Jesteśmy zaniepokojeni wyrokiem skazującym w sprawie Tomasza Sikory

Obywatele RP wyrażają głębokie zaniepokojenie wyrokiem skazującym Tomka Sikorę za przestępstwo z art. 222 Kodeksu Karnego. Tak, jak w setkach spraw z kodeksu wykroczeń i w innych, które toczą się od dwóch lat, zarzuty karne postawione Tomkowi traktujemy jako formę represji wobec protestujących.

Znając fakty z 1 maja 2018 r. i znając Tomka, jesteśmy przekonani o jego niewinności i będziemy go wspierać w drodze o uzyskania sprawiedliwego wyroku. Wiemy, że naciski i retorsje wobec sędziów ze strony przełożonych przybierają na sile. Wciąż jednak wierzymy w niezależność, niezawisłość sędziowską.

W środę, 3 lipca 2019 w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia zapadł wyrok skazujący w sprawie Tomka Sikory. Tomek został uznany winnym przestępstwa z art. 222 Kodeksu Karnego za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.

Pierwszego maja 2018 ulicami Warszawy, trasą od pl. Zamkowego, przez Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat przeszedł marsz zorganizowany przez skrajnie nacjonalistyczną organizację „Szturm”. Na ul. Świętokrzyskiej grupa pokojowo protestujących osób, w tym Obywatele RP, zablokowała marsz, siadając na ulicy. Była to jedyna, jak dotąd, skuteczna blokada nacjonalistycznego pochodu w Warszawie, ponieważ marsz „szturmowców” został rozwiązany przez policję. Nie przeszli!

Zanim doszło do rozwiązania marszu, policja zablokowała grupę protestujących, wśród nich Tomka, w zamkniętym kordonie. Ze strony marszu leciały na protestujących i na policjantów, butelki, puszki, śmieci. Tomek, znajdujący się w środku kordonu, stracił równowagę i jak wyjaśniał na sali sądowej:

To był mój pierwszy kontakt z policją, trwał kilka sekund. Funkcjonariusz Pietrzak zaczął mnie pchać, upadając złapałem najpierw za ramię kobietę, a następnie broniąc się przed upadkiem chwyciłem policjanta pod kolano. Była to reakcja odruchowa, bezwarunkowa” — powiedział.

Tomek został przewieziony na komisariat i zatrzymany w areszcie na 24 godziny.  Mimo, że policjantowi nic się nie stało, oskarżono Tomka o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, czyli o przestępstwo z art. 222 kk, za które grozi do 3 lat więzienia.

Dzień później, w kajdankach, bez adwokata, przyprowadzono go do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia, gdzie miał być sądzony w trybie przyspieszonym, jak chuligan złapany na gorącym uczynku. Sędzia Jakub Kamiński, uznał jednak, że sprawa nie kwalifikuje się do sądzenia w trybie przyspieszonym, nakazał natychmiastowe zwolnienie Tomka z aresztu i skierował sprawę do rozpatrzenia na zasadach ogólnych.

Odbyło się kilka rozpraw sądowych. Świadkowie oskarżenia (oczywiście policjanci) zeznawali w sposób zadziwiająco podobny. Obrońca Tomka, mecenas Katarzyna Godlewska z Kancelarii LEWKOW, podkreśliła, że zeznania „pokrzywdzonego” policjanta o rzekomym odepchnięciu go przez Tomka budzą ogromne wątpliwości.

To policjant zaatakował mego klienta bez powodu” — stwierdziła. — „Szturmowcy szli, zrobiono korytarz z funkcjonariuszy policji, a kontrdemonstrantów przetrzymywano w kordonie, bez podania przyczyny, bez legitymowania. Protestujący nie byli agresywni, to ze strony marszu leciały butelki”.

Mecenas podkreśliła, że czynności przeprowadzone przez policję wobec jej klienta oraz zachowanie stróżów prawa były skandaliczne. Użycie przemocy wobec niego i zastosowane środki były niedopuszczalne. Adwokat wniosła o uniewinnienie. Sędzia Marek Krysztofiuk nie uznał zeznań świadków obrony za wiarygodne. Za wiarygodne uznał jota w jotę podobne do siebie zeznania dwóch policjantów. Skazał Tomka na 2 miesiące aresztu zamienione na prace społeczne.

Można by powiedzieć, że kara nie jest bardzo surowa. Każdy jednak, kto zna Tomka Sikorę, wie, że całą swoją postawą i filozofią życiową reprezentuje takie wartości, jak powstrzymywanie się od przemocy, nie krzywdzenie żywych istot, wierność swoim zasadom. Inaczej mówiąc Tomek, jest łagodnym, spokojnym facetem. Znając fakty z 1 maja 2018 r. i znając Tomka jesteśmy przekonani o jego niewinności.

Obywatele RP wyrażają głęboki sprzeciw wobec wyroku skazującego Tomka Sikorę. Wiemy o 587 przypadkach, w których sądy I i II instancji uznawały zarzuty Policji wobec protestujących za niezasadne, a działania policji za nadgorliwość, niepotrzebnie angażującą aparat sprawiedliwości. Tak, jak w setkach spraw z kodeksu wykroczeń i w innych, które toczą się od dwóch lat, policyjne zarzuty postawione Tomkowi, traktujemy, jako formę represji wobec protestujących. Popieramy jego decyzję o odwołaniu się od wyroku sądu I instancji i mamy głęboką nadzieję, że sąd II instancji ponownie, z pełną wnikliwością przyjrzy się oskarżeniom stawianym Tomkowi.

Obywatele RP

Zdj.: Facebook/Tomek Sikora

8 komentarzy do “Jesteśmy zaniepokojeni wyrokiem skazującym w sprawie Tomasza Sikory

  • 4 lipca, 2019 o 23:26
    Bezpośredni odnośnik

    Po Lektürze tej relacji czuje sie, jakby wehikul czasu przeniosl mnie w Inna epoke Lub Inna szerokosc geograficzna. Tego nie mozna tak zostawic! Reakcja wspaniala, ale moze nalezaloby ja wzmocnic dodatkowa petycja? Albo… ULICA? Mysle, ze Co najmniej raz w miesiacu cala Polska powinna wychodzic na ulice! Tak, jak to bylo na poczatku KOD-u. Zanim „ktos” (?) nie zaczal macic. Pamietam tylko jedno Zdanie J. Kaczynskiego: „To trzeba stlamsic”. I od razu pojawily sie nie porozumienia z M. Kijowskim. A potem z R. Petru.

    Odpowiedz
    • 4 lipca, 2019 o 23:44
      Bezpośredni odnośnik

      To Kaczyński sfabrykował faktury wystawione na firmę Kijowskiego? To Kaczyński zadłużył Nowoczesną? Ciekawa koncepcja.

      Mieszkam w dużym mieście. Pamiętam pierwsze manifestacje KODu. Mnożąc np. członków sądu razy członków ich rodzin ilość manifestantów się zgadzała…

      Odpowiedz
      • 5 lipca, 2019 o 12:30
        Bezpośredni odnośnik

        Chętnie pomogę Panu z Panskimi dylematami.
        Otóż KOD nie miałby pretensji do Prezesa za sfabrykowanie faktur, nawet gdyby to było możliwe, ponieważ zawdzięcza mu swoje powstanie i późniejszy rozkwit o wiele bardziej niż M. Kijowskiemu.
        Z tym liczeniem uczestników marszów protestacyjnych, to by się w przybliżeniu zgadzało. Rachuję z tego co sam widziałem; w Polsce wszystkiego 10 000 sędziów, no prawie, czyli dzietność w tej grupie zawodowej (dla uproszczenia pomijam dwupłciowe zwiazki typu sędzia-sędzia) zbliżałaby się do 8, bo protesty jednocześnie w całej Polsce znacznie przekraczały 100 000 uczestników.
        To musiał być niewątpliwie piorunujący efekt wprowadzenia ustawy 500+.
        Co więcej, na oko średnia wieku uczestników była trochę ponad 20 lat, co tylko świadczy o wręcz niespotykanie pozytywnych warunkach rozwoju jakie zmiany systemu na pisowski stworzyły tym młodym ludziom…. w przeciągu niespełna 3 lat, aż tak duzi urośli.

        Odpowiedz
        • 6 lipca, 2019 o 15:56
          Bezpośredni odnośnik

          Nie mam problemów z arytmetyką, mam na to papiery z kilku uczelni.
          A z odwagą cywilną też raczej nie, bo to akurat kwestia wychowania i hierarchii wartości.

          Odpowiedz
          • 6 lipca, 2019 o 17:23
            Bezpośredni odnośnik

            To chyba odpowiedź na uwagi nie do siebie. Drzewka wypowiedzi są tu faktycznie mało wyraziste, więc mogą powstawać nieporozumienia.

  • 5 lipca, 2019 o 10:07
    Bezpośredni odnośnik

    Czy nikogo nie zastanawia kim naprawdę są policjanci, którzy nagminnie fałszywie zeznają przed sądami i atakują bezbronnych ludzi protestujących przeciwko szerzeniu zbrodniczej ideologii faszystowskiej? Na internetowych stronach faszystowskich organizacji podają, że do policji przyjęto niemal połowę bojówkarzy z tych organizacji, którzy od dawna byli potajemnie szkoleni przeciw obywatelom i to często przez serbskich nacjonalistów.

    Odpowiedz

Skomentuj Jurek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *