2018 o 09:40
    Bezpośredni odnośnik

    Wygląda na to, że Wojciech Sawicki to bardzo rozsądny sędzia. Już drugi raz orzekł, że policjanci przy Trzemeskiej są nadgorliwi

    Odpowiedz

Skomentuj Jadwiga Mazik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *