Czego od Roberta Biedronia chcą Obywatele RP
Uważam, że Biedronia należałoby namówić, żeby grał na uwolnienie wyborów. Ja w Warszawie nie mam wyboru. Jeżeli nie jestem ortodoksyjnym zwolennikiem PO, to nie mam wolnego wyboru, muszę głosować na Platformę, bo się boję PiS-u. Wyjściem na to są oczywiście prawybory lub jakieś inne procedury, w których to obywatele decydują, kto trafi na wspólną listę kandydatów
W Rozmowach Obywatelskich Paweł Kasprzak opowiada o liście do Roberta Biedronia i planach na KORD. Rozmawia z Michałem Szymanderskim – Pastrykiem.
[sc name=”newsletter” naglowek=” Bądź dobrze poinformowany!” tresc=” Najnowsze informacje o nas, analizy i diagnozy sytuacji w kraju trafią prosto na Twoją skrzynkę!”]
Ja w odróżnieniu od Pawła Kasprzaka mam wybór i to bardzo szeroki. Mogę głosować na partię „Razem”, albo na PSL, albo na „Zielonych”, albo na SLD. Mogę głosować nawet na tych których jeszcze nie ma, ale być może będą :). Ale będę z głębokim wewnętrznym przekonaniem głosował na kandydatów KOALICJI OBYWATELSKIEJ i będzie to mój wolny wybór, bo obecna KO, a przynajmiej jej trzon, czylo PO, dowiodła w latach gdy sprawowała rządy, że jest partią odpowiedzialną. PO nie jest oczywiście ugrupowaniem doskonałym, bo takich bytów, ani ludzi nie ma.
Jakbym słyszał czynownika z PZPR-u. Ci też głosowali z przekonania i wolnej woli na PZPR. I twierdzili, że na tym polega wolność i demokracja. Ale demokracji nie było. Bo ci co nie byli czynownikami ZSL, SD lub PZPR-u nie mieli wolnego wyboru i wolnej możliwości wyboru swoich kandydatów.
Brak głosowania jest oddaniem głosu PiS-owi.
Kolejne wybory, gdzie realpolitik i d’Hondt powodują decyzje matematyczne, a nie chciejskie.