Minister Błaszczak szczuje Polaków na Polaków
W programie Roberta Rymanowskiego „Jeden na jeden” (TVN, 28 czerwca 2017), w skandalicznej wypowiedzi, minister spraw wewnętrznych obarczył Obywateli RP odpowiedzialnością za wydarzenia w Radomiu (atak młodzieży prawicowej na pokojowo demonstrujących z okazji rocznicy Radomskiego Czerwca), wymieniając z nazwiska Pawła Kasprzaka i pośrednio polityków partii opozycyjnych oraz demonstrantów z KOD
Trudno odnieść się do wszystkiego, co mówił i jak mówił Mariusz Błaszczak, bo nie ma miejsca i czasu, by komentować występy skrajnego propagandzisty, który nie rozumie, jaką rolę ma do wypełnienia minister spraw wewnętrznych. Nie możemy jednak milczeć w naszej sprawie. Obciążanie nas odpowiedzialnością za to, że w Radomiu nie było policji, a straż miejska uciekła, że młodzi ludzie w czarnych koszulach byli brutalni, to próba zrzucenia z siebie winy i ciąg dalszy szczucia jednych Polaków na drugich przez PiS. To strategia podgrzewania emocji, aż do sprowokowania nieszczęścia lub wręcz do jego zorganizowania. Jest ona widoczna w działaniach podległych służb (brak policji, opieszałość w działaniu), w języku propagandy, jakim minister europejskiego kraju nie ma prawa mówić.
Wystarczy przeczytać program Obywateli RP, by wiedzieć, że nie stosujemy przemocy, a jedynie bierny opór, i to jako ostateczną broń, po którą mogą sięgać obywatele nie godzący się na odbieranie im praw podstawowych. Nigdy nikt z Obywateli RP nie użył siły i nigdy jej nie użyjemy, to wobec nas siła jest używana, i nie mówimy tu o policji, a o pobiciu naszej koleżanki na miesięcznicy, o cięciu kurtek protestujących, czy ostatnio o świadomym oblaniu na ulicy Kingi Kamińskiej.
To, co mówi i jak mówi minister Błaszczak, jednoznacznie pokazuje, że nie ma moralnych i intelektualnych kompetencji do tego, by pełnić tak ważną i odpowiedzialną funkcję. Nie pozostaje nam nic innego, jak żądać jego dymisji i protestować zawsze, gdy staniemy z nim w twarzą w twarz.
Obywatele RP
Mariusz Błaszczak w programie „Jeden na jeden” – TUTAJ.
Twarz ma się tylko jedną, nazwisko też ma się jedno. Szlag może człowieka trafić kiedy widzi jak w biały dzień, na prostej drodze ktoś dokonuje rozboju w przekonaniu o swojej bezkarności. Jeżeli ktoś używa nazwiska tylko po to żeby podpisywać jak leci co rozkarze prezes to jego sprawa. Jeżeli komuś nie przeszkadza, że jego twarz zaczyna mu służyć tylko do jedzenia (np. sałatki na sali obrad Sejmu RP) to też jego /jej nomen omen – broszka. Nam pozostaje obowiązek zapamiętania słów i czynów. A przyjdzie czas, że oni będą na tych twarzach siadać. Do Śliskiego vel Błaszczaka mam szczególny sentyment. Ten powiatowy Beria wyobraża sobie, że stworzenie nowej SB w piaskownicy prezesa da mu nieograniczone prawa a koszt społeczny nie jest ważny kiedy chodzi o wśliźnięcie się w … prezesa. Drodzy pisuarzy i drogie pisuardesy – nie ma takiej d…. na którą nie da się dobrać bata. Doigraliście się, teraz już tylko czekajcie, przyjdzie czas…
Przecież ten facet notorycznie kłamie.Opowiadanie,że w Radomiu było za mało policji kiedy nie było tam ani jednego co jest widoczne na wszystkich materiałach świadczy,że to kolejny minister bez kontaktu z rzeczywistością.Wszystkie wyczyny policyjne-śmierć Igora Stachowiaka,
śmierć obywatela austriackiego w Częstochowie,maltretowanie Francuza w Lublinie,brak reakcji na napaści na młodzież z Berliną dowodzą konieczności dymisji Błaszczaka i Zielińskiego.