Przed sądem za wznoszenie okrzyków w trakcie przemówień polityków
Art. 51 par. 2 KW nie został skonstruowany, by zapewnić błogostan i komfort polityków w przestrzeni publicznej. Nie temu służy ten przepis – mówił mecenas Radosław Baszuk broniąc Tomasza Dudkiewicza
W środę 24 kwietnia w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia odbyła się rozprawa Tomasza Dudkiewicza, obwinionego o zakłócanie porządku publicznego podczas uroczystości państwowych towarzyszących odsłonięciu pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 listopada 2018 r. w Warszawie
Tomasz Dudkiewicz otrzymał zarzut z art. 51 par. 2 KW za to, że wnosił okrzyki w trakcie przemówień polityków. Teren uroczystości państwowych wygrodzony był barierkami.
– Swój protest chciałem skierować do ministra obrony Mariusza Błaszczaka, premiera Morawieckiego i dlatego w trakcie ich przemówień wznosiłem okrzyki – mówił w sądzie Tomasz Dudkiewicz. Zastrzegając, że okrzyki sprzeciwu nie były wznoszone podczas śpiewania hymnu Polski, ani w trakcie zbiorowej modlitwy. Dudkiewicz podkreślał, że brał udział w zgłoszonym zgromadzeniu publicznym. Uczestnicy tego zgromadzenia wznosili okrzyki ponieważ nie zgadzali się z trybem, w jakim postawiony został pomnik na pl. Piłsudskiego w Warszawie. – Wbrew woli mieszkańców Warszawy wyrażonej w sondażach oraz z przejęciem placu przez rząd na rzekome potrzeby obronności – wyjaśniał.
Według zeznań świadka – funkcjonariusza policji – policjanci dostali polecenie legitymowania osób posługujących się sprzętem wzmacniającym dźwięk, w tym wypadku był to megafon. Chodziło o to, by zapewnić bezpieczeństwo, by nie doszło do konfrontacji między osobami wznoszącymi przeciwne sobie hasła. Po wylegitymowaniu i spisaniu obwinionego, powrócił on do swojej grupy, ale nie używał już tuby nagłaśniającej.
ZOBACZ Raport ObyPomocy
Dudkiewicza bronił adwokat Radosław Baszuk, który pytał świadka, czy premier i inni politycy używali w trakcie przemówień urządzeń nagłaśniających.
– Tak – odpowiedział świadek.
– Jak pan myśli, dlaczego?
– Żeby było ich słychać.
W mowie końcowej mecenas Baszuk zaakcentował, że oskarżyciel publiczny (policja) skierowała do sądu wniosek o ukaranie z uwagi na naruszenie art. 51 par. 2 KW. – Oskarżyciel napisał, że obwiniony zakłócił przebieg uroczystości związanych z odsłonięciem pomnika. A ten przepis mówi o naruszeniu spokoju i porządku publicznego. Nie mówi o zakłócaniu uroczystości państwowych – tłumaczył obrońca.
Mecenas Radosław Baszuk zwracał uwagę, że tego dnia na placu Piłsudskiego nie było spokoju. Sama uroczystość, odgrodzenie placu barierkami, obecność oficjeli wyróżnia ten dzień, zmienia praktyczną codzienność tego miejsca. Ponad to dygnitarze również używali sprzętu nagłaśniającego, z pewnością o wiele silniejszego niż megafon obwinionego. – Nie można więc sądzić, że okrzyki obwinionego były bardziej dolegliwe dla mieszkańców i użytkowników placu niż nagłośnienie samej uroczystości – mówił obrońca.
[sc name=”wesprzyj” naglowek=” Dorzuć swoją cegiełkę do walki o demokrację i państwo prawa!” tresc=” Twoja pomoc pozwoli nam dalej działać! „]
Adwokat podkreślał, że wznoszenie okrzyków, haseł w przestrzeni publicznej jest formą zabrania głosu w debacie. – Ma ona wówczas charakter symboliczny, skrótowy. Tak się komunikujemy, by wyraziście dotrzeć z przekazem, jeśli inaczej się nie dało – mówił. Warunek jest zawsze jeden – pokojowy charakter debaty.
10 listopada 2018 roku – kontynuował mec. Baszuk – politycy wyszli w przestrzeń publiczną ze swoim przekazem, ale muszą liczyć się z tym, że spowodują debatę. Muszą się liczyć z reakcją osób, które mają zdanie odmienne. Debata publiczna na tym polega, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jeśli nie chcemy konfrontować się z osobami inaczej myślącymi, organizujemy seminaria.
Kończąc adwokat podkreślił, że nie doszło do naruszenia spokoju, nie doszło do naruszenia porządku publicznego, a obwiniony brał udział w zgłoszonym zgromadzeniu. – Art. 51 par. 2 KW, jako norma, nie został skonstruowany, by zapewnić błogostan i komfort polityków w przestrzeni publicznej. Nie temu służy ten przepis – mówił wnosząc o uniewinnienie Tomasza Dudkiewicza.
Wyrok ogłoszony zostanie 8 maja o godz. 14.50 w sali P37. W sprawie orzeka sędzia Łukasz Biliński.
Małgorzata Nowogońska