KOD i obywatelskie nieposłuszeństwo
W związku z głośnymi awanturami pomiędzy grupą podejmującą prezentowane na tych stronach działania obywatelskiego nieposłuszeństwa, a władzami Komitetu Obrony Demokracji, wypada kilka rzeczy wyjaśnić. Poniższe wyjaśnienie nie jest jednak żadną miarą oficjalnym stanowiskiem jakiejkolwiek organizacji, ponieważ żadnej organizacji nie tworzymy. Każdy z sygnatariuszy Deklaracji nieposłuszeństwa ma własne powody do takiego protestu. Nie czujemy potrzeby zajmowania wspólnych stanowisk ponad to, które zawiera się w tekście Deklaracji. Niemniej gwoli wyjaśnienia:
- Ogromna większość, o ile nie wszyscy, spośród sygnatariuszy Deklaracji nieposłuszeństwa, aktywnie uczestniczy w działaniach KOD. Wszyscy lub prawie wszyscy uważamy, że KOD jest i powinien pozostać liderem ruchu demokratycznego. Popieramy jego działania. Część z nas zachowuje krytyczny stosunek do niektórych działań Komitetu i do przyjętej przezeń linii programowej. To są wszystko kwestie drugorzędne, nie zmieniające naszego stosunku zarówno do ruchu, jak i tych form organizacyjnych, które ów ruch przyjmuje.
- Zdajemy sobie sprawę, że ogromną wartością jest w obecnej sytuacji jedność ruchu na rzecz obrony polskiej demokracji. Ilekroć zdarza nam się protestować i stanowczo bronić własnych racji w dyskusji – zawsze dzieje się to w odpowiedzi na oficjalne komunikaty i stanowiska jawnie potępiające nasze działania jako nieodpowiedzialne chuligaństwo, niszczenie wartości praworządności, działanie wbrew Konstytucji, nonsens polityczny – i wykluczające nas z ruchu. Oburza nas treść tych zarzutów, które nie mają związku z niczym, co rzeczywiście robimy, o czym piszemy i mówimy. Ale protestujemy przeciw oficjalnym, odcinającym się od nas stanowiskom, na które w naszym przekonaniu ruch KOD nie powinien sobie pozwalać, oraz przeciwko oburzającym, antydemokratycznym praktykom blokowania przez KOD dyskusji i ferowania zamiast niej wyroków.
- Nie oczekujemy i nigdy nie oczekiwaliśmy od nikogo – od KOD w szczególności – przyjęcia tego sposobu działania, który sami wybraliśmy. Przeciwnie – jesteśmy przekonani, że nasz protest jest kosztowny i nie wolno nam oczekiwać, by decydowali się nań wszyscy działający w obronie konstytucyjnych wartości demokratycznej RP.
- Nie oczekujemy również, że w przypadku represji ktokolwiek będzie nas bronił jako niesłusznie skazanych z powodów politycznych. W konflikt z przepisami prawa wchodzimy świadomie – po to, by ponieść konsekwencje. Nie chcemy ich unikać. Tym bardziej nie oczekujemy w tym względzie niczyjej pomocy. Na miejsce każdego skazanego natychmiast stanie następny, podejmując dokładnie to samo ryzyko i godząc się ponieść dokładnie ten sam koszt. To na tym polega siła tego protestu.
- Wszyscy z nas mają zwłaszcza etyczne powody dla podjęcia tak radykalnego sprzeciwu. Uważamy po prostu, że publicznie oświadczamy prawdę i że jest to niezwykle ważna prawda.
- Większość z nas uważa przy tym równocześnie, że tego rodzaju działania tworzą dla władzy ogromny koszt polityczny, stawiając ją w sytuacji, w której nie ma dobrego wyjścia. Kosztowne będzie więc skazanie protestujących – bo to zbliży polską rzeczywistość do standardów charakterystycznych dla Białorusi i Rosji, gdzie obywatele trafiają do więzień z powodu własnych poglądów i prawdy, którą głoszą. Kosztowne będzie również powstrzymanie wyroków, ponieważ będzie ono oznaczało potwierdzenie słuszności obraźliwych tez naszego protestu i przyzwolenie dla ich swobodnego głoszenia. Dlatego sądzimy, że jest to sensowne działanie polityczne zmierzające do odwrócenia sytuacji, w której rządząca większość bezkarnie łamie prawo.
- Do samego Art. 135., który naruszamy, mamy zróżnicowany stosunek. Prawdopodobnie większość z sygnatariuszy uważa ten przepis za absurdalne ograniczenie wolności słowa. Niektórzy sądzą jednak, że nieakceptowalne jest przyzwolenie na bezkarne i nieodpowiedzialne lżenie Prezydenta RP, a fatalne skutki zarówno polityczne, jak i głębsze skutki społeczne właśnie obserwujemy, i że Art. 135. widziany z tej perspektywy jakiś sens być może ma.
- Niesmakiem napawają nas również liczne przypadki pogardliwych określeń pod adresem Andrzeja Dudy. To nie jest nasz prezydent i nie szanujemy go w żadnym stopniu. Uważamy, że za swoje czyny powinien po prostu trafić pod sąd. Każdy jednak, kto go oskarża, powinien być gotów odpowiadać za własne słowa, ponieważ są to bardzo poważne oskarżenia i dotyczą spraw niezwykle ważnych.
- Ogromną wartość ma dla nas właśnie tak pojmowana odpowiedzialność obywatelska. Nasz protest – dość samotny ze swej natury i podstawowych założeń – ma również tę funkcję. Chcemy promować najwyższy standard obywatelskiej odpowiedzialności i robimy to własnym przykładem.
- Nasz protest ma postulaty. Domagamy się od Andrzeja Dudy natychmiastowego przyjęcia ślubowań trójki legalnie wybranych sędziów TK. Domagamy się dla Andrzeja Dudy Trybunału Stanu w odpowiedzi na łamanie przezeń konstytucji, której przestrzegania zobowiązał się strzec. To są niekontrowersyjne postulaty. Wynikają wprost z postanowień Konstytucji. Owszem, chcemy, by one się stały postulatami ogólnonarodowego ruchu na rzecz demokracji, w tym zwłaszcza KOD i by były konkretnym celem, który ów ruch zamierza osiągać, a nie tylko hasłem. Jakkolwiek niezrozumiałe jest dla nas powstrzymywanie się od artykulacji tak oczywistych celów, to są po prostu nasze postulaty. Uważamy je za co najmniej niesprzeczne z celami i zasadami KOD. Nasze wystąpienia mają również ten cel. Chcemy zwrócić uwagę współobywateli, że to są ważne postulaty i że da się osiągnąć ich spełnienie – niekoniecznie aż tak radykalnym działaniem.
hej,wytlumaczcie mi jak to jest z adresem przy wypelnianiu deklaracji?
Jest konieczny?bo mieszkam za granicą.W Polsce mam zameldowanie ale nie chce matki jakimiś listami z prokuratury zamartiwać:P
pozdrwiam.
Chodzi o deklarację nieposłuszeństwa? Tę znieważającą Andrzeja Dudę? Zasadą jest własna odpowiedzialność. Adres służy do korespondencji — chodzi o to, by prokuratura znalazła „sprawcę” (nie jego matkę), a biuro Dudy miało szansę odpowiedzieć.
Dziękuje.
jeżeli o mnie chodzi to bardziej jednoznacznie okresliłbym stosunek do KOD jako; ruchu ideowego jednoczącego WSZYSTKICH obywateli o przekonaniach demokratycznych działającego wyłącznie w ramach prawa. Wszelkie inne inicjatywy o ile nie zostaną zaakceptowane przez szefowstwo KODu maja prawo działać ale na własną rękę i bez wymuszania takowego. Demokracja jest celem, do którego należy podążać ale nie zawsze jest dobrym środkiem do jego osiągnięcia. Wierząc w pozytywną moc perswazji, podpisuję nie bezkrytycznie ale z przekonaniem
Bardzo chciałabym podpisać deklarację Obywatelskiego nieposłuszeństwa. Uważam że PiS posuwa się zbyt daleko i coraz bardziej zuchwale. Musimy się im przeciwstawić, nie tylko maszerując