Kobiety z mostu: To nie jest marsz niepodległości, to jest marsz nienawiści
Gdzie jest Bóg w tym spektaklu nienawiści do innych? Gdzie jest honor wyrażany agresją wobec słabszych? Co to za Ojczyzna, w której miejsce mają tylko ludzie o tym samym wyglądzie i wyznaniu – pytają „Kobiety z mostu”
„Kobiety z mostu” to Obywatelki RP i członkinie Warszawskiego Strajku Kobiet, które w ubiegłym roku, 11 listopada, stanęły na Moście Poniatowskiego, na trasie tzw. Marszu Niepodległości z transparentem „Faszyzm stop” (czytaj na OKO.press).
Pomysł był Ewy Błaszczyk, wtedy Obywatele RP, która chciała pokazać światu prawdziwy charakter tego marszu, choć ryzykowały zdrowiem. Zostały przez manifestujących mężczyzn skopane, szarpane, pobite.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kobiety z mostu Poniatowskiego piszą do komendanta policji. Chcą być ukarane
Katarzyna Kwiatkowska nagrywała akcję na moście: – Był taki moment, kiedy dziewczynom mężczyźni, którzy je otaczali, zrywali biało-czerwone opaski z ramion. To było chyba najtrudniejsze, nawet bardziej przejmujące niż to, że one były kopane czy bite, bo to było odebranie im prawa do polskości – opowiada.
Dziś Kobiety z mostu „zachęcają”, żeby się przeciwstawiać marszowi i żeby każdy robił to tak, na ile go stać. – Przyjrzyjcie się, kto organizuje ten marsz, pod jakimi idzie on symbolami, co te symbole oznaczają. Rozmawiajcie o tym ze znajomymi. Jeżeli nie jesteście w stanie robić tego co my, nie szkodzi. Możecie nagłaśniać to, co robimy. A jeżeli możecie podejść w okolice marszu, dokumentujcie go. Dokumentujcie każde łamanie prawa – zachęcają
[sc name=”wesprzyj” naglowek=” Walczymy, by nacjonalizm nie rozlał się po Polsce. Dołącz do nas albo nas wesprzyj!” tresc=” Twoje wsparcie pomoże nam działać! „]