Kobiety z Mostu piszą list do ministra Brudzińskiego

Obywatelki RP, które 11 listopada stanęły na trasie tzw. Marszu Niepodległości z transparentem „Faszyzm Stop”, żądają delegalizacji ONR, Młodzieży Wszechpolskiej oraz Dumy i Nowoczesności. Napisały w tej sprawie list do Joachima Brudzińskiego, ministra spraw wewnętrznych i administracji
 
W piątek przed biurem podawczym MSWiA, gdzie złożyły list, zorganizowały konferencję prasową. – Kiedy 11 listopada byłyśmy opluwane i kopane, policja była nieobecna, a kiedy się pojawiła, to pozwoliła faszystom iść dalej – mówiła Ewa Błaszczyk skarżąc się na bierność policji wobec jawnych przykładów łamania prawa, praktyk nacjonalistycznych i ksenofobicznych.

Magda Pecul-Kudelska: – Nie byłam jedną z tych kobiet, które 11 listopada stanęły na Moście Poniatowskiego naprzeciw marszu narodowców, ale byłam jedną z tych osób, które stanęły wtedy na skwerze przy ul. Smolnej. Około pół godziny przed rozpoczęciem marszu zostaliśmy stamtąd usunięci siłą przez policję i przewiezieni na komisariat przy ul. Dzielnej. Zostaliśmy zatrzymani na około 3 godziny, żeby uczestnicy tzw. Marszu Niepodległości nie oglądali antyfaszystowskich transparentów. Co więcej, dwie osoby, które trzymały transparent „Warszawa zhańbiona” mają teraz postawione zarzuty…. propagowania nazizmu (sic!).

Obywatele RP – mówiły Kobiety z Mostu – mają już kilkadziesiąt zarzutów za organizowanie demonstracji antyfaszystowskich. – Zarzuty, które ja otrzymałam i większość protestujących wtedy, to „usiłowanie zakłócenia Marszu Niepodległości poprzez prowokowanie transparentami” – dodaje Magda Pecul-Kudelska.

Relacja z konferencji prasowej:
 

 
List do ministra Brudzińskiego związany jest m.in. z jego czwartkowym wystąpieniem w Sejmie, gdzie mówił Brudziński mówił m.in.: „Co jest groźniejsze: parę idiotów w krzakach czy ataki na biura parlamentarzystów i blokowanie legalnego zgromadzenia?” – To nie jest banda idiotów w krzakach. Zanim stanęłyśmy na moście, byliśmy na rondzie Dmowskiego, gdzie gromadzili się uczestnicy Marszu Niepodległości i przemawiali zaproszeni goście. Był tam Roberto Fiore, który mówi o sobie „możecie nazywać mnie faszystą”, lider Forza Nuova, a wcześniej członek organizacji, która jest odpowiedzialna za zamach na dworcu kolejowym w Bolonii 1980 roku, gdzie zginęło 85 osób – tłumaczyła Kinga Kamińska. W 2015 roku Ruch Narodowy zaprosił Roberto Fiore do Sejmu.

O liście Kobiet z Mostu pisze również Wyborcza.pl – tutaj.
 

 

List do Ministra Brudzińskiego

Szanowny Panie Ministrze,

Obywatele RP żądają podjęcia natychmiastowych działań zmierzających do delegalizacji stowarzyszeń Duma i Nowoczesność, Obóz Narodowo-Radykalny, Młodzież Wszechpolska i Marsz Niepodległości oraz odebrania statusu organizacji pożytku publicznego organizacjom propagującym faszyzm. Stanowczo domagamy się od służb podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji, głównie od Policji, działań zmierzających do identyfikacji i ścigania osób oraz organizacji odpowiedzialnych za propagowanie ideologii faszystowskiej w Polsce.

Praktyki ruchów nacjonalistycznych i neonazistowskich ujawnione w reportażu “Polscy neonaziści” na antenie TVN Superwizjer są nam znane od dawna. Od momentu swego powstania Obywatele RP aktywnie występują przeciwko szerzeniu w Polsce ideologii nacjonalistycznej i faszystowskiej. Organizowaliśmy pikiety i blokady nacjonalistycznych marszów i manifestacji. Protestowaliśmy przeciwko posługiwaniu się nacjonalistycznymi i faszystowskimi symbolami w przestrzeni publicznej.

Oburzająca jest bierność policji i prokuratury wobec jawnych praktyk nacjonalistycznych i ksenofobicznych. Nie ściga się osób głoszących hasła nacjonalistyczne i używających faszystowskich symboli. Policja nie reaguje wobec jawnych przykładów łamania prawa w trakcie manifestacji – pobić, rasistowskich transparentów, używania pirotechniki. Władze samorządowe są bierne, nie delegują obserwatorów na wydarzenia organizowane przez nacjonalistów, nie decydują się ich zakazywać, nie reagują na łamanie prawa.

Dzisiaj ścigani są ludzie, którzy pokojowo przeciwstawiają się nacjonalistom. Policja, często brutalnie i bezprawnie, zatrzymuje działaczy antyfaszystowskich, kieruje przeciwko nim sprawy do sądów. Do dzisiaj takich osób w Polsce jest 77. Manifestacje i pikiety antyfaszystowskie organizowane przez Obywateli RP skutkują szykanami wobec ich działaczy: rocznica powstania ONR 29 kwietnia 2017 – 20 postępowań; sprzeciw wobec wykorzystywania przez organizacje faszystowskie Powstania Warszawskiego do szerzenia swojej ideologii – 2 postępowania; blokada przemarszu faszystów należących do Młodzieży Wszechpolskiej – 44 postępowania; sprzeciw wobec wykorzystywania przez organizacje faszystowskie Święta Niepodległości do szerzenia swojej ideologii i prezentowania faszystowskich treści – minimum 11 postępowań.

Obywatele RP oraz inne ruchy obywatelskie robią to, co powinno być domeną władz państwowych, a zwłaszcza Policji – wskazują obszary zakażenia ideologią faszystowską i domagają się jej zwalczania na podstawie obowiązującego prawa i zapisów Konstytucji RP wyraźnie zakazujących tej ideologii w naszym kraju. I są za to w majestacie prawa szykanowani. Nazywa się ich publicznie w najlepszym razie prowokatorami, choć z ust urzędników państwowych wysokiego szczebla często padają słowa wobec nas haniebne.

Nawet czternaście kobiet idących w tzw. Marszu Niepodległości z transparentem “Faszyzm STOP” (Obywatelek RP i aktywistek Warszawskiego Strajku Kobiet) jest przesłuchiwanych w komisariatach za rzekome zakłócanie zgromadzenia, a faszyści dzierżący rasistowskie transparenty, lżący te kobiety, opluwający je, stosujący wobec nich przemoc zarówno słowną (np. „dla takich jak wy trzeba uruchomić komory gazowe”), jak i fizyczną, pozostają bezkarni. Kuriozalne są wystąpienia przedstawicieli najwyższych władz Polski bagatelizujące ten problem. Najbardziej jaskrawym tego przykładem była wypowiedź ministra Mariusza Błaszczaka po tzw. Marszu Niepodległości: „ważne jest, żeby wszystkiego nie przyrównywać do tezy i nie przyporządkowywać temu zdarzeń i zjawisk”.

Musimy dzisiaj powiedzieć, że to obecna władza, cynicznie wykorzystująca nastroje społeczne, jest odpowiedzialna za rosnącą liczbę zachowań nacjonalistycznych i faszystowskich. To aktywiści ruchów obywatelskich – wobec bezczynności i przyzwolenia ze strony władzy – podejmują skuteczne działania na rzecz ujawnienia wzmożonej działalności ruchów neonazistowskich. Wskazujemy je i obnażamy, dostarczamy dowodów, narażając się na przemoc i nienawiść, na niezrozumiałe szykany władz, zwłaszcza podległej MSWiA Policji. Jeśli możemy dziś z pewną ostrożnością mówić o przebudzeniu i zaniepokojeniu opinii publicznej nastrojami faszystowskimi w Polsce, jest to wyłączna zasługa aktywnych obywateli i niezależnych od władzy mediów. To m.in. działalność Obywateli RP we Wrocławiu przyczyniła się do orzeczenia Sądu Apelacyjnego, który podtrzymał w mocy decyzję uchylającą Piotrowi Rybakowi zezwolenie na odbywanie kary w dozorze elektronicznym. To Stowarzyszenie Demokratyczna RP podejmuje i wymusza na władzach lokalnych w Częstochowie działania na rzecz delegalizacji Obozu Narodowo-Radykalnego. Przykłady można by długo mnożyć.

Tymczasem rządząca partia gloryfikuje „bohaterów”, którzy popełniali zbrodnie na tle rasistowskim. Także samorządy, wydając zgodę na manifestacje o charakterze nacjonalistycznym, ponoszą odpowiedzialność za bezkarność nacjonalistów. Po cichu działaczami ruchów nacjonalistycznych obsadzane są ważne stanowiska państwowe, m.in. w Komisji Nadzoru Finansowego i Narodowym Banku Polskim.

Za bulwersujący uznajemy fakt, że z izby zatrzymań zostały zwolnione trzy osoby z organizacji Duma i Nowoczesność, które wzięły udział w tzw. “urodzinach Hitlera”. Tymczasem np. na Słowacji policja zatrzymała pijanego Polaka, który wraz ze znajomymi publicznie wykonywał nazistowskie pozdrowienie. Został aresztowany na 3 miesiące i grożą mu 3 lata więzienia. W Polsce takie zachowania uchodzą bezkarnie, choć kodeks karny przewiduje odpowiednie narzędzia. Biorąc pod uwagę tolerancję przedstawicieli polskich władz na opisane zdarzenia, ich publiczne oświadczenia piętnujące ideologię faszystowską traktujemy jako niewiarygodne i fałszywe, a ich działania i zaniechania – de facto jako sprzyjające brunatnieniu Polski.

Panie Ministrze, Pańskie wystąpienie w Sejmie w dniu 25 stycznia br., pełne manipulacji i pomówień, ubogie w konkretne propozycje walki z ruchami neofaszystowskimi (bo takiej woli walki nie ma), niestety potwierdza nasze obawy i utwierdza w przekonaniu, że Polska może teraz liczyć tylko na wolnych obywateli. Pańską wypowiedź w Sejmie: „Co jest groźniejsze z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa: paru idiotów w krzakach czy ataki na biura parlamentarzystów oraz bicie i szarpanie ludzi czy uniemożliwianie legalnych demonstracji?” pozostawiamy bez komentarza, podobnie jak – zastosowane przez Pana i powtarzające się w wystąpieniach przedstawicieli Pańskiej partii – porównywanie działalności organizacji faszystowskich i neonazistowskich do działalności organizacji o rodowodzie komunistycznym, do ataków na biura poselskie (w tym do zabójstwa Marka Rosiaka w 2010 roku), do zeszłorocznych protestów na sali sejmowej i wokół Sejmu oraz do działań Obywateli RP na tzw. miesięcznicach smoleńskich. Tego typu nieuprawnione figury retoryczne służą jedynie rozmyciu faktu, że brunatna fala w Polsce niestety narasta.

Wobec braku konkretów w Pańskim wystąpieniu żądamy:

  • natychmiastowej delegalizacji i odebrania statusu organizacji pożytku publicznego wszystkim organizacjom, które propagują faszyzm i nacjonalizm;
  • pełnej i aktywnej mobilizacji Policji w stosunku do coraz częściej występujących aktów przemocy na tle rasistowskim;
  • zwalczania i penalizowania zgodnie z obowiązującym prawem osób i organizacji otwarcie promujących ideologię faszystowską;
  • jawnej i aktywnej obecności Policji na zgromadzeniach organizowanych przez ruchy skrajnie nacjonalistyczne oraz natychmiastowego reagowania na łamanie prawa wspólnie z organami samorządowymi, które wydały zezwolenie na takie zgromadzenie;
  • zaprzestania ścigania przez Policję osób i organizacji, które bez przemocy podejmują walkę o Polskę różnorodną, tolerancyjną i otwartą, zgodną z wartościami zapisanymi w Konstytucji RP;
  • przywrócenia policyjnego katalogu ściganych symboli o rysie faszystowskim, ułatwiającego identyfikację i ściganie przestępstw na tym tle;
  • udzielenia obszernej, publicznej informacji o obecnych i planowanych działaniach MSWiA zmierzających do ograniczenia choroby nacjonalizmu w Polsce.

Z poważaniem,

Obywatele RP

4 komentarze do “Kobiety z Mostu piszą list do ministra Brudzińskiego

Skomentuj Kinga Kamińska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *