Kobiety z mostu Poniatowskiego piszą do komendanta policji. Chcą być ukarane

Podlegli Panu funkcjonariusze spisali personalia tylko dziewięciu uczestniczek protestu. Pragniemy pomóc Państwu naprawić to przeoczenie – piszą do komendanta głównego policji cztery kobiety, które również uczestniczyły w proteście na moście Poniatowskiego w Warszawie 11 listopada ub. roku. Domagają się ukarania. Ich dziewięć koleżanek sąd skazał na karę grzywny po 200 zł
 
11 listopada ubiegłego roku trzynaście kobiet protestowało przeciwko faszystowskim i rasistowskim zachowaniom na tzw. Marszu Niepodległości [czternasta wydarzenie filmowała – red.]. Na moście Poniatowskiego weszły w środek marszu i rozwinęły transparent „Faszyzm stop”. Choć były bite, kopane i oplute przez uczestników marszu, prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Dziewięć z nich sąd skazał wyrokiem nakazowym na kary grzywny za „przeszkadzanie w legalnym marszu”. Solidaryzując się z koleżankami Beata Geppert, Monika Niedźwiecka, Elżbieta Podleśna i Agnieszka Wierzbicka napisały list do Jarosława Szymczaka, komendanta głównego policji, w którym domagają się, by policja również i je postawiła je przed sądem.
 
PRZECZYTAJ TAKŻE: 14 kobiet na Marszu Niepodległości
 

Szanowny Panie Komendancie,

11 listopada 2017 r. postanowiłyśmy zaprotestować przeciwko zachowaniom faszystowskim i rasistowskim, które – jak można się było spodziewać – były prezentowane podczas tzw. Marszu Niepodległości zorganizowanego w Warszawie z okazji kolejnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Podejmując tę decyzję, korzystałyśmy z praw, które przyznaje nam Konstytucja i Europejska Konwencja Praw Człowieka. Chcąc zwrócić uwagę na rosnące w Polsce zagrożenie faszyzmem, wmieszałyśmy się w tłum maszerujących, z których wielu niosło transparenty z treściami faszystowskimi i rasistowskimi, co potwierdza opinia biegłego pozyskana przez prokuraturę.

Kiedy rozwinęłyśmy wcześniej przygotowany transparent z napisem „Faszyzm stop”, zostałyśmy zaatakowane przez maszerujących. W wyniku podejmowanych przez nich działań zostałyśmy zmuszone, by usiąść na jezdni. Byłyśmy kopane, uderzane i znieważane, a nawet opluwane.
 

 
Jak Panu zapewne wiadomo, policja nie podjęła żadnych działań w celu udzielenia nam pomocy i zatrzymania sprawców, a nawet była nieobecna na całej trasie Marszu. Policjanci zainteresowali się nami dopiero wówczas, kiedy zostali przez nas wezwani na miejsce zdarzenia, gdyż chciałyśmy złożyć doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez uczestników Marszu. Wtedy też policjanci przystąpili do czynności spisywania personaliów, które później wykorzystali, by postawić części z nas zarzuty z art. 52 § 2 pkt 1 kodeksu wykroczeń.
 
PRZECZYTAJ TAKŻE: W sądach prawie codziennie toczą się sprawy przeciw Obywatelom RP
 
Niestety podlegli Panu funkcjonariusze spisali personalia tylko dziewięciu, a nie trzynastu uczestniczek protestu (czternasta z nas sporządzała dokumentację filmową tego zdarzenia). Nie spisano nas, choć w taki sam sposób protestowałyśmy przeciw zachowaniom faszystowskim i jesteśmy tak samo niewinne jak nasze koleżanki skazane kilka dni temu wyrokiem nakazowym wydanym przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Pragniemy pomóc Państwu naprawić to przeoczenie. Ponieważ, podobnie jak nasze koleżanki, mamy prawo dowodzić naszej niewinności przed sądem, zawiadamiamy Pana, że w wyniku wadliwie przeprowadzonej czynności służbowej spisywania personaliów nie zostałyśmy spisane jako potencjalne sprawczynie wykroczenia polegającego na sprzeciwieniu się faszyzmowi. Mając świadomość, że podlegli Panu funkcjonariusze doskonale znają nasze adresy, liczymy na pilne wezwanie celem złożenia wyjaśnień, a następnie na skierowanie do sądu wniosków o ukaranie.

Z poważaniem

Beata Geppert
Monika Niedźwiecka
Elżbieta Podleśna
Agnieszka Wierzbicka

2 komentarze do “Kobiety z mostu Poniatowskiego piszą do komendanta policji. Chcą być ukarane

  • 10 października, 2018 o 14:25
    Bezpośredni odnośnik

    To szlachetna postawa, solidarna wobec pozostałych uczestniczek, ale wobec reżimu bezprawia szlachetność i bezwzględną uczciwość należy zawiesić. Ta banda złoczyńców politycznych nie rozumie i nie docenia takich postaw.

    Odpowiedz
  • 7 grudnia, 2018 o 17:30
    Bezpośredni odnośnik

    Ja mam jeszcze nadzieję, że ta „dobra zmiana” odejdzie w nicość w przyszłych wyborach parlamentarnych, a niektórzy z tych niby panów stanie przed obliczem sprawiedliwości i spędzi sporo czasu na przymusowych „wczasach”! Nie chcę żyć w kraju bezprawia!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *