Na zakazanej ziemi. Zwyciężyliśmy na Trzemeskiej, możemy zwyciężyć na Wiejskiej
Demonstrować należy nie tam, gdzie władza łaskawie zezwala, lecz tam, gdzie usiłuje tego zabronić. Nie ma w tym żadnego awanturnictwa. To dość proste – tylko w taki sposób można powstrzymać ograniczanie konstytucyjnej wolności zgromadzeń. Działaniem na „zakazanej ziemi”
Przykładem odbierania obywatelom ich fundamentalnych, konstytucyjnych praw są chociażby przestępcze rozporządzenia marszałka Sejmu zabraniające wstępu na teren parlamentu. Stąd konieczność ostentacyjnego łamania bezprawia, w tym przypadku wchodzenia na haniebnie ogrodzony przez Kuchcińskiego teren, o czym szczegółowo w ostatnich dniach pisze Paweł Kasprzak. To naprawdę można wygrać – i z fizycznym wsparciem parlamentarzystów, „uzbrojonych” we wciąż jeszcze respektowane immunitety, wygramy to na pewno.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Żądamy natychmiastowej realizacji zaleceń Komisji Europejskiej!
Coś podobnego już się nam udało. Nie tylko na Krakowskim Przedmieściu, skąd nie przepędziła nas niekonstytucyjna nowelizacja ustawy o zgromadzeniach, za to my przepędziliśmy Kaczyńskiego jego własnym wstydem. Naszym niewątpliwym zwycięstwem – wielokrotnie mniej spektakularnym, mało znanym, ale bardzo ważnym – były pikiety przed komisariatem policji przy ul. Trzemeskiej we Wrocławiu. To tam właśnie my – dolnośląscy Obywatele RP – byliśmy zazwyczaj przesłuchiwani w charakterze podejrzanych w związku z wykroczeniami, które rzekomo popełnialiśmy w trakcie demonstracji niemiłych pisowskiej władzy. Kierując się hasłem „Solidarność naszą bronią!” towarzyszyliśmy każdej osobie tam przesłuchiwanej, pikietując na chodniku przed wejściem do komisariatu. Chcieliśmy również zwrócić uwagę mediów i społeczeństwa na to, jak niedorzeczne zarzuty stawiane są całkowicie pokojowo protestującym ludziom i jak wiele osób objętych jest takimi „miękkimi” represjami.
Naszych pikiet nie zgłaszaliśmy. Wolność zgromadzeń wolimy wywodzić wprost z Konstytucji niż z ustawy, której kształtem manipuluje na własne potrzeby PiS. Nie miały one żadnego organizatora – każdy przychodził na nie spontanicznie. Niestety, policjanci zaczęli nas legitymować – zazwyczaj niezbyt chętnie, jak sami przyznawali „na rozkaz z góry”. Ponieważ zawsze mieliśmy ze sobą transparenty, oficjalnym pretekstem legitymowanie był zazwyczaj art. 63a kodeksu wykroczeń, mówiący o nielegalnym umieszczaniu bądź wystawianiu napisów (jak później dowiodły sądy, przepis ten policja interpretowała błędnie). Większość takich „spisywań” kończyła się wezwaniem na przesłuchanie. Doprowadziło to do sytuacji kuriozalnych: staliśmy przed komisariatem wspierając osoby przesłuchiwane za… stanie przed komisariatem.
Odpuścić nie mogliśmy, byłaby to kapitulacja przed uporem władzy. W tym wypadku władza uosabiana była przez komendanta, który z powodu własnego psychicznego dyskomfortu i z lekceważeniem art. 57 Konstytucji wydawał polecenia legitymowania nas, wzywania na przesłuchania i kierowania spraw do sądu. Była to zupełnie oczywista próba przepędzenia nas stamtąd.
Zaczęliśmy przychodzić na Trzemeską także po to, by wolność zgromadzeń w tamtym miejscu obronić. Nie było w tym żadnej prowokacji ani złośliwości. Nie utrudnialiśmy pracy funkcjonariuszom, nie korzystaliśmy z nagłośnienia, ale przełamać nieformalny zakaz wydany przez komendanta komisariatu mogliśmy tylko w tamtym miejscu i czasie, uparcie tam wracając. Jałowe protestowanie z dala od tego właśnie miejsca, np. na popularnym we Wrocławiu Rynku, byłoby niejako aprobatą dla samowoli komendanta.
Bywało ciężko, mieliśmy liczne chwile zwątpienia. Solidarnościowe pikiety przy Trzemeskiej były po prostu nużące, z konieczności musiały odbywać się w godzinach pracy, a przesłuchań było kilkadziesiąt. Znaczna część w okresie jesienno-zimowym, co nie jest bez wpływu na motywację. Większość wiązała się z sankcjami w postaci kolejnego wylegitymowania, kolejnego wezwania na przesłuchanie, kolejnego procesu sądowego…
Na jednej z pikiet stanęli z nami: poseł Stanisław Huskowski, poseł Jacek Protasiewicz, senator Barbara Zdrojewska i były senator Józef Pinior. Policjanci, jak zwykle, wyszli do nas, żeby „robić swoje”. Z całej grupy wylegitymowali tylko jedną osobę. Reszcie odpuścili świadomi potencjalnego skandalu – musieliby przecież spróbować spisać także osoby posiadające parlamentarny immunitet, który w Polsce wciąż (jeszcze) jest respektowany. To wsparcie było niezwykle dla nas ważne – wzmocniło nasze – wtedy już dość kiepskie – morale. Władza symbolicznie, ale jednak, cofnęła się.
Z ponad 30 wniosków o ukaranie niemal wszystkie zakończyły się już uniewinnieniem lub umorzeniem postępowania. Kilka jest jeszcze w toku, o ich wynik możemy być jednak spokojni.
Wyroki są już prawomocne, policja nie odwoływała się, a funkcjonariusze przestali się nawet pojawiać na rozprawach i posiedzeniach. Jak to ujął w jednym z ustnych uzasadnień sędzia Wojciech Sawicki – fantastycznie sięgający w swych wyrokach i postanowieniach wprost do Konstytucji – oskarżyciel publiczny zaakceptował linię orzeczniczą sądu. W międzyczasie zdążył się oskarżyciel publiczny doszczętnie i publicznie skompromitować – o absurdalnych, stawianych nam zarzutach pisały i mówiły nie tylko dolnośląskie media. Wygraliśmy to więc całkowicie – możemy na Trzemeskiej stawać i demonstrować. Wygrać możemy także na „zakazanej” sejmowej ziemi Kuchcińskiego.
Przy całej ogromnej dysproporcji pomiędzy ulicą Trzemeską we Wrocławiu a Wiejską w Warszawie – zasada, jakiej powinniśmy się trzymać, jest taka sama. Przychodzić i wracać tam, skąd bezprawnie próbuje się nas przepędzić – a nie tam, gdzie władza łaskawie (jeszcze) zezwala. Najlepiej z asystą parlamentarzystów i pod osłoną ich immunitetów – przed Sejmem będzie to niezbędne, jeżeli pogodzimy się z tym, że nasze siły będą prawdopodobnie znacząco mniejsze niż w lipcu 2017 r.
To ma znaczenie więcej niż tylko symboliczne – jest prostym wystawianiem rachunku zysków i strat. W przypadku wrocławskim tą stratą było dla władzy kilkadziesiąt przegranych spraw sądowych i medialny blamaż. W przypadku Sejmu władza ma dwie możliwości: zezwolić na obywatelski wiec z udziałem opozycji parlamentarnej, tym samym kasując przestępcze dekrety Kuchcińskiego lub siłą usunąć wiecujących, przy pogwałceniu immunitetów, na co instytucje europejskie będą musiały zareagować radykalizacją i tak już twardego kursu wobec rządu PiS.
PiS jest w defensywie – pod naporem Komisji Europejskiej i nadchodzącej sprawy w Trybunale Sprawiedliwości UE, która nie może zakończyć się inaczej niż wstrzymaniem przez Trybunał bandyckiego przejęcia Sądu Najwyższego. Inicjatywa jest po stronie opozycji. Wygrana przed Sejmem jest w zasięgu ręki – ponownie możliwy jest przełom.
Opozycja uliczna jest zdeterminowana i gotowa. Czy uzyska masowe wsparcie tej parlamentarnej? Całej – to ponad 200 osób z immunitetami – a nie tylko tej niezawodnej garstki. Czy może jednak będziemy nadal udawać, że toczy się zdrowa, parlamentarno-partyjna gra, a działania na ulicy to zbędne awanturnictwo, niepasujące do poselskich i senatorskich garniturów i garsonek?
Patryk Iwanicki
Ta nieustępliwość, niezgoda na zło i bezprawie trzyma mnie przy życiu.
Przestałam wierzyć w część opozycji (także parlamentarnej) po kontakcie z nią, może jednak mieli okazję przemyśleć swoją postawę.
Zwyciężyliście w wielu miejscach , oznakami tego są chociażby :
– brawa dla Pawła , ostatnio chociażby pod SN
– wejście P. Gersdorf do SN (warto tam być 23 lipca)
– to, że kwestie sądownictwa znalazły się w TSUE
– informacje w mediach światowych o tym, co dzieje się w Polsce
– zakończenie miesięcznic na Krakowskim Przedmieściu
– piękne wygrane procesowe
– strajki studenckie
– to, jak rozpowszechniony był m. in film z tego ,co policja zrobiła Michałowi Szymanderskiemu – Pastrykowi (nie wiem, czy dobrze odmieniam Jego nazwisko)
– to, co działo się w grudniu 2016 przy sejmie, zwierzęcy strach na twarzy prok. generalnego i posłanki K. P.
– to, że nadal jesteśmy w stanie stawiać opór .To też jest zwycięstwo.
Co nam obca przemoc wzięła…
Zapomniałam napisać o zatrzymanych marszach faszystów 🙁
Może to jest metoda?
W 1990 roku Polska wraz z innymi krajami KBWE podpisała „DOKUMENT SPOTKANIA KOPENHASKIEGO
KONFERENCJI W SPRAWIE LUDZKIEGO WYMIARU KBWE”, w którym zwłaszcza kraje wychodzące z komunizmu zobowiązywały się do przyjęcia uniwersalnych wartości demokratycznych. Co ciekawe dokument ten nie ma urzędowego i oficjalnego tłumaczenia na język polski, chociaż według mnie jest akt prawa międzynarodowego obowiązujący Polskę. Wkleję tutaj I Rozdział tego dokumentu (w własnym tłumaczeniu) ponieważ jest to niejako ELEMENTARZ demokratycznego państwa prawnego. Oraz dobra referencja dla sytuacji w Polsce. Trochę długie, ale warto się z tym zmierzyć, a nawet zapamiętać. II Rozdział (i pozostałe) też jest bardzo ciekawy, ale jak ktoś jest zainteresowany, to niech sobie wygoogla.
****************************************
Rozdział I
(1) Państwa uczestniczące wyrażają przekonanie, że ochrona oraz umacnianie praw człowieka i wolności podstawowych jest jednym z podstawowych zadań każdego rządu oraz potwierdzają, że uznanie tych praw i swobód stanowi fundament wolności, sprawiedliwości i pokoju.
(2) Są one zdecydowane wspierać i rozwijać zasady sprawiedliwości, które leżą u podstaw praworządności. Uważają one, że praworządność nie oznacza jedynie formalnego legalizmu, który zapewnia poprawność i spójność w kształtowaniu i egzekwowaniu demokratycznego porządku, lecz również sprawiedliwość opartą na uznaniu i pełnym poszanowaniu najwyższej wartości osoby ludzkiej i gwarantowaną przez instytucje, które wyznaczają ramy dla jej najpełniejszego urzeczywistnienia.
(3) Potwierdzają one, że demokracja jest nieodłącznym elementem praworządności. Uznają one wagę pluralizmu organizacji politycznych.
(4) Potwierdzają one, że będą szanować prawo każdego z nich do swobodnego wyboru i kształtowania ich systemów politycznych, społecznych, gospodarczych i kulturalnych zgodnie z międzynarodowymi standardami praw człowieka. Korzystając z tego prawa zagwarantują one, że ich prawa, regulacje, praktyki i polityka będą zgodne z ich zobowiązaniami międzynarodowymi oraz że będą one harmonizować z Deklaracją Zasad i z innymi zobowiązaniami KBWE.
(5) Państwa uczestniczące uroczyście deklarują, że wśród tych elementów sprawiedliwości, które mają szczególne znaczenie dla pełnej ekspresji przyrodzonej godności oraz równych i niezbywalnych praw wszystkich ludzi znajdują się następujące:
(5.1) — wolne wybory, które będą przeprowadzane w rozsądnych odstępach czasu w głosowaniu tajnym lub w równoważnej wolnej procedurze głosowania, w warunkach, które zapewniają w praktyce wolne wyrażenie woli wyborców w wyborze swoich przedstawicieli;
(5.2) — forma rządów mająca reprezentatywny charakter, w której władza wykonawcza odpowiada przed wybraną władzą ustawodawczą lub wyborcami;
(5.3) — obowiązek rządu i władz publicznych działania zgodne z konstytucją oraz w granicach prawa;
(5.4) — wyraźny rozdział między państwem i partiami politycznymi; w szczególności partie polityczne nie będą utożsamiane z Państwem;
(5.5) — działania rządu i administracji, jak też wymiaru sprawiedliwości będą prowadzone zgodnie z porządkiem prawnym. Respektowanie takiego porządku musi być zapewnione;
(5.6) — siły zbrojne i policja będą pod kontrolą władz cywilnych oraz przed nimi odpowiedzialne;
(5.7) — prawa człowieka i podstawowe wolności będą gwarantowane przez prawo w sposób odpowiadający normom prawa międzynarodowego;
(5.8) — ustawy przyjmowane z zakończeniem postępowania publicznego oraz rozporządzenia będą publikowane, co będzie warunkiem ich stosowalności. Treść aktów prawnych będzie dla każdego dostępna;
(5.9) — wszystkie osoby są równe wobec prawa i podlegają równej ochronie prawnej bez jakiejkolwiek dyskryminacji. W związku z tym prawo będzie zakazywać wszelkiej dyskryminacji i gwarantować wszystkim osobom równą i skuteczną ochronę przed dyskryminacją z jakiejkolwiek przyczyny;
(5.10) — każdy będzie dysponował skutecznymi środkami odwoławczymi od decyzji administracyjnych w sposób gwarantujący poszanowanie praw podstawowych i bezpieczeństwo prawne;
(5.11) — decyzje administracyjne przeciwko jednostce muszą być w pełni uzasadnione i muszą z zasady wskazywać na dostępne zwyczajne środki odwoławcze;
(5.12) — niezawisłość sędziowska oraz bezstronność publicznego wymiaru sprawiedliwości będą zapewnione;
(5.13) — niezależność adwokatury będzie respektowana i objęta ochroną, w szczególności w zakresie warunków dopuszczalności do zawodu i jego uprawiania;
(5.14) — zasady procedury karnej będą zawierać jasny podział kompetencji w ramach postępowania karnego oraz środków, które postępowanie karne poprzedzają i mu towarzyszą;
(5.15) — każda osoba aresztowana lub zatrzymana pod zarzutem popełnienia przestępstwa będzie miała prawo, by w celu ustalenia prawomocności jej aresztowania lub zatrzymania być niezwłocznie doprowadzoną przed sędziego lub innego urzędnika upoważnionego przez prawo do wykonywania takiej funkcji;
(5.16) — każdy będzie miał prawo przy rozpatrywaniu wniesionych przeciwko niemu oskarżeń o popełnienie przestępstw kryminalnych albo jego cywilnoprawnych roszczeń i zobowiązań do rzetelnej i publicznej rozprawy przed właściwym, niezależnym i bezstronnym sądem ustanowionym przez prawo;
(5.17) — każda osoba oskarżona przed sądem będzie miała prawo bronić się osobiście lub za pośrednictwem biegłej asysty prawnej z wyboru własnego lub, jeżeli nie ma ona wystarczających środków na pokrycie kosztów pomocy prawnej, dostarczonej bezpłatnie, o ile leży to w interesie wymierzenia sprawiedliwości;
(5.18) — nikt nie zostanie oskarżony, osądzony lub skazany za przestępstwo kryminalne, jeżeli przestępstwo to nie jest przewidziane prawem, które w sposób jasny i precyzyjny określa znamiona tego przestępstwa;
(5.19) — każdy będzie uważany za niewinnego do czasu udowodnienia mu winy zgodnie z przepisami prawa;
(5.20) — biorąc pod uwagę istotny wkład konwencji międzynarodowych dotyczących praw człowieka do systemów prawnych na poziomie krajowym, Państwa uczestniczące potwierdzają, że rozważą przystąpienie, o ile tego jeszcze nie uczyniły, do Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych oraz innych odpowiednich konwencji międzynarodowych;
(5.21) — w celu uzupełnienia krajowych środków prawnych oraz skuteczniejszego zagwarantowania, że Państwa uczestniczące będą przestrzegać przyjętych na siebie zobowiązań międzynarodowych, Państwa uczestniczące rozważą przystąpienie do regionalnych lub globalnych konwencji międzynarodowych z zakresu ochrony praw człowieka, takich jak Europejska Konwencja Praw Człowieka lub Protokół Fakultatywny do Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, które przewidują procedury indywidualnego odwoływania się do organów międzynarodowych.
(6) Państwa uczestniczące deklarują, że wola narodu wyrażana swobodnie i jasno w okresowych i rzetelnych wyborach jest podstawą autorytetu i legitymizacji każdej władzy. Zatem Państwa uczestniczące będą szanować prawo swoich obywateli do współrządzenia w ich krajach, zarówno bezpośrednio, jak i poprzez swobodnie wybranych przez nich w uczciwym procesie wyborczym przedstawicieli. Uznają one za swój obowiązek, by zgodnie z ich prawodawstwem, ich traktatami międzynarodowymi na polu praw człowieka oraz ich zobowiązaniami międzynarodowymi bronić i chronić demokratyczny porządek z woli narodu wolno stanowiony przed działaniami osób, grup lub organizacji, które stosują albo nie wyrzekają się stosowania terroru lub przemocy w celu obalenia tego porządku, czy też obalenia tego porządku w innym Państwie uczestniczącym.
(7) Aby zapewnić, żeby wola narodu była źródłem autorytetu władzy, Państwa uczestniczące będą:
(7.1) — przeprowadzać wolne wybory w rozsądnych odstępach czasu według przepisów prawa;
(7.2) — pozwalać, żeby o wszystkie miejsca w przynajmniej jednej izbie parlamentu krajowego można było swobodnie rywalizować w wyborach powszechnych;
(7.3) — gwarantować powszechne i równe prawo wyborcze dla pełnoletnich obywateli;
(7.4) — zapewniać, że głosy będą oddawane w głosowaniu tajnym lub w równoważnej wolnej procedurze głosowania, oraz że będą one liczone i ogłaszane uczciwie z podaniem ostatecznych wyników do wiadomości publicznej;
(7.5) — respektować prawo obywateli do ubiegania się bez dyskryminacji o urzędy polityczne lub publiczne, indywidualnie albo jako reprezentanci partii lub organizacji politycznych;
(7.6) — respektować prawo jednostek i grup do tworzenia w pełnej swobodzie własnych partii politycznych lub innych organizacji politycznych, oraz wyposażać te partie i organizacje w niezbędne gwarancje prawne, które umożliwią im rywalizację między sobą na zasadach równości wobec prawa oraz równego traktowania przez władze publiczne;
(7.7) — gwarantować, że prawo i porządek publiczny pozwolą na przeprowadzanie kampanii politycznych w uczciwej i wolnej atmosferze, w której żadne działania administracyjne, przemoc czy zastraszanie nie będą krępowały partii i kandydatów w swobodnym prezentowaniu swoich poglądów i kompetencji, jak również nie będą utrudniały wyborcom ich poznawania i omawiania, czy też oddawania głosów w sposób wolny od nacisków;
(7.8) — zapewniać, że żadne przeszkody prawne lub administracyjne nie będą ograniczały swobodnego dostępu do mediów na zasadzie niedyskryminacji dla wszystkich ugrupowań politycznych i osób indywidualnych pragnących uczestniczyć w procesie wyborczym;
(7.9) — zapewniać, że kandydaci, którzy uzyskają wymaganą prawem niezbędną liczbę głosów będą przepisowo powoływani na urząd oraz że będą mogli na nim pozostać do czasu wygaśnięcia kadencji lub innego jej zakończenia w sposób, który jest uregulowany prawem oraz jest zgodny z demokratycznymi, parlamentarnymi i konstytucyjnymi regułami postępowania.
(8) Państwa uczestniczące wyrażają pogląd, że obecność obserwatorów, zarówno zagranicznych, jak i krajowych, może korzystnie wpłynąć na procesy wyborcze w państwach przeprowadzających wybory. Dlatego zapraszają one obserwatorów ze wszystkich innych Państw uczestniczących w procesie KBWE oraz wszelkie instytucje i organizacje prywatne, które wyrażą odpowiednie zainteresowanie, do obserwacji przebiegu ich wyborów krajowych w zakresie przewidzianym przez prawo. Będą one również dążyć do tego, aby ułatwić podobny dostęp do wyborów na poziomie niższym niż krajowy. Obserwatorzy ci będą zobowiązani nie ingerować w proces wyborczy.
*************************