Odezwa!
Obywatelu! Rodaku! Siostro lub Bracie!
Gorszy sort to mało! Bądź jak pan Kazio![*] Bądź dumnym nieobsługiwanym klientem!
Dołącz do zaszczytnej i prestiżowej Listy Klientów Nieobsługiwanych przez Marka Kuchcińskiego! Dołącz do obywateli z zakazem wstępu do Sejmu! Do wrogów państwa PiS i dobrej zmiany!
Aby dostać się na naszą prestiżową listę, należy:
- Udać się do Biura Podawczego Kancelarii Sejmu (Warszawa, al. Na Skarpie 16) i złożyć odręcznie napisane podanie o przepustkę uprawniającą do wejścia na galerię dla publiczności w czasie obrad Sejmu. Należy to zrobić co najmniej na 24 godziny przed planowanym wstępem.
- Wejść na teren Sejmu którymkolwiek wejściem, okazując uzyskaną przepustkę. Przejść pod główne wejście do głównego budynku Sejmu. Stanąć najlepiej pomiędzy kolumnami na zadaszonym miejscu naprzeciw drzwi wejściowych (pogoda nie jest najlepsza, może być mokro). Iść należy tak, jakby się zmierzało w konkretne miejsce. Krok niespieszny, ale zdecydowany, mina obojętna (można obejrzeć filmy z Klossem, Stirlitzem lub Bondem w celach szkoleniowych).
- Szybkim, zdecydowanym ruchem wyjąć spod wierzchniej odzieży niewielki transparent dowolnej treści. Straż Marszałkowska jest szybka. Nikt nie zdąży przeczytać. Więc np.:
- Żądamy prawa do demonstracji na terenie Sejmu!
- Kocham Kaczyńskiego!
- Marian kocha Jolę!
- Jest strasznie zimno!
- Na żądanie strażnika należy się wylegitymować.
- Na żądanie strażnika należy oddać przepustkę, co jest rzeczywistym celem wizyty na terenie pana Marka.
- Na żądanie Straży opuszczenia terenu, należy odmówić. Radzimy i prosimy zrobić do grzecznie, wyjaśniając strażnikowi, że nie ma w tym niczego osobistego, a każdy niech po prostu robi swoje.
- Można ew. usiąść na ziemi, by skłonić strażników do wyniesienia się z terenu pana Marka. Trzeba się jednak liczyć z lenistwem strażników – jeszcze się nie udało ich skłonić do takiego wysiłku. Ryzykujemy długotrwałym siedzeniem na betonie i złapaniem wilka.
Warto! Każdy wysiłek zwróci się, kiedy otrzymasz dyplom obywatela nieobsługiwanego w Sejmie, a Twoja twarz znajdzie się na sejmowej tablicy w biurze przepustek i na naszych plakatach.
Pozostałe zasady:
- Nie stosujemy żadnej formy przemocy. Również słownej. Nie odpowiadamy na zaczepki, agresję i poszturchiwania słabo wyszkolonych strażników.
- Godzimy się dobrowolnie ponieść wszelkie konsekwencje każdego swojego czynu i każdego słowa. Godzimy się ponosić również prawne konsekwencje naruszenia „miru domowego” pana Marka i „porządku publicznego”. Obywatele RP i Stowarzyszenie Obywatele Solidarnie w Akcji zapewniają wsparcie materialne, prawne i organizacyjne.
- Każdy protest, którego celem jest uzyskanie lub poszerzenie obywatelskich swobód należy prowadzić tak, jak się pisze konstytucję: mając na myśli prawa należne nie tylko nam, ale również politycznym przeciwnikom. Przyjdzie czas ich przegranej – i ich późniejszych protestów. Niech, korzystając z wolności wywalczonych przez nas, nie naruszają naszych praw i niech nie rujnują państwa.
Walczymy o prawo demonstracji na terenie Sejmu
Nie w budynkach. Przed nimi. Tak, by demonstracja była widoczna dla posłów, senatorów i gości, ale by nie zakłócała im pracy. To prawo – respektowane w przepisach lub tylko faktycznie – wykorzystamy dla osiągnięcia dalszych celów. Z łatwością zwalczymy rozporządzenie Kuchcińskiego. Bareja nie tylko jest wiecznie żywy, ale i potężny.
Trochę historii
Teren, na którym stoją budynki parlamentu, pozostawał otwarty przez cały okres II RP. Ani zabójstwo Prezydenta Narutowicza, któremu towarzyszyły demonstracje i zamieszki, ani Zamach Majowy, w którym zginęło 379 osób – żaden z wielu dramatycznych kryzysów polskiej demokracji nie zmienił tego zwyczaju. Otwarty był ten teren również przez cały okres PRL, z latami pięćdziesiątymi i stanem wojennym włącznie. Żadnemu z marszałków – ani konserwatywnemu Maciejowi Ratajowi z PSL „Piast” w trudnych chwilach II RP, ani marionetkowemu Stanisławowi Gucwie w czasie stanu wojennego i rządów Jaruzelskiego z Kiszczakiem – nie przyszło do głowy zamykać przed obywatelami dostępu do parlamentu. Trzeba się było doczekać Marka Kuchcińskiego, rządów jego formacji i „dobrej zmiany”.
Rozporządzenie o ograniczeniu wstępu na teren pozostawiony do dyspozycji Marszałka Sejmu i wykluczeniu obywateli „naruszających powagę” parlamentu Marek Kuchciński wydał kilka dni po proteście dziesięcioosobowej grupy Obywateli RP, protestujących przeciw kolejnej ustawie o Trybunale Konstytucyjnym. Obywatele RP wnieśli wówczas na teren Sejmu transparent z napisem: „Zdradza Ojczyznę, kto łamie jej najwyższe prawo”. Zakazem wstępu obejmowani są od tego czasu kolejni protestujący obywatele.
[*] Postać w filmu „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz” Stanisława Barei. Klient sklepu (w roli kierownika – J. Gajos), który dumnie nie podporządkował się sklepowym „zasadom higieny” i w geście wierności normalnym zasadom higieny, w akcie obywatelskiego nieposłuszeństwa, dobrowolnie trafił na listę klientów nieobsługiwanych przez sklep. Duma klienta i obywatela!
Gdyby tylko wystarczyło do Bydgoszczy jeździć, żeby pisu nie oglądać…
Akcja świetna 🙂